Czas męczenników nadal trwa

Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (44/2007)

W tekście z Apokalipsy św. Jana, czytanym w uroczystość Wszystkich Świętych, mowa jest o męczennikach stojących przed tronem Baranka. To obraz społeczności zbawionych, którzy przelali krew w obronie wiary.

Dwie trzecie męczenników chrześcijańskich to ofiary prześladowań XX wieku. David B. Barrett wskazuje w „Christian Word Encyclopedia", że w tym okresie było ich co najmniej 26.685.000. To są liczby oszałamiające. W „Tertio millennio adveniente" Jan Paweł II dodał: „są to często męczennicy nieznani, jakby nieznani żołnierze wielkiej sprawy Bożej" (n. 37); natomiast w bulli ogłaszającej Wielki Jubileusz pisał: „także nasze stulecie, zbliżające się ku końcowi, wydało bardzo wielu męczenników, którzy ponieśli śmierć przede wszystkim jako ofiary nazizmu i komunizmu oraz walk rasowych" (n. 13).

28 października miała miejsce w Rzymie największa zbiorowa beatyfikacja w historii Kościoła. Na ołtarze wyniesiono 498 męczenników hiszpańskiej wojny domowej w latach 1936-1939. To zaledwie pięć procent wszystkich zamordowanych w tamtych czasach za wiarę. W sumie śmierć z powodów religijnych poniosły 6832 osoby, w większości księża (13 biskupów), zakonnicy i zakonnice. Obecny rząd hiszpański lansujący Ustawę o Pamięci Historycznej uznał tę beatyfikację jako krok przeciw aktualnej władzy, która dąży do zrewidowania niechlubnej karty z dziejów hiszpańskiej wojny domowej. Potępiona ma być w niej dyktatura generała Franco, a przemilczane zbrodnie strony republikańskiej.

Ojciec Święty podkreślił, że tak wielka grupa męczenników pokazuje, że to cały lud chrześcijański wezwany jest na mocy chrztu świętego do radykalnego opowiedzenia się za Chrystusem, ponad wszystkim innym, nawet własnym życiem. Kościół beatyfikuje i kanonizuje różne grupy ludzi, aby ukazać światu, że możliwe jest życie orędziem Ewangelii, również w niesprzyjających okolicznościach. Także wtedy, gdy państwo wciela w życie ustawodawstwo sprzeczne ze zdrową moralnością, jak dzieje się to dzisiaj w rządzonej przez socjalistów Hiszpanii. Życie w duchu Ewangelii można wtedy nazwać męczeństwem codzienności. Ogromna liczba ofiar prześladowań religijnych wskazuje także w uboczny sposób na to, do czego może prowadzić ideologia „bez Boga".

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama