Dialogi z męczennikami

W 20 lat od męczeńskiej śmierci o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o. Michała Tomaszka

Dialogi z męczennikami

Wiesław Bar OFMConv

Dialogi z męczennikami


ISBN: 978-83-7485-006-3
wyd.: Wydawnictwo Bratni Zew 2011

Wybrany fragment
Wstęp

Wstęp

Poznając najważniejsze wydarzenia z życia Sług Bożych, pomyśl o tym, co i dla Ciebie jest ważne. Podobnie jak Ty urodzili się w Polsce, mieli swoje małe ojczyzny — miejsca urodzenia i wzrastania. Nosisz też imię, które nie tylko odróżnia, ale i znaczy. Im dano: Zbigniew Adam oraz Michał. Chodzisz lub chodziłeś do szkoły, tak jak oni. Stanąłeś lub staniesz przed pytaniem: „co dalej?” Oni pytali „Panie, co chcesz, abym czynił?”; i odpowiedzieli jak św. ŹFranciszek z Asyżu. Podjęli misyjne dzieło, najpierw w zakonie. Ty też masz swoją misję — w rodzinie (i to bez względu na wiek), w szkole, w miejscu pracy, w miejscu zamieszkania, a może... jak oni odpowiesz: ubogim nieść dobrą nowinę, więźniom głosić wolność, a niewidomym przejrzenie, uciśnionych odsyłać wolnymi i obwoływać czas łaski Pana... (zob. Łk 4,18-19).
    Czytając 15 dialogów — napisanych na 15-lecie śmierci o. Zbigniewa i o. Michała na podstawie listów, dokumentów oraz osobistych spotkań — zostań ich uczestnikiem i pobudzony przykładem Sług Bożych twórz własną piękną historię Człowieka realizującego powołanie do doskonałości — „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48), nie biorąc wzoru z tego świata, lecz przemieniając się przez odnawianie umysłu, by umieć „rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe” (Rz 12,2) i pamiętając, że „każdy wierny powołany jest do świętości i do działalności misyjnej” (Jan Paweł II, Redemptoris missio, nr 90).

    Zbigniew: Urodziłem się 3 lipca 1958 r. w powiatowym Tarnowie, ale wzrastałem we wsi Zawada. Położona jest ona na południowym stoku i szczycie Góry św. Marcina (384 m n.p.m.). Lokowana była już w XIV wieku i przez trzy kolejne — do końca XVI — nosiła nazwę Podgrodzia, bo faktycznie taką pełniła rolę dla obronnego zespołu Leliwitów Tarnowskich, zajmującego północno-zachodni stok wspomnianej Góry. Po zamczysku pozostały ruiny, podobnie po grodzisku, którego elementy datuje się nawet na IX wiek. Administracyjnie wieś przynależy do gminy Tarnów, województwa małopolskiego.
    Na szczycie góry, w otoczeniu bardzo starych lip, wznosi się także historyczny kościół. Drewniany, wzniesiony w XV w., dedykowany został św. Marcinowi, biskupowi. On jest też patronem parafii. Najstarsze zachowane o niej wzmianki pochodzą z 1326 r. Miał ją erygować późniejszy św. Stanisław, biskup krakowski, męczennik, a znieść i dołączyć do parafii kolegiackiej w Tarnowie — bp Piotr Wysz w 1400 r. Na powrót stała się samodzielną parafią w 1980 roku.
    Kościół — od sześciu wieków milczący świadek modlitwy i życia duchowego wielu pokoleń — jest gotycki, drewniany, kryty gontem, ze słupową wieżą, wyposażony w nieco późniejsze, ale także zabytkowe elementy. W ołtarzu głównym, z pierwszej połowy XVII w., w centrum — oprócz historycznego tabernakulum — znajduje się malowany na desce obraz z wizerunkiem Świętego Patrona. Towarzyszą mu rzeźby przedstawiające św. Wojciecha i św. Stanisława Męczennika. Boczne ołtarze dedykowano Matce Bożej z Dzieciątkiem Jezus (malowidło z XVIII w.) oraz św. Izydorowi Oraczowi, patronowi rolników (z XVIII/XIX w.). W tęczy widnieje stary — z pierwszej połowy XVI w. — późnogotycki Krucyfiks. Od dwóch wieków podtrzymaniu śpiewu służą rokokowo-klasycystyczne organy. Na modlitwę — od 400 lat — wzywa zabytkowy dzwon; także mnie, do 1990 r. z wieży kościelnej, obecnie z osobnej dzwonnicy.
    Ks. Edward Rogowski napisał książkę Mistyka gór. Tchnie nią także Góra św. Marcina, nawet gdy jej szczyt — w dobie PRL — zraniono masztem przekaźnika telewizyjnego. Wzrok bowiem pada na budynek kościoła — dzieło rąk ludzi wiary, i na dzieło Stwórcy — Trzemęsną Górę, Słoną Górę, Pasmo Brzanki... A u stóp dzieła ludzi — stary i nowy Tarnów, do którego jest ok. 5 kilometrów.



    Michał: Moja historia jest nieco krótsza, bo przyszedłem na świat 23 września 1963 r. Za to urodziłem się w starym domu dziadków, gdzie zamieszkali moi Rodzice po ślubie w 1954 r. Wtedy też z mozołem budowali nowy dom, był jeszcze niewykończony, więc rósł wraz ze mną... Położony jest w miejscowości Łękawica, usytuowanej w Kotlinie Żywieckiej, dokładniej — przy ujściu potoku Kocierz do Łękawki, zasilającej swą wodą Jezioro Żywieckie. Wieś jest siedzibą gminy. Cieszy się bogactwem lasów, które zajmują blisko 70 proc. jej powierzchni, mimo iż ludność pasterska osiadła tu od XIV wieku, starała się wyrwać teren pod uprawy. Od młodości Zbyszek przeżywał mistykę gór, a ja... zapachu świerkowych i jodłowych lasów; on — patrzył na skupiska ludzi, a ja — drzew; on — słuchał płynącego z oddali szumu miasta, a ja — górskich potoków...
    Jednak już na tym etapie życia mieliśmy coś podobnego. Także w Łękawicy centrum życia stanowił późnogotycki kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła oraz Apostołów Piotra i Pawła. Był wzniesiony wnet po kupnie Ziemi Żywieckiej przez Kazimierza Jagiellończyka w 1457 r. Jego poświęcenie odbyło się w 1547 r. W pierwszej połowie XVII wieku dobudowano wieżę (ok. 1641 r.) oraz upiększono polichromią pędzla żywieckiego malarza Fabiana Sabinowicza (ok. 1603-1639). W późnobarokowym ołtarzu głównym (z 1713 r.) dominował — oprócz tabernakulum — rzeźbiony Krucyfiks oraz rzeźbione wizerunki pozostałych Osób Trójcy Świętej — Boga Ojca i Ducha Świętego, umieszczone na tle promieni.

    Tak, właściwe jest używanie czasu przeszłego, bo 26 października 1992 r. — w późnych godzinach wieczornych — kościół spłonął. Niewiele ocalało. W sejfie przetrwała cenna monstrancja oraz kilka obrazów przechowywanych na plebanii. Prawie w tym samym miejscu parafianie — w ciągu 5 lat — wznieśli murowaną świątynię.
Na koniec zadumajmy się nad słowami poety (Wincenty Pol, Jak bywało, ww. 49-62):

„I nie ta ziemia przed insze sławna,
Gdzie wiele ludu i bogactw z dawna;
Lecz onej ziemi nad insze chwała,
Kędy ta czeladź Pańska dojrzała,
Kędy człek poznał Boga na niebie,
A świętą prawdę doma u siebie;
I w onej ziemi to już najpierwsze,
Co ci od pieluch było najszczersze:
Więc rola twoja, więc dom ojcowy
I one wdzięczne stare dąbrowy,
Więc i mogiły, gdzie dziadów kości,
Toć twoje skarby, toć twe miłości,
Toć wieczne sercu twemu kochanie...
Bo wiele minie — a to zostanie!”

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama