Inteligencja czy mądrość?

Kolejny felieton "szkolny"

Mądrość to najbardziej inteligentny
sposób korzystania z inteligencji

Od kilku tygodni Dominik opowiada mi coraz więcej o sobie i o swojej rodzinie. Dzisiaj po szkole znowu zaproponował spacer przez park. Poszłam chętnie, bo ruch i świeże powietrze dobrze wpływają na zdrowie i na serce. Także na to drugie, niewidzialne serce... Gdy mijaliśmy alejkę z jeziorkiem i ze stokrotkami, Dominik oświadczył mi, że nie ma bliższego kontaktu z chrześcijaństwem. „Według mnie chrześcijaństwo jest najgorszą religią. A na przykład taki islam to jest w porządku!” — stwierdził stanowczym tonem. „Czy dlatego, że w islamie mężczyźni mogą mieć kilka żon, ale kobiety nie mogą mieć kilku mężów?” — zapytałam, udając niepewność w głosie. Dominika nieco zamurowało. Wtedy wyjaśniłam, że w islamie najpewniejszą drogą zbawienia jest zabijanie niewiernych, a w chrześcijaństwie JEDYNĄ drogą zbawienia jest miłość bliźniego. Chrystus uczy nas kochać nawet nieprzyjaciół.

Dominik był wyraźnie zaniepokojony tymi oczywistymi faktami. W jednej chwili legły w gruzach jego fałszywe wyobrażenia na temat chrześcijaństwa. „Ale chrześcijanie też zabijali!” — Dominik niemal wykrzyknął te słowa. Nie był w stanie opanować zdenerwowania. „To prawda, ale tacy chrześcijanie czynili tak dlatego, że nie kierowali się Ewangelią i teraz my przepraszamy za ich złe czyny. Natomiast gdy muzułmanie zabijają niewiernych, czynią to właśnie dlatego, że kierują się Koranem. I nigdy nie przepraszają. Czy rozumiesz różnicę?” — postawiłam twarde pytanie, aby pomóc Dominikowi w szukaniu prawdy. Czułam, że w tym momencie przeżywa on wewnętrzną walkę między zdrowym rozsądkiem a błędnymi wyobrażeniami, którymi był bombardowany od dzieciństwa.

No już dobrze, Madziu! Pogódźmy się i zmieńmy temat...” — zaproponował pojednawczym tonem. „Ależ ja się z tobą wcale nie pokłóciłam!” — oznajmiłam Dominikowi. „Ty potrzebujesz raczej pojednania się z samym sobą, bo czasami w dziwny sposób używasz zdolności myślenia...” — wypowiedziałam na głos moje przypuszczenie. Dominik szedł bez słowa. Zdaje się, że po raz pierwszy w swoim życiu pozwolił swojemu rozumowi, by odróżnił fakty od przekonań i uprzedzeń. „Testy psychologiczne mogą zmierzyć poziom naszej inteligencji, ale nie mówią nam nic o tym, w jaki sposób tę naszą inteligencję wykorzystujemy na co dzień... Niektórzy używają swej rozumności w nierozumny sposób i oszukują samych siebie...” — podzieliłam się z Dominikiem moimi myślami. On nadal szedł zamyślony. Nie przeszkadzałam mu w rozmowie z samym sobą.

Czy inteligencja i mądrość jest tym samym?” — Dominik niespodziewanie przerwał ciszę, gdy ponownie mijaliśmy jeziorko. Wyjaśniłam mu, że mądrość to wykorzystanie inteligencji, wiedzy i wykształcenia po to, by rozumieć sens życia, odróżniać dobro od zła, wyciągać wnioski z własnego zachowania i przewidywać skutki tego, co czynię. Naprawdę mądry jest ten, kto naprawdę kocha. Inteligencja wystarczy do tego, by zrozumieć świat, w którym żyjemy, ale dopiero dzięki mądrości mogę zrozumieć samą siebie i innych ludzi. „Mądrość to najbardziej inteligentny sposób korzystania z inteligencji, a mądrym staję się wtedy, gdy już dokładnie wiem, w oparciu o jakie więzi i wartości mogę stać się najpiękniejszą i najszczęśliwszą wersją samego siebie!” — powiedziałam bardziej do siebie niż do Dominika. Ale ucieszyłam się z tego, że on też to usłyszał.

Inne felietony:
Pół zwierzę, pół bożek?
Karnawał trwa cały rok...
Zaufanie i żółte stokrotki
Wolność od mądrości
Bajki wczoraj i dziś
Społeczeństwo informacyjne czy świadome
Męczennica tolerancji i demokracji
Inicjatywa (anty)uczniowska

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama