Cnoty chrześcijanina

Jeśli chcemy wypełnić nasz kruchy, niedługi czas, sensem oraz tym, co trwa, skałą - a nie bibelotami - wypełnijmy go Miłością.

Cnoty chrześcijanina

Tytuł:

Cnoty chrześcijanina

Autor:

Bruno Maggioni

Opis:

TYLKO MIŁOŚĆ ZMARTWYCHWSTANIE!

Jeśli chcemy wypełnić nasz kruchy, niedługi czas, sensem oraz tym, co trwa, skałą — a nie bibelotami — wypełnijmy go Miłością. Dokładnym przeciwieństwem tego, co zwykle robimy — egoizmu, rywalizacji, przepychanek! Pragniemy dominować nad innymi, odnieść sukces, pokazać się!

Powiecie mi, że niemożliwe jest inne postępowanie. Nie, możliwe.
Ukrzyżowany zmartwychwstał.
„Wszyscy zmartwychwstaniemy!”. Przepraszam — egoizm nie zmartwychwstanie. Całe szczęście! Tylko tego by brakowało,
żeby jeszcze egoizm zmartwychwstał!
Tylko Miłość zmartwychwstanie.
A za Nią podążą wszystkie jej cnoty...

UKRZYŻOWANY ZMIENIŁ PERSPEKTYWĘ ŚWIATA

Wydawnictwo

Bratni Zew

ISBN:

978-83-7485-193-0

Rok wydania:

2013

Format:

130 x 210 mm

Rodzaj okładki:

miękka

Strony:

192

Imprimi potest

 jest

Cnoty chrześcijanina
WPROWADZENIE


Czy w obecnym świecie, który przesiąknięty jest dbającą o „wizerunek” kulturą medialną, a telewizyjny makijaż staje się tego wizerunku znakiem, jest jeszcze sens mówić o cnocie, określanej przez klasyczną filozofię jako „trwała dyspozycja do dobra”? Mamy wrażenie powrotu do czasów Sokratesa, gdy sofistyczne pozory zdawały się dominować nad istnieniem; a przecież nauczanie Sokratesa: „poznaj samego siebie”, „nie wydawaj się, lecz bądź sprawiedliwym” wciąż zachowuje aktualność. Nie należy się obawiać „utraty wizerunku”, lecz budować prawdziwy wizerunek człowieka na podobieństwo i w nawiązaniu do obrazu Boga.

Należy zatem powrócić do zagadnienia „cnoty”, będącego zresztą zagadnieniem o człowieku, podmiocie moralności, aby wzrastać po ludzku i społecznie. Wzrost ten bowiem, oprócz rozumu, znajduje swe podstawy w biblijnym objawieniu, przede wszystkim w Ewangelii, która nawołuje do nieustannego nawracania się gwarantującego harmonijny rozwój. Cnoty właściwe osobie ludzkiej, oświecone biblijnym nauczaniem, prowadzą człowieka do lepszego poznania siebie i rozwoju osobowości. Nawet cnoty teologiczne znajdują swe miejsce w ludzkiej historii, która w ich świetle staje się historią zbawienia. „Trzeba zrozumieć — pisze autor — że przekonanie o zbawczej obecności Boga w historii leży u podstaw biblijnej wiary, od Starego Testamentu po Nowy. Izrael stawia w centrum własnej wiary historię zbawienia, co oznacza przekonanie, że Bóg działa w historycznym świecie przybierając ludzki kształt i sposób, podzielając relatywizm samej historii; i dlatego człowiek znajduje Boga i Jego dar zbawienia wewnątrz historii, a nie poza nią; historia nie jest jedynie miejscem, do którego należy wejść, aby służyć Bogu, lecz jeszcze wcześniej jest miejscem, gdzie trzeba wejść, aby Go spotkać i poznać — historia jest miejscem objawienia. To przekonanie precyzuje się następnie w Nowym Testamencie, którego główne przesłanie głosi, że Syn Boży wstąpił w ludzką historię dzieląc całość doświadczenia człowieka.

Stąd wynika pierwsza cnota chrześcijanina — szczerość wobec historii, odmowa jakiegokolwiek manipulowania faktami. Pierwszą warstwą biblijnej wiary jest uporczywa wierność historii. Bardziej niż o treść chodzi o metodę.

Stąd uważne i szczere wsłuchiwanie się w historię, zarówno gdy przedstawia zdarzenia potwierdzające obecność Boga, jak i te zdające się poddawać ją w wątpliwość. [...]. Będąc utkaną ze światła i cienia, ludzka historia nie jest w stanie sama siebie objawić. Potrzeba klucza do jej odszyfrowania, odczytania jej głębokiego znaczenia, zrozumienia jej biegu. Tym kluczem — oto kolejne podstawowe pojęcie biblijnej wiary — jest Słowo Boże, które jako jedyne potrafi oświecić drogę człowieka. To odnosi się nie tylko do historii w ogóle, ale również do historii Izraela i historii Kościoła. Dla wierzącego chrześcijanina niezbędnym kluczem do odczytania historii i ujrzenia jej biegu jest historyczne wydarzenie Jezusa. A zatem nie nowe objawienie, przekazywane raz za razem, lecz wspomnienie, dane raz na zawsze. Wspominając konkretną historię Jezusa wierzący chrześcijanin pojmuje, że plan Boży jest zawsze zwalczany, że wręcz może w nim być czas, w którym siły zła zdają się przeważać (krzyż), ale że ostatnim słowem jest zawsze zmartwychwstanie. Ten schemat odczytania, który może wydawać się zbyt prosty, jest w rzeczywistości jedynym podtrzymującym przy życiu nadzieję w każdej sytuacji a przede wszystkim wyzwalającym od łatwej pokusy. Naturalnie historia Jezusa mówi nam, że w świecie dobro zawsze będzie się ścierało ze złem. Człowiekowi jest dana wolność. Ale mówi nam również, że to nie możni tworzą historię, a więc nie ich pomysły są warte naśladowania. Chrześcijanin musi ciągle czuwać, aby nie zostać wchłoniętym przez logikę chwili”.

Cnoty chrześcijanina zmierzają ku temu czuwaniu; nie należy ulegać logice chwili, lecz żyć oczekiwaniem i wzrastać, aby ukształtować w sobie człowieka doskonałego.

Kiedy Jezus w Ewangelii św. Marka (7,20-23) wylicza nałogi, które czynią człowieka nieczystym, gdyż biorą się z wnętrza, czyli z serca, kończy terminem „głupota”, niejako podsumowując wszystkie pozostałe skrzywienia, gdyż ona jest niczym wstążka wiążąca całą resztę; lecz jak w przypadku nałogów, tak i w kwestii cnót można mówić o jednej podsumowującej wszystkie — o miłości. Ona „nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą; wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma” (1Kor 13,6-7).

Stąd zachęta autora: „Jeśli chcemy wypełnić nasz kruchy, niedługi czas, sensem oraz tym, co trwa, skałą — a nie bibelotami —, wypełnijmy go miłością. Dokładnym przeciwieństwem tego, co zwykle robimy — egoizmu, rywalizacji, przepychanek! Pragniemy dominować nad innymi, odnieść sukces, pokazać się! Pokazać się! Pokazać co? Pokazać gdzie? Powiecie mi, że nie da się postępować inaczej. Owszem, można. Rozpoznajemy siebie w tych, którzy mówią, że to niemożliwe, ponieważ sami nie mają ochoty się zmieniać i nie dostrzegają zachowujących się w inny sposób, dlatego powtarzają ci, że to niemożliwe. Biada, gdy ktoś jest inny! Ukrzyżowany zmienił perspektywę świata. Ukrzyżowany zmartwychwstał. Musiałem zakończyć tym obrazem Ukrzyżowanego zmartwychwstałego. Krótkim życiem, które weszło do świata Boga. Wszyscy zmartwychwstaniemy! Przepraszam — egoizm nie zmartwychwstanie. Całe szczęście! Tylko tego by brakowało! Jedynie Miłość zmartwychwstaje”. A z nią wszystkie jej cnoty...


opr. ab/ab


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama