Abraham. Meandry wiary (wstęp)

Czy jest coś, czego Bóg miałby od nas) nie otrzymać, gdyby tego zażądał? Rozważania o wierze (nie tylko) Abrahama

Sławomir Zatwardnicki

Abraham
Meandry wiary

ISBN: 978-83-7033-767-4
wyd.: Wydawnictwo WAM 2011


Abraham. Meandry wiary (wstęp)
Spis wybranych fragmentów
Wstęp
Co ma Noe do Abrahama?
Zanim wejdziemy na Moria
Dziesiąta próba
Próba wyrazem miłości?
Oto jestem!
Oto poszedł...
Dialog ojca z synem
Poszli razem
Związanie
Rozwiązanie
Bóg upatrzył sobie jagnię

Wstęp

Przez wieki przekazywali Izraelici historię o Abrahamie ustnie, interpretując ją wciąż na nowo w perspektywie bieżących wydarzeń, zanim została w końcu spisana. Z jednej strony relacja o życiu patriarchy prowokowała ich do wiary, z drugiej zaś wydarzenia historii narodu wybranego rzucały nowe światło na dzieje Ojca Narodów.

Chciałbym, aby moja książka zainspirowała Czytelnika do nowej refl eksji na temat jego życia z Bogiem, z kolei im większe doświadczenie Boga dane jest już Czytelnikowi, tym więcej zrozumienia historii Abrahama wyniesie on z tej lektury.

Nie jest ta książka rozprawą naukową, ale inspiracją właśnie. Mimo że korzystałem z literatury także naukowej, w tekście konsekwentnie rezygnuję z przypisów, aby ciekawej, mam nadzieję, opowieści nie zamienić w nudny wykład dla nielicznych.

Nie trzeba też publikacji, którą oddaję Czytelnikowi w jego ręce, traktować jako kolejnej pozycji lectio divina. Nie obrażę się, jeśli ręce Czytelnika nie będą pobożnie złożone w czasie lektury. Jeśli już, niech raczej będzie Abraham nowym impulsem dla wiary, która rodzi się przecież ze słuchania (por. Rz 10,17).

Marzy mi się Czytelnik wygodnie siedzący w fotelu, obok którego, na małym stoliku, znajdują się: moja książka, kawa i Pismo Święte; te trzy, z nich zaś największa jest Biblia, na podstawie której powstała moja opowieść i bez której nie będzie ona zrozumiała.

Czy godzi się jednak czytać o Abrahamie, który na polecenie Boga wybrał życie nomada, w wygodnym siedząc fotelu? — można by zapytać. Odpowiem, że i Abraham, zanim usłyszał Boże wezwanie, prawdopodobnie prowadził komfortowe życie. Nie trzeba więc przyspieszać swojego exodusu — niech sam Bóg (może właśnie przez historię Abrahama?) wyrwie Czytelnika z fotela.

Starałem się w czasie pisania, aby relacja Abrahama z Bogiem była podnietą dla życia wewnętrznego, stąd momentami dość śmiało interpretuję przeżycia patriarchy, odwołując się do podstawowych terminów teologii duchowości.

Aż dziw bierze, że tak mało znamy Abrahama — tego, który nazwany został „ojcem wierzących”. Przekonałem się o tym nie tylko w czasie pisania, ale jeszcze wcześniej, kiedy szukałem już napisanych, a jemu poświęconych nielicznych dzieł. Nie pozwólmy sobie na nieznajomość naszego ojca, byłoby to wyrazem braku szacunku względem niego i samych siebie.

Poznamy Abrahama na podstawie kilkunastu rozdziałów Księgi Rodzaju poświęconych jego osobie. Żeby je jednak dobrze zrozumieć, należy patrzeć na nie — i tak właśnie zrobimy — w perspektywie innych biblijnych fragmentów, w tym przede wszystkim Nowego Testamentu.

Zdecydowałem się od początku nazywać Abrahama Abrahamem, choć przecież wiadomo, że takie imię otrzymał od Boga dopiero w pewnym momencie swojego życia. Chciałem w ten sposób podkreślić jedność życia wewnętrznego i relacji Abrahama z Bogiem.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama