Maryja nigdy nie zawiedzie

Czym jest i jak działa Apostolat Maryjny?

Uczymy się iść do Boga Ojca śladami Maryi i Jezusa. Apostołujemy darem, który przekazała Niepokalana - Cudownym Medalikiem. Jesteśmy po to, by służyć Matce Bożej - mówią z przekonaniem osoby należące do Apostolatu Maryjnego.

Maryja nigdy nie zawiedzie

Stowarzyszenie Cudownego Medalika jest związane z objawieniami, jakie otrzymała w 1830 r. św. Katarzyna Labouré ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego á Paulo. Maryja poleciła jej wybić medale według określonego wzoru. Miał się na nich znaleźć: wizerunek Niepokalanej, z której dłoni wypływają jasne promienie jako symbol łask, litera „M” z wyrastającym z niej krzyżem, otoczonym 12 gwiazdami, oraz serca Jezusa i Maryi, a także napis „O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Pierwsze medaliki wybito 30 czerwca 1832 r. Za ich pośrednictwem wierni otrzymywali wiele łask, dlatego zaczęto o nich mówić „cudowne medaliki”. Do Polski Stowarzyszenie Cudownego Medalika zostało przeniesione na początku XX w. Po II wojnie światowej wskrzesił je w 1980 r. ks. Teofil Herrmann ze Zgromadzenia Misjonarzy św. Wincentego á Paulo, dając stowarzyszeniu nazwę Apostolat Maryjny.

Ruch propaguje cześć dla Cudownego Medalika i rozwija duchowość maryjną, prowadzi również prężną działalność charytatywną. Członkowie Apostolatu prowadzą także dzieło ewangelizacji ludzi obojętnych i zagrożonych religijnie, zwłaszcza znajdujących się w niebezpieczeństwie śmierci. W Polsce do Apostolatu Maryjnego należy ok. 10 tys. osób.

Z siłą zawierzenia

Dokładną historię, a także formy pracy Apostolatu Maryjnego można poznać dzięki informacjom zamieszczonym na stronie internetowej www.apostolat.pl, lekturze wydawanego przez AM ogólnopolskiego biuletynu czy innych publikacji, jak książka ks. Waldemara Rakocego CM „Święta Katarzyna Labouré i Cudowny Medalik”. Jednak żadne z opracowań nie przekazuje siły zawierzenia Maryi, która skłania ludzi do przystępowania do Apostolatu, żarliwości, z jaką oddają się modlitwie, wdzięczności za otrzymane łaski - które w wizerunku Matki Bożej Cudownego Medalika obrazują promienie wychodzące z Jej dłoni.

Maryja nigdy nie zawiedzie

Dla każdej z idących tą drogą wspólnot rok 2015 jest okazją do pogłębionej refleksji z racji okrągłych jubileuszy: 185 rocznicy objawień, jakie otrzymała św. Katarzyna Labouré, oraz 35 wskrzeszenia - pod nazwą Apostolat Maryjny - Stowarzyszenia Cudownego Medalika w Polsce. Dla siedleckiej grupy dodatkowo z okazji 20-lecie istnienia.

Aktywnie w służbie Maryi

Nauka w szkole Maryi - poznawanie Niepokalanej, stałe poświęcanie się Matce Bożej, miłość braterska oraz pokora - to cztery cechy, które oddają duchowość członków Apostolatu Maryjnego, decydując o jego specyfice. Pytana o konkretne formy zaangażowania, moderatorka AM w Siedlcach Władysława Kaliszuk podkreśla, że przede wszystkim jest to zaangażowanie w życie parafii, jak też - na gruncie siedleckim - parafii katedralnej pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, przy której działa AM, gromadząc osoby z całego miasta. - W każdą ostatnią środę miesiąca, o 18.50, w salce przy plebanii odbywają się nasze modlitewne spotkania, którym przewodzi opiekun Apostolatu ks. prałat Eugeniusz Filipiuk, proboszcz parafii katedralnej. Serdecznie na nie zapraszamy - mówi, zachęcając do udziału. - Modlitwą i ofiarami wspieramy działalność misyjną. Odwiedzamy chorych w domach i szpitalach. W maju oraz w październiku włączamy się w modlitewną krucjatę za ojczyznę i rozwój Apostolatu. W listopadzie uczestniczymy w nowennie poprzedzającej rocznicę objawień Matki Bożej św. Katarzynie Labouré, bierzemy też udział w uroczystościach w Warszawie, gdzie od czasów II wojny światowej istnieje kaplica Cudownego Medalika - tłumaczy W. Kaliszuk. Siedlecki Apostolat można również usłyszeć w Katolickim Radiu Podlasie - w soboty przewodniczy modlitwom wieczornym, a w poniedziałki - prowadzi Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Do Najlepszej z matek

W rocznym kalendarzu pracy ważne miejsce zajmuje Ogólnopolska Pielgrzymka Stowarzyszenia Cudownego Medalika Apostolatu Maryjnego na Jasną Górę. Tegoroczna, 35 edycja miała miejsce w dniach 24-25 lipca, a przyświecało jej hasło: „Wdzięczni za dar powołania w Apostolacie Maryjnym, pielgrzymujemy do naszej Matki”. Spotkanie rozpoczęła w piątkowe popołudnie Msza św. odprawiona w bazylice, której przewodniczył i homilię wygłosił krajowy dyrektor AM ks. Jerzy Basaj. W programie na ten dzień była też Droga Krzyżowa, Apel Jasnogórski i nocne czuwanie przed cudownym obrazem Matki Bożej. Centralny punkt pielgrzymki - Eucharystię na jasnogórskim szczycie odprawioną 25 lipca, o 13.30, pod przewodnictwem biskupa pomocniczego archidiecezji gdańskiej Wiesława Szlachetki - poprzedziła konferencja i spotkania modlitewne dla członków Apostolatu. Pielgrzymowanie zwieńczyła wspólna Koronka do Miłosierdzia Bożego.

Pielgrzymki do Częstochowy organizowane są z Siedlec od momentu zawiązania AM, tegoroczna miała więc również charakter jubileuszowy. Grupa z Siedlec, pod przewodnictwem ks. E. Filipiuka, w drodze na Jasną Górę nawiedziła sanktuarium Matki Bożej w Gidlach oraz sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie.

LI

 

Czego się nie robi dla Miłości...

PYTAMY Władysławę Kaliszuk, moderatorkę Apostolatu Maryjnego w Siedlcach

Pielgrzymowanie do Jasnogórskiej Pani pozwala poczuć siłę tej szczególnej rodziny, jaką tworzą członkowie AM?

Wróciliśmy ubogaceni ze spotkania z braćmi i siostrami - apostołami Maryi z całej Polski, ale też wzmocnieni okazją do wspólnej modlitwy. Wysłuchaliśmy wielu świadectw związanych z licznymi łaskami doznanymi za przyczyną Maryi, która uzdrawia, ratuje, niesie pomoc i pociechę. Każdy z nas wyruszał do Niej jak do swojej matki - z bagażem intencji, swoich i tych powierzonych przez innych. Wracał - pełen sił, poczucia umocnienia i radości, którymi zaowocowało spotkanie z Maryją. Muszę podkreślić, że nasza grupa jest nie tylko rozmodlona, ale też rozśpiewana, a poza tym bardzo zżyta i zaprzyjaźniona. Już teraz modlimy się, by móc do Częstochowy wrócić za rok.

Decyzję o wstąpieniu do Apostolatu zwykle poprzedza przekonanie, że Maryja nie zawiedzie...

Całkowite zawierzenie Matce Bożej swego życia jest w wielu przypadkach skutkiem bardzo trudnych doświadczeń, problemów rodzinnych czy trosk towarzyszących wychowaniu dzieci. Człowiek zawiedzie, Maryja - nigdy.

Pierwsze kroki Apostolat Maryjny w Siedlcach stawiał 20 lat temu. Pamięta Pani, jak rodził się ten ruch?

Do Siedlec przyjechał pewnej niedzieli założyciel i pierwszy dyrektor Apostolatu ks. Teofil Herrmann. Po każdej Mszy św. odprawionej tego dnia w katedrze ogłaszał, że zakłada rodzinę, która będzie służyła Matce Bożej. Słuchając go, pomyślałam, że bardzo chciałabym do takiej wspólnoty należeć. Tym bardziej że od dziecka wzrastałam w głębokiej czci do Maryi, podsycanej przez religijność moich rodziców. W 1995 r. miałam jednak tyle obowiązków związanych z wychowaniem czterech synów i pracą w szkole, że mimo wielkiego pragnienia nie zgłosiłam się do nowo powstającej wspólnoty od razu. Przekonała mnie koleżanka, argumentując: „Przecież jesteś zakochana w Maryi. Musisz nas wspomóc!”.

Od razu po wstąpieniu do AM podjęła się też Pani przewodniczenia grupie...

Nie obyło się bez wątpliwości, jednak przygasły one z biegiem czasu. Podczas zjazdu moderatorów AM w Kaniach podzieliłam się obawami z ks. Herrmannem. Wziął mnie za rękę i powiedział z przekonaniem: „Siostro, siostra nic nie musi. Pan Bóg wszystko uczyni!”. Uwierzyłam w te słowa. Jednak Apostolatu nie poprowadziłabym własnymi siłami - dopomaga mi Matka Boża.

Chęć pogłębienia życia modlitewnego w grupie formacyjnej hamuje często lęk przed zobowiązaniami, jakie pociąga za sobą taka przynależność.

To bardzo ludzkie. Wszyscy mamy rodziny, pracę. Żeby pogodzić udział w takiej grupie z obowiązkami, trzeba być bardzo dobrze zorganizowanym. Ale czego nie robi się dla Miłości, dla Maryi... Wahającym się, zastanawiającym nad wstąpieniem do Apostolatu Maryjnego mówię zwykle: „Maryi się nie odmawia”.

Co należy zrobić, żeby szeregi apostołów Maryi wzmacniały się?

Przygotowując się do obchodów jubileuszu 20-lecia AM w Siedlcach, który świętowaliśmy 27 maja, przejrzałam kronikę naszej działalności z refleksją, że wcześniej ludzie garnęli się do Apostolatu chętniej. Były takie lata, gdy w naszym mieście liczył on nawet 180 osób. Część odeszła do Pana, inni - zrezygnowali, ponieważ pomagają dzieciom, chowają wnuki. Dzisiaj grupę tworzy 35 osób oraz grono czcicieli Matki Bożej, którzy wprawdzie nie składają deklaracji - być może dojrzewają do tej decyzji - jednak chcą nas wspomagać, biorą udział w spotkaniach itd. Bardzo są nam potrzebni, razem jest raźniej. Co robić, by było nas więcej? Modlić się i prosić o następców - zawierzając Maryi przyszłość Apostolatu.

NOT. LI

Echo Katolickie 34/2015

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama