Zasługujemy na więcej

Skoro inni dbają o interesy swoich obywateli - musimy to robić i my

Skoro inni dbają o interesy swoich obywateli - musimy to robić i my

Zasługujemy na więcej

Powinniśmy zarabiać więcej. Nie o mnie przy tym chodzi, ale o nas jako ogół Polaków. Ciągle bowiem średnie wynagrodzenie w Polsce jest o wiele niższe od analogicznego w starych krajach Unii Europejskiej.

Nawet w pogrążonej w kryzysie Grecji jej obywatele zarabiają przeciętnie około dwukrotnie więcej od tego, ile zarabia się w Polsce. To dlatego ta „biedna” Grecja wciąż pozostaje celem migracji dla Polaków, którzy nawet teraz wcale nie chcą stamtąd wracać. O przyjazdach Greków do pracy w Polsce jakoś nie słychać. Do naszego raju nie chcą przyjeżdżać nawet tzw. uchodźcy, czyli imigranci z Bliskiego Wschodu. Ci, którym nasi przedstawiciele na Lesbos i w innych obozach proponowali przesiedlenie do Polski, odmówili wszyscy! Sprowadzeni do Polski przez Fundację Estera syryjscy chrześcijanie też już chyba wszyscy uciekli. Najczęściej do Niemiec, bo przecież liczyć umieją.

W ekonomicznej konfrontacji z Niemcami jako Polacy wypadamy żałośnie. Nasze średnie wynagrodzenia są prawie czterokrotnie mniejsze od średnich płac za Odrą. Najniższe zaś potrafią być nawet dziesięciokrotnie (!) niższe od niemieckich. W Polsce ciągle nie brakuje ludzi, którzy pracują zawodowo za 3,80 zł brutto na godzinę. Tymczasem minimalna płaca godzinowa w Niemczech, określona odgórnie przez tamtejszy rząd, to 8,50 euro, czyli ok. 38 zł.

Jednym z przedmiotów sporu miedzy Polską i Niemcami, który przeniósł się na forum unijne, jest próba narzucenia przez niemieckie władze minimalnych wynagrodzeń, jakie polscy pracodawcy świadczący usługi na terenie Niemiec mieliby płacić swoim polskim pracownikom. Warto to zestawić z pomysłem niemieckich polityków, aby w ramach zachęty imigrantów do osiedlania się w Polsce nasz kraj musiał im wypłacać świadczenia w tej samej wysokości, co w Niemczech. Tylko dlaczego nawet w zlokalizowanych w Polsce niemieckich fabrykach Volkswagena czy sklepach Lidla nie zarabia się tyle, co w identycznych fabrykach i sklepach w Niemczech?

Trzeba o tym pamiętać, kiedy zastanawiamy się nad rządowym projektem ustanowienia płacy minimalnej w Polsce na poziomie 12 zł za godzinę, również dla zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych i dla samozatrudnionych. Rynek wszystkiego sam nie załatwi, szczególnie gdy jest zdominowany przez obcy kapitał, niezainteresowany tym, aby Polska przestała być tanim źródłem siły roboczej i miejscem zbytu gorszej jakości produktów. Skoro inni dbają o interesy swoich obywateli – musimy to robić i my. Wysokość zarobków obywateli przekłada się na dobro i siłę państwa. Może to również sposób, aby jakoś zatrzymać ucieczkę z Polski tych, którzy się u nas urodzili i wykształcili. Dla nas ta właśnie migracja jest największym wyzwaniem.

"Idziemy" nr 24/2016

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama