O "Wspólnej deklaracji" Kościoła katolickiego i Światowej Federacji Luterańskiej nt. nauki o usprawiedliwieniu

Komentarz do "Wspólnej deklaracji" Kościoła katolickiego i Światowej Federacji Luterańskiej nt. nauki o usprawiedliwieniu, podpisanej 28.10.1999

28 października 1999 r., na kilka dni przed podpisaniem w Augsburgu przez przedstawicieli Kościoła katolickiego i Światowej Federacji Luterańskiej «Wspólnej deklaracji na temat nauki o usprawiedliwieniu», na łamach włoskiego wydania «L'Osservatore Romano» ukazał się artykuł, którego przekład zamieszczamy poniżej.

W dniu 31 października 1999 r. zostanie podpisana w Augsburgu przez Kościół katolicki i Światową Federację Luterańską Wspólna deklaracja na temat nauki o usprawiedliwieniu. Bez wątpienia będzie to doniosłe wydarzenie w dziejach dążeń do jedności chrześcijan, ponieważ — jak powszechnie wiadomo — zagadnienie usprawiedliwienia stało się jedną z kwestii najżywiej dyskutowanych w czasach Reformacji protestanckiej. Pawłowe przesłanie o usprawiedliwieniu przez samą wiarę stanowiło dla Lutra articulus stantis et cadentis Ecclesiae — zasadniczy punkt, od którego zależało, czy Kościół przetrwa w swojej wierze, czy też nie. Nauka ta oznacza konkretnie, że jedynie Chrystus może zbawić człowieka, do głębi skażonego przez grzech, udzielając mu owej sprawiedliwości, która jest właściwa samemu Chrystusowi, natomiast człowiek nie może nic wnieść do tego dzieła zbawienia. Z drugiej zaś strony także Luter mówi o człowieku usprawiedliwionym jako o nowym stworzeniu i o dobrych uczynkach, które są owocem usprawiedliwienia.

Z kolei Sobór Trydencki we wstępie do dekretu o usprawiedliwieniu nawiązuje do błędnej nauki na ten temat, która rozprzestrzeniła się w tamtym okresie. Sobór ten podkreśla z naciskiem, że człowiek nie może zbawić się o własnych siłach, bez pomocy łaski, którą obdarza nas Bóg przez Chrystusa. Niemniej kładzie również nacisk na dobrowolne przyjęcie przez człowieka usprawiedliwienia darowanego mu przez Boga. Ta wolna współpraca nie jest autonomicznym aktem człowieka, lecz również owocem działającej w nim łaski; jest możliwa jedynie w takiej mierze, w jakiej łaska nas uprzedza, pobudza i przynagla. Ponadto Sobór podkreśla wewnętrzną przemianę, której łaska dokonuje w człowieku: tak więc usprawiedliwienie nie polega jedynie na odpuszczeniu grzechów, lecz również na uświęceniu i odnowie wewnętrznego człowieka. Te różnice, których znaczenie dzisiaj zostało zmniejszone dzięki dialogowi, znalazły wyraz w obustronnych potępieniach i anatemach.

Przez wieki stanowiska katolików i protestantów na ten temat były uważane przez obie strony za niemożliwe do pogodzenia. Z jednej strony luteranie uważali, że katolicka nauka o ludzkiej współpracy z łaską umniejsza wartość zbawczego dzieła Chrystusa lub jest próbą ustanowienia «własnego usprawiedliwienia». Strona katolicka zarzucała nauce Lutra, że usprawiedliwienie pozostaje w niej czymś zewnętrznym wobec człowieka i nie dotyka jego wnętrza.

Te dwa ujęcia — bez wątpienia odmienne — człowieka grzesznego i uświęconego przez łaskę, nie powinny przesłaniać zasadniczej zbieżności: jedynie dzięki łasce Chrystusowej człowiek może zostać zbawiony, tak więc powoływanie się na własne siły lub własne zasługi byłoby próżnym roszczeniem. Właśnie z powodu tych podstawowych wspólnych przekonań, w odnowionym klimacie ekumenicznym, który charakteryzował ostatnie dziesięciolecia XX w., podjęto liczne próby zbliżenia stanowisk luterańskiego i katolickiego. Ten postęp jest owocem pogłębionego studium Pisma Świętego i wspólnej tradycji Ojców Kościoła, jak również wytężonych poszukiwań, których przedmiotem była zarówno historia Reformacji oraz Soboru Trydenckiego, jak i ich intencje.

To wszystko pozwoliło stopniowo ukazać w nowym świetle punkty zbieżne, wywodzące się ze wspólnej tradycji. Równocześnie różnice, których nie możemy uznawać za mało ważne lub banalne, okazują się mniej rozległe w kontekście wspólnego wyznania chrześcijańskiej wiary. Po kilku częściowych porozumieniach, osiągniętych przez zespoły robocze w różnych krajach, Kościół katolicki i Światowa Federacja Luterańska mogą przedstawić punkty zbieżne i odmienności swych stanowisk we Wspólnej deklaracji na temat nauki o usprawiedliwieniu, i na jej podstawie wspólnie oświadczyć, że istnieje zgoda między luteranami i katolikami co do podstawowych prawd odnoszących się do nauki o usprawiedliwieniu oraz że w konsekwencji wzajemne potępienia nie dotyczą doktryny drugiej strony, jaka została przedstawiona we wspomnianej Deklaracji.

Wspólna deklaracja przypomina na początku zasadnicze elementy biblijnego przesłania o usprawiedliwieniu i jego wspólne rozumienie oparte na Piśmie Świętym: usprawiedliwienie jest dziełem Boga Trójjedynego; Ojciec posłał na świat Syna dla zbawienia grzeszników; wcielenie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa są podstawą usprawiedliwienia; jedynie dzięki łasce i wierze w odkupieńcze dzieło Chrystusa otrzymujemy Ducha Świętego, który odnawia nasze serca. Wszyscy ludzie są powołani przez Boga do zbawienia w Chrystusie. Jedynie dzięki wierze można otrzymać owo zbawienie; sama wiara jest darem Bożym, otrzymanym za sprawą Ducha Świętego. Dlatego nauka ta wprowadza nas w samo serce nowotestamentalnego przesłania: «my, jako grzesznicy, zawdzięczamy nowe życie jedynie miłosierdziu Bożemu, które przebacza i wszystko czyni nowym; miłosierdziu, które możemy otrzymać jedynie jako dar wiary, lecz nigdy i w żaden sposób nie możemy na nie zasłużyć» (n. 17).

Wychodząc od tego stwierdzenia, Deklaracja rozwija wspólną naukę o usprawiedliwieniu. Nie możemy w tym artykule prześledzić punkt po punkcie całego wywodu. Wystarczy zwrócić uwagę, że w odniesieniu do różnych rozpatrywanych zagadnień zostają starannie rozdzielone dwie płaszczyzny: płaszczyzna podstawowych zbieżności oraz płaszczyzna odmiennych akcentów i niuansów, jak również rozbieżności, które tradycyjnie odróżniają obydwa wyznania. Za każdym razem usiłuje się wykazać, że podkreślenie jakiegoś aspektu nie oznacza zaprzeczenia jego przeciwieństwa, i dlatego twierdzenia każdego z dwóch wyznań pozostają otwarte na stanowisko drugiej strony.

Jednakże różnice nie zostają bynajmniej przemilczane. Szczególnie wyraźnie widoczne są te, które odnoszą się do stanu człowieka usprawiedliwionego jako grzesznika (por. WD, 28-30). Zazwyczaj to właśnie stanowiło jeden z punktów spornych najbardziej utrudniających porozumienie między dwoma wyznaniami. Istnieje zgoda co do tego, że usprawiedliwionemu grozi zawsze niebezpieczeństwo grzechu i że musi on walczyć nieustannie ze skłonnościami, które pobudzają do zła. Jednakże dla luteranów oznacza to, że człowiek jest simul iustus et peccator (równocześnie sprawiedliwym i grzesznikiem), to znaczy, że jest całkowicie sprawiedliwy, ponieważ Bóg przebacza mu grzechy i udziela mu sprawiedliwości Chrystusowej; kiedy jednak człowiek patrzy na siebie, uznaje, że jest równocześnie w pełni grzesznikiem, ponieważ grzech tkwi w nim, a on sam ciągle ufa fałszywym bożkom i nie kocha Boga tak, jak powinien: to przeciwstawianie się Bogu jest naprawdę grzechem. Katolicy natomiast stanowczo utrzymują, w ślad za Soborem Trydenckim, że Bóg nie nienawidzi niczego w odrodzonych i że pożądliwość, choć nie odpowiada pierwotnemu zamysłowi Bożemu odnośnie do człowieka, ponieważ wywodzi się z grzechu i do niego prowadzi, nie jest sama w sobie «grzechem» w ścisłym znaczeniu. W obliczu tych różnic, otwarcie uznanych, zrodziło się pytanie, czy można twierdzić, że wzajemne potępienia nie dotyczą już dzisiaj nauki wyznawanej przez drugą stronę. Mówiąc konkretnie, czy z katolickiego punktu widzenia można to orzec z całą pewnością o luterańskim nauczaniu o simul iustus et peccator, tak jak jest ono przedstawione we Wspólnej deklaracji?

Ta wątpliwość stanowiła zasadniczy powód, dla którego Kościół katolicki opublikował w dniu 25 czerwca 1998 r. Odpowiedź na Wspólną deklarację, potwierdzając osiągnięcie znacznej zbieżności stanowisk, jaką można było stwierdzić w odniesieniu do podstawowych prawd nauki o usprawiedliwieniu, ale równocześnie oświadczając, że nie można jeszcze mówić o zgodnym stanowisku, usuwającym wszystkie rozbieżności. Przedstawiono także w porządku ważności listę problemów, co do których — jak wynikało z samego tekstu Deklaracji — nie zdołano jeszcze przezwyciężyć rozbieżności. Pierwszym z nich był właśnie problem trwania grzechu w człowieku usprawiedliwionym, o którym mówiliśmy wcześniej. Ze Wspólnej deklaracji nie wynikało jasno, że odnowa i uświęcenie wewnętrznego człowieka, jako konsekwencja usprawiedliwienia, były wspólnie uznawane przez doktrynę obydwu wyznań. Dla katolików jest to nauka zdefiniowana przez Sobór Trydencki (por. DS, 1528), której nie można odrzucić. Wskazano również na trudność, jaka rodzi się z faktu, że katolicy i luteranie przyznają nauce o usprawiedliwieniu odmienną wagę. Nauka ta jako pierwszy i podstawowy artykuł wiary ma dla luteranów wyjątkowe znaczenie, natomiast Kościół katolicki, choć przyznaje prawdzie o usprawiedliwieniu znaczenie centralne, widzi w niej «organiczny element podstawowego kryterium 'reguły wiary' (regula fidei), to znaczy wyznania wiary w Trójjedynego Boga, które jest skupione wokół Chrystusa i zakorzenione w żywym Kościele i jego życiu sakramentalnym».

Przypomnijmy jeszcze trzeci problem, co do którego Odpowiedź domagała się większej jasności, mianowicie problem ludzkiego współdziałania z łaską. W Deklaracji mówi się, że człowiek może odrzucić łaskę. Jednak Odpowiedź domagała się także wyjaśnienia, że możliwości odrzucenia łaski odpowiada z drugiej strony zdolność przyjęcia na nowo woli Bożej, zwana «współdziałaniem». W ten sposób zaprzecza się twierdzeniu, jakoby w procesie usprawiedliwienia człowiek był jedynie biernym podmiotem. Ta możliwość współdziałania jest ze swej strony owocem łaski, jak naucza jednoznacznie Sobór Trydencki (por. DS, 1525).

Także Rada Światowej Federacji Luterańskiej w Rezolucji z 16 czerwca 1998 r. sformułowała pewne zapytania odnośnie do Wspólnej deklaracji.

Dalszy dialog pozwolił uzyskać większą jasność co do spornych problemów. Dzięki temu mogło powstać Wspólne oświadczenie oficjalne Światowej Federacji Luterańskiej i Kościoła katolickiego oraz towarzyszący mu Aneks, podpisane 31 października 1999 r. wraz ze Wspólną deklaracją na temat nauki o usprawiedliwieniu. W pierwszym paragrafie Oświadczenie reasumuje podstawowe wnioski płynące ze Wspólnej deklaracji: istnieje zgodność co do podstawowych prawd nauki o usprawiedliwieniu (por. WD, 40), a co ważniejsze — «potępienia Soboru Trydenckiego nie dotyczą nauki Kościołów luterańskich przedstawionej w tej Deklaracji. Potępienia wydane przez Wyznania luterańskie nie dotyczą nauki Kościoła rzymsko-katolickiego, jaka została przedstawiona w tej Deklaracji» (WD, 41). Stwierdzenie to nie ma unieważnić potępień orzeczonych w swoim czasie. Zostają one raczej ukazane teraz w nowym świetle, ponieważ zdołano spojrzeć na nie w nowej perspektywie i nastąpił rozwój, pozwalający obecnie dojść do takich wniosków (por. WD, 7). Obydwie strony zobowiązują się do dalszego prowadzenia dialogu i zgłębiania biblijnych podstaw nauki o usprawiedliwieniu, jak również do poszukiwania wspólnego rozumienia doktryny, także wykraczającej poza zakres zagadnień rozpatrywanych we Wspólnej deklaracji i w Aneksie, o którym mówić będziemy w dalszej kolejności. Dalszy dialog powinien dotyczyć przede wszystkim zagadnień, które wymagają jeszcze dodatkowych wyjaśnień. Luteranie i katolicy powinni także podjąć wspólne świadectwo, aby wyjaśniać naukę o usprawiedliwieniu językiem bardziej przystępnym dla współczesnego człowieka.

Stanowisko Kościoła katolickiego w momencie przedstawienia Odpowiedzi w czerwcu 1998 r. oraz to, które obecnie skłania go do złożenia podpisu pod Wspólnym oświadczeniem oficjalnym, nie jest dokładnie takie samo, gdyż zniknęły zastrzeżenia, jakie wówczas zgłaszano. Pełne wyjaśnienie tej zmiany znajduje się w Aneksie do Wspólnego oświadczenia oficjalnego z 11 czerwca 1999 r. Aneks ten potwierdza osiągnięcie zbieżności, pozwalającej stwierdzić, że potępienia z przeszłości nie odnoszą się do nauk obu stron, tak jak zostały one przedstawione we Wspólnej deklaracji, a zarazem powraca do niektórych problemów, które w Deklaracji budziły jeszcze wątpliwości i niepewność co do zakresu osiągniętego uzgodnienia. Zwrócimy szczególną uwagę na zagadnienia, które wymienia Odpowiedź Kościoła katolickiego.

Pierwszym i najważniejszym problemem, jak już wspomnieliśmy, jest zagadnienie trwania grzechu w człowieku usprawiedliwionym i odnowa wewnętrznego człowieka, o której mówi Sobór Trydencki. Odnośnie do tej kwestii Aneks, rozwijając tekst Wspólnej deklaracji, stwierdza dosłownie: «Usprawiedliwienie jest odpuszczeniem grzechów i dziełem czyniącym człowieka sprawiedliwym, przez które Bóg obdarza go 'nowym życiem w Chrystusie' (WD, 22). 'Dostąpiwszy więc usprawiedliwienia, zachowajmy pokój z Bogiem' (Rz 5, 1). 'Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy' (1 J 3, 1). Jesteśmy istotnie odnowieni wewnętrznie przez działanie Ducha Świętego i pozostajemy zawsze zależni od Jego działania w nas» (n. 2/A).

Każdy uważny czytelnik dostrzeże doniosłość tego fragmentu. Rzeczywista odnowa wewnętrzna człowieka jako konsekwencja działania Bożego zostaje tu potwierdzona z całą jasnością. Niewątpliwie jest to postęp w porównaniu do sformułowań Wspólnej deklaracji, które stały się powodem zastrzeżeń przedstawionych w Odpowiedzi. Rozumie się, że ta odnowa nie oznacza dla katolików, iż po chrzcie grzech nie ma już wpływu na nasze życie. Wiemy bardzo dobrze, że tak nie jest, a samo istnienie sakramentu pokuty jest tego oczywistym dowodem. Także liturgia przypomina nam «o stałym zagrożeniu, jakie rodzi dla chrześcijanina moc grzechu i jego oddziaływanie» (Aneks, n. 2/A). «W takiej mierze luteranie i katolicy mogą wspólnie uważać chrześcijanina za simul iustus et peccator (równocześnie sprawiedliwego i grzesznika), pomimo odmiennego podejścia do tego problemu» (tamże). Osiągnięta zgoda nie sprawia, że zniknęły różnice. Bez wątpienia mamy tu do czynienia z jednym z zagadnień, które zgodnie z życzeniem obydwóch wyznań powinno się w przyszłości pogłębić. Takie pogłębienie i dalsze zbliżenie stanowisk powinno być możliwe, ponieważ zarówno Luter, jak i luterańskie pisma konfesyjne stwierdzają często, zgodnie ze świadectwem biblijnym, że chrześcijanin jako usprawiedliwiony jest nowym stworzeniem.

Zbieżności i różnice w rozumieniu pojęcia pożądliwości zostały przedstawione w Aneksie w numerze 2/B. «W luterańskich pismach wyznaniowych pożądliwość pojmowana jest jako egoistyczne pragnienie istoty ludzkiej, które w świetle duchowo rozumianego Prawa uznawane jest za grzech. Według katolickiego rozumienia pożądliwość jest skłonnością, która trwa w człowieku również po chrzcie, wywodzi się z grzechu i przynagla do grzechu». Tak dla luteranów, jak i dla katolików pożądliwość nie jest zgodna z pierwotnym zamysłem Bożym wobec ludzkości: dla pierwszych jednak jest ona rzeczywiście grzechem, dla katolików natomiast nie jest nim w ścisłym znaczeniu. W Aneksie czytamy, że także dla protestantów pragnienie może być bramą, przez którą wdziera się grzech. Być może stwarza to szansę na osiągnięcie wspólnego rozumienia tego trudnego pojęcia. Mówi się również w tym kontekście, że grzech ma charakter osobisty i prowadzi do odejścia od Boga. W rzeczywistości, przynajmniej dla katolików, to co nie oddziela nas osobiście od Boga, nie jest grzechem. Pożądliwość, według Soboru Trydenckiego, nawet jeśli skłania do grzechu, nie sprowadza potępienia na tego, kto z nią walczy przy pomocy łaski; w tym znaczeniu nie prowadzi do odejścia od Boga. Luteranie utożsamiają pożądliwość z egoistycznym pragnieniem. Dlatego uzasadnione może być pytanie, czy luteranie i katolicy, posługując się tym samym słowem, oznaczają nim dokładnie tę samą rzeczywistość. Aneks słusznie zaznacza, że rzeczywistość zbawienia, która zostaje nam ofiarowana w chrzcie, oraz niebezpieczeństwo, które ma źródło w mocy grzechu, mogą być w różnym stopniu akcentowane. W każdym razie pozostaje jasne, że zagadnienie pożądliwości jest niewątpliwie jeszcze jednym z punktów, domagających się dalszego wyjaśnienia, aby można było osiągnąć pełną jedność eklezjalną, w której dojdzie do pogodzenia rozbieżnych stanowisk (por. Wspólne oświadczenie oficjalne, n. 3).

Następny punkt, który według Odpowiedzi Kościoła katolickiego wymagał dalszego uściślenia, odnosi się do wolnego przyjęcia usprawiedliwienia i współpracy z łaską. Także ten problem zostaje ukazany w Aneksie, w numerze 2/C, z większą jasnością. Z jednej strony podkreśla się, że usprawiedliwienie dokonuje się jedynie poprzez łaskę i że człowiek zostaje usprawiedliwiony jedynie przez wiarę, niezależnie od uczynków. Jednakże «działanie łaski Bożej nie wyklucza działania ludzkiego: Bóg sprawia wszystko — wolę i czyn, my zatem jesteśmy wezwani do działania». Łaska jako komunia człowieka usprawiedliwionego z Bogiem, jest zawsze owocem Bożego działania. «Tym niemniej usprawiedliwiony jest odpowiedzialny za to, aby nie zaprzepaścić tej łaski, lecz żyć w niej. Wezwanie do spełniania dobrych uczynków jest wezwaniem do wprowadzenia wiary w czyn» (Aneks, n. 2/D). Jasno zostaje tu ukazana ważność działania ludzkiego i konieczność dobrych uczynków, pozostających zawsze Bożym darem. Kościół katolicki uznaje to z zadowoleniem.

Oprócz wyjaśnienia konkretnych punktów, o których wspomnieliśmy, Aneks przypomina również problem różnej ważności nauki o usprawiedliwieniu w hierarchii prawd, uznawanej przez luteranów i katolików. Stwierdza mianowicie, że nauka o usprawiedliwieniu jest «wyznacznikiem lub probierzem chrześcijańskiej wiary. Żadna nauka nie może stać w sprzeczności z tym kryterium». W konsekwencji — czytamy dalej — nauka o usprawiedliwieniu jest nieodzownym kryterium dla nauki i praktyki Kościoła. Aneks nie stwierdza jednak, że jest ona kryterium jedynym. Dodaje natomiast, że nauka o usprawiedliwieniu «wyraża prawdę i ma swoje określone znaczenie w kontekście całego, zasadniczego wyznania wiary trynitarnej Kościoła (Aneks, n. 3).

Droga prowadząca najpierw do Wspólnej deklaracji, a następnie do podpisania Wspólnego oświadczenia oficjalnego, potwierdzającego Deklarację, nie była łatwa. Należało przezwyciężyć liczne wzajemne nieporozumienia i opory. Łatwo zrozumieć, dlaczego wyłaniały się trudności, jeśli się zważy, że przez stulecia obydwa wyznania wyrażały naukę o usprawiedliwieniu w sposób bardzo odmienny. Ani Wspólna deklaracja, ani Wspólne oświadczenie oficjalne nie zamierzają zaprzeczyć przeszłości czy maskować istniejących jeszcze różnic. Jednakże studium słowa Bożego i wspólnej wiary w zbawienie, przyniesione nam przez Chrystusa, przyczyniło się do odmiennej oceny i do spojrzenia w nowym świetle na różnice, które zostały wyolbrzymione przez kontrowersje minionych wieków. Można mieć nadzieję, że na bazie osiągniętego porozumienia będzie kontynuowany dialog w duchu zaufania i wzajemnego zrozumienia, co pozwoli rzucić więcej światła na zagadnienia, które tego wymagają. Krok uczyniony przez Wspólną deklarację na temat nauki o usprawiedliwieniu można określić jako doniosły. Na progu nowego tysiąclecia pozwala ona katolikom i luteranom dawać wspólne świadectwo o kluczowej prawdzie ich wspólnej wiary, aby świat uwierzył.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama