Wspomnienie od abpie Bronisławie Dąbrowskim

Wspomnienie o Arcybiskupie Bronisławie Dąbrowskim, po jego śmierci w Boże Narodzenie 1997

W uroczystość Bożego Narodzenia odszedł do wieczności abp Bronisław Dąbrowski, długoletni sekretarz generalny Episkopatu Polski, najbliższy współpracownik Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego i Prymasa kard. Józefa Glempa, świadek i aktywny uczestnik najważniejszych przemian społeczno-politycznych w najnowszej historii Polski. W dniu jego pogrzebu, który odbył się 29 grudnia w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie, kard. Józef Glemp powiedział, że działalność Zmarłego była «wielką syntezą świątobliwego, pracowitego i bogatego życia w służbie na odcinku Człowiek — Kościół — Polska».

W niniejszym szkicu pragniemy przypomnieć najważniejsze etapy tego życia w świetle zapisków, które zmarły Arcybiskup pozostawił, oraz na podstawie świadectw jego przełożonych.

* * *

Urodził się 2 listopada 1917 r. w rodzinie rzemieślniczej w Grodźcu koło Konina w diecezji włocławskiej. Wcześnie stracił ojca, (który zginął podczas wojny w 1920 r.) i był wychowywany przez matkę, z zawodu krawcową. «Wszystkie wartości — wyznał — które wniosłem w życie, ona mi dała».

W 1935 r. przerwał naukę w gimnazjum nauczycielskim w Nieszawie i wstąpił do nowicjatu księży orionistów w Zduńskiej Woli. Po latach wspominał rozmowę z profesorem, który odradzał mu wybór drogi życia konsekrowanego: «'Jedni idą do wojska — odpowiedziałem mu — żeby bronić Ojczyzny, inni budują mosty, żeby ludziom ułatwić życie. Ja będę budował mosty pomiędzy jednym a drugim człowiekiem, żeby ich doprowadzić do Chrystusa. Też będę inżynierem, tak jak Profesor mówi'. Byłem tak przekonany i zdecydowany, że choćby nie wiem jak odradzano mi i nie wiem co obiecywano, to nic by mnie nie odwiodło od mojego postanowienia».

Dwa lata później przełożeni wysłali go na studia filozoficzno-teologiczne do Włoch, gdzie w Tortonie spotkał się z założycielem swojego zgromadzenia, bł. Alojzym Orione. Urzekła go jego osobowość, duchowość i życzliwy stosunek do Polaków. Powiedział o nim m.in.: «Znałem ks. Orione i patrzyłem na jego ofiarne i świątobliwe życie. Już za życia uchodził za świętego. (...) Wszyscy, którzyśmy go znali, możemy na pewno stwierdzić, że ks. Orione był przyjacielem Polski, że kochał nasz kraj, że kochał nasz naród całym sercem za jego umiłowanie wolności, za wierność Kościołowi i papieżowi, za jego wyjątkowe nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny. Dał wiele dowodów miłości i przyjaźni do Polski w swojej duszpastersko-społecznej działalności, w swoim wyjątkowo życzliwym stosunku do Polaków, (...) w swoich szczerych i sympatycznych wypowiedziach».

Po wybuchu II wojny światowej Bronisław Dąbrowski powrócił do kraju, aby z całym narodem dzielić straszliwe doświadczenia okupacji nazistowskiej. Kontynuując studia teologiczne w Warszawie, organizował dla sierot i chłopców z biednych rodzin pomoc i opiekę. Był naocznym świadkiem Powstania Warszawskiego. Po jego upadku został wywieziony do obozu pracy w Bittinheim koło Dachau. Tam nabawił się choroby, z której został uzdrowiony za wstawiennictwem bł. Alojzego Orione.

Kiedy wojna dobiegła końca, powrócił do Polski i wkrótce, 10 czerwca 1945 r., otrzymał w Rokitnie święcenia kapłańskie z rąk abpa Antoniego Szlagowskiego. Wszystkie swoje siły poświęcił teraz pracy wychowawczej w bursie księży orionistów w Warszawie przy ul. Barskiej, gdzie przebywało 120 chłopców. Odważnie bronił prawa rodziców do wychowania dzieci po katolicku, czym narażał się przedstawicielom władz oświatowych, upowszechniającym zasady wychowania marksistowskiego.

Najważniejszym polem posługi abpa Bronisława Dąbrowskiego była praca w Sekretariacie Episkopatu Polski, którą podjął w 1950 r. na życzenie Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Przez wiele lat pracował przy boku ówczesnego sekretarza Episkopatu bpa Zygmunta Choromańskiego, załatwiając sprawy kościelne w Urzędzie do Spraw Wyznań i kierując równocześnie Wydziałem Spraw Zakonnych w Sekretariacie Prymasa Polski. Działalność tę scharakteryzował krótko Prymas Stefan Wyszyński w homilii, jaką wygłosił w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie podczas konsekracji biskupiej Bronisława Dąbrowskiego 25 marca 1962 r.: «Nie ma bodaj w Polsce ani jednej diecezji czy nawet parafii, na rzecz której nie pracowałby skutecznie broniąc praw Kościoła świętego; nie ma ani jednej rodziny zakonnej męskiej czy żeńskiej, której nie pomagałby pokornie w szeregu lat swojej wytrwałej posługi».

Po śmierci bpa Choromańskiego 26 grudnia 1968 r. Konferencja Episkopatu Polski wybrała na swego sekretarza na początku 1969 r. bpa Bronisława Dąbrowskiego. Piastował to stanowisko do 27 lutego 1993 r. (był wybierany czterokrotnie), kiedy to Jan Paweł II przyjął jego rezygnację z zajmowanego urzędu po ukończeniu 75. roku życia, zgodnie z kanonem 401 Kodeksu Prawa Kanonicznego.

Jako doświadczony znawca życia konsekrowanego przez cały czas swojej posługi biskupiej pełnił urząd przewodniczącego Komisji Episkopatu Polski do Spraw Zakonnych, wspierając radą i doświadczeniem odnowę i działalność zgromadzeń w duchu Soboru Watykańskiego II. Przez wiele lat — z nominacji Pawła VI i Jana Pawła II — był członkiem Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego.

Jednym z zadań sekretarza generalnego Episkopatu Polski było prowadzenie rozmów z przedstawicielami najwyższych władz państwowych reżimu komunistycznego, które obejmowały szeroki wachlarz spraw dotyczących działalności Kościoła i życia całego narodu. (Materiały na ten temat można znaleźć w książce Petera Rainy Rozmowy z władzami PRL. Arcybiskup Dąbrowski w służbie Kościoła i narodu.)

Wśród spraw, które abp Bronisław Dąbrowski omawiał z przedstawicielami władz państwowych, były również wydawnictwa kościelne, w tym — co pragniemy podkreślić — polska edycja «L'Osservatore Romano». Gdy na początku 1980 r. powstał nasz miesięcznik, sekretarz Episkopatu czynił usilne starania, aby to pismo, wydawane poza zasięgiem cenzury państwowej, mogło być wwożone do kraju i rozprowadzane w diecezjach. W liście do kierownika Urzędu do Spraw Wyznań Kazimierza Kąkola z dnia 18 marca 1980 r. pisał: «w celu upowszechnienia przemówień Ojca Świętego w Jego ojczystym języku postanowiono [w Sekretariacie Stanu], za aprobatą samego Papieża, podjąć obok już istniejących wydawnictw tygodniowych wydawanie raz na miesiąc 'L'Osservatore Romano' w języku polskim. Jednocześnie Arcybiskup Luigi Poggi notyfikował to za pośrednictwem Ministra K. Szablewskiego w Rzymie Rządowi PRL. Informując o tym Pana Ministra komunikuję uprzejmie, że dystrybucja tegoż periodyku odbywać się będzie poprzez Kurie Diecezjalne w Polsce». Od tej pory stale miał na uwadze losy pisma, troszcząc się, aby jego dystrybucja w kraju nie napotykała na trudności. Kiedy w czasie stanu wojennego przetrzymywano niektóre numery, interweniował, aby Urząd do Spraw Wyznań zaniechał wstępnej kontroli miesięcznika. Zawsze podkreślał, że pismo upowszechnia nauczanie Ojca Świętego i publikując integralne teksty jego dokumentów i przemówień jest wielkim dobrem dla Kościoła w Polsce, szczególnie dla stałej formacji duchowieństwa, osób konsekrowanych i wiernych świeckich zaangażowanych w apostolstwie.

Rzeczowo i umiejętnie przedstawiał abp Bronisław Dąbrowski sporne zagadnienia, broniąc podstawowych praw człowieka, Kościoła i narodu na drodze dialogu, porozumienia i poszanowania ludzi o odmiennych poglądach. «Wiedziałem, do czego dążę — wyznał — i jaką mam odpowiedzialność. Nigdy nie dałem się zepchnąć z drogi prawdy, wolności i przekonania, że tu chodzi o Polskę, o naród, o Kościół, któremu służę i któremu, choćbym miał krew przelać, będę służył aż do końca».

Priorytetowe miejsce w działalności Arcybiskupa Bronisława zajmowały stosunki ze Stolicą Apostolską, w tym sprawa struktur kościelnych na Ziemiach Zachodnich i Północnych, (o tym pisał na krótko przed śmiercią na łamach polskiego wydania «L'Osservatore Romano», 11/1997, s. 49), oraz przygotowanie pięciu podróży Ojca Świętego do Polski. Kiedy przyjeżdżał do Rzymu, odwiedzał dykasterie i urzędy Stolicy Apostolskiej, aby informować o sytuacji Kościoła w Polsce, budować i umacniać więzy kościelnej communio cum Petro et sub Petro. Utrzymywał bliskie kontakty z papieżami: Janem XXIII, Pawłem VI, Janem Pawłem I i Janem Pawłem II. «My, Polacy — powiedział — zawierzyliśmy Stolicy Apostolskiej, jesteśmy z nią złączeni duchem, myślą i wolą. Sub Petro et cum Petro chcemy żyć i działać w Kościele Chrystusowym. On nas nie zawiedzie, nie sprowadzi na manowce. Wszak on jest Piotrem, Opoką, Pasterzem całej owczarni Chrystusowej. W dzisiejszym chaosie pojęć trzymamy się tego niezawodnego kryterium: gdzie jest Piotr, tam jest Kościół, tam jest prawda Chrystusowa, tam żywot wieczny».

6 czerwca 1982 r. Jan Paweł II wyniósł bpa Bronisława Dąbrowskiego do godności arcybiskupiej. Zawiadamiając w specjalnym liście Prymasa Polski kard. Józefa Glempa o tej nominacji, Ojciec Święty uzasadnił swoją decyzję w słowach, które najlepiej charakteryzują osobę Zmarłego: «Biorąc pod uwagę pełną poświęcenia pracę ks. bpa Bronisława Dąbrowskiego dla Kościoła w Polsce, o której mogłem się osobiście przekonać patrząc zarówno na jego dwudziestoletnie posługiwanie biskupie w Archidiecezji Warszawskiej, jak również na wierne spełnianie obowiązków związanych ze stanowiskiem sekretarza Konferencji Episkopatu Polski oraz z udziałem w pracy Rady Głównej; zważywszy ponadto na jego ścisłą i synowską współpracę ze śp. ks. kard. Stefanem Wyszyńskim, Prymasem Polski, oraz to wszystko, co zmarły Prymas wypowiedział o Biskupie Bronisławie w jednym z ostatnich listów do mnie, mianuję w dniu dzisiejszym ks. bpa Bronisława Dąbrowskiego Arcybiskupem Tytularnym pro hac vice Adrianotere (Hadrianotherae)».

* * *

Ośrodkiem życia duchowego i bogatej działalności apostolskiej abpa Bronisława Dąbrowskiego było głębokie zjednoczenie z Chrystusem i synowska miłość do Jego Matki. W Ich szkole uczył się łagodności, cierpliwości, zrozumienia drugiego człowieka i ofiarnej służby, stanowiących znamienne cechy jego życia. W kazaniu wygłoszonym z okazji 15. rocznicy swojej sakry biskupiej wyznał m.in.: «Tym fiat Matki Bożej trzeba znaczyć drogę życia, choćby była ona kalwaryjska i krzyżowa. Tylko wtedy utrzymamy się na poziomie naszego posłannictwa, naszej misji i naszego powołania życiowego, jeżeli będziemy gotowi służyć z miłości, służyć aż do pęknięcia żył, służyć, choćby poprowadzono nas na krzyż. Tam dopiero prawdziwie się służy, jak to pokazał nam Chrystus, służy się na wieczność całą».

Ta służba Arcybiskupa Bronisława obejmowała nie tylko żywotne interesy Kościoła i narodu, które były przedmiotem jego stałych spotkań i rozmów z przedstawicielami rządu, ale także zwykłe, codzienne sprawy ludzi z najbliższego i dalszego otoczenia. Z osobistych kontaktów z bł. Orione — powiedział w homilii pogrzebowej kard. Józef Glemp — pozostała mu «nieprzeciętna wrażliwość na sprawy biednych i cierpiących. Pozostała gotowość niesienia pomocy za cenę nie przespanych nocy i podejmowania uciążliwych podróży. Sam mogłem obserwować te starania podczas stanu wojennego, ale nie tylko. Szukanie lekarstw, wskazywanie osób pomagających, przekonywanie do pomocy bliźniemu — to było żywiołem, w którym abp Dąbrowski dobrze się poruszał, uruchamiając telefony i korespondencję».

Ten program życia realizował aż do czasu, gdy jego siły fizyczne zostały nadwątlone przez chorobę. Cierpienie przyjął z poddaniem się i całkowitą zgodą z wolą Bożą, czyniąc je narzędziem apostolstwa. Do końca chciał służyć na wzór Chrystusa, aby — jak głosiło jego motto umieszczone w herbie biskupim — Instaurare omnia in Christo: «wszystko odnowić w Chrystusie».

ks. Czesław Drążek SJ


Zobacz też: Jan Paweł II, List po śmierci abpa Dąbrowskiego

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama