Pragnę się cała przemienić w Miłosierdzie Twoje

Dopomóż mi Panie. Refleksje o miłosierdziu

Pragnę się cała przemienić w Miłosierdzie Twoje

ks. Józef Węgrzyniak

DOPOMÓŻ MI PANIE

Refleksje o miłosierdziu

ISBN: 978-83-277-0013-1
wyd.: Wydawnictwo WAM 2014

Spis wybranych fragmentów
Od Wydawcy
Pragnę się cała przemienić w Miłosierdzie Twoje

PRAGNĘ SIĘ CAŁA PRZEMIENIĆ W MIŁOSIERDZIE TWOJE

Każdy, kto choć raz zginał kolana przed Bogiem, wie, że przed Nim można mówić wszystko. I choć często prosimy o sprawy naprawdę konkretne, bo czyjeś życie jest zagrożone, ciąża wysokiego ryzyka, praca dołująca czy sąsiad niewymarzony, to jednak ciągle płynie do Boga również strumień modlitwy o rzeczy bardziej ogólne. Modlitwa o takie sprawy jest równie ważna i piękna, jak ważne i piękne jest nie tylko zrobienie obiadu dzieciom, ale i powiedzenie im, że świat bez nich byłby co najmniej o dwa stopnie chłodniejszy.

Był rok 1937. Święta Siostra Faustyna w zeszycie pierwszym swojego „Dzienniczka” zapisuje modlitwę, wktórej kolejne wezwania rozpoczyna słowami: „Dopomóż mi, Panie” (nr 163). Modlitwa ta, umieszczona w tytule „Ćwiczenia ogólne”, wpisuje się w nurt modlitw o sprawy

o na pozór ogólne, od których jednak zależy niejeden konkret — o ile nie wszystkie...

Kilka rozważań będzie próbą przybliżenia się do tej modlitwy, a pierwsze z nich — spojrzeniem na to, co Apostołka Bożego Miłosierdzia wypowiedziała, zanim padło słowo „dopomóż”.

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

Pragnę

Nie ma piękniejszego słowa w modlitwie. Można Bogu powiedzieć: powinienem, tak trzeba, muszę, byłoby właściwe. I do wielu innych słów można się nawet zmusić. I wiele spraw można zrobić w życiu bez względu na uczucia. Kiedy jednak mówię „pragnę”, odsłaniam przed Bogiem i samym sobą dar, który mam w sercu.

Bo jak to jest, że jeden pragnie być blisko Boga, a drugiego to wcale nie interesuje? Jedno dziecko będzie ministrantem na codziennej Mszy świętej, a inne nawet w niedzielę do kościoła zaciągnąć się nie da? Dlaczego święta Faustyna nie tylko się modli, ale mówi „pragnę”, a mnie tak trudno pragnąć?

Pragnienie na modlitwie to jest dar. To dar uczestniczenia w pragnieniu samego Boga. Jezus powiedział:

Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął (Łk 12, 49).

Pragnienie na modlitwie to jednak nie tylko dar. To znak walki. Święta Siostra Faustyna zapisała słowo „pragnę”, po tym jak przedstawiła kartę wewnętrznej kontroli duszy, z której poznajemy ilość jej zwycięstw i upadków (Dz. 162). Kto walczy, ten pragnie. Kto nie walczy, nie ma pragnień, jest mu wszystko jedno. A komu jest wszystko jedno, nigdy pragnąć nie będzie...

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama