Kto się boi ekumenizmu

Kościół waldensów jest jednym z niewielu, które pozostawały jakby na uboczu ruchu ekumenicznego. Tym bardziej ważne jest, aby teraz, gdy podjęto konkretne kroki w kierunku pojednania, nie siać dezinformacji na ten temat

Kto się boi ekumenizmu

Wiele hałasu uczyniono wokół Synodu Ewangelickiego Kościoła Waldensów w sprawie przebaczenia, wypaczając całkowicie ducha, ożywiającego zgromadzenie synodalne, w którym uczestniczą wierzący szczerze miłujący drogę ekumeniczną.

Słowa moderatora, pastora Eugenia Bernardiniego, są bardzo jasne: „To, czego pragniemy nade wszystko, to pojednanie pamięci i pisanie razem nowej historii”.

Tytuły organów prasowych — z paroma wyjątkami — były mylące. Być może rozmyślnie. Stwierdzenie, że waldensi nie potrafią przebaczyć, jest kłamstwem. Prawda jest przeciwna. Oczywiście, przebaczenie jest aktem osobistym. Nikt nie może zastąpić innych. Jednakże stwierdziwszy to, Synod waldensów wyraził z przekonaniem pragnienie i zobowiązanie do tego, by przygotować wraz z katolikami nowe stronice historii, która skądinąd już się rozpoczęła w diecezji Pinerolo. W istocie spotkanie z Papieżem Franciszkiem odbyło się, ponieważ nasze Kościoły od jakiegoś już czasu prowadzą ze sobą dialog i starają się tworzyć pozytywne relacje, w braterstwie, poprzez wymianę darów na płaszczyźnie teologicznej i duszpasterskiej. Tylko ktoś, kto nie zna naszej drogi, może twierdzić, że „waldensi nie są zdolni do przebaczenia”, że „przebaczenie jest niemożliwe” i że panuje „chłód” oraz „nieufność” w stosunku do gestów Papieża Franciszka. Zaprzecza temu zdecydowanie list otwarty przygotowany przez Synod i jednogłośnie przyjęty (na 180 uczestników synodu tylko 6 wstrzymało się od głosu), który osobiście dostarczyłem do sekretariatu Papieża w środę rano. Moderator odnotowuje: „List powstał spontanicznie w związku z tym, jak rozumiemy nasz Kościół. Papież w Turynie bardzo nas poruszył treścią swojego przemówienia, przy czym bardzo ważna była prośba o przebaczenie tego, czym w przeszłości Kościół katolicki przyczynił cierpień naszemu. I wobec takiego nadzwyczajnego oświadczenia było dla nas rzeczą normalną zwrócenie się do Synodu — który jest naszą najwyższą władzą decyzyjną, religijną i teologiczną — z prośbą o rozważenie i należytą odpowiedź”.  

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama