Wstęp: Boskie Oblicze. Całun z Manoppello

Wstęp do książki autorstwa Paula Badde


Wstęp

Zobaczyć Boga, doświadczyć Jego obecności, spotkać Go — to odwieczne pragnienia i tęsknoty ludzi. Powracają one z nową siłą na przełomie wieków i tysiącleci. Człowiek noszący je w sobie pyta: „Co robić, aby spotkać Boga?”. Podobne pytania stawiali i wciąż stawiają również ludzie Kościoła, na czele z Janem Pawłem II.

Gdy Kościół na przełomie trzeciego tysiąclecia zadaje pytanie, podobne do tego, które postawiono św. Piotrowi w Jerozolimie zaraz po jego mowie wygłoszonej w dniu Pięćdziesiątnicy: „Cóż mamy czynić?” (Dz 2, 37), papież Jan Paweł II w liście apostolskim Novo millennio ineunte odpowiada krótko: „Na nowo rozpoczynać od Chrystusa”. Nieco dalej Ojciec Święty wyjaśnia: „Nie trzeba zatem szukać «nowego programu». Program już istnieje: ten sam, co zawsze, zawarty w Ewangelii i w żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą pełnię w niebiańskim Jeruzalem” (NMI 29).

Aby poznawać, kochać i naśladować Chrystusa, aby żyć z Nim w komunii i z Nim przemieniać historię, trzeba w Chrystusa się wpatrywać, trzeba kontemplować Jego postawy, trzeba zapatrzeć się w Jego Oblicze. Książka nosząca tytuł Boskie Oblicze. Całun z Manoppello pragnie nam w tym pomóc.

Już w Starym Testamencie poszukiwano Bożego Oblicza. To poszukiwanie jest postawą, która angażuje całego człowieka. „Ja zaś w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze, powstając ze snu, nasycę się Twoim widokiem” (Ps 17, 15).

Dopiero Jezus Chrystus objawił nam prawdziwe Oblicze Boga. On powiedział nam, że Bóg posiada Imię i woła po imieniu. Jest Osobą i szuka osoby. Posiada Oblicze i szuka naszego oblicza. Posiada Serce i szuka naszego serca. Dla Niego nie jesteśmy funkcją w maszynerii świata — właśnie ci, którzy nie są funkcją, należą do Niego. Imię oznacza „nazwalność”, wspólnotę. Jezus Chrystus jest sam imieniem Boga, „nazwalnością” Boga, jako Ty, jako Osoba i Serce. Przykładem kontemplacji Bożego Oblicza jest Matka Boża, która miała przywilej tej kontemplacji od żłóbka aż po krzyż.

Życzę gorąco, aby czytelnicy tej książki zrozumieli, że zbawienie nie polega na zanurzeniu się w tym, co bezimienne, lecz w „nasyceniu się” Obliczem Boga, co staje się naszym udziałem w chwili „duchowego przebudzenia”. Chrześcijanin wychodzi naprzeciw temu przebudzeniu, naprzeciw temu uczuciu nasycenia w patrzeniu na Ukrzyżowanego, w patrzeniu na Jezusa Chrystusa. Miłość bliźniego widzi zaś Oblicze Ukrzyżowanego w ubogich, słabych, cierpiących. Miłość ta potrafi zobaczyć w nich Jezusa. Co więcej! — Miłość jest naprawdę „sercem” i „obliczem” Kościoła. Doświadczyła tej prawdy św. Teresa z Lisieux: „Zrozumiałam, że Kościół ma Serce i że to serce płonie Miłością... że w Miłości zawierają się wszystkie powołania, że Miłość jest wszystkim”. Tak więc Jezusa możemy rozpoznać w ubogich tylko wówczas, gdy poznaliśmy wcześniej Jego Oblicze, a ono staje się nam szczególnie bliskie w tajemnicy Eucharystii — „poznali Go przy łamaniu chleba” (Łk 24, 35).

 

bp Zygmunt Zimowski

Przewodniczący Komisji Nauki Wiary

Konferencji Episkopatu Polski

Radom, 13 maja 2006 roku

w Wspomnienie Matki Bożej Fatimskiej

5 czerwca 2006 nakładem wydawnictwa Polwen ukaże się książka Paula Badde Boskie oblicze. Całun z Manoppello.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama