Dialogiczny charakter rachunku sumienia jako modlitwy

Fragmenty książki - Jak się spowiadać? Vademecum penitenta

Dialogiczny charakter rachunku sumienia jako modlitwy

Ks. Aleksander Radecki

Jak się spowiadać?

Vademecum penitenta

ISBN: 978-83-60703-79-3

wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2008



Dialogiczny charakter rachunku sumienia
jako modlitwy

Człowiek wierzący powinien potraktować praktykę rachunku sumienia jako serdeczną modlitwę, dzięki której wchodzi w relację z Bogiem na płaszczyźnie sumienia. Oto próba przedstawienia tego niezwykłego dialogu:

Sumienie jest żywym „telefonem” podłączonym bezpośrednio do Boga. Z tego bezpośredniego połączenia człowiek może skorzystać, ilekroć ma wątpliwości co do rozeznania dobra i zła, prawdy i błędu. Ale z tego „telefonu” korzysta częściej sam Bóg, dzwoniąc, ilekroć człowiek staje przed podjęciem decyzji (sumienie przeduczynkowe) oraz po jego dokonaniu (sumienie pouczynkowe). Bóg, posługując się w konkretnej sytuacji sumieniem, nie tylko wyjaśnia, co jest dobre, a co złe, ale również zachęca do czynienia tego, co dobre (zwłaszcza jeśli to dobro jest trudnym dobrem), i odradza czynienie zła, szczególnie gdy ono kusi pozornym dobrem. Taki jest sens pierwszej „telefonicznej” rozmowy Boga z nami.

Drugi raz Bóg porozumiewa się z człowiekiem przy pomocy sumienia w czasie spełniania czynu, zapewniając go, że czyni dobro, lub dając ostrą świadomość, że czyni zło.

Trzeci raz Bóg „telefonuje” do człowieka po podjęciu decyzji i po wykonaniu czynu. Jeśli czyn był dobry, Bóg chwali człowieka za to, że tego czynu dokonał. Jeśli czyn był zły, wyrzuty sumienia wypełniają serce ludzkie goryczą i niezadowoleniem, wzywając do naprawy.

To „telefoniczne” połączenie obsługuje Duch Święty — On bowiem czuwa nad naszym uświęceniem, czyli wiernym wykonywaniem woli Boga.

Rachunek sumienia polega zatem na dłuższej rozmowie z Duchem Bożym na temat sukcesów i klęsk, w ściśle określonym okresie życia, zawsze od ostatniego dobrego duchowego remanentu. Duch Święty pomaga człowiekowi w przypomnieniu jego decyzji i czynów. Toteż podchodząc w dojrzały sposób do rachunku sumienia, należy sobie uświadomić, że rozpoczynamy rozmowę z samym Duchem Świętym, który nas kocha i pragnie naszego szczęścia. Celem tej rozmowy jest wejście w świat prawdy i wzięcie pełnej odpowiedzialności za wszystkie swoje decyzje i czyny. To z kolei wprowadzi nas w skruchę serca i nawrócenie oraz na nową drogę życia.

Nie można więc pominąć faktu, że rachunek sumienia jest modlitwą, która ma na celu przybliżenie człowieka do Boga, a jednocześnie pozwala na rozumienie siebie samego. Nie jest to rozmowa niewolnika z panem czy oskarżonego z sędzią, ale rozmowa z Kimś najbardziej człowiekowi życzliwym. To przeświadczenie uwalnia grzesznika od lęku, chorego poczucia winy, pychy czy perfekcjonizmu. Słusznie zatem można wysnuć wniosek, że rachunek sumienia to modlitwa odpowiedzialności — odpowiadanie Bogu, dialog o miłości.

Dialog grzesznika z Bogiem w sanktuarium ludzkiego sumienia można zatem przedstawić następująco: słucham Boga — Jego Słowa, obliczam otrzymane dary i wreszcie rachuję swoje odpowiedzi. Jeżeli w rachunku sumienia ideałem jest odwoływanie się do słowa Bożego, to dlatego, że „żywe [...] jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek” (Hbr 4, 12-13).

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama