Jak chrześcijaństwo docierało na ziemie polskie przed chrztem Mieszka I?

Misje chrystianizacyjne wśród Słowian w VIII i IX wieku

Ziemie na Wisłą położone były z dala od granic Zachodniego Cesarstwa Rzymskiego i do czasu jego upadku w 476 roku nie udało się stwierdzić jakichkolwiek śladów chrześcijaństwa na tym obszarze. W wyniku wielkiej wędrówki ludów spowodowanej ekspansją koczowniczych plemion tureckich z Azji, szczególnie Hunów, oraz słabnięciem imperium rzymskiego na Zachodzie doszło również do ogromnych zmian etnicznych w Europie. Ziemie polskie opuścili starożytni Lugiowie (lud o nieznanym pochodzeniu), zaś od VI wieku zajmowali je Słowianie przybywający ze Wschodu, znad środkowego Dniepru, Prypeci i Dniestru, swych pierwotnych siedzib. Słowiańskie plemiona rozsiedliły się na rozległych obszarach od dorzecza Dniepru na wschodzie aż po Łabę na zachodzie oraz od Jeziora Ładoga na północy po Peloponez na południu. Ze światem chrześcijańskim grupy Słowian zetknęły się już w pierwszej połowie VI wieku, w czasie łupieskich wypraw na prowincje Cesarstwa Bizantyjskiego nad dolnym Dunajem. Po masowym osiedleniu się plemion słowiańskich na terytoriach bizantyjskich (na południe od Dunaju) jeszcze przez blisko dwa stulecia trwały one przy swoich pogańskich wierzeniach. Na Zachodzie na początku VII wieku  na pograniczu z Bawarią Słowianie stali się sąsiadami chrześcijańskiego państwa Franków. Dopiero w połowie VIII wieku chrzest święty z rąk biskupa salzburskiego św. Virgila przyjęli dwaj książęta Kakacjusz i Chotimir, władający Słowianami w Karantanii (dzisiejsza Karyntia, Styria i Słowenia), zaś misjonarze bawarscy prowadzili tam długotrwałą akcję chrystianizacyjną. Na przełomie VIII i IX wieku z Akwilei wyruszyli misjonarze do rodzącego się władztwa Chorwatów w Dalmacji. Wówczas chrzest przyjął tamtejszy książę Vieslav, a potem jego następca Borna. W pierwszej połowie IX stulecia na terenie Chorwacji utworzone zostało biskupstwo w Nin, podporządkowane patriarchatowi akwilejskiemu. W IX wieku intensywniejsze akcje misyjne wśród pogańskich ludów, w tym także Słowian, podejmowane były przez Cesarstwo Bizantyjskie oraz odrodzone na zachodzie Cesarstwo Karolińskie. W 831 roku przez biskupa pasawskiego Reginharda został ochrzczony książę Mojmir, twórca państwa na Morawach, a dwa lata później wypędzony przezeń z sąsiedniej Nitry książę Pribina i jego syn Kocel, którzy przed 840 rokiem z woli Karolingów zorganizowali słowiańskie państwo w Panonii z centrum w Mosaburgu (Zalavár) nad Balatonem. Z kolei cesarz bizantyjski Michał III w 864 roku doprowadził do przyjęcia chrztu przez Borysa (na chrzcie otrzymał imię Michał), chana tureckich Bułgarów, którzy panowali nad Słowianami we wschodnich Bałkanach. Chrystianizacja Bułgarów miała kluczowe znaczenie dla szerzenia wiary wśród podległych ich władzy plemion słowiańskich. Wspomniany cesarz na prośbę księcia morawskiego Rościsława w 863 roku wysłał z Konstantynopola na Morawy dwóch braci misjonarzy: świętych Cyryla (Konstantyna) i Metodego z zadaniem głoszenia Ewangelii w języku słowiańskim i ugruntowania wiary chrześcijańskiej. Konstantyn opracował słowiański alfabet, zwany głagolicą, a także wraz z bratem dokonał przekładu Nowego Testamentu oraz ksiąg liturgicznych na język słowiański i sprawowali liturgię w tym języku, co przyczyniło się do wielkiego sukcesu ich misji wśród Słowian na Morawach i w Panonii. Plemiona rozsiedlone na południu Polski, szczególnie nad górną Wisłą i górną Odrą (Wiślanie, Gołęszyce i Opolanie), w drugiej połowie IX wieku weszły w bliższe stosunki z państwem wielkomorawskim, a tym samym światem chrześcijańskim. Natomiast plemiona położone bardziej na północ (Ślężanie, Polanie, Wolinianie, Pomorzanie) i na wschód (Lędzianie, Mazowszanie) kontakty z tym światem miały sporadycznie, być może tylko za pośrednictwem kupców.

Państwo Wiślan i chrzest jego władcy

Za najstarsze państwo na ziemiach polskich historycy uważają powstałe w drugiej połowie IX wieku władztwo Wiślan, rządzone przez nieznanego nam bliżej księcia. Objęło ono terytoria nad górną Wisłą po Nidę i Dunajec zasiedlone przez duże plemię Wiślan. Najważniejszym świadectwem o tym państwie pozostaje słynne proroctwo arcybiskupa morawskiego, św. Metodego, przekazane w jego Żywocie spisanym przez jednego z uczniów Apostoła Słowian, zapewne Gorazda lub Klimenta Ochrydzkiego. Hagiograf dla wykazania  świętości Metodego przytoczył trzy jego proroctwa, które spełniły się za życia arcybiskupa, w tym proroctwo skierowane do księcia wiślańskiego: „Był zaś w nim także dar proroczy, tak że spełniało się wiele przepowiedni jego, z których jedną lub dwie opowiemy. Pogański książę, silny bardzo, siedzący na Wiśle, urągał wiele chrześcijanom i krzywdy im wyrządzał. Posławszy zaś do niego, [kazał mu] powiedzieć [Metody]: Dobrze [będzie] dla ciebie, synu, ochrzcić się z własnej woli na swojej ziemi, abyś nie był przymusem ochrzczony w niewoli na ziemi cudzej: i będziesz mnie wspominał. Tak się też stało”. Siedziba owego księcia mieściła się najpewniej w rozlewiskach Wisły. Najlepiej opisowi z Żywota Metodego odpowiada Kraków, znaczący ośrodek grodowy z wieńcem osad. Nie ulega wątpliwości, że przytoczone proroctwo zostało wypowiedziane przez Metodego na jakiś czas przed jego śmiercią, w 885 roku, za panowania najpotężniejszego z władców Wielkich Moraw księcia Świętopełka I (870-894). Bliższa analiza sytuacji państwa wielkomorawskiego za rządów tego monarchy skłania do przypuszczenia, że wyprawy księcia pogańskiego na morawskich chrześcijan były organizowane w okresie kryzysu tego państwa i jego walk z królem karolińskim Ludwikiem Niemieckim, co przypadało na lata 871-874. Świętopełk po zawarciu pokoju ze wspomnianym Ludwikiem w Forchheim w 874 roku mógł przeciwstawić się zagrożeniu ze strony księcia wiślańskiego. Najpierw jednak arcybiskup Metody próbował nakłonić władcę Wiślan do dobrowolnego przyjęcia wiary chrześcijańskiej i na tej drodze doprowadzić do zażegnania łupieskich najazdów znad Wisły. Wspomniane proroctwo mogło zostać skierowane do księcia Wiślan około 876 roku, a następnie, gdy nie chciał on dobrowolnie przyjąć chrztu i zaprosić misjonarzy z Moraw, Świętopełk mógł podjąć akcję militarną. Większość badaczy przyjmuje, że władca Wielkich Moraw w latach 876-879 przymusił księcia wiślańskiego do uznania swego zwierzchnictwa, a w konsekwencji również do przyjęcia wiary chrześcijańskiej. Na znak tej zależności władca Wiślan musiał uiszczać księciu Świętopełkowi, zgodnie z ówczesnym obyczajem, coroczny trybut. Ekspansja wielkomorawska sięgnęła również zapewne Śląska, jego część granicząca z Morawami być może została przyłączona do państwa Mojmirowiców.

W odkrytych zabytkach archeologicznych z terenu Małopolski z ostatniej ćwierci IX i początków X wieku nie udało się do tej pory badaczom stwierdzić wyraźnych śladów militarnej akcji wojsk wielkomorawskich nad górną Wisłą i trwałego włączenia terytoriów wiślańskich do monarchii Mojmirowiców. Podobnie brak potwierdzenia w materiale archeologicznym metodiańskiej akcji chrystianizacyjnej wśród Wiślan. Jednak, zdaniem profesora Jacka Poleskiego, wybitnego archeologa krakowskiego, źródła archeologiczne pozwalają stwierdzić istnienie w drugiej połowie IX wieku „stosunkowo silnych kontaktów między Wielkimi Morawami a plemionami zamieszkującymi Polskę południową”, choć trudno stwierdzić, jaki był charakter tych kontaktów.

Oddziaływanie misjonarzy z kręgu arcybiskupa Metodego na ludność wiślańską było niewątpliwie bardzo ograniczone w czasie i raczej powierzchowne. Po jego śmierci 6 kwietnia 885 roku Świętopełk I nie dopuścił do objęcia arcybiskupstwa morawskiego przez Gorazda, desygnowanego przez św. Metodego. Wkrótce potem władca usunął wszystkich uczniów Metodego z państwa wielkomorawskiego, którzy udali się do Bułgarii i tam pod opieką chana Borysa-Michała oraz jego następców zachowali i rozwinęli dziedzictwo cyrylometodiańskie. Brak natomiast jakichkolwiek przesłanek źródłowych do pojawiającego się niekiedy w literaturze przedmiotu poglądu, że część z nich udała się do kraju Wiślan i tam przetrwał obrządek słowiański. Nie wiemy, jak długo utrzymała się zależność Wiślan od Wielkich Moraw po śmierci Świętopełka I w 894 roku, doszło bowiem do konfliktów o władzę między jego synami Mojmirem II i Świętopełkiem II, a następnie pojawiło się wielkie zagrożenie ze strony Węgrów, którzy ostatecznie w 906 roku zniszczyli całkowicie to państwo. Skomplikowały się też losy morawskiego Kościoła. Zapewne kierował nim tymczasowo do 893 roku Niemiec Wiching jako biskup nitrzański.

Mojmir II zabiegał w Rzymie o odnowienie kościelnej metropolii na Morawach. Papież Jan IX w 900 roku doprowadził do przywrócenia arcybiskupstwa morawskiego i ustanowienia trzech sufraganii, co spotkało się z gwałtownym sprzeciwem biskupów bawarskich, którzy utrzymywali, że Morawy podlegają biskupstwu pasawskiemu. Jednak ich protest nie został uznany i metropolia została na nowo zorganizowana, choć nie wiadomo, gdzie mieściły się siedziby arcybiskupa i trzech jego sufraganów. Niektórzy przypuszczają, że stolicą jednego z tych biskupstw miał być Kraków. Jednak brakuje na to jakichkolwiek dowodów źródłowych. Trzeba również podkreślić, że zaledwie po kilku latach istnienia nowa organizacja Kościoła morawskiego została zniszczona wraz z całym państwem przez Madziarów. Również nie ma śladów wskazujących na istnienie państwa Wiślan po załamaniu się monarchii Mojmirowiców. Nie mają też żadnego oparcia w źródłach poglądy o tym, że zagładę mogło przetrwać domniemane biskupstwo w kraju Wiślan.

W ostatnich dekadach IX wieku chrześcijaństwo nie zdołało zapuścić mocniejszych korzeni nad górną Wisłą, intensywne badania archeologiczne nie przyniosły bowiem do tej pory odkrycia pochówków szkieletowych z terenu Małopolski i Śląska z drugiej połowy IX wieku z wyposażeniem w przedmioty pochodzenia wielkomorawskiego. Nadal trwał powszechnie ciałopalny obrządek grzebalny, który był właściwy dla przedchrześcijańskich wierzeń. Pochówki szkieletowe, charakterystyczne dla chrześcijaństwa, pojawiają się w Małopolsce dopiero po włączeniu jej w obręb monarchii Piastów u schyłku X wieku. Do tej pory nie został też odkryty ani jeden kościół murowany w Krakowie wzniesiony w okresie wielkomorawskim.

Śląsk i Małopolska pod panowaniem Przemyślidów — chrześcijańskich władców Czech

Twórca monarchii czeskiej książę Borzywój z dynastii Przemyślidów przyjął chrzest z rąk św. Metodego zapewne po roku 875 i wtedy uznał zwierzchnictwo Świętopełka I wielkomorawskiego. Na upadku Wielkich Moraw skorzystali następcy Borzywoja, którzy nie tylko wzmocnili swoje władztwo nad Wełtawą, ale podjęli również ekspansję, przejmując kontrolę nad częścią dziedzictwa wielkomorawskiego. Szczególną rolę w rozszerzaniu terytorium państwa czeskiego odegrał Bolesław I Srogi, który objął władzę w Pradze w 929 lub 935 roku po zamordowaniu swego brata św. Wacława. Jednym z kierunków tej ekspansji były ziemie na południu Polski, to jest Śląsk i Małopolska, co nastąpiło zapewne etapami. Najpierw książę Bolesław, wykorzystując zaangażowanie króla niemieckiego Ottona I w walki ze Słowianami połabskimi oraz Węgrami, na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych X wieku zdołał podporządkować sobie terytorium Śląska i zachodniej Małopolski (ziemię krakowską), zaś po klęsce Węgrów w 955 roku rozszerzył swoje panowanie na Morawy południowe oraz ziemie Lędzian po Bug i Styr na wschodzie, pozostające do tej pory pod zwierzchnictwem madziarskim. Czeskie panowanie nad Krakowem jednoznacznie poświadczają źródła pisane, szczególnie relacja Ibrahima ibn Jakuba, żydowskiego kupca z hiszpańskiej Tortosy, podróżującego po Europie Środkowej zimą 965/966 roku. Zarówno forma, jak i charakter panowania czeskiego nad Śląskiem i Małopolską nie są bliżej znane. Przez kilkadziesiąt lat pozostawały one w orbicie wpływów schrystianizowanej monarchii Przemyślidów. Czechy po upadku kościelnej metropolii morawskiej dostały się pod jurysdykcję biskupstwa ratyzbońskiego i dopiero w latach 973-974 utworzone zostały biskupstwa w Pradze i Ołomuńcu, podlegające arcybiskupstwu mogunckiemu. W granicach biskupstwa praskiego znalazł się Śląsk, zaś Małopolska w diecezji ołomunieckiej. Wówczas oddziaływanie chrześcijaństwa na ziemie południowej Polski uległo niewątpliwie pewnej intensyfikacji, choć ślady źródłowe tego procesu są bardzo skromne. Kraków za panowania Przemyślidów nadal pełnił rolę głównego ośrodka w Małopolsce, a przed włączeniem do monarchii piastowskiej około 990 roku funkcjonował tu dwuczłonowy gród o powierzchni 15 ha i zapewne pierwsze świątynie chrześcijańskie.

Podsumowując możemy stwierdzić, że ziemie Polski południowej od drugiej połowy IX wieku stykały się ze światem chrześcijańskim, zaś nowa wiara bardzo powoli, ale jednak docierała do Wiślan, Lędzian i plemion śląskich przed włączeniem ich przez Mieszka I do państwa Polan.

Znikome ślady kontaktów innych plemion polskich z chrześcijaństwem

O kontaktach pozostałych plemion zamieszkujących ziemie polskie z chrześcijaństwem przed włączeniem ich do państwa piastowskiego i chrztem Mieszka I źródła pisane milczą. Jedynie archeologia daje nam bardzo ułamkowe, ale intrygujące dane. Na wczesnośredniowiecznym stanowisku we wsi Podebłocie w gminie Trojanów na Mazowszu (około 100 km na południe od Warszawy) w 1986 roku wydobyto trzy ułamki wypalonej gliny i na dwóch z nich zauważono wyryte znaki przypominające greckie litery. Nazwano je „tabliczkami z Podebłocia”. Po wieloletnich interdyscyplinarnych badaniach okazało się, że tabliczki wykonane zostały przed połową X wieku z miejscowego materiału, gliny, która była używana do wylepiania ścian wczesnośredniowiecznych domostw. Z kolei w odniesieniu do inskrypcji okazało się, że na obu tabliczkach umieszczone zostały greckie litery z monogramem imienia Jezusa Chrystusa ICXC. Wcześniej badacze odczytywali znaki jako litery greckie: IXCH, co miało oznaczać skrót zawołania: I(sus) Ch(ristos) N(ika) — „Jezu Chryste zwyciężaj”. Ustalono też, że zachowane tabliczki z monogramem Chrystusa stanowią fragmenty krzyży-enkolpionów. Można więc przyjąć, że w Podebłociu jeszcze w czasach pogańskich znaleźli się chrześcijanie pochodzący z kręgu kultury greckiej, którzy wytworzyli z miejscowej gliny krzyże-enkolpiony, opatrując je monogramem Chrystusa. Skąd się wzięli na Mazowszu i w jaki sposób tu dotarli, pozostaje jedynie w sferze domysłów. Wydaje się, że mogli to być chrześcijańscy jeńcy albo kupcy. Warto też podkreślić, że tabliczki z Podebłocia są najstarszym archeologicznym dowodem użycia pisma na ziemiach polskich. Na podstawie omawianego odkrycia można przypuszczać, że przed 966 rokiem plemiona na północ od Śląska i Małopolski raczej tylko sporadycznie miały kontakt z wyznawcami wiary chrześcijańskiej.

(cz. II dostępna w „MŚ” 04/2016)

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama