Atlas historyczny Biblii

Monumentalny, wspaniale opracowany atlas, zawierający szczegółowe mapy związane z kolejnymi księgami biblijnymi, a także obszerny komentarz biblijny

Atlas historyczny Biblii

Enrico Galbiati i Filippo Serafini

ATLAS HISTORYCZNY BIBLII

Przedmowa: GIANFRANCO RAVASI
Tytuł oryginału: Atlante Storico della Bibbia

Copyright for the Polish edition
by Wydawnictwo „Jedność”, Kielce 2005




Wprowadzenie historyczne


We wprowadzeniu metodologicznym podano, że zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie są księgi nazywane „historycznymi”. Czytelnik mógłby się spodziewać, że Atlas historyczny Biblii obejmie całą materię zawartą w tych księgach. W rzeczywistości tak nie jest, przede wszystkim w odniesieniu do Starego Testamentu, ponieważ nie wszystkie księgi historyczne mają ten sam charakter i rodzaj literacki. Ponadto sposób opowiadania historii obowiązujący w starożytności różni się od tego, jaki przyjmuje się we współczesnej historiografii, a więc niekiedy przymiotnik „historyczny” może zawierać pewne dwuznaczności.

I. Opowiadania, których nie można określić jako „historyczne”

Co się tyczy pierwszego punktu, to znaczy kwestii rodzajów literackich, istnieją dwa przypadki, które pokrótce zobrazujemy.


a) Księgi Tobiasza, Judyty i Estery

Wymienione w tytule księgi opowiadają o czynach pewnych postaci, nadając ich dziejom określone usytuowanie historyczne oraz geograficzne. W rzeczywistości jednak podane wskazówki nie są precyzyjne i staranne (w szczególności w Księdze Judyty), ponieważ ich cel nie był „historyczny”, lecz raczej „mądrościowy”. Chodzi o księgi napisane w celu edukacyjnym i ku zbudowaniu. Można by je w jakiś sposób porównać do naszych powieści historycznych lub nowel umieszczonych w określonych sytuacjach z przeszłości. Z tego powodu w niniejszym opracowaniu nie ma tablic odnoszących się do tych ksiąg.


b) Początki i prehistoria biblijna

Pierwsze trzy rozdziały Księgi Rodzaju należą bardziej do teologicznego niż historycznego rodzaju literackiego. Porównanie z innymi opisami stworzenia ze starożytnego Wschodu pokazuje, że ich sposób wyrażania się wykorzystuje pewne elementy wspólne w tym środowisku i w tej epoce. Opisując pochodzenie świata, człowieka i kondycji ludzkości, chcą podkreślić relację z Bogiem zarówno świata, jak i człowieka. Kładą więc nacisk na fakt, że świat jest stworzony przez jednego Boga, że jest „dobry i piękny”, ale jako taki nie ma w sobie nic boskiego (wbrew powszechnemu w tamych czasach przekonaniu, które widziało bóstwa w gwiazdach i innych zjawiskach naturalnych). Mężczyzna i kobieta posiadają szczególną godność w stworzeniu (są stworzeni na „obraz i podobieństwo”) i są przeznaczeni do życia w komunii z Panem. Ten Boski plan został zniszczony przez grzech, lecz Bóg nie przestaje go urzeczywistniać. Dla chrześcijan jego pełna realizacja dokonuje się w Jezusie Chrystusie. Po tym, co zostało powiedziane, jest teraz oczywiste, że nie można zlokalizować na mapie geograficznej ogrodu Eden bądź „ziemskiego raju”, jak się go zwykło nazywać.

Podobne uwagi dotyczą także rozdziałów 4–11 Księgi Rodzaju, będących w ciągłości z rozdziałami 1–3. Przeplatają się w nich opowiadania, które podkreślają z jednej strony szerzenie się grzechu, a z drugiej Boże interwencje na rzecz człowieka. Wystarczy wspomnieć opis potopu (który ma wiele wspólnych elementów z analogicznymi opowiadaniami pochodzenia mezopotamskiego) oraz jego zakończenie ze znakiem tęczy, która oznacza Bożą wolę zachowania przy życiu człowieka i stworzenia. W tym miejscu autor biblijny podaje precyzyjną wskazówkę geograficzną: po ustaniu deszczów arka zatrzymała się na górze Ararat, w regionie nazywanym w dokumentach asyryjskich Urartu i odpowiadającym Armenii. Nie oznacza to jednak, że opis jest historyczny, czyli iż właśnie tam można na pewno odnaleźć resztki korabia używanego przez Noego. Również w odniesieniu do tych rozdziałów czytelnik nie znajdzie w niniejszym atlasie tablic, które by je ilustrowały.

II. Problem początków Izraela

Opowiadania dotyczące patriarchów (Abrahama, Izaaka, Jakuba, Józefa), wyjścia z Egiptu pod przewodnictwem Mojżesza i zdobycia Kanaanu prezentują się jako opisy początków dziejów Izraela. Istnieją jednak pewne problemy, o których trzeba wspomnieć, aby zrozumieć sens i wartość tych opowiadań. Przedstawimy najpierw kilka teorii o pochodzeniu literackim wspomnianych tekstów (kiedy, przez kogo i dlaczego zostały napisane: krytyka literacka), aby następnie podjąć kwestię ich używania jako źródeł dla zrekonstruowania wydarzeń starożytnej historii Izraela (krytyka historyczna).


a) Krytyka literacka

W odniesieniu do pochodzenia literackiego Pięcioksięgu bardzo rozpowszechnioną i wciąż jeszcze dziś stosowaną hipotezą jest tak zwana teoria dokumentów. Chodzi o koncepcję przedstawioną po raz pierwszy przez K.H. Grafa (1866), a następnie udoskonaloną i rozpropagowaną przez J. Wellhausena (1876). Zakłada ona, że obecny Pięcioksiąg jest owocem połączenia czterech różnych dokumentów. Miał tego dokonać jakiś redaktor-autor. Pierwsze trzy są umownie określane w następujący sposób: źródło Jahwistyczne (w skrócie J, nazwa pochodzi z faktu, że od samej prehistorii używa imienia Boga JHWH lub YHWH), które – jak się zakłada – powstało w królestwie Judy w X–IX w. przed Chr.; źródło Elohistyczne (skrót E, nazwa pochodzi od hebrajskiego terminu Elohim, który oznacza Boga, ponieważ ten dokument unika imienia własnego YHWH w opisach Ksiegi Rodzaju i używa go dopiero po objawieniu go Mojżeszowi w Wj 3), które – według założeń – powstało w królestwie Izraela w IX–VIII w. przed Chr.; źródło Kapłańskie (skrót P od niemieckiego Priesterschrift), które – jak się przyjmuje – zostało napisane przez grupę kapłanów w czasie wygnania babilońskiego (VI w. przed Chr.). Wszystkie te trzy źródła miałyby zawierać materiały związane z patriarchami, wyjściem Izraelitów z Egiptu i zajęciem Ziemi Obiecanej. Czwarty dokument odpowiada mniej więcej Księdze Powtórzonego Prawa (napisanej między VII a VI w. przed Chr.), która ma inny charakter. Księgi Rodzaju, Wyjścia i Liczb zatem powstałyby z połączenia trzech dokumentów: Jahwistycznego, Elohistycznego i Kapłańskiego. W szczególności zakłada się, że najpierw J i E (pod wieloma względami podobne) zostały złączone przez jakiegoś redaktora w jedno opowiadanie (a więc nie zawsze jest możliwe odróżnienie wątku narracyjnego E od wątku J); następnie to opowiadanie zostało włączone w źródło Kapłańskie, które dostarcza jakby szkieletu lub ram dla całego opisu. Dzieło to miało być ukończone już w epoce Ezdrasza i Nehemiasza, to znaczy mniej więcej w połowie V wieku.

Na tę hipotezę nakłada się następnie inna metoda badawcza, zwana Historią tradycji (jej najbardziej znanymi przedstawicielami są M. Noth, †1970, i G. von Rad, †1971; na polu katolickim najważniejsze było dzieło R. De Vaux, †1971). Metoda ta próbuje przejść od dokumentów pisanych (J, E, P) do najstarszych tradycji ustnych, które leżą u początków ich opowiadania, ukazując w określonym opisie lub epizodzie, co zawdzięczamy dziełu literackiemu autora (np. Jahwisty), a co natomiast pochodzi z tradycji, z której czerpał. W tej metodzie J, E i P są zatem uważane nie tyle za źródła literackie, co raczej za zbiory lub zespoły tradycji. Ponadto zakłada się, że istnieje możliwość sięgnięcia w czasie poza epokę napisania tych pism, a więc dalej niż do X w. przed Chr.

Teoria dokumentów utrwaliła się w XX w. jako niemal powszechne rozwiązanie problemu powstania Pięcioksięgu. Jednak pewne nowsze badania, które zyskują sporą aprobatę, przeczą możliwości wyróżnienia w Pięcioksięgu źródła Jahwistycznego i Elohistycznego. Utrzymuje się, że w rzeczywistości w zbiorze Rdz–Pwt można wyraźnie wskazać tylko dwie warstwy literackie: utwór o charakterze kapłańskim i drugi o charakterze deuteronomistycznym (to znaczy inspirowany Księgą Powtórzonego Prawa). Oba te utwory miałyby pochodzić z epoki wygnania i z okresu bezpośrednio po wygnaniu (VI w. przed Chr.), a zostały złączone ze sobą w ciągu V wieku. Autorzy przyjmujący tę hipotezę (wypracowaną w sposób szczególny przez E. Bluma, 1990) uznają, że w Pięcioksięgu można wyróżnić materiały i narracje starsze w stosunku do kompozycji deuteronomistycznej i kapłańskiej, ale uważają, że mają one charakter ograniczony i nie stanowią kompletnego „źródła”, obejmującego trzy środowiska narracyjne, to znaczy związane kolejno z patriarchami, z wyjściem z Egiptu i z zajęciem ziemi Kanaan. Skutkiem takiego postawienia problemu jest idea, że dopiero w epoce wygnaniowej dokonano pierwszego kompletnego zbioru systematycznego tradycji i opowiadań już wcześniej istniejących, aby stworzyć historię początków Izraela. Zgodnie natomiast z teorią dokumentów Wellhausena, tego rodzaju praca została wykonana przez Jahwistę już w epoce Salomona.

Obecnie nie ma zgodności stanowisk ani choćby szerszego konsensusu w kwestii powstania Pięcioksięgu. Z tego, co wyżej powiedziano, wyłania się jednak dla celów naszej analizy jeden ważny aspekt. Niezależnie od hipotezy literackiej dotyczącej pochodzenia tekstów, zawsze uznaje się fragmentaryczny charakter opisów dotyczących patriarchów, Wyjścia i zdobycia Ziemi Obiecanej. Tradycja przechowała pewne pojedyncze epizody lub cykle narracji, które dopiero w późniejszym czasie zostały spisane. W konsekwencji nie zawsze wątek narracyjny jest ciągły i spójny, niekiedy występują luki. Należy ponadto zakładać pewien odcinek czasu, w niektórych przypadkach dość spory, między opisanym wydarzeniem a jego ujęciem w formie pisemnej.


b) Krytyka historyczna

Przede wszystkim dobrze będzie przywołać to, co zostało stwierdzone w encyklice Divino Afflante Spiritu (1943) i potwierdzone w Konstytucji Dei Verbum Soboru Watykańskiego II. Otóż w Biblii istnieją narracje w różny sposób historyczne, w zależności od ich rodzaju literackiego. Oznacza to, że z dogmatycznej prawdy o natchnieniu niekoniecznie wynika, iż wszystko, co mówi się o patriarchach lub Wyjściu powinno być w równym stopniu „historyczne”. Niektóre opowiadania prezentują się bowiem jako epicki lub czysto religijny opis wydarzeń. Drugi aspekt wymagający wyjaśnienia dotyczy przymiotnika „historyczny”. W powszechnym użyciu zwykło się przypisywać temu słowu sens czegoś „rzeczywiście zaistniałego”. Należałoby jednak uściślić, że nie zawsze jesteśmy w stanie dowiedzieć się, co faktycznie się wydarzyło. Należy zatem rozróżnić między tym, co nauka historyczna, historiografia, potrafi za pomocą swoich metod poznać i zbadać, a tym, co choć rzeczywiście miało miejsce, nie jest nam dane poznać bądź zrekonstruować historiograficznie w sposób pewny. Trzeba ponadto mieć na uwadze, że współczesne kryteria historiograficzne znacznie różnią się od tych stosowanych w starożytności. Na przykład podczas gdy antyczni autorzy dawali większe znaczenie gestom pojedynczych osób, aby wyjaśnić kolejność wydarzeń, współcześni kładą silniejszy akcent na szersze zjawiska społeczne i ekonomiczne.

W dziele rekonstrukcji historycznej trzeba wartościować źródła będące do dyspozycji, korzystając z nich w sposób krytyczny. Przykładowo w starożytnych kronikach każdy król zawsze dąży do podkreślenia własnych osiągnięć, powiększając rozmiary zwycięstw i przemilczając lub minimalizując porażki. Historyk musi wziąć to pod uwagę przy rekonstrukcji wydarzeń. Inny problem staje przed historykiem, kiedy źródło będące do jego dyspozycji opisuje wydarzenia, które są bardzo odległe w czasie w stosunku do epoki ich pisemnej redakcji. Jak się dowiedzieć, czy źródło zachowuje wydarzenia w sposób wierny, czy też dystans czasowy spowodował ich wypaczenie? Ważna staje się zatem możliwość sprawdzenia źródeł będących do dyspozycji poprzez porównanie ich z innymi danymi, którymi mogą być dokumenty historyczne innych ludów albo rezultaty wykopalisk archeologicznych. Opisy z Księgi Rodzaju dotyczące patriarchów przedstawiają dla historyka pewne problemy. Przede wszystkim zostały z pewnością napisane w epoce znacznie późniejszej niż same wydarzenia, o których opowiadają. Ponadto wykazują silną troskę ideologiczną i teologiczną. Chcą pokazać, że kraj, w którym mieszka Izrael, został mu podarowany przez Boga już w bardzo odległych czasach. Poza tym w wielu przypadkach wyraźnie widać, że ich głównym celem nie jest przedstawienie kroniki wydarzeń, lecz przyświeca im cel religijny, to znaczy potwierdzenie wierności Boga względem swoich obietnic oraz Jego szczególnej więzi, przymierza z Izraelem. Patriarchowie nie są wspomniani w żadnym innym antycznym dokumencie, czy to mezopotamskim, czy egipskim, a próby znalezienia jakichś potwierdzeń przez porównywanie z innymi starożytnymi tekstami wschodnimi i z odkryciami archeologicznymi nie przyniosły żadnych pewnych rezultatów (odnosi się to również do dość rozpowszechnionej tezy, że można umieścić patriarchów w okresie między XVIII a XV w. przed Chr. – nie ma wystarczających danych, aby podtrzymać z całą pewnością taką hipotezę). Płynie stąd wniosek, że z punktu widzenia współczesnej nauki historycznej nie jest możliwe zrekonstruowanie w sposób pewny dziejów patriarchów ani też usytuowanie ich w jakimś określonym kontekście historycznym. Błędne jednak byłoby wyprowadzanie stąd wniosku, że zatem Abraham i Jakub nigdy nie istnieli. Rozsądne jest bowiem założenie, że teksty biblijne zachowują jakąś antyczną tradycję lub wspomnienie, których jednak nigdy nie będziemy w stanie odtworzyć z pełną precyzją.

Podobnie jak z patriarchami, sprawa wygląda z opisami Wyjścia, choć tutaj obraz jest nieco inny. Tekst biblijny przechowuje dość dokładną informację na temat jego epoki, gdyż wspomina w Wj 1,11 miasto Ramses, czyli rezydencję faraona Ramzesa II (XIII w. przed Chr.). Inne aspekty jednak rodzą znaczne problemy. W szczególności wskazówki geograficzne na temat trasy przemarszu Hebrajczyków, którzy wychodzą z Egiptu, są trudne do zrozumienia i czynią niepewną wszelką rekonstrukcję przebytej drogi (dlatego część uczonych wysunęła wręcz hipotezę, że kryją się za nimi dwie tradycje, związane z dwoma różnymi exodusami z Egiptu). Do tego należy jeszcze dodać fragmentaryczny lub złożony charakter różnych tekstów oraz bardziej teologiczny niż historyczny ton licznych urywków. Istnieje pewne źródło egipskie, które wspomina Izraela. Chodzi o stelę Merneptaha (następcy Ramzesa II), wyliczającą Izraela wśród podbitych już przez niego ludów ze Wschodu. Źródło to jednak nie tylko przedstawia problemy związane z interpretacją, ale jest także trudne do połączenia ze źródłami biblijnymi będącymi w naszej dyspozycji. Również tutaj historiograf będzie musiał zrezygnować z pisania „historii wyjścia z Egiptu”, lecz to nie oznacza zanegowania faktu, że tekst może przechowywać wspomnienie jakichś wydarzeń, które miały miejsce mniej więcej w epoce Ramzesa II.

Także problem zajęcia Ziemi Obiecanej i związana z nim kwestia systemu dwunastu pokoleń Izraela nie mają łatwych rozwiązań. Jeśli bowiem czytając Księgę Liczb i Ksiegę Jozuego, odnosi się wrażenie, że 12 zjednoczonych plemion współdziała w zdobywaniu całego obszaru Izraela, to rozdział 1 Księgi Sędziów przedstawia odmienny obraz z pokoleniami, które przejmują inicjatywę na własną rekę i bez zdobywania całego terytorium. Mamy zatem dwa źródła różnego rodzaju w ramach tej samej Biblii. Na ogół uważa się, że w Księdze Jozuego przedstawienie dziejów zostało uproszczone i ujęte w schematy, ponieważ zamysł tekstu jest przeważnie teologiczny. Zaproponowano też różne teorie dla wyjaśnienia tego problemu oraz danych archeologicznych, które niekiedy zdają się kontrastować z opowiadaniami biblijnymi, lecz także tutaj nie osiągnięto rozwiązania podzielanego i przyjmowanego przez wszystkich. Schematycznie można wskazać trzy proponowane teorie usiłujące opisać historycznie zdobycie Kanaanu przez Izraela.

a) Część uczonych uważa, że można przyjąć w zasadniczych liniach obraz zawarty w Księdze Jozuego, to znaczy nastąpiła wojskowa aneksja terytorium przy użyciu siły. Potwierdzeniem takiego rozwoju wydarzeń miałyby być wykopaliska archeologiczne, które wykazują w niektórych miastach kananejskich (np. Chasor) znaki zniszczenia właśnie w okresie historycznym, w którym należałoby umieścić podboje Jozuego (ok. 1200 r. przed Chr.). Problem jednak polega na tym, że inne dane archeologiczne nie są zgodne z tą hipotezą. Różne miasta kananejskie (jak Jerycho) leżały w gruzach w epoce podboju albo też nie przedstawiają szczególnych znaków zniszczenia w tym okresie.

b) Inni proponują obraz inspirujący się raczej pierwszymi rozdziałami Księgi Sędziów. Zajęcie Kanaanu przez część plemion było nie tyle szybkim i siłowym podbojem, lecz raczej dokonało się w sposób powolny i stopniowy. W pewnych okolicznościach dochodziło także do potyczek militarnych, ale w każdym razie proces trwał dość długo. Ponadto ta teoria infiltracji zakłada, że nastąpiła ona w sposób rozproszony z udziałem części plemion, które miały przeniknąć z południa, oraz części ze wschodu. Dopiero w późniejszym czasie pokolenia miały się zjednoczyć. Ta hipoteza ma najwięcej zwolenników.

c) Trzecia teoria głosi natomiast, że zamiast o podboju, należy mówić raczej o wewnętrznym buncie. System polityczny Kanaanu, oparty na miastach-państwach, upadł wskutek rewolty mieszkańców wsi. Ta rebelia znalazła wsparcie ideologiczne i religijne w nowej wierze w YHWH, przyniesionej przez niewielką grupę, która przybyła z Egiptu. W ten sposób próbuje się wyjaśnić dane archeologiczne, które w pewnych przypadkach przedstawiają zniszczenia, ale także w wielu miejscach pewną ciągłość osadnictwa i kultury. Teoria ta częściowo jest pod wpływem marksistowskiej interpretacji historii i rozwiązuje pewne problemy (jak ciągłość językowa, którą odnotowuje się w regionie palestyńskim w okresie przejścia między II a I tysiącleciem), lecz pozostawia do rozwiązania poważny problem dotyczący wielokrotnie powtarzanego w Biblii faktu „obcego” pochodzenia Izraela.

Dalsze badania być może przyczynią się do wyjaśnienia tej kwestii. Pozostaje w każdym razie jednomyślność tradycji biblijnej co do faktu, że posiadanie ziemi przez Izraela jest skutkiem podboju wspieranego przez Boga, a więc że ostatecznie Izrael powinien uważać Ziemię Obiecaną za Boży dar.

Księga Sędziów wydaje się prezentować uporządkowane następstwo pewnych postaci, które rządzą nad całym Izraelem (termin „sędzia” oznacza także pewne funkcje rządzenia), ale uważna lektura tekstu pokazuje, że w rzeczywistości jednolity obraz jest owocem znacznie późniejszej redakcji, będącej dziełem „szkoły deuteronomistycznej” (nazywanej tak dlatego, że inspiruje się stylem i ideami Księgi Powtórzonego Prawa; szkole tej przypisuje się redakcję Ksiąg Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewskich). Tradycje zebrane w tej jednolitej i pod pewnym względami schematycznej kompozycji odnoszą się raczej do poszczególnych pokoleń bądź grup plemiennych. Przekazują nam one wspomnienie pewnych epizodów, w szczególności potyczek militarnych z Kananejczykami i innymi otaczającymi ludami. Pozwalają one nam wyrobić sobie pogląd na ten okres, lecz w każdym razie nie dają możliwości precyzyjnej rekonstrukcji wydarzeń.

Nasze informacje na temat okresu bezpośrednio poprzedzającego ustanowienie monarchii mają zatem charakter fragmentaryczny i nie pozwalają opisać kompleksowego obrazu całego Izraela. W odniesieniu do tego okresu trzeba wspomnieć o idei konfederacji plemion, idei zaproponowanej przez M. Notha w 1930 r., szeroko rozpowszechnionej i podzielanej przez długi czas, ale dzisiaj raczej porzuconej. Według Notha, 12 pokoleń Izraela (liczba ma najwyraźniej również wartość symboliczną) tworzyło ligę, której centrum stanowiło sanktuarium, gdzie przechowywano Arkę Przymierza. Pokolenia gromadziły się w tym sanktuarium, aby obchodzić święta religijne i omawiać niektóre wspólne problemy. Mogły gromadzić się wszystkie albo grupami, by stawiać czoła wspólnym wrogom, ale w pozostałych sprawach zachowywały autonomię. Teza ta zawiera wiele bardzo hipotetycznych aspektów, ponieważ brakuje pewnych danych, na przykład co do faktu, że istniało jedno centralne sanktuarium w Izraelu albo że zawsze było 12 pokoleń. Ponadto pewne teksty biblijne, które Noth uważał za antyczne i na których opierał swoją hipotezę, są w bardziej współczesnych opracowaniach uznawane za utwory powstałe w późniejszej epoce, a więc nieużyteczne dla rekonstrukcji historii Izraela w epoce przedmonarchicznej.

Nieco rozwlekle omówiliśmy te zagadnienia, chcąc wyjaśnić ograniczony charakter, jaki może mieć Atlas historyczny Biblii w odniesieniu do tego, co dotyczy okresu poprzedzającego początek monarchii w Izraelu. Zawarte w tym opracowaniu rozdziały dotyczące Rdz–Sdz należy zatem rozumieć jedynie jako pomoc geograficzną dla zrozumienia opowiadań. Nie stanowią one jednak precyzyjnej rekonstrukcji historiograficznej wydarzeń. Tym niemniej, wydaje się nam konieczne przypomnieć, że negatywne zakończenie badania historiograficznego nie oznacza wydania negatywnego werdyktu co do „prawdy” tekstów biblijnych. Chcemy jedynie przez to powiedzieć, że informacje w nim zawarte nie są wystarczające dla zrekonstruowania wydarzeń zgodnie z kryteriami współczesnych badań historycznych.



opr. mg/mg



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama