Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj...

O greckim słowie "epiousios" z Modlitwy Powszechnej

Wiara

Elżbieta Kotkowska

CHLEBA NASZEGO POWSZEDNIEGO DAJ NAM DZISIAJ...

Chlebem świętym, przewyższającym wszystko, tym, który daje życie wieczne, jest sam Chrystus. On daje nam siebie w Eucharystii. Każdy z nas, kto żyje Chlebem — Ciałem Chrystusa — staje się dzieckiem Boga.

W Modlitwie Pańskiej prosimy o „chleb powszedni”. Tak przetłumaczono na język polski greckie słowo epiousios, które występuje w Piśmie świętym tyko raz. Trudno jest jednoznacznie określić jego treść, na tym polega, jak określają znawcy przedmiotu, jego tajemniczość.

W nauczaniu Ojców Kościoła możemy wyróżnić trzy obszary w rozumieniu epiousios. W pierwszym należałoby przetłumaczyć opisowo: „chleb konieczny dla naszego istnienia, potrzebny do życia”, w drugim: „chleb na dzień jutrzejszy” i w trzecim „chleb nadprzyrodzony, będący ponad tym, co ziemskie”.

Chleb potrzebny do życia...

Nikt nie ma wątpliwości, że musimy jeść, jest to truizm. Św. Grzegorz z Nyssy, który znał się na ówczesnej biologii i medycynie, poucza: „Ale człowiek otrzymał polecenie prosić o chleb potrzebny do uzupełnienia tego, co się zużyło. Życie nasze mija i musimy w nim uzupełniać to, co uległo zużyciu”.

Nikt z nas nie wytrzyma bez jedzenia, gdyż jeść musimy, ale dlaczego? Św. Maksym Wyznawca żyjący w VI wieku, powtarza starą prawdę: „Abyśmy jedli, żeby żyć, a nie żyli, żeby jeść”. Nie mamy się głodzić, ale też nie mamy się objadać. Jedzenie nie powinno być dla nas znakiem naszej zamożności, czy powodem dogadzania podniebieniu. Mamy jeść, by być zdrowymi.

Autor nazwany przez potomnych Pseodo-Chryzostomem podkreśla tę myśl w następujących słowach: „Kazał prosić o chleb substancjalny nie dla zbytku, lecz dla pożywienia, które dopełnia braków ciała i nie dopuszcza do śmierci głodowej, (...) to jest taki, który przechodzi w substancję ciała i może ją wzmocnić”. Jeżeli tak korzystamy z pożywienia, to jest to oznaką chrześcijańskiego życia, które unika niepotrzebnych pokus. Wspomniany już Maksym Wyznawca, łącząc myśl biblijną z rozważaniami filozofów greckich, nakazuje: „Bądźmy zadowoleni z życia skromnego, aby życie w luksusie nie wiodło nas na pokuszenie”. Człowiek, jeżeli coś robi, to robi zawsze na sposób ludzki, stąd tak prozaiczna czynność, jaką jest jedzenie, może również prowadzić do doskonałości, jakiej pragnie dla nas Bóg. Przebywający w okolicach Peluzjum mnich Izydor, autor zachowanych ponad 2000 listów, tak o tym przekonuje: „Jeśli zaś mowa jest tutaj również o chlebie codziennym, odpowiednim dla podtrzymania ciała, to i on staje się w jakimś stopniu duchowym. Albowiem nieszukanie niczego poza chlebem może stanowić cechę filozofa i wybitnego umysłu”.

Chleb na dzień jutrzejszy...

Mając odpowiedni stosunek do jedzenia, już tu i teraz tworzymy siebie „na dzień jutrzejszy”, czyli na przyszłe życie z Bogiem. Teodor z Mopsuestii, przyjaciel Jana Chryzostoma, daje nam w imieniu Chrystusa taką radę: „Pragnę — powiedział — abyście starali się o rzeczy doczesne, będąc na tym świecie, ale w miarę swych sił tak układali swe życie, jak gdybyście byli już na drugim”. Nasze sprawy doczesne są ważne i trzeba się o nie starać, ale nie mogą nam przysłonić najważniejszego celu, jakim jest życie przyszłe z Bogiem. Trzeba do tego wiele wysiłku i dlatego Maksym Wyznawca z naciskiem nawołuje: „Jednym słowem z uporem prowadźmy życie, na którym będzie wyryte znamię ducha. W tym celu spożywajmy powszedni chleb dla podtrzymania życia i zdrowia, nie dlatego, żeby żyć, lecz żeby dla Boga żyć”.

Jeżeli pragniemy żyć dla Boga, to nie możemy zapomnieć o tych, dla których „chleb powszedni” jest największym skarbem i ciągłym pragnieniem. Za naszym pośrednictwem inni mogą otrzymać to, co jest podstawą ich życia fizycznego. Wspomniany już Pseudo-Chryzostom przypomina: „(...) ponieważ wszystko, co daje nam Bóg, czy to gdy modlimy się, czy to gdy służymy, nie nam tylko On daje, lecz także innym za naszym pośrednictwem, abyśmy z tego, co otrzymaliśmy od Boga, użyczyli części potrzebującym”. W ten sposób nasz chleb codzienny stanie się dla nas chlebem na dzień jutrzejszy. Według słów Orygenesa: „(...) mamy prosić Boga, by dał nam już teraz chleba właściwego dla przyszłego wieku; aby dał nam już dzisiaj, co ma dać jutro, przy czym przez «dzisiaj» należy rozumieć obecny wiek, a przez «jutro» — przyszły”.

Chleb dający życie wieczne...

Jan Kasjan wywarł wielki wpływ na kształtowanie się życia zakonnego na Zachodzie. W swojej „Rozmowie Ojców”, pisząc o prośbie o „chleb powszedni”, stwierdza: „Pierwsze wyrażenie wskazuje na to, jaka jest tego chleba istota i doskonałość, czyli na to, że jest on ponad wszelkie istoty, i że wzniosłość jego majestatu oraz świętość przewyższa wszelkie stworzenie”. Dlaczego chleb wspominany w modlitwie jest tak niezwykły? Cyryl Jerozolimski wspomina o koniecznym rozróżnieniu między chlebem spożywanym dla podtrzymania życia a tym niezwykłym chlebem: „Zwyczajny chleb nie jest istotny: istotny jest ów święty chleb przeznaczony dla istoty duszy. Ten chleb nie idzie do żołądka, aby potem zostać usuniętym, ale całej twej istocie jest dany na pożytek, dla dobra ciała i duszy”.

Ojcowie Kościoła w „chlebie powszednim” chrześcijanina widzą Chleb, który staje się Ciałem Chrystusa. Tę myśl przedstawia Orygenes w słowach: „To więc jest prawdziwy pokarm, Ciało Chrystusa, który będąc Słowem, stał się Ciałem, według słów: «A Słowo stało się ciałem». Gdy je spożywamy i pijemy, «zamieszkuje miedzy nami»”.

Chlebem świętym, przewyższającym wszystko, tym, który daje życie wieczne, jest sam Chrystus. On daje nam siebie w Eucharystii. To jest „Boski Chleb”, jak poucza Tytus z Bostry, dany „w tym celu, aby zapewnił wolność od cierpień na przyszłość”. Każdy z nas, kto żyje Chlebem — Ciałem Chrystusa — staje się dzieckiem Boga. Św. biskup Cyprian, interpretując słowa Chrystusa pisze: „(...) stwierdza On, że ten będzie żył wiecznie, kto spożywa jego chleb, i rzeczywiście żyją ci, którzy dotykają Jego Ciała i mają prawo uczestniczenia w Eucharystii”. Gdy możemy przyjmować Ciało Chrystusa, mamy prawo i możemy z ufnością mówić do Boga „Ojcze”. Dalej św. Cyprian poucza i nakazuje: „I dlatego codziennie prosimy o nasz chleb, to znaczy Chrystusa, abyśmy my, którzy w Nim trwamy i żyjemy, nie zerwali z Jego uświęceniem i trwaniem”.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama