Katecheza parafialna w Polsce

Czy właściwym miejscem katechezy jest szkoła?

Kilkunastoletnie doświadczenia nauczania religii katolickiej w szkole polskiej dość jednoznacznie wskazują na jego niewystarczający wpływ na chrześcijańską formację młodego pokolenia. Szkoła publiczna nie spełnia bowiem w sposób wyczerpujący swojej roli środowiska katechetycznego w takim sensie, w jakim rozumie się je w podstawowych dokumentach Kościoła, także Kościoła w Polsce, głównie ze względu na zróżnicowanie światopoglądowe uczniów. Mówiąc inaczej, nie jest środowiskiem eklezjalnym, które gwarantowałoby realizację katechezy, potrzebującej zawsze dla swojej pełni czy integralności wspólnoty chrześcijańskiej1. Dlatego coraz wyraźniej dojrzewa myśl o tworzeniu czy też raczej o powrocie do katechezy parafialnej, spełniającej wszystkie warunki katechezy w pełni eklezjalnej. Wśród jej form nie może braknąć także formacji chrześcijańskiej dorosłych, uznanej przez Magisterium Kościoła za pierwszorzędny jej element.

1. Podstawowe racje za potrzebą katechezy parafialnej

Wpierw nim dokonamy wyłożenia podstawowych racji uzasadniających potrzebę katechezy parafialnej, zwróćmy uwagę na aktualny stan tejże, gdyż zbytnim ryzykiem i zarazem jakimś rodzajem nieprawdy byłoby twierdzenie o jej nieobecności w Kościele w Polsce. Dokonując próby określenia obecnego stanu katechezy parafialnej, należy przyjąć – mówiąc ogólnie - podwójny punkt widzenia. Pierwszy każe wykluczać stanowiska radykalne, w myśl których nie mamy do czynienia w Kościele w Polsce z żadną formą duszpasterskich działań o charakterze katechetycznym2. Drugi podpowiada, że rzeczywiście nie ma takiego wymiaru katechezy, który zapewniałaby ciągłość i systematyczność chrześcijańskiej formacji wiernych. Zgodnie z pierwszym stanowiskiem, charakter katechetyczny – w jego szerokim rozumieniu - posiadają te wszystkie formy działań, które mają na celu pogłębianie wiary czy wzmacnianie poczucia przynależności do wspólnoty kościelnej. Należą do nich, obok głoszonej w czasie sprawowania Eucharystii homilii, głównie grupy, ruchy i stowarzyszenia, czy też – jak twierdzi się w „Dyrektorium Ogólnym o Katechizacji” – «grupy wiernych». Grupy te umożliwiają nie tylko pogłębioną formację o charakterze apostolskim, ale również tworzą okazję do jej integracji i ukonkretnienia (zob. DOK 261; ChL 62). Ponadto różnorodność grup każe postrzegać bogactwo proponowanych form wychowania religijnego: biblijne, liturgiczne, sakramentalne, modlitewne, czy ogólnie – eklezjalne. Nie zapewnia jednak organiczności i systematyczności procesu katechetycznego, jak tego wymóg mamy w dokumentach kościelnych, na przykład w adhortacji Jana Pawła II „Catechesi tradendae” (CT), w „Dyrektorium Ogólnym o Katechizacji” (DOK) czy w „Dyrektorium Katechetycznym Kościoła Katolickiego w Polsce” (DKKKP), co wiąże się ze wspomnianym drugim punktem widzenia. Przypomina się w tychże dokumentach, że katecheza, jako integralna część procesu ewangelizacji oraz służąca wtajemniczeniu chrześcijańskiemu, jest organiczną i systematyczną formacją wiary (DOK 67), ponadto spójną, dobrze uporządkowaną i pogłębioną (zob. tamże; DKKKP 18, 20), będącą czymś więcej niż nauczaniem, to znaczy integralnym wtajemniczeniem chrześcijańskim, które pomaga w autentycznym pójściu za Chrystusem, skoncentrowanym na Jego Osobie (DOK 67). Jest wychowaniem do poznania i do życia wiarą w taki sposób, by cały człowiek, w swoich najgłębszych doświadczeniach, czuł się ożywiany przez słowo Boże (tamże). Nie sprowadza się do czegoś czysto okolicznościowego lub okazjonalnego (DOK 68), ale jest formacją podstawową, istotną, skoncentrowaną na tym, co stanowi ośrodek doświadczenia chrześcijańskiego, na najbardziej fundamentalnych pewnikach wiary i na najbardziej podstawowych wartościach ewangelicznych (DOK 67), realizując równocześnie zadania wtajemniczenia, wychowania i pouczenia (DOK 68, DKKKP 37-53). A wtajemniczenie chrześcijańskie zapoczątkowane przez chrzest, następnie kontynuowane, ma w przypadku dziecka dążyć do pierwszej organicznej formacji wiary (...) i do wprowadzania go w życie Kościoła (DOK 178, CT 37)3. W polskim dyrektorium katechetycznym rozumie się te zadania jako rozwijanie poznania wiary, wychowanie liturgiczne, formację moralną, wychowanie do modlitwy, wychowanie do życia wspólnotowego, wprowadzenie do misji (DKKKP 24-29)4.

Mówiąc natomiast o zadaniach parafii względem katechezy, podaje się w dokumentach kościelnych wprost, że jest ona zwyczajnym środowiskiem, w którym rodzi się i wzrasta wiara (DOK 257), jak również jest krzewicielką i inspiratorką katechezy (tamże, zob. CT 67), w której sprawowana posługa słowa ma być równocześnie nauczaniem, wychowaniem i żywym doświadczeniem (DOK 257)5, co można uznać za inne określenie organiczności procesu katechetycznego. Jest w nim bowiem wyraźnie widoczny wymiar poznawczy i wychowawczy. Wymiaru wtajemniczenia (inicjacji) można tymczasem szukać w podanym pojęciu «żywe doświadczenie», które nie rodzi się inaczej, jak poprzez wejście w misterium wiary i Ludu Bożego, kontemplowanie go i codzienne przeżywanie jako zapowiedzi «nowego nieba i nowej ziemi». Te trzy też wymiary: poznawczy, wychowawczy i wtajemniczenia, są najbardziej charakterystyczne dla katechezy i warunkują w stopniu podstawowym jej integralne rozumienie (zob. DKKKP 37-53). I w tym znaczeniu, katecheza parafialna jest w Polsce nieobecna. Nie jest także możliwe, aby lekcja religii w szkole zagwarantowała pełną realizację katechezy. Dla chrześcijanina bowiem podstawowe gwarancje pełnego wychowania chrześcijańskiego wiążą się zawsze z tymi środowiskami, które wypływają z jego natury, a jedną z nich jest niewątpliwie parafia, określana w „Dyrektorium Ogólnym o Katechizacji” jako najbardziej znaczące miejsce, w którym formuje się i żyje wspólnota chrześcijańska (DOK 257)6.

2. Oczekiwania względem katechezy parafialnej

Oczekiwania względem katechezy parafialnej idą po linii założeń i wskazań płynących zarówno z całej tradycji Kościoła, z podstawowych dokumentów kościelnych, jak również z przeszłych i aktualnych doświadczeń na tym polu. Wskazuje się w nich nie tylko na konieczne uwarunkowania pełnej i skutecznej katechezy, ale i na określony porządek w jej realizacji, który jest zarazem pewnym rodzajem hierarchii ważności poszczególnych form katechetycznego oddziaływania. W tym znaczeniu pierwszym oczekiwaniem jest bardziej systematyczna i integralnie rozumiana katecheza dorosłych, z którą integralnie związana jest katecheza dzieci i młodzieży.


2.1. Dowartościować wspólnotę chrześcijańską w jej zróżnicowanej formie


Aktualne prace na rzecz powrotu do parafialnych form katechezy, jakie toczą się w ramach Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, są w tej chwili już jakimś rodzajem praktycznych działań na rzecz przywrócenia znaczenia podstawowego środowiska katechezy, jakim jest wspólnota chrześcijańska, której konkretnym wyrazem jest parafia. Zwrócenie się ku wspólnocie chrześcijańskiej jest bowiem uzasadnione nie tylko tradycją Kościoła, ale poszukiwaniem i określaniem prawdziwej natury katechezy. Natura ta nierozdzielnie łączy się właśnie ze wspólnotą, w tym sensie, że zadaniem katechezy jest tworzenie takiego środowiska, które wyrażałoby najpełniej ideę chrześcijańskiej komunii. Inaczej mówiąc, katecheza ma tworzyć wspólnotę - komunię w tym celu, aby umożliwić katechizowanym komunię zarówno z ludźmi, jak i z Bogiem. Dlatego to właśnie w „Dyrektorium Ogólnym o Katechizacji” podaje się, że wspólnota chrześcijańska jest początkiem, miejscem i celem katechezy (DOK 254). Kongregacja Duchowieństwa, będąca autorem tegoż dokumentu, tłumaczy to stanowisko następująco: ...dzięki wspólnocie chrześcijańskiej rodzi się głoszenie wiary, które zaprasza mężczyzn i kobiety do nawrócenia i pójścia za Chrystusem. Ta sama wspólnota przyjmuje tych, którzy pragną poznać Pana i zaangażować się w nowe życie. To ona towarzyszy katechumenom i katechizowanym w ich drodze katechetycznej oraz z macierzyńską troską czyni ich uczestnikami swojego doświadczenia wiary i włącza ich do swego łona. Katecheza jest zawsze ta sama, ale ‘miejsca’ katechizacji nadają jej szczególne cechy charakterystyczne. Ważne jest, aby wiedzieć, jaka jest rola każdego z nich w odniesieniu do katechezy (tamże)7.

Kwestia ta wydaje się niezmiernie istotna w odniesieniu do sytuacji polskiej, gdyż – jak się wydaje – przejście katechezy do szkoły przyczyniło się do utraty poczucia odpowiedzialności we wspólnocie parafialnej za chrześcijańską formację jej członków. Zamiast pogłębiania przez wiernych świadomości własnych zadań formacyjnych, w parafii doszło do ich zbyt silnego i jednostronnego zinstytucjonalizowania katechetycznego, w tym sensie, że dzisiaj niemalże jedynym podmiotem odpowiedzialnym za formację chrześcijańską czyni się szkołę, a więc instytucję, której trudno przypisać charakter eklezjalny. Brakuje szerokiego budzenia świadomości zadań katechetycznych w parafii, czego przykładem może być niewystarczająca liczba spotkań formacyjnych katechetów w parafii (nierzadko brakuje ich w ogóle!), brak wyraźnej animacyjnej obecności proboszcza wśród katechetów, nie zawsze jasna i określona rola katechetów czy nauczycieli religii we wspólnocie parafialnej, brak duszpasterstwa szkolnego, nieobecność rodziców w szerszej działalności animacyjnej na rzecz własnej i młodego pokolenia formacji religijnej... Tymczasem podstawową prawdą i zarazem obowiązkiem jest zasada mówiąca o tym, że to właśnie cała wspólnota jest odpowiedzialna za posługę katechetyczną, jak tego domaga się też polskie dyrektorium katechetyczne. Przypomina się w nim, że katecheza to (...) zbiorowy obowiązek całego Kościoła. Kościoła katechizowanego i katechizującego. We wspólnocie wiary i miłości jesteśmy równocześnie i katechetami, i katechizowanymi (DKKKP 120). W nim także wyznacza się proboszczowi określone obowiązki katechetyczne (zob. tamże, n. 140), które - gdy zostaną podjęte – mogą z pewnością przyczynić się do ożywienia ducha katechetycznego w parafiach polskich.

Wspomnianymi miejscami katechezy, według porządku podanego w DOK, jest na pierwszym miejscu rodzina (n. 255), następnie katechumenat chrzcielny dorosłych (256), parafia (257-258), szkoła katolicka (259-260), stowarzyszenia, ruchy i grupy wiernych (261-262) oraz kościelne wspólnoty podstawowe (263-264). Symptomatyczne jest, że w dokumencie nie wymienia się szkoły publicznej jako podstawowego miejsca rodzenia się i rozwoju katechezy. Rezerwuje się jej bowiem specyficzną rolę. Dokonujące się w niej nauczanie i wychowanie religijne, jakkolwiek zalicza się w sensie szerokim do form katechetycznych, to jednak określa się wyraźnie jako «nauczanie religii», które posiada «własny charakter» (DOK 73). Tenże «własny charakter», czy też szczególna cecha nauczania religii w szkole, wyraża się w tym, że jest ono wezwane do przeniknięcia w obszar kultury (tamże); do wejścia w relację z innymi dziedzinami wiedzy (tamże); ma posiadać charakter bardziej ekumeniczny i poznawczy o charakterze międzyreligijnym (DOK 74); powinno mieć charakter raczej kulturowy, nastawiony na poznanie innych religii, i przedstawiać w sposób adekwatny religię katolicką (tamże). Lekcja religii ma także pomagać uczniom wierzącym w lepszym zrozumieniu orędzia chrześcijańskiego w odniesieniu do wielkich problemów egzystencjalnych wspólnych religiom i charakterystycznych dla każdej istoty ludzkiej, w odniesieniu do wizji życia rozpowszechnionej w kulturze i głównych problemów moralnych, z jakimi boryka się dzisiaj ludzkość (DOK 75). Posiada ona również własne zadania w odniesieniu do uczniów nie do końca identyfikujących się z chrześcijaństwem, posiadających wątpliwości religijne czy wprost niewierzących: Uczniowie zaś, którzy poszukują lub doświadczają wątpliwości religijnych, będą mogli odkryć w nauczaniu religii w szkole, czym właściwie jest wiara w Jezusa Chrystusa, jakie są odpowiedzi, jakich Kościół udziela na ich pytania, i skorzystają z okazji lepszego przeanalizowania własnej decyzji. Jeżeli zaś uczniowie są niewierzący, nauczanie religii w szkole nabiera cech misyjnego głoszenia Ewangelii, czyli prowadzenia do wiary, do której wzrostu i dojrzałości będzie potem, ze swojej strony, prowadzić katecheza w kontekście wspólnotowym (tamże).

Tym samym wskazuje się na relację między nauczaniem religii w szkole i katechezą parafialną, która jest, jak określa się w DOK, «relacją zróżnicowania i komplementarności» (tamże, n. 73). Jednocześnie wyraźnie twierdzi się, że istnieje nierozdzielny związek i zarazem jasna różnica między nauczaniem religii i katechezą (tamże).

Odnosząc się do grup, ruchów i stowarzyszeń religijnych, w których wielu duszpasterzy dostrzega wystarczającą obecność wymiaru katechetycznego, a nawet jakąś jej zastępczą formę, należy stwierdzić, że jakkolwiek w dokumentach kościelnych zakłada się możliwość nadania im bardziej katechetycznego charakteru, to równocześnie dostrzega się określone w tym względzie problemy. W DOK stawia się tym formom stowarzyszeniowym, w przypadku ich bardziej katechetycznej orientacji, następujące warunki:

a. Należy uwzględnić ‘własną naturę’ katechezy, rozwijając całe bogactwo jej treści poprzez potrójny wymiar słowa, pamięci i świadectwa (doktryna, celebracja i zaangażowanie życiowe). Katecheza, bez względu na ‘miejsce’, w jakim jest realizowana, jest przede wszystkim organiczną i podstawową formacją wiary. Powinna więc obejmować ‘poważne studium nauki chrześcijańskiej’ oraz stanowić poważną formację religijną otwartą na wszystkie elementy życia chrześcijańskiego.

b. Nie jest przeszkodą, by własny cel stowarzyszeń i ruchów – z ich charyzmatami – mógł wyrażać, z określonymi akcentami, katechezę, która mimo wszystko powinna pozostać wierna swemu własnemu charakterowi. Wychowanie oparte na własnej duchowości jakiegoś stowarzyszenia lub ruchu – które jest zawsze wielkim bogactwem dla Kościoła – będzie typowe dla czasu następującego po okresie podstawowej formacji chrześcijańskiej, która jest wspólna dla każdego chrześcijanina. Najpierw trzeba raczej wychowywać do tego, co jest wspólne wszystkim członkom Kościoła, niż do tego, co jest szczególne lub różnicujące.

c. Podobnie trzeba stwierdzić, że ruchy i stowarzyszenia, jeśli chodzi o katechezę, nie są zwykłą alternatywą dla parafii, gdyż ta jest podstawową wspólnotą wychowującą (DOK 262).

Należałoby dodać, że na ogół ruchy i stowarzyszenia bardziej dbają o wierność własnemu charyzmatowi – co wydaje się logiczne – niż o podstawową formację chrześcijańską. W samym zresztą Dyrektorium zauważa się, że uczestnictwo w nich powinna poprzedzać wspólna wszystkim ochrzczonym podstawowa formacja chrześcijańska, a dopiero potem realizacja tego, co jest szczególne i różnicujące. Kwestia ta wydaje się niezmiernie ważna, gdyż w wielu przypadkach mamy do czynienia z uczestnictwem w grupach kościelnych ludzi, którzy nigdy nie odbyli wcześniejszej podstawowej formacji chrześcijańskiej, a poszukują dość często zaspokojenia w nich swoich niespełnionych potrzeb emocjonalnych. W tym też należy upatrywać jedną z przyczyn wielorakich trudności integrowania się grup, ruchów i stowarzyszeń z celami Kościoła powszechnego. Z trudem też można sobie wyobrazić, w jaki konkretny sposób, obok typowych dla siebie celów, byłyby realizowane w tychże formach stowarzyszeniowych cele katechetyczne tak, aby wypływająca z nich katecheza posiadała charakter systematyczny czy organiczny. Stąd wydaje się, że problemy związane z ruchem stowarzyszeniowym nie tyle powinny zmierzać do koniecznego nadania im głębszego charakteru katechetycznego, ile do zapewnienia solidnej formacji teologiczno-eklezjalnej tak, aby umiały się otwierać nie tylko na siebie nawzajem (jeden z największych problemów niemalże wszystkich ruchów i grup kościelnych), ale i na cele działalności parafialnej (problem równie poważny). Wówczas mogłyby one okazać się cenną pomocą w działalności katechetycznej, zapewniając jej dalsze pogłębienie o właściwe dla siebie cele, a także wspomagając na przykład organizację rekolekcji szkolnych dla dzieci i młodzieży. Masowy charakter spotkań rekolekcyjnych nie tylko nie zdaje egzaminu, ale i wzbudza poważne niepokoje o jakość formacji chrześcijańskiej. Nie wydaje się jednak, aby animatorzy grup czy ruchów wychodzili z podobną inicjatywą, za to z pewnością dość często i w sposób zdecydowany bronią własnego charyzmatu, nierzadko doprowadzając do wykształcenia się w ruchach poczucia wyłączności, wręcz ekskluzywizmu, a w efekcie zamykania się na szerszy obszar działalności eklezjalnej.


2.2. Tworzyć katechezę dorosłych


Pełny obraz katechezy może pojawić się dopiero wówczas, gdy dokona się wspomnianej wyżej hierarchii ważności form katechetycznego oddziaływania. W „Dyrektorium Ogólnym o Katechizacji” (n. 257a), podobnie jak w adhortacji apostolskiej „Catechesi tradendae” z 1979 roku (n. 43), a przede wszystkim w podstawowym dokumencie tyczącym się katechezy dorosłych, jakim jest „Katecheza dorosłych we wspólnocie chrześcijańskiej” z 1990 roku, opracowanym przez Międzynarodową Radę do spraw Katechezy, a ostatnio wydanym w Polsce, wyraźnie wskazuje się na pierwsze i najważniejsze miejsce katechezy dorosłych w życiu parafialnym. Warunkuje ona bowiem nie tylko tworzenie dojrzałych wspólnot chrześcijańskich, ale i skuteczność katechezy dzieci i młodzieży. Celem bowiem Kościoła, jak podaje się w ostatnim z wymienionych dokumentów, jest tworzenie dojrzałych wspólnot chrześcijańskich, to jest takich, w których ludzie wierzący byliby zdolni jasno wyrazić i określić swoją chrześcijańską tożsamość, zakładającą przejrzyste głoszenie Ewangelii, pełny udział w życiu liturgicznym i odważne świadectwo miłości (zob. n. 35). W tym kontekście, tylko człowiek dorosły, a zarazem dojrzały w wierze jest – według „Catechesi tradendae” – najbardziej zdolny do życia według Orędzia Chrystusowego, i to z jego pełni” (n. 43), jak również jest w stanie najbardziej skutecznie pomagać młodemu pokoleniu w procesie rodzenia się i rozwoju jego wiary, czy też – jak zauważa się w dokumencie „Katecheza dorosłych we wspólnocie chrześcijańskiej” – tylko bowiem w ten sposób powstają przekonujące znaki i skuteczne warunki do trwałego i płodnego przylgnięcia do wiary (n. 35)8. W kontekście polskim, w którym najwięcej uwagi poświęca się religijnemu wychowaniu dzieci i młodzieży, w niewielkim zaś stopniu prowadzi się systematyczną katechezę dorosłych, rozwój stałych, katechetycznych form religijnej formacji dorosłych z pewnością przyczyniłby się nie tylko do ugruntowania wiary dorosłych, ale i do osiągania bardziej trwałych skutków w dziele chrześcijańskiej formacji dzieci i młodzieży. Być może doszłoby także do rozbudzenia większego poczucia odpowiedzialności ludzi dorosłych za Kościół, a także do bardziej płodnego ich udziału w życiu społecznym, kulturalnym i politycznym, wymagającym niejednokrotnie wiele zabiegów o charakterze wręcz terapeutycznym, w ewangelicznym i moralnym rozumieniu tego terminu, gdyż dziedzina spraw publicznych wykazuje zbyt wiele symptomów chorobowych (np. uporczywe rozpowszechnianie przekonań o pierwszeństwie zasad ekonomicznych przed etycznymi, emancypowanie się polityki spod wpływów moralności, zjawiska korupcji, nie odpowiadające prawdzie poglądy o roli Kościoła w obszarze polityki itp.), które nie leczone, mogą doprowadzić do pogłębiania się procesów moralnego relatywizmu, czy wręcz stanu permisywizmu, zawsze zgubnych dla prawidłowego rozwoju poszczególnych osób i całych społeczeństw.

Inne warunki skuteczności katechezy parafialnej, które podaje się w Dyrektorium Ogólnym o Katechizacji, dotyczą zarówno głoszenia Dobrej Nowiny osobom pozostającym daleko od Kościoła i obojętnym religijnie (DOK 258b), tworzenia centrum wspólnotowego złożonego z dojrzałych chrześcijan, którzy powinni otrzymywać odpowiednią i zróżnicowaną opiekę duszpasterską, jak i troski o formację małych wspólnot kościelnych. Dopiero w tak zarysowanej perspektywie można będzie skutecznie rozwijać katechezę dzieci i młodzieży. Jasno w tym względzie brzmi opinia wyrażona w DOK: jeśli te poprzednie warunki, odniesione przede wszystkim do dorosłych, zostaną zrealizowane, w dużym stopniu będzie z nich korzystać katecheza przeznaczona dla dzieci i młodzieży, która zawsze pozostaje nieodzowna (n. 258c).

Czy ten punkt widzenia podważa dotychczasowe doświadczenie wielkiej pracy formacyjnej nad młodym pokoleniem w Polsce? Z pewnością nie, gdyż jak twierdzi się w DOK, katecheza dzieci i młodzieży pozostaje nieodzowna. Wprowadza on jednak ten rodzaj uporządkowania, który wydaje się skuteczniej gwarantować powodzenie prowadzonego dzieła wychowawczego przez Kościół w odniesieniu do dzieci i młodzieży. Przekonuje nas o tym także doświadczenie prawie dziesięciu lat chrześcijańskiej formacji w szkole, w której niewielki jedynie odsetek rodziców jest aktywnie obecny we współpracy z nauczycielami religii, a zaangażowanie uczniów często pozorne i wymuszone obowiązkiem uczestnictwa w lekcji. Rodzice zbyt szybko i łatwo przerzucili swoje kompetencje wychowawcze, także w dziedzinie religijnej formacji, na szkołę9. Sprzyja temu niestabilna sytuacja ekonomiczna rodzin, zmuszająca do poszukiwania dodatkowych źródeł dochodu, a więc praktycznie do nieobecności w domu zarówno ojca, jak i matki. Dlatego formacja religijna w szkole uważana jest przez rodziców za «wygodną», ponieważ nie zmusza ich, najbardziej w przypadku dzieci z okresu początkowej edukacji, do dodatkowego angażowania się w formację katechetyczną na terenie parafii. Niewątpliwie jest to problem, który długo jeszcze będzie wpływał, w sensie negatywnym, na ewentualne powstawanie bardziej systematycznej katechezy inicjacyjnej na terenie parafii. Towarzyszy mu inny, związany ze stanem polskiej religijności, która wyraźnie pozostaje pod wpływem ogólnych procesów laicyzacyjnych i dechrystianizacyjnych, utrudniających, a nawet wielokrotnie uniemożliwiających zrozumienie racji ewangelizacyjnych czy wychowawczych prowadzonych przez Kościół. Kolejnym może być przekonanie niektórych duszpasterzy o wystarczającym zakresie formacji religijnej w szkole. Może ono być dodatkowo podbudowywane argumentacją o praktycznej niemożności szerszego angażowania się pracujących w szkole księży w pracę parafialną. Dlatego w takiej sytuacji wydaje się, że najbardziej odpowiednią byłaby «polityka małych kroków», czyli zmiana modelu administrowania parafią i pracy w niej, w której większy udział powinni mieć ludzie świeccy, oraz sukcesywnie rozwijająca się praca formacyjna, ukazująca rodzicom wagę i znaczenie głębszej zarówno ich własnej formacji chrześcijańskiej, jak i formacji dzieci i młodzieży, podejmowana w sposób rozważny, tak, aby uniknąć niepotrzebnych konfliktów i napięć, a zarazem wytrwały, gdyż cel takich działań pozostaje ciągle ten sam – rozwój życia wiary tak, aby doszło do jej owocnej obecności w obszarze kultury. Nie można bowiem być nieczułym na wskazany już przez Pawła VI fakt, a zarazem ciągle aktualne ostrzeżenie, że rozdźwięk wiary i życia, wiary i kultury jest dramatem naszych czasów (zob. EN 20). Gdy bowiem nie doprowadzi się do przepojenia Ewangelią kultury, nie zrealizuje się podstawowych celów misji Kościoła. Aby jednak posiadać tego jasną świadomość, potrzebna jest pełna, spójna i integralna chrześcijańska formacja dorosłych oraz młodego pokolenia, w której parafia ma – według dokumentów kościelnych – swoje niezastąpione miejsce.


2.3. Wydobywać fundamentalne znaczenie wymiaru wtajemniczenia



Rozpoczęte prace nad katechezą parafialną, zwaną raczej w odnośnym projekcie duszpasterstwem katechetycznym, wyraźnie zmierzają do jasnego i wiarygodnego wydobycia inicjacyjnego charakteru tejże katechezy. Jest on nie tylko jednym z fundamentalnych wymiarów katechezy, ale – jak się wydaje – najbardziej decydującym o jej skuteczności formacyjnej. O ile inne, wymiar poznawczy i wychowawczy, sytuują katechezę w obszarze szeroko rozumianego wychowania, o tyle wymiar wtajemniczenia nadaje mu specyficznie chrześcijański charakter. Dzięki niemu realizuje się bowiem to, co jest najbardziej właściwe dla pedagogii wiary, pedagogii Chrystusa, pedagogii Kościoła (zob. DOK 139-144), a co można nazwać otwieraniem katechizowanego na misterium Boga, człowieka, Kościoła i świata, w którym znajdzie on – jeżeli tylko wierzy - ostateczne umotywowanie czy usensownienie swojego istnienia. Znajdzie inny świat, nadający ludzkiej egzystencji nowy wymiar, wymiar pełen nowego znaczenia. W istocie bowiem religia, a więc i chrześcijaństwo, o tyle będzie posiadała egzystencjalne znaczenie dla katechizowanego, o ile ten odkryje w Bogu ostateczne umotywowanie swojego istnienia. Wejście w misterium wiary jest też podstawowym warunkiem odkrycia bogactwa czy wartości religii, jak również jej egzystencjalnego znaczenia dla człowieka. Nie istnieje też inny, bardziej pełny sposób „poznawania” religii, jak tylko poprzez umożliwienie człowiekowi wejście w jej misterium10. Wchodzenie to, właśnie wtajemniczanie, wymaga przede wszystkim specyficznego języka. Tworzą go znaki, symbole, metafory, parabole, ryty, przypowieści... Ten język, nazwijmy go ogólnie symboliczny, jest najbardziej typowy w komunikacji religijnej, gdyż wówczas orędzie nie tyle jest prezentowane czy opisywane, ale staje się społeczną, komunikatywną akcją, rodzajem przeżywanego wydarzenia, bogatego w gesty, symboliczne akcje, słowa, słuchanie, śpiew itp. Gest rytualny mówi wcześniej od słowa i koncepcji, o naszych doświadczeniach, relacjach, intymności; mówi w sposób aluzyjny, ale silny, o życiu jako wydarzeniu, które jest przed nami, ponieważ odkrywa w nas jego najgłębsze znaczenie11. Tylko symbol, twierdzi H. Halbfas, wyzwala człowieka z oczywistości faktu empirycznego, pozwala mu bowiem rozerwać oczywistość tego, co jest dane i zapisane, aby połączyć formę i ideę; to, co jest widoczne i to, co jest ukryte; to, co się ukazuje na powierzchni i to, co jest w głębi; to, co jest ziemskie i to, co jest boskie12.

Język ten posługuje się bardziej narracją, interpretacją niż wyjaśnianiem czy analizowaniem. To właśnie ten język wydaje się być najbardziej odpowiedni dla katechezy, w której wierzący poszukują nie tyle wyjaśnień, którymi są często znużeni i które zwykle nie przynoszą skutecznych odpowiedzi, ile właśnie sensu, znaczenia, głównie znaczenia egzystencjalnego. Człowiek, szczególnie dzisiejszy, wydaje się, że najbardziej potrzebuje odkrywania znaczenia wszystkich swoich życiowych doświadczeń. Zalewany informacjami i wyjaśnieniami, często – a nawet w ogóle – nie potrafi nie tylko ich przyjąć, ale nade wszystko nie potrafi odkryć ich znaczenia. Dlatego też oczekuje się od katechety, że nauczy się i będzie się po mistrzowsku posługiwał interpretacją, przy pomocy której otworzy przed katechizowanym egzystencjalny sens wiary, dokona – wspólnie z nim – egzystencjalnej interpretacji orędzia zbawienia.

Oczekuje się też, że katecheza parafialna nie będzie powtórzeniem szkolnych doświadczeń, które przeszła i w których trwa. Pragnęlibyśmy, aby przyniosła ze sobą takie nadzieje i perspektywy, które pozwoliłyby Chrystusowemu orędziu zbawienia wybrzmieć w całym jego bogactwie, w całym znaczeniu, jakie niesie dla ludzkiego życia.


Przypisy:

1 Zob. J. Szpet, Katecheza w szkole po dziesięciu latach – doświadczenia, postulaty, w: Kościół katechizujący i katechizowany, red. I. Dec, Wrocław 2003, s. 96-105.

2 Zob. np. K. Nycz, Nowa sytuacja duszpasterstwa po powrocie katechezy do szkoły, „Ateneum Kapłańskie” 84(1992) z. 2, s. 234-236.

3 Zob. także R. Murawski, Ewangelizacyjny charakter katechezy, „Ateneum Kapłańskie” 84(1992) z. 2, s. 181-193, w którym to opracowaniu Autor podaje w sposób całościowy rozumienie katechezy.

4 Zob. także K. Misiaszek, Katecheza parafialna – aktualny stan rozwoju i czekiwania, w: Kościół katechizujący..., s. 107-109.

5 O zadaniach parafii w dziele wychowania wiary pisze np. R. Kamiński, Parafia w Kościele w Polsce: jej zmierzch czy rozwój?, „Ateneum Kapłańskie” 85(1993) z. 1, s. 39-52.

6 Zob. także, K. Misiaszek, Katecheza parafialna..., s. 109-110.

7 Zob. także R. Kamiński, Parafia w Kościele w Polsce..., s. 45-47.

8 Całościowe potraktowanie katechezy dorosłych można znaleźć w następujących książkach: E. Alberich – A. Binz, Adulti e catechesi. Elementi di metodologia catechetica dell’atà adulta, Torino 1993 (Editrice Elle Di Ci – Leumann); E. Alberich – A. Binz, Forme e modelii di catechesi con gli adulti. Esperienze e rifflessioni in prospettiva internazionale, Torino 1995 (Editrice Elle Di Ci – Leumann). Zob. także Katecheza dorosłych we wspólnocie Kościoła, red. K. Misiaszek, Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 2002; A. Offmański, Katecheza w rodzinie szansą nowej ewangelizacji, tamże, s. 43-50.

9 Historia się powtarza. Podobne doświadczenia odnotowuje historia wychowania religijnego już w okresie Oświecenia, w którym nastąpił analogiczny do dzisiejszego proces: wraz z wejściem religii do szkoły miał miejsce zanik zainteresowania się rodziców religijną formacją dzieci, którzy uważali ją za zadanie właściwe szkole. Podobnie zanikła katecheza parafialna, rodzinna i dorosłych. Zob. R. Murawski, K. Misiaszek, Katechizacja: szanse i trudności, „Atenenum Kapłańskie” 85(1993) z. 2-3, s. 229-230.

10 Zob. K. Misiaszek, Funkcje języka w katechezie, w: Komunikacja w katechezie, red. J. Zimny, Sandomierz 2003, s. 34.

11 G. Ambrosio, Comunicazione della fede e società complessa, w: Comunicare la fede, Milano 1992, s. 35-36.

12 H. Halbfas, Bibbia, mito, simbolo, w: Lavorare con Bibbia. Manuale di lavoro biblico per catechisti e insegnanti di religione, red. W. Langer, Torino 1994, s. 61.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama