Zwieńczenie adwentu

Jak dobrze przeżyć święta Bożego Narodzenia


ks. Kazimierz Matwiejuk, JAG

Zwieńczenie adwentu

Jak dobrze przeżyć święta Bożego Narodzenia mówi ks. Kazimierz Matwiejuk

Przygotowania nabierają w ostatnich dniach przed świętami Bożego Narodzenia coraz większego przyspieszenia. Czy to dobrze?

Myślę, że tak, jednak z zastrzeżeniem, że w tych przygotowaniach musi być odpowiednia hierarchia wartości.

Czyli...

To znaczy, że zewnętrzne przygotowania do świąt Bożego Narodzenia nie miałyby większego sensu, gdyby człowiek zapomniał o ich istocie.

A co stanowi sens tych świąt?

Uroczystość Bożego Narodzenia jest związana z wcieleniem i narodzeniem Jezusa Chrystusa. Te narodziny stały się rozpoczęciem realizacji zbawczego planu Ojca niebieskiego. Syn Boży przez wcielenie wszedł w historię świata i przez swoją śmierć na krzyżu oraz chwalebne zmartwychwstanie dokonał odkupienia świata. Teraz wchodzi w historię każdego człowieka, czyniąc ją w ten sposób jego historią zbawienia. A wchodzi w życie człowieka drogą sakramentów świętych. Człowiek zaś przyjmuje Go wiarą. Wtedy jest obdarowywany życiem Bożym, łaską Bożą.

Tę prawdę przypomina prolog Ewangelii wg św. Jana. To tam wybrzmiewa zdanie: „Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami”. Czy to znaczy, że Chrystus, Wcielone Słowo, jest także dzisiaj Zbawicielem?

Tak, Boże Narodzenie jest jednym ze znaków zbawczego działania Chrystusa. Ono dopełni się Jego paschą. Te zbawcze czyny wcielonego Syna Bożego każdego roku, za pomocą znaków, m.in. dorocznych uroczystości, są uobecniane w liturgii. Ona bowiem jest miejscem i sposobem doświadczania „tu i teraz” zbawczej obecności Chrystusa.

To doświadczenie wymaga wiary!

Tak, i troska o jej pogłębianie jest koniecznym warunkiem do owocnego przeżywania świąt Narodzenia Pańskiego.

Wszyscy wiemy, że święta Bożego Narodzenia to czas wyjątkowy, zarówno w wymiarze świętowania, jak też osobistego pożytku. Jak dobrze do przeżyć?

Często słyszy się powiedzenie, że człowiek to istota zdolna do świętowania - homo festivus. Świętowanie wymaga atmosfery świątecznej. Tę natomiast tworzy klimat braterstwa, zgody i życzliwości. O to każdy musi się starać, zaczynając od siebie, zatem od uzdrowienia lub ożywienia relacji z bliźnimi. W wymiarze osobistego pożytku potrzebne jest otwarcie się na przesłanie tych dni: Bóg stał się człowiekiem, aby ten miał udział w życiu Boga, czyli żył w łasce uświęcającej.

Wyrazem braterstwa jest dzielenie się opłatkiem. Czy jest to właściwy moment na zapomnienie o wyrządzonych krzywdach i przebaczenie?

Owszem, jako uporządkowanie do końca spraw z najbliższymi, z którymi będziemy spożywać wieczerzę wigilijną. Pojednanie z innymi winno się dokonać w czasie Adwentu. Jest to czas słuchania słowa Bożego w ramach rekolekcji i stawania się nowym człowiekiem przez sakrament pokuty. Ta nowość życia winna się uzewnętrznić w gotowości przebaczenia winowajcom i pojednania się z innymi.

Wyrazem jedności jest m.in. kolędowanie. Dziś coraz mniej rodzin wspólnie kolęduje. Najczęściej ograniczamy się do włączenia płyty, a samodzielne śpiewanie odchodzi do lamusa...

Tegoroczne święta mogą stać się początkiem, a może powrotem do kultywowania starej tradycji śpiewania kolęd. Kolędy to przecież nie element rozrywkowy. Jest to forma manifestacji wiary w tajemnicę wcielenia Syna Bożego. Kolędy są także nośnikiem treści zbawczych, a nie tylko elementem religijnej kultury.

A co oznacza Pasterka? Jest ona chyba dobrym zwieńczeniem wigilijnego wieczoru?

Tak można powiedzieć, chociaż oczywiście nie na zasadzie mechanicznej konieczności. Dla wielu będzie to zwieńczenie. Ale Kościół celebruje misterium narodzin Chrystusa począwszy od pasterki przez cały dzień Bożego Narodzenia. Wtedy jesteśmy zaszczyceni Chrystusowym zaproszeniem, aby wziąć udział w celebracjach Eucharystii.

W tym dniu, zgodnie ze starożytną tradycją Kościoła rzymskiego, wszyscy kapłani, zatem biskupi i prezbiterzy, mają przywilej celebrowania lub koncelebrowania Eucharystii trzykrotnie. W średniowieczu, kiedy w liturgii stosowano interpretację alegoryczną, trzy celebracje eucharystyczne tłumaczono jako uczczenie potrójnych narodzin Chrystusa: z Ojca w wieczności, w czasie, w Betlejem oraz narodziny przez łaskę w sercach ludzi.

Ale święta Bożego Narodzenia nie kończą się 25 grudnia...

Ta uroczystość ma tzw. oktawę, czyli liturgiczne świętowanie trwa osiem dni. Ostatni dzień oktawy jest pierwszym dniem Nowego Roku. Ten dzień ma charakter maryjny. Jest poświęcony Świętej Bożej Rodzicielce, która „Boga na świat nam przyniosła”. Jest to najstarsze święto maryjne w Kościele. Jego korzenie sięgają czasów soboru w Efezie (431). W tym roku pierwszy dzień oktawy, jednocześnie święto Świętej Rodziny, przypada w niedzielę.

O czym powinniśmy pamiętać podczas tych świątecznych dni?

Odpowiem słowami świętego Leona Wielkiego, papieża z V w.(+461). Jego zachęta skierowana do wszystkich wyznawców Wcielonego Słowa, także do nas, brzmi następująco: „Uznaj swoją godność, chrześcijaninie! Skoro się stałeś uczestnikiem Boskiej natury, nie powracaj przez wyrodne obyczaje do dawnego upodlenia! Pomnij, jakiej to głowy, jakiego ciała członkiem jesteś! Miej to przed oczami swymi, że zostałeś wydarty mocom ciemności, a przeniesiony do światła i królestwa Bożego”. Niech te słowa będą moimi życzeniami dla Czytelników Echa i wszystkich ludziom dobrej woli, na świętowanie tajemnic wcielenia i narodzenia Chrystusa, jedynego Zbawiciela świata.

Dziękuję za rozmowę.

opr. ab/ab



Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama