Będziecie jak Bóg ... czyli dotrzeć do korzeni grzechu

Na czym polega istotne zło grzechu i w jaki sposób z niego się wyzwolić

Nawróćcie się! W tym wielkopostnym nawoływaniu, kryją się jakby dwa kierunki „ruchu”. By się nawrócić, trzeba najpierw od czegoś się odwrócić, by się zwrócić ku czemuś innemu. Pierwszy ruch to odwrócenie się od..., no właśnie, od czego? Prorocy Izraela nawoływali by odwrócić się od bożków, zwanych obrzydliwościami, czyli od nieprawości. Jednym słowem, pierwszym krokiem na drodze nawrócenia jest odwrócenie się od grzechu.

Ale, czym jest grzech? Co oznacza to coraz mniej modne dziś słowo? Zamiast definicji i wyjaśnień, liturgia Kościoła na początku Wielkiego Postu proponuje nam lekturę bardzo znanego opowiadania o raju, o wężu i o kuszeniu Ewy:

Wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli». Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło». Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.

(Rdz 3,1-7)

Opowiadanie to jest tak bardzo znane, że najczęściej tak naprawdę już go nie słuchamy. Zapamiętujemy zazwyczaj sam fakt, że Ewa sięgnęła po zakazany owoc. Zdziwieni pytamy się skąd wziął się ten złośliwy wąż, skoro wszystkie stworzenia były dobre... Problem zła jest już wystarczającym pretekstem, by przestać słuchać... Nie zwracamy jednak uwagi na sam dialog pomiędzy wężem i Ewą, a to właśnie tej rozmowie opowiadanie poświęca najwięcej miejsca.

„Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?” Wszystko zaczyna się od pytania o Boga. Od pytania, które może wydawać się zatroskane o wolność człowieka, ale jednak fałszuje obraz Boga. Tak naprawdę pierwsze słowa jakie Bóg kieruje do człowieka zaczynają się od wskazania, że właśnie może on jeść z wszystkich drzew ogrodu, oprócz tego, którego owoce przynoszą śmierć.

Nawet jeśli Ewa dzielnie przeciwstawia się wypowiedzi węża, podejrzenie wobec Boga, wobec jego dobrej woli zostało już zasiane. Wątpienie w dobroć Boga i podejrzliwość wobec jego darów, to pierwszy element kuszenia, to pierwszy etap drogi grzechu, z której trzeba zawrócić.

Od wątpliwości do oskarżenia droga jest krótka: „Bóg wie, że gdy spożyjecie owoce z tego drzewa...” Wąż, pierwszy teolog i specjalista od spraw bożych, wie najlepiej, co Bóg wie... To, co przypomina dialog, tak naprawdę jest monologiem. Wąż i niewiasta są stworzeniami, należą do tej samej rzeczywistości. Można powiedzieć, że to stworzenie zapytuje siebie samego o Boga i samo sobie udziela odpowiedzi na jego temat. Monologuje o Bogu, unikając skrzętnie prawdziwego dialogu, czyli posłuchania co ma do powiedzenia Stwórca.

Próba rozwiązania kwestii Boga, bez zwrócenia się ku niemu samemu, to drugi element kuszenia, to drugi etap drogi grzechu.

„Bóg wie, że gdy spożyjecie owoce z tego drzewa... staniecie się jak Bóg”. Największa tragedia zaczyna się właśnie od tego zazdrosnego porównania „jak Bóg”. Wąż sugeruje, że człowiek może stać się kimś innym niż jest aktualnie, że może stać się jak Bóg. Daje do zrozumienia, że jego aktualna rzeczywistość jest mało atrakcyjna.... Wystarczy tylko... no właśnie: wszystko ma swoją cenę. Czy nie odważysz się zlekceważyć przestrogi Boga, by stać się takim jak On?

Największym paradoksem w tym procesie kuszenia jest to, że człowiek bez żadnego starania, bez żadnego wysiłku, od początku jest stworzony na obraz Boga. Przebiegłość węża polega więc na tym, że, jak paser, potrafi sprzedać człowiekowi to, co do niego należy od samego początku... Przebiegłość? A może to bardziej lęk o to, że nie dostałem najlepszej cząstki, że gdybym tylko się postarał i zdobył ... dopiero byłbym kimś!

Dążenie do stania się kimś innym, niż się nim jest na prawdę, próba szukania własnej realizacji w wydumanej rzeczywistości, to trzeci element kuszenia, to trzeci etap drogi grzechu, z której trzeba zawrócić.

W naszym wielkopostnym nawracaniu się, zaprzestańmy rachunków sumienia, które z wielką precyzją segregują grzechy. Zdarzyło się... ile razy... Nie o to chodzi! Trzeba dotrzeć do źródeł.

Stań przed Bogiem. Przerwij swój monolog. Zadaj mu pytania. Odważ się z Nim porozmawiać! Podejrzewasz Go o coś? Masz Mu coś do zarzucenia? Powiedz Mu to głośno, tak abyś sam to usłyszał. Wtedy usłyszysz opowiadanie o twoim kuszeniu... Zaczniesz dowiadywać się z jakiej drogi musisz zawrócić... W jego obecności, przyjrzyj się sobie samemu. Czego w sobie tak bardzo nie lubisz? Z kim zamieniłbyś się na życie? Przypatrz się temu, bo to ci pokaże, jakich darów Boga nie przyjąłeś choć są ci dane...

Jaka jest historia twojego kuszenia?

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama