Gorejące ognisko miłości

Skąd się wzięła Litania do Serca Pana Jezusa? Jakie obietnice Jezus zostawił tym, którzy będą czcić Jego Serce?

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych (Mt 11, 28-29).

Jezus ciągle zapewnia nas o swojej wielkiej miłości. Mówi o tym na kartach Pisma Świętego, podczas wielu objawień, na Eucharystii i poprzez innych ludzi. Jeśli Mu naprawdę wierzymy, nigdy nie powinniśmy się czuć osamotnieni i niekochani. Jak sam powiedział, Jego miłość nigdy od nas nie odstąpi.

Czerwiec od dawna nazywany jest miesiącem Jezusa. Wtedy to oddajemy cześć Jego Boskiemu sercu i dziękujemy za wszystko, czego dokonał dla zbawienia świata. Wyrazem czci jest śpiewana w kościołach Litania do Najświętszego Serca Jezusa.

Prośba i dziękczynienie

Litania do Serca Pana Jezusa ma już prawie 300 lat. Modlitwę ułożyła wizytka s. Joanna Magdalena Joly. Kiedy w latach 20 XVIII w. w Marsylii wybuchła epidemia, miejscowy biskup zadecydował o uroczystym poświęceniu swojej diecezji sercu Jezusa i wieczystych obchodach święta ku Jego czci. Prosił wiernych, by w swoich modlitwach błagali Boga o odwrócenie zarazy. Zarządził też pokutne procesje i odmawianie nowenny do NSJ. Wierni modlili się także słowami litanii, ułożonej przez zakonnicę, i codziennie ponawiali akt oddania Jezusowi. Szturmowanie nieba przyniosło skutek, bo epidemia szybko ustąpiła. Mieszkańcy Marsylii dziękowali Bogu za uratowanie życia, codziennie odmawiając Litanię do Serca Pana Jezusa. Modlitwa ta została zaaprobowana przez Kongregację ds. Kultu Bożego dopiero w 1899 r. W międzyczasie dodano do niej jeszcze kilka wezwań. Dziś jest ona znana na całym świecie.

Uczcić miłość

Litania do Serca Pana Jezusa składa się z 33 wezwań. Mają one upamiętniać liczbę lat, które Chrystus spędził na ziemi. Jeśli wczytamy się w jej treść, dostrzeżemy, że każdy z tytułów serca Jezusa ma swoje odniesienie w Piśmie Świętym. Niektóre są dosłownymi cytatami, inne tylko do nich nawiązują. Wszystkie są poprzedzone zwrotem „Serce Jezusa”. Jego powtarzanie jest naszym wołaniem do Tego, który do końca nas umiłował. Wezwanie kończymy wyrażeniem „zmiłuj się nad nami”. Wypowiadając te słowa, prosimy o miłosierdzie i łaski, nie tylko dla nas samych, ale dla wszystkich należących do Kościoła.

Nabożeństwo czerwcowe składa się z adoracji Najświętszego Sakramentu i Litanii do SPJ. Sens tej modlitwy pięknie i prawdziwie oddają słowa św. Jana Ewangelisty: „Będą patrzeć na Tego, którego przebodli” (J 19,37). Wpatrywanie się w umęczone ciało Jezusa stało się prawdziwym początkiem kultu Jego serca. Dziś, patrząc na białą Hostię, wierzymy, że pod jej postacią ukryty jest uwielbiony Chrystus. Nabożeństwo czerwcowe to nic innego, jak przychodzenie do Jezusa i uczenie się Jego miłości. To ona jest tym słodkim i lekkim ciężarem, który codziennie na nasze ramiona wkłada Zbawiciel. On prosi o przestrzeganie tylko jednego - przykazania miłości. Każdy, kto podejmie się jego realizacji, zostanie umocniony łaską.

Głębia i ogień

Kiedy zagłębimy się w litanijne wezwania, spostrzeżemy, że mają one swój logiczny układ. Pierwsze siedem tytułów odzwierciedla relacje Jezusa z Ojcem i Duchem Świętym. Tu objawia się cała Trójca Święta. Jezus jest Synem Boga, a Jego serce świątynią i domem Najwyższego. To On wypełnił Boży plan zbawienia (mówi o tym Słowo Boże). Kolejne osiem wezwań dotyczy przymiotów serca Jezusa. W litanii nazywane jest ono ogniskiem miłości, skarbnicą, głębiną i mieszkaniem Boga. Z nim związane są takie cnoty, jak miłość, sprawiedliwość, dobroć, mądrość i umiejętność. Ostatni zbiór tytułów obrazuje stosunek Jezusa do ludzi. W tej grupie dominują wezwania odnoszące się do Jego męki. Chrystus pokazany jest tu jako Dawca wszelkich łask. Boski Mistrz udziela swoim czcicielom pokoju, jest ich tęsknotą, radością i pociechą.

Cichy i pokorny

W czerwcu modlimy się do Jezusa, by przemienił nasze serca na wzór swego. Oddawanie czci Chrystusowi nie może ograniczać się tylko do powtarzania (czasami bezmyślnego) litanijnych wezwań. Podczas objawień Jezus niejednokrotnie prosił wizjonerów o to, by mówili o Jego wielkiej miłości, jaką żywi do ludzi. Często też skarżył się na tych, którzy traktują Go z obojętnością i nie korzystają z Jego darów oraz zaleceń. Jezus nie oczekuje od nas zbyt wiele. On prosi o wiarę, zaufanie i miłość. Chce, byśmy z Jego pomocą zmieniali swoje życie na lepsze; abyśmy kierowali się prawem miłości, poddali się Jego woli i starali się nie grzeszyć. Kult NSJ ma też wymiar ekspiacyjny. Jezus wielokrotnie prosił o pokutę i praktyki wynagradzające za własne i cudze grzechy. Sam podawał sposoby zadośćuczynienia za wszelkie niewierności. To wołanie, by odpowiadać miłością na miłość, jest ciągle aktualne; co więcej jest ono skierowane do nas wszystkich. Nie bądźmy bierni...

AGNIESZKA WAWRYNIUK
Echo Katolickie 22/2011

Zanim będzie za późno

Wezwanie do nawrócenia i pokuty skierowane jest do każdego z nas.

Jezus czeka na wszystkich w swoim królestwie, wszak każdemu przygotował tam miejsce. Nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy zostanie wezwany z tego świata. Nie warto więc czekać z decyzją o przemianie swojego życia. Kult NSJ jest szansą dla każdego z nas.

Niech przestrogą będzie historia króla Francji Ludwika XIV. Jezus, za pośrednictwem św. Małgorzaty Marii Alacoque, obiecał mu życie w łasce i zbawienie; co więcej zapowiedział, że zwycięży wszystkich swoich wrogów, jeśli poświęci siebie Najświętszemu Sercu, uczyni je panem swego pałacu, wymaluje na swoich sztandarach i dołączy jego wizerunek do swego herbu. Król nie wypełnił prośby Jezusa i we Francji w niedługim czasie wybuchła rewolucja.

Jego kolejny następca - król Ludwik XVI został aresztowany. Przebywając w więzieniu, obiecał dokonać uroczystego poświęcenia Najświętszemu Sercu Pana Jezusa swojej osoby, rodziny i królestwa. Zapewnił, że tak uczyni, kiedy odzyska wolność, koronę i królewską władzę. Wiadomo jednak, że poświecenia dokonał, będąc w areszcie. Niestety, na spełnienie prośby Jezusa było już za późno. Król swoje życie zakończył na gilotynie.

Jezus podczas objawień św. Małgorzacie zostawił 12 obietnic dla swoich czcicieli. Zapowiedział, że będzie im błogosławił, obdarzał potrzebnymi łaskami i miłosierdziem. Każdy, kto pobożnie obejdzie nabożeństwo dziewięciu pierwszych piątków, nie umrze niepojednany z Bogiem i bez sakramentów. Aby to wszystko spełniło się w naszym życiu, potrzeba jedynie wiary i miłości. Nie można też traktować tego nabożeństwa na sposób magiczny - obchodzenie pierwszych piątków powinno zaowocować takim wzrostem wiary oraz przylgnięciem do Jezusa, aby trwanie w łasce uświęcającej stało się czymś naturalnym - a co za tym idzie, by człowiek był stale przygotowany na odejście z tego świata.

AWAW

Ikona Boga

„Błogosławić będę domy, w których obraz mego Serca będzie umieszczony i czczony” - obiecał Jezus św. Małgorzacie.

Do południowej nawy jasnogórskiej bazyliki przylega XVII-wieczna kaplica NSJ, w której znajduje się ogromna figura Jezusa z otwartym sercem. Wiedzie do niej kilkanaście stromych i wąskich schodów. Stopnie są mocno wydeptane przez pielgrzymów. Patrząc na wgłębienia zostawione przez stopy wiernych, nie sposób nie myśleć o rzeszach ludzi, którzy usłyszeli Jezusowe: „Przyjdźcie do mnie wszyscy...”. Tu zostawiali swoje problemy i wracali z nowymi siłami.

Wizerunek NSJ to jeden z najbardziej znanych oraz czczonych obrazów przedstawiających Chrystusa. Jezus ubrany jest w białą szatę i czerwony płaszcz. Biel symbolizuje godność kapłańską, zaś purpura - królewską. Na piersi widnieje serce, oplecione cierniową koroną, która nawiązuje do męki i śmierci, przez które dokonało się nasze zbawienie. Z serca wydobywają się płomienie oznaczające wielką miłość, jaką żywi do nas Zbawiciel. Z tej skarbnicy łask wyrasta także krzyż, który przypomina o cenie naszego zbawienia. Jezus jedną ręką wskazuje na swoje serce, a drugą wznosi w geście błogosławieństwa. Na niektórych obrazach Jego dłonie są rozpostarte, jakby chciały objąć każdego, kto do Niego przychodzi.

Wizerunek Jezusa tchnie miłością i pokojem. Wyraz twarzy Zbawiciele jest łagodny, w Jego spojrzeniu widać przebaczenie. Boski Mistrz zdaje się mówić: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem” (Iz 43,1). Na tym obrazie, oprócz serca i Boskiego oblicza, przemawiają też przebite dłonie. „Oto wyryłem cię na obu dłoniach” (Iz 49,16) - wydaje się ciągle powtarzać Jezus. Wpatrujmy się w ten wizerunek i malujmy go w naszych sercach.

AWAW
Echo Katolickie 22/2011

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama