Odpowiedzialne rodzicielstwo elementem czystości małżeńskiej

Streszczenie nauczania Kościoła na temat odpowiedzialnego rodzicielstwa

Człowiek musi sam wybrać w jakim kierunku ma podążać, co czynić, lub też czego powinien unikać. Gdyby kierował się jedynie swoimi popędami, nie byłby w stanie wypełnić woli Stwórcy.

Encyklika Humanae vitae określa dokładnie, co znaczy odpowiedzialne rodzicielstwo:

"Biorąc najpierw po uwagę procesy biologiczne, odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza znajomość i poszanowanie właściwych im funkcji, rozum ludzki bowiem odkrywa w zdolności dawania życia prawa biologiczne, które są częścią osoby ludzkiej (...). Uwzględniając warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka (...) do zadań odpowiedzialnego rodzicielstwa należy, aby małżonkowie uznali swe obowiązki wobec Boga, wobec siebie samych, rodziny i społeczeństwa, przy należytym zachowaniu porządku rzeczy i hierarchii wartości".

Jest to zatem postawa małżonków polegająca na świadomej i odpowiedzialnej współpracy z Bogiem w przekazywaniu życia. Odpowiedzialna postawa rodzicielska to postawa otwartości na życie, ale także postawa odpowiedzialności za życie i to za każde poczęte życie. Dlatego małżonkowie odpowiedzialni roztropnie korzystają ze swej płodności.

Tak pojęte odpowiedzialne rodzicielstwo zawiera dokładną charakterystykę cnoty czystości. Czystość bowiem nie oznacza rezygnacji ze współżycia, lecz panowanie nad własnym popędem seksualnym i podporządkowanie go osobowej miłości. Czystość, jak każda cnota, ukierunkowana jest na miłość, na służenie i odpowiedzialność nie tylko względem współpartnera, ale także względem społeczeństwa i całego rodzaju ludzkiego. Dlatego czystość nie sprzeciwia się temu, co św. Tomasz z Akwinu nazywa "pozornym brakiem wstrzemięźliwości", który wynika z pragnienia zgodnego z rozumem.

W rzeczywistości współżycie małżonków wynika z pragnienia oraz afektywnych skłonności. Zgodne z rozumem podjęcie aktu seksualnego nie wymaga, by został podjęty po uprzednim zastanowieniu się np., czy ma to być akt prokreacyjny, czy wynikający jedynie z obowiązku małżeńskiego. Byłby to nierealny punkt widzenia.

Miłość małżeńska jest spontaniczna. Wynika to z seksualnej skłonności i odpowiadającej jej struktury popędu. Jest to zupełnie coś innego niż podejmowanie współżycia seksualnego wyłącznie w celu zaspokojenia popędu. To ostatnie nie ma nic wspólnego z miłością. Wymagane jest habitualne lub wirtualne przyporządkowanie seksualnego pragnienia rozumowi, który jest porządkiem ludzkiej miłości.

Odpowiedzialne rodzicielstwo znaczy również, w określonych okolicznościach, chcieć powiększyć własną rodzinę, ale też w ogólnym sensie oznacza prokreacyjną odpowiedzialność, która w wymiarze etycznym podporządkowuje rozumowi i woli czysty i cnotliwie zintegrowany popęd seksualny. Rozumie się przez to podążanie w sposób rozsądny za popędem seksualnym. W tym aspekcie odpowiedzialne rodzicielstwo nie jest niczym innym jak zachowaniem seksualnym zintegrowanym z potrzebami życia duchowego, rodzajem cnotliwej samokontroli i samoopanowania.

Zachowanie podwójnego znaczenia aktu małżeńskiego

".. stosunek małżeński z najgłębszej swojej istoty, łącząc najściślejszą więzią męża i żonę, jednocześnie czyni ich zdolnymi do zrodzenia nowego życia, zgodnie z prawami zawartymi w samej naturze mężczyzny i kobiety. Jeżeli zatem zostaną zachowane te dwa istotne elementy stosunku małżeńskiego, a więc oznaczanie jedności i rodzicielstwa, to wtedy zatrzymuje on w pełni swoje znaczenie wzajemnej i prawdziwej miłości oraz swoje odniesienie do bardzo wzniosłego zadania, do którego człowiek zostaje powołany, a mianowicie do rodzicielstwa" - takie słowa znajdujemy w Humanae vitae.

Bóg jest Miłością, stworzył człowieka z miłości i uzdolnił go do miłości, która jest podstawowym i wrodzonym powołaniem każdego człowieka. Powołując małżeństwo w osobach pierwszych rodziców, z jednej strony nakazał im realizować rodzicielstwo, z drugiej powiedział także, że "odtąd będą dwoje w jednym ciele". Poprzez tę jedność obdarzył ich mocą wyrażania i pogłębiania wzajemnej miłości. W ten sposób w jednym akcie połączone zostały dwa cele małżeństwa: jedność w miłości oraz rodzicielstwo.

Odtąd rodzicielstwo i jedność w miłości są tak scalone, że małżonkowie powołując do życia swoje dzieci, wyrażają równocześnie swoją wzajemną miłość i odwrotnie, wyrażając swoją wzajemną miłość, nie wykluczają nigdy możliwości rodzicielstwa, którą Bóg połączył z istotą aktu małżeńskiego.

Małżonkowie dążąc do jedności oddają się sobie wzajemnie i bezinteresownie, nie stawiając żadnego warunku, akceptując siebie całkowicie zarówno w swym wymiarze duchowym, jak i cielesnym. Tylko w takiej sytuacji można mówić, że współżycie seksualne nie jest aktem czysto biologicznym, ale integralną częścią miłości, która łączy małżonków. Przybliża ich ono do Boga, jako współpracowników w Jego dziele stwarzania. W adhortacji apostolskiej Familiaris consortio czytamy:

"Bóg stwarzając mężczyznę i kobietę na obraz swój i podobieństwo, wieńczy i doprowadza do doskonałości dzieło swych rąk - powołuje ich do szczególnego uczestnictwa w swej miłości, a zarazem w swojej mocy Stwórcy i Ojca poprzez ich wolną i odpowiedzialną współpracę w przekazywaniu życia ludzkiego: »Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną« .

Kto z aktu małżeńskiego wyłącza jeden z jego celów, chociażby tylko częściowo, działa wbrew naturze kobiety i mężczyzny, a także sprzeciwia się planowi Boga i Jego świętej woli. Człowiek nie ma nieograniczonej władzy nad prokreacją, ponieważ odnosi się ona zawsze do życia ludzkiego, którego początkiem jest zawsze Bóg. Papież Jan XIII powiedział "Życie winni wszyscy uważać za rzecz świętą, ponieważ od samego początku zakłada ono działanie Boga Stwórcy".

Akt małżeński nie zawsze może być płodny, ponieważ prawa natury rządzące rozrodczością z woli Stwórcy, ograniczają płodność kobiety. Świadome podjęcie współżycia w okresie, gdy poczęcie jest fizjologicznie niemożliwe, nie sprzeciwia się podwójnej roli aktu małżeńskiego, ponieważ płodność nie zostaje przez małżonków sztucznie wyłączona, jej po prostu w tym momencie nie ma. "Małżonkowie w sposób prawidłowy korzystają z pewnej właściwości danej im przez naturę". Prawo dotyczące rozrodczości zostało przez samego Boga włączone w naturę kobiety. W tym momencie Bóg pozostawia małżonkom decyzję dotyczącą liczebności ich rodzin ufając, iż decyzje te będą roztropne, a zarazem wspaniałomyślne.

Humanae vitae wyraźnie stwierdza: "Stosunki, przez które małżonkowie jednoczą się w sposób intymny i czysty i przez które przekazuje się życie ludzkie, są - jak to powiedział niedawno Sobór Watykański II - "uczciwe i godne". Nie przestają być moralnie poprawne, nawet gdyby przewidywano, że z przyczyn zupełnie niezależnych od woli małżonków będą niepłodne, ponieważ nie tracą swego przeznaczenia do wyrażania i umacniania zespolenia małżonków... Jednakże Kościół, wzywając ludzi do przestrzegania nakazów prawa naturalnego, które objaśnia swoją niezmienną doktryną, naucza, że konieczną jest rzeczą, aby każdy akt małżeński zachował swoje wewnętrzne przeznaczenie do przekazywania życia ludzkiego".

Akceptacja naturalnego rytmu płodności, na którym opierają się metody jej rozpoznawania, jest równoznaczna z akceptacją całej osoby, tj. kobiety wraz z jej płodnością, nie wykluczając podwójnej funkcji aktu małżeńskiego. Wymaga to umiejętności zrezygnowania w określonych okolicznościach ze współżycia seksualnego, czyli kierowania swoimi zachowaniami seksualnymi, które muszą być pod stałą kontrolą rozumu i woli. Uczy małżonków wzajemnego szacunku oraz postawy wspólnej odpowiedzialności. Ubogaca ich miłość inspirując ich do wyszukiwania coraz innych znaków miłości.

Metody rozpoznawania płodności uwalniają od niepokojów sumienia

U małżonków wierzących stosowanie antykoncepcji czy jakikolwiek inny rodzaj ubezpłodnienia doprowadza do konfliktu sumienia: "Poczucie winy z powodu naruszenia zasad etyki małżeńskiej, przeciwnej wszelkim metodom ubezpłodnienia (antykoncepcji) współżycia małżeńskiego, odbiera radość współżycia, dyktuje bezradne usiłowania unikania go, gasi pobudzenie i pozytywne przeżywanie, pozbawia spokojnej ufności, dyktuje pretensje i rozżalenia" - pisze E. Sujak.

Metody MPR pomagają małżonkom, mężczyźnie i kobiecie, w odkryciu i przeżywaniu jednej z największych wartości ludzkiego życia, mianowicie zdolności do rodzicielstwa. Jest to ich odpowiedź na odkrytą prawdę, która jest wpisana w naturę człowieka przez samego Boga, mianowicie powołanie małżonków do uczestnictwa w Jego planie stwarzania.

"Kiedy więc chodzi o pogodzenie - miłości małżeńskiej z odpowiedzialnym rodzicielstwem; wówczas moralny charakter sposobu postępowania nie zależy wyłącznie od samej szczerej intencji i oceny motywów, lecz musi być określony w świetle obiektywnych kryteriów, uwzględniających naturę osoby ludzkiej i jej czynów, które to kryteria w kontekście prawdziwej miłości strzegą pełnego sensu wzajemnego oddawania się sobie i człowieczego przekazywania życia". (Gaudium et spes).

Klaudia Kosmala

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama