Katecheci w szkole

Natura katechezy i czym powinna być obecność religii w szkole oraz jaki powinien być program katechezy

W tym roku, w czerwcu, minie 10 lat od pamiętnej Konferencji Episkopatu odbywającej się w Krakowie, podczas której ostatecznie podjęto decyzję na szczeblu kościelnym, o powrocie katechezy do szkół i rozpoczęto rozmowy z Rządem, już Rzeczypospolitej Polskiej, na temat możliwości i warunków tego powrotu. Rozmowy te, uwieńczone sukcesem, umożliwiły od 1 września 1990 roku powrót katechezy do szkoły. Dla wszystkich żyjących w Polsce ten fakt jest już historyczny, a dla ludzi młodszych niż dwudziestolatki, dyskusje tamtych dni, miesięcy i pierwszych lat są już tylko znane z historii. Wydaje się, że sam powrót do tamtych rozmów nie jest już dziś najważniejszy, a może nawet potrzebny. Warto jednak podjąć dyskusję na temat katechezy w szkole po 10 latach i sądzę, że takie rozmowy katechetów, katechizowanych, pedagogów i odpowiedzialnych za katechezę w diecezjach, powinny się odbywać. Jestem pewien, że także wśród czytelników i na łamach "Katechety" taka debata będzie miała miejsce. Chciałbym w dwóch sprawach wyrazić swoją opinię.

BEZ  PYTAJNIKA

Pierwszy problem związany jest z naturą katechezy i dotyczy pytania, czym powinna być obecność religii w szkole. Nie bez powodu zawarłem, w pozornie banalnym sformułowaniu tematu artykułu - nie używając pytajnika - rozwiązanie tego problemu i odpowiedź na pytanie, czym ma być obecność religii w szkole: katechezą, nauczaniem religii czy może tylko nauczaniem o religii.

Zdaje sobie sprawę, że dyskusja na ten temat była, jest i będzie, i to nie tylko w gronie katechetyków. Często w dyskusji tej przytacza się argumenty miejsca realizacji katechezy, jako trudniejsze w szkole niż w parafii, używa się - przekonując rozmówców - doświadczeń Kościoła w innych krajach. I dobrze, że taka dyskusja jest. Sam w niej nieraz uczestniczę i pewnie będę uczestniczył.

Tak jednak, jak po 10 latach, nie mam wątpliwości, że powrót katechezy do szkoły był w roku 1990 decyzją słuszną, podobnie jestem głęboko przekonany, że katecheza w szkole nie tylko powinna pozostać katechezą z wszystkimi tego konsekwencjami, ale rzeczywiście ma wszystkie warunki ku temu, by być nie tylko nauczaniem religii. Wydaje się więc, że zrobić wszystko, by obecność Kościoła nauczającego w szkole była katechezą, a uczący tego przedmiotu był katechetą w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. [ 1 ]

Argumentując pozytywnie, nie ma żadnego powodu by w szkole, która chce nauczać, kształcić umiejętności i wychowywać, sprowadzać katechezę tylko do nauczania religii czy, nie daj Boże, nauczania o religii. Trzeba tylko z pełną świadomością dążyć do tego, by tam, gdzie w założeniach reformującej się szkoły jest mowa o kształtowaniu umiejętności, w katechezie podjąć realizację, takich zadań jak kształtowanie umiejętności modlitwy, postaw potrzebnych do przeżywania sakramentów, a zwłaszcza Eucharystii, wtajemniczenia w liturgię i wspólnotę Kościoła. Wbrew pozorom, jest to możliwe, choć wiadomo, że nie wszystko da się zrobić w szkole. Naturalnym dopełnieniem katechezy w szkole, także w tym celu, by mogła ona być katechezą, jest rodzina i parafia. W parafii jest z pewnością miejsce na dopełnienie katechezy sakramentalnej i to nie tylko na poziomie pierwszej Komunii i Bierzmowania.

Argumentem negatywnym za utrzymaniem katechezy w szkole i za jej obroną przed sprowadzaniem do lekcji religii, jest analiza rzeczywistości minionych 10 lat. Trzeba uczciwie stwierdzić, że w większości przypadków rodzice odetchnęli z ulgą, od kiedy ich dzieci mają religię w szkole. Zatem, ani ze strony rodziców, ani ze strony parafii i przepracowanych katechetów nie widać możliwości, a także potrzeby robienia czegoś dodatkowego dla wszystkich dzieci przy parafii, poza katechezą w szkole. Są udane próby katechezy przy parafii przed Bierzmowaniem i czasami przed I Komunią. Parafia wystarczająco spełni swe zadanie, jeśli dopełni katechezę w szkole tam, gdzie potrzebuje ona tego dopełnienia oraz stworzy katechizowanym w szkole dzieciom i młodzieży możliwości przeżywania wiary i angażowania się w różnego rodzaju grupy, stowarzyszenia, ruchy i organizacje.

Warto dążyć do tego, by religia w szkole była katechezą, a prowadzący ją katechetami, posłanymi przez biskupa dla pełnienia ważnej misji Kościoła nauczającego.

PYTANIA  O  NOWY  PROGRAM  KATECHEZY

Drugim zagadnieniem jakie pragnę poruszyć, a właściwie zaprosić katechetów do dyskusji na ten temat, jest sprawa programu katechezy. Od programu, a jeszcze bardziej od podręczników zależeć będzie w znacznej mierze możliwość utrzymania katechezy w szkole.

Obecny program i dostosowane do niego podręczniki, maja prawie 30 lat i w zasadniczy sposób nie były modyfikowane. Program nauczania powstał po Soborze Watykańskim II w zupełnie innej sytuacji. Od tego czasu wiele zmieniło się w Kościele, powstały nowe i ważne dokumenty, opracowano Katechizm Kościoła Katolickiego, powstało Nowe Dyrektorium[ 2 ] Wiele zmian można zauważyć także w rzeczywistości polskiej. Mamy nowych błogosławionych i świętych, mamy ważne przesłanie papieskich pielgrzymek do Ojczyzny. [ 3 ] Zmieniło się miejsce katechezy, co stwarza możliwość większej korelacji programu katechetycznego z programem reformującej się szkoły.

Wszystko to nie tylko usprawiedliwia, ale wręcz woła o podjęcie prac nad nowym programem i podręcznikami. Wydaje się, że katecheci są też najbardziej predysponowani do tego, by być współpracownikami dla przygotowujących nowy program i podręczniki. Mogą i powinni wyrażać swoje opinie i oczekiwania co do nowego programu, a także zabierać głos w dyskusji nad kolejnymi projektami. Należy sądzić, że łamy "Katechety" staną się miejscem ważnym - choć z pewnością nie jedynym - wymiany poglądów i propozycji.

Chciałbym jednak ostrzec przed pewną naiwną odmianą optymizmu. Wyraża się on wiarą, że nowy program i nowe podręczniki rozwiążą wszystkie problemy i bolączki katechezy. Program jest bardzo ważnym elementem procesu katechetycznego, ważne są podręczniki, ale to przecież nie wszystko. Ważny, a może najważniejszy jest katecheta, jego wiara, jego umiłowanie Kościoła, jego osobowość i naturalne kompetencje oraz doskonalone umiejętności. Z programem jest naprawdę tak, jak z partyturą pięknego utworu muzycznego. Bez niej nie da się go zagrać, gdyż nawet wspaniały muzyk improwizator, musi zacząć od opanowania tej partytury. Sama jednak partytura pięknego utworu jest niczym, jeśli do fortepianu zasiądzie marny pianista.

ZAKOŃCZENIE

Zasadniczym celem katechezy, stawianym jej przez najnowsze Dyrektorium jest komunia z Jezusem Chrystusem. [ 4 ] Ileż w tym sformułowaniu samego celu katechezy zmieniło się od czasów przedsoborowych? [ 5 ] Refleksja o katechezie jako ważnym zadaniu Kościoła nauczającego przynosi ciągle nowe owoce. Z pewnym opóźnieniem przechodzą one na grunt praktyki katechetycznej. Dokonuje się to ewolucyjnie, zwłaszcza za sprawą permanentnej formacji katechetów. Są jednak okresy, kiedy zmiany na gruncie praktyki katechetycznej nabierają przyspieszenia. Tak jest w przypadku zmian programowych i podręcznikowych. Nigdy jednak nie powinny to być zmiany rewolucyjne, negujące osiągnięcia okresu poprzedniego. Tak będzie i tym razem. Nowy program i podręczniki będą wchodzić stopniowo. Klasy, które rozpoczęły katechezę w danej szkole według tak zwanego starego programu, będą ją kontynuować. Należy mieć nadzieję, że wraz z zakończeniem reformy edukacji i powstaniem ostatniej klasy liceum, także katecheta, we wszystkich typach szkół, będzie posługiwał się nowym programem. Ufam, że jeśli wszyscy włączymy się w te prace, każdy we właściwy sobie sposób, będzie to program dobry. Powstaną też odpowiednie pomoce do tego programu. Odpowiednie, to znaczy służące katechecie, katechizowanym i rodzicom, uwzględniające wszystko co nowe w rzeczywistości Kościoła i świata, uwzględniające Katechizm Kościoła Katolickiego, a także specyfikę sytuacji polskiej wraz z nowym miejscem katechezy.

POST  SCRIPTUM

Korzystam z okazji, że artykuł ten ukaże się w przedświątecznym numerze "Katechety", by wszystkim katechetom w Polsce; księżom diecezjalnym i zakonnym, siostrom, paniom i panom złożyć najlepsze życzenia Wielkanocne. Misterium Paschalne Chrystusa stanowi centrum katechetycznego przepowiadania i jest podstawą chrystocentryzmu prowadzonej przez Was katechezy. Niech ta najważniejsza tajemnica, przeżywana w czasie Triduum Paschalnego, będzie też źródłem duchowej mocy dla wszystkich podejmujących trud katechezy w szkole. Oby zawsze było to brzemię owocne dla każdego katechizowanego i całego Mistycznego Ciała Chrystusa.


 1  Możliwość i potrzebę wypracowania nowej formuły katechezy szkolnej i parafialnej potwierdza wielu autorów. Por. np. A. Offmański, Zmiany w ujęciu katechezy, w: Katecheza Kościoła w świetle Dyrektorium Ogólnego o Katechizacji, Kraków 1999, s. 84-85.

 2  Oprócz Katechizmu Kościoła i Dyrektorium należy wymienić adhortację Catechesi tradendae i wszystkie encykliki Ojca świętego Jana Pawła II.

 3  Skale tego przesłania obrazuje krakowskie wydanie papieskich pielgrzymek: Jan Paweł II, Pielgrzymki do Ojczyzny, Kraków 1997.

 4  Dyrektorium Ogólne o Katechizacji, 1997, nr 80.

 5  Por. Z. Marek, Zbawcze orędzie w posłudze katechetycznej, w: Katecheza Kościoła, jw. s. 93-104.

opr. mg/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama