Świadkowie Baranka

Księga Baranka, Medytacje nad Apokalipsą św. Jana - fragmenty książki

Świadkowie Baranka

Hans Urs von Balthasar

KSIĘGA BARANKA

Medytacje nad Apokalipsą św. Jana

ISBN: 83-7318-564-X

wyd.: WAM 2005



ŚWIADKOWIE BARANKA

Opis wydarzeń czasów ostatecznych na ziemi jest co chwila przerywany opisami scen rozgrywających się przed tronem Boga (15, 1-8; 19, 1-10), aniołów latających po niebie (14, 6-13), głosów dochodzących z nieba (14, 13; 16, 5; 18, 4-8), wydarzeń między niebem i ziemią (14, 14-20), a wreszcie opisem Świadków idących za Barankiem (14, 1-5). Wszystkie te sceny, których nie ma potrzeby przedstawiać tu w szczegółach, dowodzą, że między niebem i ziemią nie ma oddzielającej je przepaści; niebo stale bierze udział w ziemskich wydarzeniach. Stanie się to zupełnie oczywiste w innym epizodzie (omówimy go później), a mianowicie w opisie tysiącletniego królestwa, w którym wcześniej powstali z martwych świadkowie Jezusa razem z Nim będą królować na ziemi (20, 4-5).

Należy teraz mocno podkreślić, że ci, którzy idą za Barankiem, jako „mający imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach” (14, 1), i którzy zostali opieczętowani jako należący do „stu czterdziestu czterech tysięcy” (7, 4), nie należą jednoznacznie ani do ziemi, ani do nieba. Wprawdzie w rozdziale siódmym zostają oni „opieczętowani” na ziemi, zaraz potem jednak ukazują się „przed tronem i przed Barankiem”. „Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy” (7, 9). W rozdziale czternastym ci sami stoją razem z Barankiem „na górze Syjon” (14, 1). Ta zaś jest, jak się wydaje, na ziemi. Następnie rozlega się głos z nieba — porównywany tu z hukiem wód, gromami i dźwiękiem harfy — i zaraz potem czytamy: „I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Istotami żyjącymi i przed Starcami, a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy” (14, 2-3). Teraz znajdują się niewątpliwie w niebie. Pytanie tylko, czy w tym, co ich dotyczy, należy rozróżniać między ziemią i niebem, czy też raczej mogą oni być jednocześnie w obydwu miejscach. Tak właśnie o chrześcijanach mówi Paweł: (teraz, jako żyjący na ziemi) umarli i powstali z martwych, a życie ich jest ukryte w Bogu i ukaże się razem z Chrystusem (Kol, 3, 1-3). Albo List do Hebrajczyków: że przystąpiliśmy do góry Syjon, do Miasta Boga żywego — Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów (Hbr 12, 22). Zatem nie musimy umrzeć fizycznie, żeby żyć w ich ojczyźnie, w niebie, gdzie mamy prawdziwą ojczyznę (Flp 3, 20). Ta prawda, ciągle na nowo powtarzana chrześcijanom, w Apokalipsie jest ukazana w obrazie. O orszaku Baranka jest dalej powiedziane, że wszyscy są dziewicami oraz że idą wszędzie tam, dokąd On idzie (14, 4). Jest to dziewictwo tych, którzy nie zdradzili Boga (w starotestamentowym znaczeniu) idąc za innymi bogami, lecz wiernie kroczą Jego śladami, albo jak powiedziano — łącząc Stary Testament z Nowym — „strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa” (12, 17). Nie ulegli propagandzie drugiej Bestii, dlatego „w ustach ich kłamstwa nie znaleziono”; są (znowu wyrażenie starotestamentowe) „bez zarzutu”. Są oni także, co zostało dwukrotnie powtórzone, „wykupieni z ziemi” — oczywiście „krwią Baranka” (5, 9) „na pierwociny dla Boga i dla Baranka” — terminologia kultowa, wyrażająca pierwsze i najlepsze z tego, co Bóg zbiera z ziemi i co ona może Mu ofiarować (Jk 1, 18).

Świadek, mártys, to kluczowe słowo Apokalipsy. Oznacza ono nie tylko tych, którzy fizycznie przelali krew za Chrystusa, lecz także wszystkich tych, którzy całą swą egzystencję z absolutną powagą poświęcają na służbę Baranka. Istnieje dłuższe i bardziej bolesne męczeństwo od tego, które musi wycierpieć męczennik w węższym znaczeniu tego terminu. Takie, szeroko rozumiane, męczeństwo wycierpiały owe „dusze pod ołtarzem” (6, 9), które „łakną i pragną sprawiedliwości” (Mt 5, 6). Albo też wszyscy ci, „którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i w krwi Baranka je wybielili” (nie we własnej krwi) (7, 14), albo dwaj arcy-Świadkowie, którzy będą dawali świadectwo przez całe swe życie, aż na koniec „Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije” (11, 7); potem dadzą oni jeszcze najwyższe świadectwo przez powstanie z martwych i wstąpienie do nieba (11, 11-12). A kiedy czytamy o Nierządnicy — Babilonie, „pijanej krwią świętych i krwią świadków Jezusa” (17, 6), znowu chodzi tu o wszystkich szczerze wierzących.

Gdy Jan chce upaść do stóp anioła głoszącego „prawdziwe słowa Boże”, ten zaś zabrania mu tego, wtedy słyszy następujące słowa: „Jestem twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa [...] Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa” (19, 10). A więc podobnie jak ludzie, świadkami są także aniołowie, jednakże ich świadectwo dokonuje się przez Ducha Świętego, który w swym natchnieniu podsuwa im właściwe słowa o Bogu. Prorokiem jest nie ten, kto zapowiada przyszłość, lecz kto potrafi głosić dane mu przez Boga słowo o Bogu.

 

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama