Po stronie rodziny

Rozmowa o inicjatywie wprowadzenia Samorządowej Karty Praw Rodzin

Z dr. Tymoteuszem Zychem, wiceprezesem Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, rozmawia Jolanta Krasnowska-Dyńka.

Coraz więcej samorządów przyjmuje Samorządową Kartę Praw Rodzin. Czym ona jest i jak narodziła się ta inicjatywa?

Samorządowa Karta Praw Rodzin to odpowiedź organizacji prorodzinnych na społeczne zapotrzebowanie skutecznej ochrony: rodziny zbudowanej na małżeństwie kobiety i mężczyzny, życia rodzinnego, prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, dzieci przed demoralizacją. Widzimy, jak coraz częściej i z coraz większą gwałtownością te podstawowe wartości są podważane i atakowane przez środowiska lewicowe, feministyczne czy homoseksualne. SKPR odwołuje się wprost do polskiego prawa, przede wszystkim do artykułów 18, 47, 48 i 72 Konstytucji RP, ale także ustawy Prawo oświatowe. Karta nie tylko przywołuje zawarte w tych aktach prawnych przepisy, ale proponuje szereg działań, które stanowią ich ukonkretnienie i wypełnienie w codziennej pracy samorządów lokalnych. Kartę przygotowały największe i najbardziej aktywne w Polsce organizacje działające na rzecz rodziny, w tym: Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Centrum Życia i Rodziny, Fundacja Mamy i Taty, Ruch 4 Marca, Instytut Ona i On, Konfederacja Kobiet RP, Stowarzyszenie Pedagogów Natan, CitizenGo Polska, Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych „Szczęśliwy Dom” w Gdańsku, Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci, Stowarzyszenie Dar Życia, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Legnickiej i inne.

Co znajdziemy w SKPR?

SKPR odwołuje się do przywołanej w preambule Konstytucji RP zasady pomocniczości, w tym przypadku realizowanej poprzez wzmacnianie rodziny jako podstawowej wspólnoty obywateli oraz zapewnienie jej ochrony przed ideologiami kwestionującymi naturalną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, rodziny i rodzicielstwa. Wychodząc od tej zasady, karta zobowiązuje samorząd lokalny m.in. do: wprowadzenia Kodeksu dobrych praktyk, który będzie pokazywał, jak praca szkół może być prowadzona w oparciu o zasadę pomocniczości wychowawczej wobec rodziny; skutecznego informowania rodziców uczniów szkół prowadzonych przez ten samorząd o zajęciach ponadprogramowych niewynikających z podstawy programowej, jak też zapewnienia rodzicom zawczasu możliwości weryfikacji treści przekazywanych podczas takich zajęć; udostępniania rodzicom informacji o organizacjach działających na terenie szkół, a także o współpracy placówek edukacyjnych z organizacjami zewnętrznymi; uwzględnianie zasady wzmacniania rodziny i małżeństwa oraz wykluczenia finansowania projektów, które godzą w te wartości, w programach współpracy samorządu z organizacjami pozarządowymi; poszanowanie integralności rodziny w programach profilaktycznych prowadzonych przez samorząd. Karta obliguje też do realizacji szkoleń pracowników samorządowych, w tym opieki społecznej, a także nauczycieli w zakresie autonomii i prawnej tożsamości rodziny, praw rodziców oraz praw dziecka, promowania dobrych praktyk dotyczących praw rodzin w biznesie, stosowania zasady „family mainstreaming” w procesie przygotowywania aktów prawa miejscowego.

Z czym wiąże się przyjęcie przez dany samorząd SKPR?

Przyjmując ją, samorząd lokalny zobowiązuje się do realizacji SKPR. Poszczególne punkty obligują do podejmowania działań, które będą ukonkretnieniem kierunkowych przepisów. Dlatego m.in. powinien przyjąć Kodeks Dobrych Praktyk na rzecz rodziny czy wpisać do regulaminów konkursów na realizację zadań przez organizacje pozarządowe dodatkowy punkt o promowaniu inicjatyw wspierających i afirmujących rodzinę. To, oczywiście, tylko przykłady działań. W przygotowywaniu konkretnych rozwiązań samorządy mogą liczyć na pomoc ekspertów z Instytutu Ordo Iuris i innych organizacji, które przygotowały SKPR. Warto zaznaczyć, że realizacja karty zależy też od mieszkańców danej wspólnoty samorządowej. Gorąco zachęcamy ich zarówno do czuwania nad wdrażaniem karty przez samorząd, jak również do współpracy przy jej realizacji.

Dokument zawiera też poradnik dla rodziców mający pomóc w egzekwowaniu ich konstytucyjnych praw dotyczących wychowania dzieci. Czy Instytut Ordo Iuris często otrzymuje sygnały, że wspomniane prawa są łamane?

Podważanie prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami nie jest już w Polsce zjawiskiem incydentalnym. Możemy obserwować planowe działania o charakterze systemowym podejmowane przez niektóre samorządy lokalne wspólnie z wybranymi organizacjami pozarządowymi. Przykładem jest tutaj samorząd Gdańska, który wprowadza do działalności podległych mu instytucji, w tym szkół, tzw. „Model na rzecz równego traktowania”. W jego ramach dzieci i młodzież poddawane są lewicowej, ideologicznej obróbce o charakterze deprawacyjnym. Podważane są tam bowiem wszelkie zasady dotyczące życia rodzinnego i etyki seksualnej. Podobnie już wkrótce będzie wyglądała edukacja w warszawskich szkołach. Podpisana przez prezydenta Trzaskowskiego Deklaracja LGBT+ oznacza m.in. wdrażanie edukacji w oparciu o tzw. standardy WHO, czyli Światowej Organizacji Zdrowia. Tylko pobieżna ich lektura jeży włosy na głowie. Stanowią one bowiem program totalnej, wręcz masowej, permisywnej, wyzutej z wszelkich zasad moralnych seksualizacji dzieci już od najmłodszych lat.

Na jakiej płaszczyźnie prawa rodziców są szczególnie łamane?

Ustawa - Prawo oświatowe w art. 1 pkt. 2 mówi jasno, że szkoła w procesie wychowania młodego człowieka pełni wobec rodziny rolę wspomagającą. Dlatego napływające z wielu miejsc Polski sygnały o prowadzeniu przez tzw. edukatorów seksualnych zajęć będących faktycznie ordynarnym instruktarzem aktywności seksualnej budzą uzasadniony sprzeciw. Trzeba podkreślić, że w większości przypadków rodzice uczniów uczestniczących w takich zajęciach nie mają wiedzy o udziale w nich swoich dzieci, treściach przekazywanych przez prowadzących, a co za tym idzie - możliwości wyrażenia sprzeciwu. Co więcej, edukatorzy seksualni dbają o to, aby w prowadzonych przez nich zajęciach nie brali udziału nauczyciele z danej szkoły, uzasadniając to koniecznością zapewnienia uczniom swobody ekspresji i braku skrępowania. Są to działania bezprawne, gdyż placówka oświatowa ma obowiązek prowadzenia stałego nadzoru pedagogicznego podczas zajęć prowadzonych przez podmioty zewnętrzne. Tak więc dyrektorzy, którzy nie dają rodzicom uczniów możliwości podjęcia decyzji o udziale ich dzieci w zajęciach, jak również zostawiają dzieci same z edukatorami seksualnymi, łamią prawo.

Tymczasem - jak donosiły media - według Rzecznika Praw Obywatelskich zajęcia z wychowania seksualnego powinny być w szkołach obowiązkowe.

Działalność RPO wpisuje się, niestety, w nurt działań organizacji ruchu LGBT, czyli lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów. Rzecznik nie dostrzega oczywistego łamania praw rodziców do wychowania dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. Wszelkimi sposobami natomiast wspiera działalność ruchów i organizacji podważających porządek społeczny oparty na normach etycznych i moralnych mających swe źródło w chrześcijaństwie. Na szczęście obecny Rzecznik Praw Dziecka staje w obronie dzieci przed demoralizacją.

SKPR budzi też emocje. Jeden z samorządów zdecydowanie się sprzeciwił, a w Radzyniu Podlaskim też nie obyło się bez dyskusji. Dlaczego dokument wywołuje wśród niektórych środowisk kontrowersje?

Jak dotąd wszystkie samorządy, które procedowały projekt SKPR, ostatecznie przyjęły go znaczną większością głosów. Co więcej, kilka z nich zrobiło to jednogłośnie! Tu w sposób szczególny pragnę podziękować wszystkim trzem samorządom z Radzynia Podlaskiego - miasta, gminy i powiatu za przyjęcie karty. Ta solidarność w obronie rodziny bardzo cieszy i stanowi dobry prognostyk na przyszłość. Ze swej strony docieramy wciąż do kolejnych samorządów, zachęcając je do przyjęcia SKPR. Widzimy też narastające zainteresowanie kartą zarówno ze strony samorządowców, jak i zwykłych ludzi przejętych przyszłością młodego pokolenia Polaków. Trzeba pamiętać, że od prezentacji karty minęły nieco ponad dwa miesiące, a już kilkanaście samorządów zdążyło ten projekt przyjąć. Równolegle w niektórych mediach o nastawieniu lewicowo-liberalnym pojawiły się negatywne komentarze. Te fakty mogą nas tylko cieszyć. Oznaczają one bowiem, że SKPR jest projektem bardzo ważnym i poważnym, który skutecznie ochroni społeczeństwo przed homoseksualną i genderową indoktrynacją. Jednocześnie będzie promował postawy i działania prorodzinne wynikające wprost z polskiej konstytucji. Dlatego gorąco zachęcamy samorządowców i wszystkich ludzi dobrej woli do pójścia w ślady Radzynia i wdrażania karty. Każdy może też wyrazić poparcie dla SKPR poprzez podpis składany na stronie www.kartarodzin.pl. Zapraszamy do wspólnego działania na rzecz rodzin!

Dziękuję za rozmowę.

Echo Katolickie 28/2019

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama