Znowu wybory

Jakimi kryteriami powinien kierować się katolik wybierając kandydatów do Parlamentu

Ostatnia wrzawa polityczna i sejmowa jeszcze bardziej zniechęciła Polaków do polityki. Wyrazem tego zniechęcenia jest to, że większość z nas nie ma już ochoty iść na wybory. Jest to odczucie zrozumiałe, ale czy słuszne?

„Katechizm Kościoła Katolickiego”, ogłoszony przez Jana Pawła II, stwierdza bowiem, wymieniając obowiązki wobec państwa, że troska o dobro wspólne wymaga korzystania z prawa wyborczego (nr 2240). Przypominają o tym stale biskupi w listach pasterskich. Zatem w normalnym kraju należy uczestniczyć w wyborach, żeby wesprzeć lepszych przeciw gorszym, gdyż politycy wcale nie są tacy sami.

Wydają się jednak bardzo podobni. Prawie wszyscy coś obiecują. Prawie wszyscy też bywają krzykliwi i kłótliwi wobec przeciwników. Trudno się w tym rozeznać.

Dlaczego? Część winy ponosi sam system demokratyczny. Jeśli polityk nie obiecuje, traci głosy. Jeśli nie krzyczy, rzadziej pokazują go w mediach. Wydaje mi się, że w tej sytuacji można pewne zachowania polityków przyjąć ze zrozumieniem, choć nie bezkrytycznie.

Drugie źródło zamieszania to nieuczciwość części polityków. Gdy jedna partia coś zaproponuje, np. ulgi podatkowe dla rodzin z dziećmi, druga obiecuje więcej. Gdy jeden polityk postawi drugiemu słuszne zarzuty, tamten odpowiada oszczerstwami i obelgami. Zwykły wyborca nie wie, komu zaufać, i nieraz da się oszukać.

Wybierając, często nie mamy dość wiadomości. Na ile może tu pomóc Kościół i jego instytucje? Nie powinien wskazywać palcem, na kogo głosować. Nie tylko dlatego, że na biskupa czy proboszcza, który od ołtarza pochwali LPR lub PiS, zaraz rzucą się laickie media (nie skrytykują pewnie tego, który poprze PO...). Prawdziwa przyczyna jest taka, że duszpasterz powinien docierać do ludzi o różnych przekonaniach i nie zrażać ich do siebie i wiary poglądami politycznymi.

Jednakże ksiądz, jak każdy obywatel, ma prawo do takich poglądów. Nie ma więc nic złego, gdy powie o nich znajomym parafianom. Natomiast katolickie media mogą mówić o programach i kandydatach różnych partii, a nie tylko o zasadach ogólnych, gdyż tego potrzebują ich odbiorcy. Przecież media laickie, które u nas przeważają, kandydatów katolickich nie przedstawią! Nie powinno się to jednak sprowadzać do promowania jednej partii. Lepsze byłoby zestawienie poglądów różnych stronnictw albo umieszczone obok siebie wywiady z ich przedstawicielami.

Każdy jednak w oparciu o posiadane wiadomości musi dokonać wyboru samemu. Jaką drogą do niego dojść? Na pewno należy sprawdzić, na ile partia czy kandydat bliskie są zasadom chrześcijańskim.

Podstawowa sprawa, to ochrona życia ludzkiego. Ze stronnictw, które pojawią się na kartkach wyborczych, najmocniej występowało w obronie dzieci poczętych LPR (na jej listach wystąpią przedstawiciele PR Marka Jurka oraz UPR, które mają takie same poglądy). Przeciwny aborcji jest PiS. Dalsze partie nie są tak zdecydowane (za potwierdzeniem ochrony dzieci poczętych w konstytucji nie głosowały jednolicie, np. z PO tylko 20% było za). SLD (i LiD) oczywiście przyzwoliłoby na zabijanie nienarodzonych.

Różny bywa stosunek do przykazania „nie kradnij”. Rządy lewicowe i liberalne pozwalały wzbogacać się na styku państwowego z prywatnym i tolerowały korupcję.

Potrzebna jest tu sprawiedliwość państwa wobec obywateli. Ogromnie ważne są dziś jawność i prawda w życiu publicznym. Dalej, prawa prostsze, przychylniejsze, dające więcej wolności, są bardziej chrześcijańskie. Wolność gospodarki od biurokratycznego skrępowania i nadmiernych podatków jest warunkiem jej rozwoju i spadku bezrobocia. Programy polityczne nie powinny mieć na względzie tylko części obywateli, np. rolników kosztem miasta, bogatszych kosztem biedniejszych (albo odwrotnie).

Tego typu obserwacje ułatwiają decyzję. Jednak nie powinniśmy oczekiwać, że wybory zapewnią nam świetlaną przyszłość. Świat i polityka pozostaną niedoskonałe. Istotne jest jednak, czy skorzystamy z szansy, by naszą małą cegiełkę właściwie położyć.

Michał Wojciechowski

Źródło: „Posłaniec Warmiński” 2007n nr 20, 7-20.10.2007

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama