Godność człowieka

Bóg przyszedł na ziemię ratować człowieka. Pięknie mówi o tym wielki papież i wielki święty, Jan Paweł II

Bóg przyszedł na ziemię ratować człowieka. Pięknie mówi o tym wielki papież i wielki święty, Jan Paweł II...

Godność człowieka

Bóg przyszedł na ziemię ratować człowieka. Pięknie mówi o tym wielki papież i wielki święty, Jan Paweł II, w encyklice Dives in misericordia, która niech nam będzie przewodnikiem po drogach Bożej miłości: „Orędzie mesjańskie Chrystusa oraz cała Jego działalność wśród ludzi kończy się krzyżem i zmartwychwstaniem...”. Ale zaraz dodaje: „Rzeczywistość Odkupienia poprzez swój ludzki wymiar odsłania niesłychaną godność człowieka, qui talem ac tantum meruit habere Redemptorem (który zasłużył mieć takiego Odkupiciela; por. Exsultet z liturgii Wigilii Paschalnej)”. Wczytujmy się w Ewangelię, byśmy mogli na człowieka patrzeć jak Bóg – z największą miłością. Kontemplujmy wielką godność człowieka – naszą godność – w świetle Bożej miłości. Jeśli Bóg nas aż tak umiłował, aż tyle zainwestował, to jest w nas coś pięknego, cennego, wspaniałego, Bożego. Bóg „zna się” na wartościach. Mimo potwornego zakłamania, prania mózgów, by z człowieka normalnego zrobić zboczeńca i wmówić, że zło jest dobrem, a dobro złem, trwajmy przy Bogu, ciągle krzyżowanym. Budujmy dom naszego życia osobistego, rodzinnego, narodowego na skale. A skałą jest Chrystus; On jest fundamentem naszego człowieczeństwa i gwarantem praw człowieka. Bez Niego godność i prawa człowieka są słowami bez pokrycia. Historia, zwłaszcza najnowsza, daje wiele powodów do postawienia takiej tezy.

„Równocześnie Boski wymiar Odkupienia pozwala nam... odsłonić głębię tej miłości, która nie cofa się przed wstrząsającą ofiarą Syna, aby uczynić zadość wierności Stwórcy i Ojca wobec ludzi stworzonych na Jego obraz i «od początku» w tym Synu wybranych do łaski i chwały”. Objawienie Boga w Starym Testamencie obfituje w znaki miłości (na przykład: „Czy może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu?... A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” [Iz 49,15]; „Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę” [Oz 11,4]). Jeśli porównamy te znaki do promieni, to Nowy Testament ukazuje słońce – najwspanialsze objawienie Bożej miłości w życiu, męce, śmierci i zmartwychwstaniu Syna Bożego. To eksplozja miłości, której nikt w Starym Testamencie nie mógł przewidzieć. Wspaniały jest Bóg, nieskończona miłość! Św. Jan Paweł rozważa dalej to Objawienie.

„Chrystus cierpiący przemawia w sposób szczególny do człowieka... Również człowiek niewierzący potrafi w Nim odkryć całą wymowę solidarności z ludzkim losem, pełnię bezinteresownego poświęcenia dla sprawy człowieka: dla prawdy i miłości”. Czy nie zdumiewa nas Boża „solidarność z ludzkim losem”? Bóg aż „tak umiłował człowieka” i aż tak pokazuje, że „sprawą człowieka” jest „prawda i miłość”. (Prawdziwi ateiści nie wierzą i nie zajmują się Bogiem, ale potrafią odkryć piękno Objawienia, nawet gdy traktują je jako tylko ludzkie dzieło. To sataniści nienawidzą Boga, Chrystusa, Kościoła dla zasady – taka jest istota wszelkiego satanizmu). I my bądźmy solidarni z Bogiem, który pociąga nas „węzłami miłości” do dobra i prawdy.

„Boski wymiar tajemnicy paschalnej sięga jeszcze głębiej... Bóg, którego objawił Chrystus... jest Ojcem: z człowiekiem... łączy Go głębsza więź niż sama stwórcza więź istnienia”. Solidarność Boga z człowiekiem to Jego miłość „szalona”, która nie tylko oddaje za niego życie, ale tą Ofiarą czyni go swoim dzieckiem, dziedzicem Królestwa Niebieskiego. Ta „miłość nigdy nie ustaje” (1 Kor 13,8). Miłość ludzka potrafi wiele – co dopiero miłość Boga! „Jest to miłość, która nie tylko stwarza dobro, ale doprowadza do uczestnictwa we własnym życiu Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ten bowiem, kto miłuje, pragnie obdarzać sobą...”. Nikt tak nie potrafi obdarzać sobą, jak Bóg. Miłość dokonuje cudu pojednania ponad wszelkimi przepaściami – człowieka z człowiekiem i przede wszystkim człowieka z Bogiem. W świecie podziałów, zrabowanych przywilejów, wpychania w egoizm prowadzący do agresji przyjmijmy miłość, która prosi i czeka, i realizujmy plan Jezusa: „Aby stanowili jedno” (J 17,11).

Jest to fragment książki:

Ks. Marian Rajchel, Z Bogiem albo...
Wydawnictwo M

Książka "Z Bogiem albo…" ukazuje dwie możliwości wyboru. Drogi życia, pozornie w nieskończonej ilości odmian, można sprowadzić do dwóch: droga zbawienia i droga potępienia. Wybór należy do człowieka i jest konsekwencją wolnej woli, Bożego daru, który współtworzy naszą naturę. Autor z pełnym przekonaniem ukazuje konsekwencje życiowych decyzji i wyborów – życia z Bogiem oraz odrzucenia Boga. Książka napisana w oparciu bogate doświadczenie autora, który jest zarówno duszpasterzem, jak i egzorcystą, pomaga w dokonywaniu właściwych wyborów, uczy trudnej sztuki rozeznawania.
Książka jest tutaj!

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama