Jednak nie spadła z nieba

Fragmenty książki "Biblia w kuturze świata"

Jednak nie spadła z nieba

ks. Tomasz Jelonek

Biblia w kuturze świata

ISBN: 978-83-60703-20-5

wyd.: Salwator 2007



Jednak nie spadła z nieba

Śledząc Biblię w kontekście ludzkiej kultury, stwierdziliśmy jej zakorzenienie w tej kulturze zarówno materialnej, jak i duchowej. Jednocześnie doszliśmy do wniosku, że ta Księga jest czymś więcej niż tylko ludzkim osiągnięciem, o czym świadczy jej nadzwyczajność, sprawiająca, że jest ona jedyna w swoim rodzaju. Te dwa stwierdzenia dają się pogodzić, gdy przyjmiemy katolicką naukę o natchnieniu biblijnym, która pokazuje, jak mamy uszanować ludzki charakter Biblii, a zarazem uznać jej charakter Boski.

Ze względu na ten ostatni możemy nawiązać do pięknego jej określenia, które pochodzi od Ojców Kościoła. Ci mędrcy, którzy w pierwszych wiekach chrześcijaństwa rozważali sprawy Boże i przekazali nam ich pełen życia i świeżości obraz, nazwali Biblię listem Boga do ludzi. Tak zatem powinniśmy ją czytać jako taki list. Można jeszcze dodać, że jest to list osobisty, skierowany wprawdzie do całej ludzkości, a jednak także do każdego człowieka z osobna. To list do mnie i do Ciebie. List Boga, który jest naszym Ojcem. Trzeba więc wziąć ten list i czytać go z właściwym pietyzmem, jest to bowiem list miłującego Ojca do dziecka, które może czasem jest zagubione, a często nie odpowiedziało właściwie i w pełni na miłosierną Miłość Boga.

Cała trudność tego listu pochodzi stąd, że został on napisany przez Boga, który posłużył się ludźmi, konkretnymi i uwikłanymi w warunki swego środowiska. Tę przeszkodę trzeba niejednokrotnie pokonywać z wysiłkiem, aby zrozumieć słowo Boga. Biblia jest   l i s t e m   B o g a   d o   l u d z i ,   a   j e d n a k   n i e   j e s t   t o   ks i ę g a ,   k t ó r a   s p a d ł a   z   n i e b   a bezpośrednio od Boga.

Bóg, który jest początkiem wszystkiego i który działa we wszystkim, gdzie tylko może, posługuje się pośrednimi przyczynami, dlatego też dla powstania swego szczególnego listu wybrał ludzi, „którymi jako używającymi własnych zdolności i sił posłużył się, aby przy Jego działaniu w nich i przez nich, jako prawdziwi autorowie przekazali na piśmie to wszystko i tylko to, co On chciał” (Dei Verbum, 11).

Księgi biblijne mają zatem dwóch autorów, jednym jest Bóg, drugim ludzie. Działanie Boże, które w tym wypadku nazywamy natchnieniem biblijnym, jest tak skuteczne, że Bóg w pełni pozostaje autorem tego, co zostało napisane, a równocześnie tak delikatne, że nie odbiera piszącym ludziom nic z ich autorskich prerogatyw. Oni również są w pełnym tego słowa znaczeniu autorami, którzy nawet nie muszą zdawać sobie sprawy z działającego na nich Bożego wpływu. Jest to zatem współpraca dwóch autorów, ale taka jakiej w ludzkich warunkach nie możemy sobie wyobrazić. Jeżeli bowiem mamy do czynienia ze współautorstwem ludzkim, to mogą zajść następujące sytuacje: albo jeden autor dyktuje treść utworu drugiemu, który staje się raczej sekretarzem niż autorem, albo dzieło powstaje z fragmentów pisanych przez różnych autorów, którzy umawiają się co do całości, ale każdy realizuje tylko swoją część, jest współautorem, a nie autorem całości, albo autorzy omawiają całość, którą potem ktoś redaguje, albo — co nie jest godziwe, lecz się zdarza — ktoś pisze dzieło, a ktoś inny się na nim podpisuje, ten drugi wtedy jest raczej złodziejem niż autorem. Żaden z tych przypadków nie zachodzi w tej przedziwnej współpracy, której skutkiem są pisma biblijne.

W całości autorem jest Bóg, jest także nim ludzki pisarz. Nie możemy takiej sytuacji zmodelować na żadnym ludzkim przykładzie, a te podane wyżej jeszcze dobitniej świadczą o specyfice zjawiska, o którym mówimy. Jest to cudowna współpraca, możliwa jedynie w układzie pomiędzy Bogiem a ludźmi, którym Bóg pozostawia zupełną wolność, a jednak potrafi przez ich działanie osiągnąć swoje cele.

To działanie Boga w człowieku próbowano w jakiś sposób opisać, w teologii pojawiły się różne teorie na ten temat, ale ostatecznie tajemnica Bożego działania pozostaje nieodkryta, a misternie konstruowane sposoby jej podpatrzenia niewiele wyjasniają. Dlatego nie będziemy się zagłębiać w uczone tłumaczenia, a jedynie postaramy się wyliczyć skutki działania Bożego natchnienia, które przypisujemy szczególnie Duchowi Świętemu.

Natchnienia biblijnego nie należy utożsamiać z natchnieniem w sferze psychologicznej, którego owocami są wspaniałe dzieła poezji, malarstwa czy muzyki. Natomiast natchnienie biblijne jest jednym z tych wpływów, jakie Bóg wywierał na wybranych ludzi w ciągu historii zbawienia, inspirując ich do działania, jak na przykład Mojżesza do wyprowadzenia ludu z niewoli egipskiej, przewodzenia mu i organizowania życia na pustyni oraz zawarcia przymierza pomiędzy Bogiem a Jego ludem; albo pobudzając do mówienia w imieniu Boga, co widzimy w działalności proroków. Natchnienie do działania, do mówienia i do pisania jest szczególnym działaniem Bożym, w którym Bóg posługuje się ludźmi dla objawienia się i kierowania ku zbawieniu.

Pismo Święte zawiera wezwania skierowane do różnych ludzi w formie imperatywu: „Zapisz” — na przykład Mojżesz spisuje na tablicach kamiennych Dziesięć Słów (Dekalog), święty Jan ma zapisać treść wizji na wyspie Patmos. Są to jednak sytuacje wyjątkowe, a w całości Biblii imperatyw jest jedynie wewnętrzny i to, jak powiedzieliśmy, nie zawsze uświadamiany przez tego, kto ostatecznie działa, będąc pod jego wpływem.

Ze względu na to działanie na ludzkiego autora Biblia jest księgą świętą i zawiera Boże objawienie. Należy się jej przeto szacunek, a jej pouczeniom posłuszeństwo wiary. Dlatego Kościół uroczyście wnosi w liturgii księgę czytań biblijnych, umieszcza ją na honorowym miejscu, a przed czytaniem Ewangelii ją okadza. W dawnych czasach w kościołach znajdowały się nawet dwa tabernakula, jedno dla przechowywania Najświętszych Postaci Pańskiego Ciała, a drugie dla przechowywania Księgi Słowa Bożego. Z tego faktu wynika dla nas praktyczne wskazanie, abyśmy zastanowili się nad miejscem przechowywania naszego egzemplarza Pisma Świętego, czy jest to miejsce godne, czy w takim miejscu chowalibyśmy list od najdroższej nam osoby. Nasz stosunek do książki zawierającej Boże objawienie rzutuje na nasz stosunek do samego Boga i jest miernikiem naszego szacunku dla rzeczy świętych.

Skutkiem natchnienia jest fakt, że księgi biblijne zawierają to i tylko to, co Bóg chciał nam objawić. Chociaż ludzki autor mógł być nieświadomy, iż działa w natchnieniu i w swoim postępowaniu nie odczuwał żadnego skrępowania, będąc przeświadczonym, że samodzielnie tworzy, odwołuje się do odpowiednich źródeł, zbiera informacje, dostosowuje je do przez siebie zamierzonego celu i korzysta ze swoich uzdolnień literackich, a jednak właściwy Bogu sposób oddziaływania na tego pisarza zapewnił Bogu całkowite panowanie nad powstającym utworem. Jest zatem Biblia księgą Bożą.

Równocześnie Biblia jest księgą ludzką, gdyż ludzcy autorzy nadali jej taką formę, jaką nadaje się wszystkim innym księgom. Przede wszystkim każdy tekst biblijny jest historycznie uwarunkowany i odpowiada miejscu powstania, warunkom czasu, w jakim powstał, sposobom myślenia i pisania właściwym danej epoce. Ludzcy autorzy odzwierciedlili w pisanym przez siebie tekście także swoje predyspozycje psychiczne, zdolności literackie, wiedzę, swój temperament, a nawet przejściowe odczucia. Wszystko to jest pewnym utrudnieniem w dotarciu do sedna słowa Bożego, ale równocześnie czyni je możliwym do odczytania, gdyż na ludzki sposób Bóg przemówił do nas, ludzi, zniżając się do naszego sposobu przekazywania myśli.

Ta ludzka szata słowa Bożego jest przedmiotem badania biblistyki, która jest nauką teologiczną pomagającą dotrzeć do właściwej treści biblijnego przesłania. Jako nauka biblistyka jest badaniem systematycznym i poddanym odpowiedniej metodologii naukowej, a jako nauka teologiczna za punkt wyjścia przyjmuje wiarę w natchnienie badanego tekstu. Ta wiara także określa, co jest częścią Biblii jako objawionego słowa Bożego, a co do niej 105 Księga Boża, która nie spadła z nieba nie należy. W tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej powstało wiele pism bardzo podobnych do tych, które wchodzą w skład Pisma Świętego, a jednak ich do tego zestawu nie wciągnęliśmy. Powstaje zatem ważne pytanie, jakie jest czy było kryterium zaliczenia lub niezaliczenia czegoś do ksiąg natchnionych.

Odpowiada nam na nie jedynie wiara. Bóg działał na pisarzy, którzy pod Jego natchnieniem tworzyli swoje dzieła zawierające Boże objawienie. Najczęściej pisarze ci pozostają anonimowi, nie podpisywali bowiem zazwyczaj swego dzieła, ale także — jeżeli tak można powiedzieć — nie podpisywał go Duch Święty, Sprawca natchnienia, Boski Autor. To sprawia trudności w rozpoznawaniu pism, które zostały napisane pod natchnieniem. Nie możemy tego rozstrzygnąć także na podstawie ani treści, ani sposobu jej przedstawienia. Księgi niemające charakteru natchnionych, które nazywamy apokryfami, mogą mieć bardzo wzniosłą treść i być zupełnie poprawne pod względem zgodności z całością objawienia.

Gdy nie posiadamy żadnego innego kryterium rozstrzygającego o natchnieniu poszczególnych ksiąg Pisma Świętego, pozostaje nam jedynie wiara. Została ona wzbudzona przez Ducha Świętego we wspólnocie wierzących, a następnie przekazana przez Tradycję. Dlatego Kościół na podstawie już istniejącej i dokładnie zbadanej wiary określił zestaw ksiąg natchnionych, który nazywa się kanonem Pisma Świętego.

Mamy zatem Księgę, która nie spadła z nieba, wyrosła w ramach ludzkiej kultury, a jednak jest księgą Bożą. To ona otwiera przed nami wspaniałe horyzonty wiary.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama