Rodzina jest najważniejsza

O kampanii "Razem przy stole", propagującej rodzinne wartości

8 kwietnia, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego obchodzoną jako Dzień Świętości Życia, ruszyła kampania społeczna „Razem przy stole”. Przygotował ją Krajowy Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin przy Episkopacie Polski, zachęcając do wzmacniania więzi rodzinnych.

Z sondażu przeprowadzonego w lutym tego roku przez Centrum Badania Opinii Społecznych wynika czarno na białym: zdecydowana większość Polaków (85%) uważa, że człowiekowi potrzebna jest rodzina, żeby rzeczywiście był szczęśliwy. - Na to szczęście trzeba zapracować. Powinniśmy nieustannie pielęgnować nasze relacje z bliskimi - tłumaczy ks. Przemysław Drąg, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin przy Episkopacie Polski, uzasadniając potrzebę pielęgnowania więzi rodzinnych, o czym przypomina właśnie kampania „Razem przy stole”.

Stawiam na stół

- Do poważnych rozmów siadamy przy stole i nie jest to zwyczaj znany tylko z biznes lunchów - przekonuje Anna Murawska, moderatorka Akademii Familijnej, autorka książki „Stawiam na stół”, wyliczając okazje, które skupiają przy nim ludzi: zaręczyny, wesele, chrzciny, urodziny, konsolacja, różnego rodzaju uroczystości religijne itd. - To przy tym pospolitym meblu cieszymy się i płaczemy. Stół wymusza na nas komunikację z drugim człowiekiem bez pośpiechu. Zatrzymujemy się, siadamy przy nim, poświęcając rozmówcy to, co dziś jest najcenniejsze, swój czas - podkreśla A. Murawska, mówiąc o roli tego mebla w budowaniu relacji rodzinnych.

Zacznijcie od niedzieli

Jednak przeciętnej rodzinie Kowalskich często trudno tak zaplanować dzień, by znaleźć czas na wspólny posiłek. - Zacznijmy od niedzieli. Niech świętowanie Dnia Pańskiego będzie dla nas pretekstem do spędzenia czasu w miłej, rodzinnej atmosferze. Niech rodzina siądzie razem przy stole w każdą niedzielę, a wysiłek włożony w budowanie relacji rodzinnych zaowocuje na pewno - zachęca ks. P. Drąg. Bo wspólny posiłek to czas, by porozmawiać o planach i problemach naszych dzieci, powspominać czy przywołać rodzinne zwyczaje i historie. To dobry sposób na wytworzenie w dzieciach poczucia przynależności do rodziny. A włączenie pociech w przygotowanie posiłku i nakrycie stołu uczy troski o drugiego człowieka.

Warto włożyć w to niedzielne spotkanie trochę więcej wysiłku. To okazja do bardziej uroczystego ubrania się. Na stole, starannie udekorowanym, mogą pojawić się smakołyki - niespodzianki przygotowane wspólnie albo np. tylko przez dzieci. Wyłączmy telewizor, radio, odłóżmy daleko telefon komórkowy. Niech to będzie wyjątkowy czas, kiedy nikt się nie śpieszy. Wysłuchajmy siebie, dajmy sobie czas, aby wzajemnie lepiej się poznać.

OPR. KL

CZAS RADZOŚCI, CZAS RODZINY

Podczas Międzynarodowego Kongresu Rodzin w Mediolanie, który pod hasłem „Rodzina, praca i święto” odbywał się na przełomie maja i czerwca w 2012 r., Ojciec Święty Benedykt XVI podzielił się wspomnieniami dotyczącymi przeżywania niedzieli w jego domu rodzinnym. Po Mszy św. to właśnie przy stole rodzina Ratzingerów modliła się, a potem, podczas posiłku, opowiadano historie rodzinne, rozmawiano o przeszłości kraju, śpiewano. W pamięci Ojca Świętego te chwile zapisały się na zawsze jako czas radości, czas rodziny.

Echo Katolickie 17/2013

Warto celebrować spotkania przy stole

PYTAMY Ks. dr. Jacka Seredę, kierownika Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Diecezjalnej Siedleckiej

Jak ocenia Ksiądz ideę kampanii „Razem przy stole”?

Jestem „za”, ponieważ uwrażliwia ona na bardzo ważny element więzi rodzinnych - bycie ze sobą. Wspólnotę rodzinną buduje m.in. stół i wspólny posiłek. Nauka Kościoła dotycząca małżeństwa, ale i doświadczenie ogólnoludzkie, przypominają o wartości spotkań również przy innych stołach. Pierwszy z nich, i chyba najważniejszy, to stół eucharystyczny - źródło, miejsce objawienia się Boga, aż po całkowite wydanie się ludziom w Jezusie Chrystusie. Słowo i ofiara Boga rodzą miłość, a ona chce się dzielić. Dlatego właśnie doświadczenie miłości Boga w Eucharystii uzdalnia człowieka do bycia darem dla innych w codziennym życiu, również przy wspólnym posiłku. Trzeci to stół łoża małżeńskiego. Przeżywanie spotkania przy każdym z nich gwarantuje powstanie właściwej więzi Boskiej i ludzkiej - dla prawidłowego funkcjonowania małżeństwa i rodziny.

Czy jako duszpasterz zauważa Ksiądz w rodzinach niedostatek spotkań?

Te rodziny, z którymi współpracuję w ramach duszpasterstwa, jak i podczas rekolekcji w Siedlanowie, nie mają chyba z tym aż tak wielkiego problemu. Pozytywny obraz wyniosłem też z domu. Moi rodzice są rolnikami, często zasiadaliśmy do stołu razem, a szczególnym posiłkiem, który nas jednoczył, był niedzielny obiad.

Faktem jest natomiast, że wszyscy narzekamy dzisiaj na brak czasu. Rzadziej uwidacznia się to w mniejszych społecznościach, np. w środowiskach wiejskich. W dużych skupiskach ludzie są bardzo pochłonięci pracą i w rodzinach po prostu brakuje czasu na spotkanie się. Mamy też do czynienia z migracją rodzin, wyjazdami na zarobek. Jeśli ojciec, głowa rodziny, pracuje zagranicą, nie ma go w domu kilka miesięcy czy lat, jego bliscy doświadczają braku rodzica, a co za tym idzie - braku spotkań. Dom staje się dzisiaj czymś na kształt internatu, do którego wpadamy na chwilę. Jego mieszkańcy wprawdzie się komunikują, ale nie mają czasu na bycie razem. Kampania powołana przez KODR wyczula, by ci, którzy tworzą rodziny, przynajmniej raz w tygodniu znaleźli czas na wspólny posiłek. Co ważne - przy stole. Bo bywa tak, że rodzina je obiad w tym samym czasie, ale przed telewizorem... To stół, a nie np. ława, z racji tych zewnętrznych walorów pozwala celebrować posiłek.

Jak więc przeżywać to spotkanie przy stole?

Stół jest miejscem, gdzie nawet ludzie nieznani sobie mają okazję się poznać. Wskazuje na to np. propozycja wspólnego wypicia herbaty. Ta chwila rozładowuje emocje, znikają bariery, a dopiero później przystępujemy do spraw, które mamy omówić. Kampania „Razem przy stole” podkreśla, że stół jednoczy, że warto celebrować np. obiad jedzony razem, że nie powinno się od niego za szybko odchodzić. Spotykanie się przy stole i spożywanie posiłku jest - tak jak podczas Eucharystii - rzeczą świętą. Można mówić wręcz o „sakramencie” spotkania z człowiekiem, które brata. Trzeba przeżywać je tak, by wyrażało ono nas, było miejscem objawiania naszej miłości oraz budowania więzi. Cel spotkania przy stole to nie tylko jedzenie, tak jak celem udziału w Mszy św. nie jest tylko bycie w kościele.

Rodzinne obiadowanie daje dobre wychowanie - mówią twórcy kampanii...

W USA przeprowadzono badania dotyczące zachowań dzieci, w których rodzinach nie jadało się razem. Jako nastolatki były aspołeczne, nie potrafiły włączyć się we wspólnotę, cechował je większy egoizm. Bo wspólny stół to miejsce zdobywania cnót społecznych, gdzie człowiek uczy się zauważać drugiego, dzielić się, służyć, odpowiednio się zachować. Wartość wspólnych spotkań przy stole jest więc nieoceniona. Możemy się dzisiaj uśmiechać przyglądając się historii, ale dawniej na stole stawiano tylko jedno naczynie z jedzeniem. Ta wspólna miska wędrowała do wszystkich domowników, a rodziny były zwykle wielodzietne, więc trwało to dość długo, ale każdy odchodził syty i zadowolony.

Obecnie pęd życia sprawia, że w ogóle nie mamy dla siebie czasu. Także my, grono kapłańskie, nieczęsto się spotykamy. Cieszy nas, kiedy jest jakaś okazja, żeby posiedzieć razem i porozmawiać.

Elementem wspólnego zasiadania przy stole jest modlitwa. Często machamy na nią ręką...

...bo nie doceniamy roli Pana Boga w naszym życiu. W modlitwie chodzi o uwielbienie Go za dary, które mamy, ale i prośby, by tego chleba powszedniego nigdy nam nie zabrakło. Tymczasem wychodzimy z założenia, że to, co mamy- zdrowie, siła, dom - jest wyłącznie naszą zasługą. A tak nie jest. To św. Paweł powiedział: „Czy jecie, czy pijecie (...) wszystko na chwałę Bożą czyńcie”. Modlitwy przy stole mają więc formę uwielbienia, co potwierdzają ich słowa, np. „Dobry Boże, pobłogosław nas, ten posiłek, tych, którzy go przygotowali i naucz nas dzielić się chlebem i radością ze wszystkimi” czy „Dobry Boże, od którego pochodzą wszelkie dobrodziejstwa, dziękujemy Ci za ten pokarm. Prosimy, zaradź potrzebom tych, którym go brakuje”. Modlitwa jest też wołaniem za tych, którzy cierpią biedę. Rodzina, ten mały Kościół, poprzez nią solidaryzuje się z całą wspólnotą. Dlatego dobrze, jeśli poza spotkaniami w rodzinie, przy stole potrafimy spotkać się też w większym gronie spokrewnionych osób czy przyjaciół.

Jedną z form wspólnego świętowania w dużym gronie są spotkania rodzin w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Rodzin w Parczewie. Podczas najbliższego, 12 maja, dowiemy się, czym jest wierność w małżeństwie. Będzie można modlić się o nią i pobyć razem również na wspólnym posiłku, zabawie. Zapraszamy wszystkie rodziny, a szczególnie młode małżeństwa z dziećmi.

MONIKA LIPIŃSKA

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama