Przysięga na dobry początek

Coraz więcej osób podważa sens abstynenckich postanowień składanych przez dzieci pierwszokomunijne

„Przyrzekamy trwać w abstynencji od alkoholu i nikotyny do pełnoletniości, a od narkotyków przez całe życie” - deklarują dzieci podczas I Komunii św. Niestety, dość często są to puste słowa.

Coraz więcej osób podważa sens abstynenckich postanowień składanych przez dzieci pierwszokomunijne. Mówią: „Po co deklarować, skoro i tak złamie się tę obietnicę?”. Patrząc na to, co dzieje się w społeczeństwie, z góry zakładają, że takiej przysięgi nie da się w naszych czasach dotrzymać. A skoro nie wypełni się danego słowa, po co przyrzekać...

Dobry start

Przeciwnicy dziecięcych postanowień twierdzą, że 8-, 9-letni maluch nie ma pojęcia, co deklaruje. Z taką opinią nie zgadza się psycholog Bogumiła Fedoruk.

- Nie można powiedzieć, że dzieci tego nie rozumieją. Zanim przysięgną, że do 18 roku życia nie będą piły alkoholu i paliły, przechodzą odpowiednie i dość długie przygotowania, prowadzone przez katechetów i kapłanów. Ważna jest też w tej kwestii współpraca z rodzicami. Decyzja o abstynencji od używek jest podejmowana przez dzieci pierwszokomunijne jak najbardziej świadomie. Oczywiście, to rodzice kierują i ostatecznie decydują, w jakim duchu chcą wychować dziecko. Maluchy swoim prostym, otwartym i ufnym sercem emocjonalnie przeżywają I Komunię św. To wspaniały czas, żeby rozwijać dobry kierunek ich wychowania. To także wczesne inwestowanie w dobry rozwój dziecka, w kształtowanie jego osobowości i duchowości - tłumaczy moja rozmówczyni.

Trudno zgodzić się z twierdzeniem niektórych ludzi, mówiących, że ośmiolatek nie wie, czym jest alkohol i papierosy. Takie dziecko, niejednokrotnie z własnych obserwacji, zna ich skutki i wie, jakie mają działanie.

Pomóżcie mi

Wychowywanie dzieci w trzeźwości powinno wiązać się z szeregiem działań ze strony rodziców, kapłanów i wychowawców. Raz podjęte postanowienia abstynenckie należy odnawiać. Okazją ku temu powinna być nie tylko pierwsza rocznica przyjęcia Komunii św. czy bierzmowanie. Ponawianie abstynenckich deklaracji można organizować co roku, wspierając odpowiednimi konferencjami, dyskusjami i przede wszystkim modlitwą. Nie warto nakazywać młodym ludziom przysięgania dla samej przysięgi, lecz zatroszczyć się o to, by coraz głębiej rozumieli wartość swoich przyrzeczeń.

Trzeba zrobić wszystko, by młody człowiek przeszedł od „muszę być trzeźwy, bo przysięgałem, bo tego wymagają ode mnie rodzice...” do „chcę być trzeźwy, bo to jest dla mnie dobre”. Nastolatkowie z czasem zapominają o swoich abstynenckich postanowieniach albo świadomie je łamią. Często słowa, a więc upominanie czy nakazywanie, niczego nie zmienią. Ważny będzie przykład, a z tym u dorosłych coraz gorzej. Nie wymagajmy od innych, skoro w tej samej kwestii dajemy sobie taryfę ulgową.

Pod wpływem...

Wielu internautów twierdzi, że decyzja o podjęciu abstynenckich przyrzeczeń przez dzieci nie jest samodzielna. Z tym trzeba się zgodzić. Warto jednak pamiętać, że do 18 roku życia to dorośli decydują o najważniejszych sprawach dotyczących swoich pociech.

- Dziecko rozumie, ale nie może podejmować samodzielnych decyzji. Robią to za niego rodzice, bo odpowiadają za jego wychowanie. Dziecko nie umie decydować nawet mając 15 czy 18 lat. W dzisiejszym świecie, narażonym na rozwój nałogowej osobowości, do młodego człowieka dociera nadmiar bodźców i wiadomości. On absolutnie nie potrafi i nie powinien sam decydować; nie wolno tego podważać - mówi B. Fedoruk.

Dobry cel

Abstynenckie przyrzeczenia stanowiące formę walki o godność i dobry rozwój młodego człowieka, nie są wymysłem rodziców czy księży. Przecież nawet prawo zabrania sprzedawania alkoholu i nikotyny osobom niepełnoletnim. Używki nie służą nastolatkom.

Deklaracja złożona podczas I Komunii św. motywuje także w naszych czasach.

- W gabinecie terapeutycznym wielokrotnie słyszę od młodych ludzi: „Namawiali mnie do picia, ale ja sobie przypominałem, że przyrzekałem abstynencję do pełnoletności, obiecałem to także rodzicom i oni mi o tym przypominają, korzystam z sakramentów św., spowiadam się i to mnie mobilizuje, jedynie to i nic więcej...” - wspomina pani psycholog.

Bezowocna dyskusja

Pytania o abstynenckie przyrzeczenia składane podczas I Komunii św. pojawiają się na internetowych forach. Internauci pytają o ich sens. Początkowo, trudno nie zgodzić się z ich wypowiedziami. „Kto dziś przejmuje się przyrzeczeniami, jakie składał mając 8-9 lat? Kazali, to przysięgałem, ale teraz mam swoje życie i robię, co chcę” - pisze jeden z nich. Podobno tych, którzy dotrzymali dziecięcych deklaracji, jest tylko kilka procent. Terapeuci alarmują, że po używki sięgają coraz młodsi. Pierwszy kieliszek wypijany jest już niekoniecznie na osiemnastce. Nastolatki sięgają po niego z ciekawości, aby przypodobać się swoim kolegom, czy za czyjąś namową. Młody człowiek, który chce być trzeźwy, musi mieć naprawdę silną wolę i chęci, by wytrwać w tym, co deklarował.

Rezygnacja z praktykowania składania abstynenckich przyrzeczeń przez niektóre polskie parafie jest kapitulacją. To równoznaczne z wycofaniem się z walki o trzeźwe społeczeństwo i odpowiednie wychowanie dziecka. Z dobrych rzeczy nie można się wycofywać. Stawienie wymagań jest potrzebne i konieczne. Skuteczność tej metody walki o trzeźwość młodych będzie zależała w dużej mierze od dorosłych.

Warto też przypominać młodzieży, że przekroczenie 18 roku życia nie jest jednoznaczne z pokonaniem magicznej granicy, za którą można robić wszystko, na co tylko ma się ochotę.

Bł. Jan Paweł II, przywołując słowa Jana XXIII, mówił: „Niech szkoła, a w niej katechizacja (...) uczy w wolnej Polsce młode pokolenia, a także i starsze, że właściwego korzystania z wolności można się nauczyć tylko przez jej właściwe używanie”.

AGNIESZKA WAWRYNIUK
Echo Katolickie 21/2011

Moim zdaniem

Ks. Krzysztof Skwierczyński, proboszcz parafii Gąsiory

Dzisiaj ludzie szukają łatwych i przyjemnych rozwiązań w różnych dziedzinach życia. Coraz częściej obserwujemy, że brakuje nam wytrwałości, zdyscyplinowania i konsekwencji. Przestajemy zwracać uwagę na to, co jest naprawdę dobre i szlachetne. Doraźna korzyść przewyższa ostateczne skutki. To wszystko odbija się także na najmłodszych. Prawdą jest więc, że tradycje abstynenckich postanowień wśród dzieci pierwszokomunijnych przeżywają pewien kryzys. A jednak także one powinny wybierać to, co jest dobre, a nie to łatwe i przyjemne. Człowiek wiele razy w swoim życiu musi decydować się na trudny wybór, bo wie, że to poprowadzi go do jakiegoś wielkiego dobra. Świadomość dobra, do którego się dąży, jest tym ostatecznym kryterium, ono usprawiedliwia podejmowanie takiego wyrzeczenia.

Warto pamiętać, że złamanie przyrzeczenia nie oznacza, że przestało ono obowiązywać. W takiej sytuacji należy przystąpić do sakramentu pokuty, prosić Boga o miłosierdzie i przebaczenie. Trzeba też wracać do praktykowania tego, co zadeklarowaliśmy.

Nieprzestrzeganie złożonej przysięgi abstynenckiej jest grzechem, bo składamy ją Panu Bogu. Bierzemy Go na świadka i przyrzekamy, że będziemy czegoś przestrzegać.

Postępowanie i zachowanie dzieci w dużej mierze jest uwarunkowane postawą dorosłych. W początkowym okresie rodzice i katecheci są jakby stróżami wierności tego abstynenckiego przyrzeczenia. Dorośli obserwują dziecko w domu i powinni mieć świadomość, z kim się ono spotyka, w jakim środowisku przebywa i co robi w wolnym czasie. W tej kwestii odpowiedzialność rodziców jest największa. Katecheci pomagają spojrzeć na to przyrzeczenie od strony wierności i miłości względem Pana Boga. Zachowywanie tej deklaracji służy także samemu dziecku. Wiadomo, że niebezpieczeństwo uzależnienia się od używek do 18 roku życia jest o wiele większe niż w życiu dorosłym. Chciałbym tu także podkreślić rolę starszej młodzieży, a więc rodzeństwa, kolegów i koleżanek. To oni najczęściej namawiają dziecko do zapalenia papierosa czy wypicia alkoholu. W takich momentach biorą na siebie odpowiedzialność za jego grzech. Powinni pomagać mu w zachowaniu przyrzeczenia, a nie doprowadzać do jego łamania.

NOT. AWAW

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama