Ekskomunika i nieomylny Hans

No, tego się nie spodziewałem! Zostałem ekskomunikowany. Uroczyście i urzędowo, co można przeczytać i zobaczyć na internetowych stronach niejakiego Ukrainian Orthodox Greek-Catholic Church...

"Idziemy" nr 19/2010

Dariusz Kowalczyk SJ

Ekskomunika i nieomylny Hans

No, tego się nie spodziewałem! Zostałem ekskomunikowany. Uroczyście i urzędowo, co można przeczytać i zobaczyć na internetowych stronach niejakiego Ukrainian Orthodox Greek-Catholic Church (ukonstytuowany w samodzielną grupę lefebryzujacy odłam w ukraińskim Kościele greckokatolickim). Zostałem ekskomunikowany w doborowym towarzystwie, a mianowicie wraz z innymi profesorami Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie.

Duchowni tajemniczego wielce kościoła oznajmiają w Internecie, że Uniwersytet Gregoriański stał się siedliskiem herezji, a jego profesorowie jako odstępcy od wiary zostają ekskomunikowani mocą samego prawa. I człowiek w biskupim stroju odczytuje na stronie listę wyklętych. Można się pośmiać z działań grupki samozwańczych fanatyków, ale jednak głupio się czułem, kiedy zobaczyłem „hierarchę” wymawiającego wyraźnie moje imię i nazwisko jako osoby ekskomunikowanej.

Nie ma natomiast z czego się pośmiać przy lekturze listu otwartego ks. Hansa Künga do biskupów świata. Ten 82-letni teolog ze Szwajcarii od lat robi karierę w mediach na podważaniu nauki Kościoła i krytykowaniu papieży. W 1970 r. Küng opublikował książkę „Nieomylny? Oto pytanie”, w której zanegował dogmat o nieomylności papieskiej. Od tamtego czasu w światku teologicznym funkcjonuje taki oto dowcip: umarł papież. Grupa kardynałów, zastanawiając się nad kandydatami do tronu piotrowego, zwraca się do Künga z zapytaniem, czy ewentualnie przyjąłby tę godność. Na co teolog stwierdza, że nie, gdyż wtedy przestałby być nieomylny. Rzeczywiście, Hans Küng ma wielkie przekonanie o własnej genialności i hołduje zasadzie, ze jeśli jego myśli nie zgadzają się z rzeczywistością, to tym gorzej dla rzeczywistości.

List Künga do biskupów świata to tyleż nierozumne, co chamskie oskarżenie papieża Benedykta XVI. Potępienia, jakie miota Küng, to druga skrajność w porównaniu z orzeczeniami wspomnianej na początku kościelnej grupki z Ukrainy. Szwajcarski teolog ubolewa, jakie to szanse odnowy Kościoła zmarnowano. Między innymi „zmarnowano okazję do pomocy Afrykańczykom przez pozwolenie im na używanie […] prezerwatyw”, „zmarnowano okazję do pojednania ze współczesną nauką poprzez […] zaakceptowanie badań nad komórkami macierzystymi”, zmarnowano też szansę pojednania z Żydami, bo promuje się beatyfikację Piusa XII (to nic, że Pius XII zrobił więcej dla uratowania Żydów niż ktokolwiek w tamtym czasie). Ktoś słusznie zauważył, że to, co Küng proponuje jako reformę Kościoła, wprowadził już mniej więcej Kościół anglikański. I co? Ano skutek jest opłakany. Anglikanie na Zachodzie tracą po prostu chrześcijańską tożsamość i coraz bardziej upodabniają się do gejowsko-ekologicznych partii.

Küng studiował na Gregorianie; ponoć ktoś z ukraińskiej grupy też skończył szacowną uczelnię jezuitów. Wynika z tego, że wykładanie teologii to niebezpieczna i niewdzięczna robota. Profesorowie się starają, a potem muszą się wstydzić za wyczyny absolwentów swojej uczelni. Nasuwa się też wniosek, że najgorszym rodzajem głupoty jest głupota osób wykształconych. Tytuły naukowe dają głupocie większą siłę rażenia. W tej sytuacji po raz kolejny poczułem wdzięczność dla Opatrzności, że daje nam wykształconych, ale i mądrych, a przede wszystkim mocno wierzących w Jezusa i jego Ewangelię papieży.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama