Czy wiara to tylko przyjęcie Bożej prawdy?

Fragmenty książki "Odpowiedzi na 101 pytań o duchowość w życiu codziennym"

Czy wiara to tylko przyjęcie Bożej prawdy?

Bp Jan Szkodoń

Odpowiedzi na 101 pytań o duchowość w życiu codziennym

Copyright © Wydawnictwo WAM 2003



Czy wiara to tylko przyjęcie Bożej prawdy?

Wiara jest odpowiedzią człowieka na Bożą prawdę i Bożą miłość. Starsi pamiętają definicję: wierzyć, to znaczy uznawać za prawdę to, co Bóg objawił, a Kościół do wierzenia podaje. A jednak wiara to jest nie tylko przyjęcie Bożej prawdy, ale także zaufanie wobec Pana Boga. Chodzi nie tylko o wiarę w Boga, ale o wiarę Bogu i zawierzenie siebie Bogu. Spotykamy ludzi, którzy mówią: „jestem niewierzący” a inni twierdzą: „jestem wierzący, ale nie praktykujący”. Socjologowie rozróżniają ludzi słabo wierzących, ludzi wierzących i głęboko wierzących.

Rodzi się często pytanie: co robić w obecnym świecie pełnym niewiary, aby swojej wiary nie utracić? Co robić, aby wiara znajdowała odbicie w życiu? Co robić, żeby wiarą dzielić się z innymi? Nieraz rodzice boleją nad tym, że ich własne dzieci twierdzą: „jesteśmy niewierzącymi” albo „wierzymy, ale już nie praktykujemy”.

Czym jest wiara? Jest łaską i jest postawą człowieka.

Wiara jest łaską, darem Boga. To Duch Święty uzdalnia nas do przyjęcia prawdy objawionej przez Boga. To Duch Święty uzdalnia nas do tego, że rozumem i wolą staramy się przylgnąć do tego, co Bóg nam objawił. Pan Jezus w rozmowie ze
św. Piotrem mówił: „nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie” (Mt 16, 17). Wiara jest łaską, trzeba o nią się modlić i za nią dziękować.

Ale jednocześnie wiara jest postawą człowieka. Jest to postawa rozumu, postawa woli i są to czyny człowieka. Wierzymy w Boga i wierzymy Bogu. Wierzymy w Boga, który nam się objawił jako Bóg jedyny w Trójcy — Ojciec, Syn i Duch Święty. Wierzymy Bogu, to znaczy uznajemy za prawdę to, co Bóg objawił, ale także w pełni Bogu ufamy. Wiara jest aktem świadomym i wolnym, który odpowiada godności człowieka. Człowiek, jak kiedyś powiedział Ojciec Święty w czasie jednej z pielgrzymek do Ojczyzny, może powiedzieć Bogu „nie”. Może Boga wykluczyć ze swojego życia. Może żyć tak, jakby Boga nie było. Może powiedzieć: „Bóg nie istnieje”.

Wiara jest aktem indywidualnym, wciąż odnawianym, i jest postawą, która wyraża się w codziennym życiu. Znane jest powiedzenie: „Jeśli nie będziesz czynił, jak wierzysz, zacznij wierzyć, jak czynisz”. Jeżeli człowiek nie stara się postępować według wiary, wtedy zaczyna swoje grzeszne życie usprawiedliwiać i to usprawiedliwianie może prowadzić aż do niewiary.

Wiara jest zawsze aktem eklezjalnym. Wierzymy w Kościele. Wiara Kościoła poprzedza i karmi naszą wiarę. Kościół jest Matką wszystkich wierzących. Św. Cyprian powiedział: „Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę”. Wierzymy w to, co jest objawione w Bożym słowie, spisanym i przekazanym, a co Kościół, a szczególnie urząd nauczycielski Kościoła, podaje nam do wierzenia jako objawione przez Boga. Trzeba powiedzieć, że wiara jest rzeczywistością żywą. Ciągle jesteśmy wezwani przez Boga i uzdolnieni, aby wiara wzrastała. Dojrzewanie w życiu wewnętrznym to jest wzrost wiary, który jest łaską i zadaniem wypełnianym dzień po dniu. Wiara wzrasta, gdy się modlimy. Modlę się, ponieważ wierzę, wierzę, ponieważ się modlę.

Wiara wzrasta przez kontakt z Bożym słowem. Wierzę, więc czytam Boże słowo. Rozważam Boże słowo, przez to coraz bardziej wierzę. To samo dotyczy spowiedzi, Komunii św. Wierzę, więc się spowiadam, a oczyszczając się w Krwi Chrystusa z grzechów, coraz bardziej wierzę. To się odnosi do Komunii św. i do każdego czynu. Warto zwrócić uwagę na to, że wiara, jeśli jest coraz głębsza, wyraża się w trosce o wiarę innych. Wierzę, dlatego chcę, by inni wierzyli. Ojciec Święty pisze w Encyklice Redemptoris et missio: „wiara umacnia się, gdy jest przekazywana”. Pan Jezus powiedział tak: „Kto wierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16). Wiara jest konieczna do zbawienia. Tylko Pan Bóg wie, jaka jest wiara człowieka.

Być może jest tak, że ktoś, kto twierdzi: „nie wierzę”, jednak gdzieś na dnie duszy ma jakieś ziarenka wiary. Ktoś może uwierzyć dopiero pod koniec życia. Są ludzie, którzy odzyskują i pogłębiają wiarę w trudnych sytuacjach, w cierpieniu, w opuszczeniu. Największym grzechem przeciwko wierze jest niewiara, świadome, dobrowolne odrzucenie Boga, Jego istnienia czy tego, że Bóg objawia prawdę, że do Boga wrócimy i że Pan Bóg nas osądza.

Wierze grozi między innymi subiektywizm. Jeśli ktoś mówi, że wierzy, ale nie praktykuje, jest niekonsekwentny, ponieważ wiara bez uczynków jest martwa, jak pisze św. Jakub (por. Jk 2, 20), a często jest tak, że ludzie mówią: „wierzę w te prawdy, w tamte nie wierzę. To przyjmuję, co Kościół głosi, a tamtego nie przyjmuję. Ja mam swoją wiarę”. W tym może się zawierać niewiedza, ale może się też wyrażać pycha człowieka. Jeśli wierzę w Boga i Bogu, to znaczy, że wiem, iż Pan Bóg nie może się omylić i okłamać. Jeśli jest napisane, że Chrystus Syn Boży tak powiedział, nie mogę powiedzieć, że Chrystus nie miał racji albo że się pomylił, bo byłoby to zaprzeczenie samej istocie Boga.

„Chociaż wybrani w niebie widzą twarzą w twarz Boga i są zupełnie szczęśliwi, absolutnie — jednak ich poznanie Boga nie jest równe, dał mi to Bóg poznać. To głębsze poznanie zapoczątkowuje się tu na ziemi miarą łaski, ale i w dużej mierze zależy od naszej wierności tej łasce” (Dz, 771).

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama