Znaki w liturgii (VIII)

Śpiewanie i aspersja

Księża biskupi zgromadzeni na Soborze Watykańskim II przypomnieli nam o znaczeniu śpiewu w Kościele katolickim, szczególnie podczas liturgii. Uczynili to w pierwszym dokumencie soborowym, jakim jest Konstytucja o Liturgii Świętej Sacrosanctum Concilium. Czytamy w tym dokumencie, że tradycja muzyczna całego Kościoła powinna być postrzegana jako „skarbiec nieocenionej wartości, wybijający się ponad inne sztuki, przede wszystkim przez to, że śpiew kościelny związany ze słowami jest nieodzowną oraz integralna częścią uroczystej liturgii”. Muzyka kościelna, śpiew, tym będą bardziej święte, jeżeli będą wiązać się z czynnościami liturgicznymi, z obrzędami. Będą wówczas wyrażać naszą modlitwę, przyczyniać się do jednomyślności uczestników liturgii, a sprawowane obrzędy, liturgia, będzie miała bardziej uroczysty charakter. Według ojców soborowych obrzędy liturgiczne przybierają godniejszy wyraz, gdy służba Boża odbywa się uroczyście ze śpiewem, przy udziale asysty i z czynnym uczestnictwem wiernych. Z największą troskliwością należy popierać zespoły śpiewacze (myślimy tu o chórach i scholach). Biskupi i inni duszpasterze powinni dbać o to, aby w każdej śpiewanej czynności liturgicznej wszyscy wierni mieli sposobność i umieli w sposób czynny im właściwy uczestniczyć. Muzycy i śpiewacy, zwłaszcza chłopcy, powinni otrzymać rzetelne wykształcenie liturgiczne.

Na Soborze Watykańskim II przypomniano, że śpiew gregoriański Kościół uznaje jako własny śpiew liturgii rzymskiej. Dlatego też podczas liturgii powinien on zajmować pierwsze miejsce wśród innych rodzajów śpiewu. Nie wyklucza się z liturgii innych rodzajów śpiewu, szczególnie polifonii, ale to wszystko ma zgadzać się z duchem czynności liturgicznej.

Należy też troskliwie pielęgnować religijny śpiew ludowy, aby można go było stosować podczas nabożeństw, a także w czasie liturgii, głównie Mszy Świętej.

Warto też pamiętać, że teksty przeznaczone do kościelnych śpiewów powinny zgadzać się z nauką katolicką i należy je czerpać przede wszystkim z Pisma Świętego i źródeł liturgicznych (KL 112-121).

Ojciec Święty Paweł VI wydając w roku 1.970 odnowiony Mszał rzymski, podkreślił, zgodnie z nauką Vaticanum II, znaczenie śpiewu podczas liturgii. We Wstępie Ogólnym do Mszału przypomniano zachętę św. Pawła Apostoła do śpiewu, aby chrześcijanie „wspólnie śpiewali psalmy, hymny i pieśni pełne ducha (por. Koi 3,1.6)”. Śpiew jest zawsze wyrazem radości serca. Stąd też św. Augustyn mówi. że „Kto kocha, ten śpiewa” (OWMR 39). Myślę, że to zdanie św. Augustyna winniśmy pamiętać i o nim duszpasterze powinni przypominać swoim wiernym, zachęcając do udziału w śpiewie. Warto też przypominać wiernym starożytne powiedzenie przypisywane św. Augustynowi, że ..Kto dobrze śpiewa, podwójnie modli się”.

Według papieża Pawła VI należy przywiązywać wielką wagę do śpiewu podczas celebracji Mszy Świętej, chociaż nie wszystkie części przeznaczone do śpiewu musza być śpiewanej podczas jednej celebry. We Wstępie przypomniano o znaczeniu śpiewu gregoriańskiego, nie wykluczając jego innych rodzajów. Ponieważ w naszych czasach na liturgii gromadzą się wierni różnych narodowości, dobrze byłoby, aby nasi wierni umieli śpiewać po łacinie niektóre stałe części Mszy Świętej, szczególnie zaś wyznanie wiary i Modlitwę Pańską (OWMR 40-41).

Duże znaczenie we Mszy Świętej ma wspólny śpiew zgromadzonych wiernych. Otóż śpiew na wejście powinien być śpiewem dłuższym. Zapoczątkowuje on liturgię, swoją treścią i melodią powinien wprowadzać w dany obchód liturgiczny (w niedzielę, w uroczystość, święto), jednoczy uczestników, wycisza nasze wnętrze i przygotowuje do owocnego udziału we Mszy Świętej. Śpiew na przygotowanie darów towarzysz procesji z darami i obrzędom tej części Mszy Świętej. Również śpiew powinien towarzyszyć naszej procesji komunijnej swoją odpowiednią treścią i melodią. Nasze uwielbienie po Komunii Świętej też powinniśmy wyrażać odpowiednim śpiewem, chociaż wielkie znaczenie ma uwielbienie w ciszy. Śpiew po rozesłaniu ma dopomagać opuszczać zgromadzenie liturgiczne z tym nastawieniem, że mamy iść, aby opowiadać światu, jak dobry jest Pan i gromadzić nowe dobre uczynki, z którymi przyjdziemy na następną Eucharystię.

„Śpiewanie jest uzewnętrznieniem zachwytu dusz dla piękna, uwidacznia liryzm serca zafascynowanego czymś niewypowiedzianym”. To, co zrodziło się w naszym wnętrzu zostaje wypowiedziane poprzez śpiew. Człowiek, który nie chce śpiewać, zamyka się we własnym indywidualizmie i nie potrafi zrozumieć piękna życia. Śpiew jest przejawem radości i nadziei, wyraża żywą relację z Bogiem. Przez śpiew wypowiadamy stan naszej duszy niezależnie od tego czy wypełnia nas radość lub smutek, cierpienie. Śpiew pomaga nam zapomnieć o sobie. Śpiewanie jest wyrazem wspólnoty i harmonii ożywiającej zgromadzenie wierzących. Dlatego, jak wspomniano św. Paweł zachęca wyznawców Chrystusa do modlitwy wyrażanej poprzez śpiew. Śpiew wyrażając wspólnotę Kościoła uwidacznia naszą wiarę. W zgromadzeniu doświadczamy wiary, którą wyśpiewujemy. Śpiew jest siłą naszej nadziei, wyrazem naszej dyspozycyjności wobec Boga, wobec Kościoła, który stanowimy. W niebieskim Jeruzalem śpiew będzie wielką celebracja pełni życia (A. Donghi). Święty Jan Apostoł pisze w Apokalipsie: „a głos, który usłyszałem (brzmiał)., jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć, prócz stu czterdziestu czterech tysięcy wykupionych z ziemi” (Ap 14, 2b-3).

Święty Augustyn zachęca do śpiewu podczas liturgii, ale też do śpiewu podczas pracy. „Śpiewajcie Jemu (Panu Bogu) pieśń nową, pięknie Mu śpiewajcie. Zapyta,ktoś w jaki sposób mam śpiewać Bogu? Śpiewaj, ale nie fałszuj. Nie wolno ranić Jego uszu. Śpiewajcie pięknie bracia moi (...) Otóż Bóg sam wskazuje sposób śpiewania. Nie szukaj słów, jak gdybyś był w stanie wyrazić to, w czym Bóg znajduje upodobanie. Śpiewaj z okrzykami radości. Śpiewać pięknie Bogu, to znaczy śpiewać z radością. Co znaczy śpiewać z radością? Znaczy to, aby rozumieć, że nie można wyrazić słowami tego, co śpiewa się sercem. Bo też ci, którzy śpiewają czy to w czasie żniwa, winobrania, czy też podczas jakiejś napełnionej radością pracy, z początku wyrażają swą radość w słowach, ogarnięci jednak niewypowiedzianą radością, porzucają słowa i wydają okrzyki radości (...) Śpiewajcie pięknie z okrzykami radości” (Liturgia Godzin, t. IV, s. 1377).

Pokropienie (aspersja)

Zwyczaj pokropienia, czyli aspersji (łacińskie aspergo, znaczy skrapianie, pokrapianie) wodą pobłogosławioną osób lub rzeczy, znany był już w Starym Testamencie. Obrzęd pokropienia związany z Mszą Świętą powstał na terenie Francji w IX wieku. We Francji w niedzielę rano obchodzono procesyjnie klasztory i kościoły i pokrapiano je wodą święconą. Jako pierwszy Hinkmar z Reims (+882) wspomina o poświęceniu wody i pokropieniu nią wspólnoty wiernych przed niedzielną sumą. Natomiast Rupert z Deutz (+1135) tłumaczy ten zwyczaj jako pamiątkę, przypomnienie naszego chrztu i to jego tłumaczenie upowszechniło się od średniowiecza w całym Kościele zachodnim (M. Kunzler).

Obecnie pokropienie wodą pobłogosławioną (święconą) może odbywać się w każdą niedzielę, również podczas Mszy Świętej niedzielnej celebrowanej w sobotę. Nie jest ono dzisiaj przywiązane do jednej Mszy Świętej zwanej niegdyś sumą. Więc mogłoby być stosowane podczas każdej Mszy Świętej celebrowanej w niedziele. Ponieważ aspersja zastępuje akt pokutny, dobrze byłoby, aby była ona stosowana na kolejnych Mszach Świętych, aby wierni mogli poznawać różne formy aktu pokutnego. Jak to wspomniano wyżej, przez pokropienie nawiązujemy do przyjętego przez nas chrztu. Wyraźnie może to być widoczne w niedzielę wielkanocną, gdzie możemy podczas każdej Mszy Świętej (poza Mszą Świętą rezurekcyjną) użyć wody poświęconej w Wigilię Paschalną do pokropienia wiernych dla przypomnienia naszego chrztu. W modlitwie stosowanej podczas poświęcenia wody prosimy o dochowanie wierności Duchowi Świętemu, którego otrzymaliśmy na chrzcie świętym. Woda, która podtrzymuje nasze życie i oczyszcza po poświęceniu jest wyrazem mocy Bożej, oczyszcza nasze dusze i daje nam zadatek życia wiecznego.

Kapłan idący poprzez nawę kościoła i pokrapiający zgromadzonych jest znakiem Bożego błogosławieństwa, „rozprzestrzenienia się wody duchowej, która zmienia serce człowieka, pozwala cieszyć się czasem mesjańskim, odnawia wiarę w dobroć Ojca, w Jego miłosierdzie” (A. Donghi).

Niedzielny obrzęd pokropienia staje się obrzędem codziennym, który wykonujemy wchodząc do kościoła. U wejścia świątyni umieszcza się kropielnice z wodą święconą. Zanurzając dłoń w kropielnicy „jak gdyby na nowo wstępujemy do wody chrzcielnej i czyniąc znak krzyża przypominamy sobie, że jedynie dzięki sakramentowi chrztu otrzymaliśmy przystęp do rodziny dzieci Bożych, którą jest Kościół” (A. Donghi). W sakramencie chrztu zostaliśmy zaproszeni do udziału w liturgii, we Mszy Świętej. W tym sakramencie Chrystus włączył nas w swoje kapłaństwo. Pobożne więc przeżegnanie się wodą świeconą przy kropielnicy lub podczas niedzielnej aspersji jest też pewnym przygotowaniem do czynnego i pełnego udziału w Eucharystii. Pobożne przeżegnanie się wodą święconą połączone z żalem za nasze grzechy uwalnia nas od grzechów powszednich, które też wyznajemy podczas spowiedzi.

Pokropienie towarzyszy obrzędowi błogosławieństwa osób i rzeczy. Oznacza to, że powinniśmy kroczyć drogą Chrystusa ukrzyżowanego, ale też zmartwychwstałego, w duchu Jego Paschy. Przedmioty poświęcone wodą święconą i przeznaczone do kultu mają służyć Panu, pomagać nam w oddawaniu Jemu naszej czci. Inne przedmioty błogosławione i pokrapiane wodą święconą, np. pojazdy mają służyć dobru tak, aby nasze życie przebiegało zgodnie z wolą Bożą i było jednym hymnem chwały Bożej (cdn).

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama