Winna Rada?

Cotygodniowy komentarz z "Gościa Niedzielnego" (10/2002)

Nie po raz pierwszy w ostatnich miesiącach sejmowe debaty sprowadzone zostały do poziomu nieparlamentarnej pyskówki. To oburzające, jak część posłów znieważyła prof. Leona Kieresa, który na forum Sejmu relacjonował ubiegłoroczne prace Instytutu Pamięci Narodowej. Skandaliczne zachowanie posłów powtórzyło się w kolejnych dniach, podczas wystąpień wiceprezesa NBP Andrzeja Bratkowskiego i prezesa Leszka Balcerowicza. Szkoda, że w debacie nad programem finansowym i gospodarczym na najbliższe lata - przypuszczalnie jednej z ważniejszych w tegorocznym kalendarzu prac parlamentu - dominowały epitety i personalne ataki. Od dłuższego czasu politycy forsują tezę, jakoby za dziurę w budżecie i wszelkie gospodarcze niepowodzenia ostatnich lat winny był Leszek Balcerowicz i Rada Polityki Pieniężnej. To ona - zdaniem już nie tylko „Samoobrony", ale większości lewicowych posłów - prowadzi polityczną dywersję i celowo nie obniża stóp procentowych w takim stopniu i czasie, w jakim chciałaby tego rządząca koalicja. Dodać jednak trzeba, że Rada tak samo nieugięta była wobec sugestii poprzedniej koalicji. Można ją krytykować za zbytnią ostrożność, za zwlekanie z redukcją stóp procentowych. Jednak straszenie odebraniem suwerenności, próbami upolitycznienia, a ostatecznie robienie z niej kozła ofiarnego - jest po prostu nieprzyzwoite i godzi w demokratyczne struktury państwa. Wiadomo, że Rada Polityki Pieniężnej odpowiada tylko za niewielki wycinek naszej gospodarki i to w perspektywie długofalowej. Ta wizja koliduje z interesami rządu, który myśli kategoriami aktualnego budżetu (na dodatek z olbrzymią dziurą). Demonizowanie znaczenia Rady ma odwrócić uwagę od problemów, z którymi koalicja tak naprawdę nie wie, jak sobie poradzić: gwałtownie rosnącego bezrobocia, stagnacji gospodarczej, upadku małych przedsiębiorstw. „Złamanie" Rady i obniżka stóp procentowych w takim stopniu, jak życzyłby sobie tego rząd, nie wywoła cudu gospodarczego. Do tego potrzeba odważnych reform strukturalnych. Po co więc wmawiać ludziom, że wszystko, co złe, pochodzi od Rady?

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama