Apostoł Bożego Miłosierdzia

Uroczystości z okazji 29. rocznicy śmierci Sługi Bożego Ks. Michała Sopoćki

15 lutego minęła 29. rocznica śmierci Sługi Bożego Ks. Michała Sopoćki, Apostoła Bożego Miłosierdzia. Z tej okazji w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Białymstoku młodzież z Publicznego Gimnazjum im Ks. Michała Sopoćki w Turośni Kościelnej przedstawiła misterium o Słudze Bożym.

Następnie Ks. Biskup Edward Ozorowski odprawił Mszę Świętą w koncelebrze z licznie przybyłymi kapłanami w intencji rychłej beatyfikacji Sługi Bożego Ks. Michała Sopoćki.

Homilię podczas Mszy wygłosił Rektor Seminarium Duchownego w Białymstoku Ks. prof. Józef Zabielski, który przybliżył postać Sługi Bożego, ukazując Go jako Apostoła Bożego Miłosierdzia. „Potrzebą, naszą koniecznością jest, byśmy zwrócili się do Tego, który jest źródłem nadziei, źródłem mądrości - mówił Ks. prof. Zabielski - Dobrze jest, chwalebnie, jeśli w tym naszym poszukiwaniu, przychodzą nam z pomocą ludzie szczególni, wybitni. Ludzie, którzy mają jakieś wyjątkowe od Boga dane wyczucie rzeczywistości. Taką postać dzisiaj przypominamy, obchodząc 29 lat od śmierci Ks. Michała Sopoćki. (...)

Apostoł Bożego Miłosierdzia Od początku swego kapłaństwa był to człowiek, który miał jakieś szczególne wyczucie rzeczywistości, potrzeb i nie tylko wyczucie, ale również potrzebę zaangażowania siebie do końca.(...)

Drugą z wielu cech - mówił dalej Ks. prof. J. Zabielski - czy też z wielu cnót Ks. Sopoćki, była chęć popierania innych, to jest zaangażowanie w służbę drugiego człowieka. Była to oczywiście jego postawa, jego nowa funkcja w życiu i objawieniach s. Faustyny. (...) To przecież jej spowiednik, ks. Michał Sopoćko tak zawierzył, tak chciał poszukiwać, dojść do prawdy, tak wspierał w tym zakonnicę, że to, co było Jego pragnieniem, dzisiaj jest rzeczywistością i czcimy ją jako świętą i rozszerza się kult Miłosierdzia Bożego. (...)

Z głęboką wdzięcznością dzisiaj dziękujemy Bogu za postać, za życie, za dzieło życia Sługi Bożego Ks. Michała Sopoćki. Dziękujemy za to, co czynił, za rozszerzanie, czy też pogłębienie kultu Bożego Miłosierdzia. Bo przecież i prawda o Bożym Miłosierdziu, i ta rzeczywistość Miłosierdzia Boga chyba jest najbliższa człowiekowi i to każdemu człowiekowi - mówił dalej ks. Rektor - Jeśli człowiek nawet traci wiarę, jeśli przeżywa wątpliwości, to chyba prawda o Miłosierdziu Boga jest najbliższą właśnie wtedy i pomaga do powrotu do Boga, do odzyskania wiary, pełnej stabilności życia. Jeśli człowiek w życiu gdzieś się tak zaplątał, gdy siły go opuszczą i rzeczywistość się jakby wali pod nogami, to przekonanie, że znajduje w Bogu Miłosierdzie, albo w Miłosiernym Bogu znajduje pociechę i ratunek, jest czymś szczególnym. Jeśli człowiek jest przekonany, że nikt go nie kocha, że wszyscy go odrzucili, opuścili, to jednak zawsze świadomość, że właśnie Bóg z miłosiernej miłości oddał za mnie życie, daje pewność, że jest ktoś, kto kocha, ktoś, kto umarł i zmartwychwstał.

Dziękując Bogu za osobę, życie i dzieło życia Ks. Michała Sopoćki, równocześnie prosimy Go dzisiaj o wstawiennictwo u Boga w naszych indywidualnych i społecznych potrzebach - kontynuował Ks. prof. Zabielski. - W tym, co myślimy w sercu i w tym, co głośno wypowiadamy. W tym, co może czytamy w gazetach, co słyszymy w radio, czy w telewizji. W tym, co nas denerwuje, w tym, co nas cieszy. W tym, co jest treścią naszego życia.

Jeśli wierzymy, że On jest tym błogosławionym mężem, który zaufał Panu, który jak to drzewo, osiadł nad płynącą wodą Miłosierdzia Boga, to mamy prawo do Niego się zwracać o pośrednictwo, żeby się za nami u Boga wstawiał. Jednocześnie prośmy Boga, abyśmy mogli wkrótce, jak najszybciej, do Tego, który w naszym przekonaniu jest błogosławiony, w naszym rozumieniu jest święty, zwracać się, jako do błogosławionego, którego Kościół ogłosi.

”Na koniec Mszy Świętej, przed błogosławieństwem ze swoim słowem zwrócił się do wiernych Ksiądz Biskup. Powiedział: „Gdy Bóg ukazuje ludziom swoje miłosierdzie, potwierdza, że jest Bogiem. Bo tylko wszechmoc może zniżyć się do poziomu, który ludzie poczytują za słabość. Tak było na krzyżu. Wołano: „jeśli jesteś Bogiem zstąp z krzyża”. Dziękujemy Jezusowi, że tego nie uczynił. Gdyby bowiem zstąpił, nikt z ludzi by się nie ostał. Dzięki Bożemu Miłosierdziu, na szczęście, żyjemy i oczekujemy życia wiecznego.

Gdy człowiek okazuje miłosierdzie innym, potwierdza, że jest człowiekiem. To zwłaszcza widać w przypowieści o ojcu i dwóch synach - mówił dalej Ksiądz Biskup - Ten młodszy wzgardził ojcem, niemalże plunął mu w twarz, zabrał wszystko, co do niego należało i odszedł. Zachował jednak w swoim sercu i w swojej pamięci obraz kochającego ojca i mógł wrócić. A ojciec, dlatego, że nie przestał kochać swojego syna, ocalił go. Gdyby bowiem kierował się tylko sprawiedliwością czysto ludzką, syn by zginął, a wszyscy by mówili: ojciec był nieludzki. Ta prawda przewija się przez całe Pismo Święte. Prawdę tę przypomniał Jezus przez s. Faustynę i do głoszenia jej powołał swojego sługę, Ks. Michała. Te dwie drogi: zstępująca z góry od Boga i ta ludzka, idąca ku górze, gdy się spotykają razem, przemieniają człowieka. Człowiek osiąga cel swojego życia. Jest to ta droga, którą Jezus Chrystus przez swojego Sługę Ks. Michała nam poleca.

Po Mszy Świętej wierni mogli nawiedzi kryptę, gdzie jest pochowany Sługa Boży Ks. Michał Sopoćko. Został też rozstrzygnięty konkurs „Ksiądz Michał Sopoćko w moim życiu”.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama