Uzdrowiona przeszłość, obiecująca przyszłość

Mówiąc "Chrystus zmartwychwstał!", z radością wyznajemy wiarę w to, że On żyje dziś, że zbawia nas codziennie

Radosnych świąt wielkanocnych! Dziś w kościołach całego świata chrześcijanie gromadzą się, by wysłuchać ewangelicznego przesłania o tym, że Chrystus powstał z martwych. Jest to dzień ponad wszystkie dni; dzień, kiedy to cieszymy się ze zmartwychwstania Jezusa, który wybawił nas od grzechu i śmierci.

Świętując Wielkanoc, nie tylko wspominamy wydarzenie historyczne, które miało miejsce dwa tysiące lat temu. Mówiąc „Chrystus zmartwychwstał!”, z radością wyznajemy wiarę w to, że On żyje dziś, że zbawia nas codziennie. Cieszymy się z Jego obietnicy, że będzie z każdym z nas „przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Cieszymy się wreszcie z tego, że Jezus przyjdzie ponownie w chwale i zabierze nas ze sobą do nieba. Dlatego Wielkanoc jest jednoczesnym świętowaniem przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

W tym wielkanocnym wydaniu naszego pisma skupimy się na darze nadziei — darze, który przyniosło nam zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią, i który kieruje nas ku przyszłości.

WDZIĘCZNOŚĆ ZA PRZESZŁOŚĆ, NADZIEJA NA PRZYSZŁOŚĆ

Czy byłeś kiedykolwiek w trudnej sytuacji, bez żadnej nadziei na zmianę? Czułeś się wtedy jak w pułapce.

Z twego serca odpłynęła wszelka radość. Dalsza droga wydawała ci się ciemna i groźna, tak że aż bałeś się postawić kolejny krok.

A teraz pomyśl, co się dzieje, gdy twoje serce jest przepełnione nadzieją. Przyszłość wydaje ci się jasna i obiecująca. Jesteś gotów zmierzyć się z przeszkodami, które staną na twojej drodze. Patrzysz wstecz na swoją przeszłość w poczuciu wdzięczności za wszelkie dobro, którego doświadczyłeś, ale także za trudności, które cię ukształtowały.

To nadzieja pomaga nam dostrzec dobro w naszej przeszłości, która uformowała nas takimi, jakimi jesteśmy. Łatwiej nam zobaczyć, że Pan był z nami przez cały czas, błogosławiąc nam w do-

brych chwilach i niosąc nas w trudnych. Jeśli jednak brakuje nam nadziei, skupiamy się na negatywnych aspektach naszej przeszłości, tracąc z oczu wierność Boga i Jego obietnicę, że będzie z nami zawsze.

OPOWIEŚĆ O NADZIEI

Dobrą ilustracją tego, jakie znaczenie ma nadzieja, jest spotkanie Jezusa z uczniami idącymi do Emaus (Łk 24,13-35). Wszyscy znamy tę historię, jak w Niedzielę Wielkanocną Jezus spotkał dwóch uczniów na drodze do Emaus,

a oni Go nie poznali. Wiemy, że byli smutni, gdyż Jezus został ukrzyżowany, a tym samym wszystkie ich nadzieje spełzły na niczym. Sądzili, że był Mesjaszem, tymczasem okazał się kolejnym pobożnym rabbim.

Kiedy tak szli razem, Jezus powiedział im, że śmierć Mesjasza była częścią Bożego planu. Wyjaśnił, że już Mojżesz i prorocy zapowiadali ten plan, jak i to, że Mesjasz zmartwychwstanie. Słowa Jezusa były tak przekonujące, że uczniowie zaprosili go na wspólny posiłek. Kiedy pobłogosławił chleb, otworzyły się ich oczy i rozpoznali Go. Zdumieni i przejęci, pospieszyli z powrotem do Jerozolimy, by opowiedzieć o tym spotkaniu Piotrowi i pozostałym.

W drodze powrotnej uczniowie uświadomili sobie, jak pałały ich serca, gdy Jezus do nich mówił (Łk 24,32). Kiedy w zupełnie nowy sposób ukazywał im to, co zaszło, i wyjaśniał wspaniały Boży plan na przyszłość, odżyła

w nich nadzieja. Dobra Nowina, jaką usłyszeli, ukoiła ich smutek. A kiedy Jezus pobłogosławił i połamał chleb, ich serca doznały przemiany. Byli gotowi znowu pójść za Nim.

Tak więc w drodze do Emaus Jezus nie tylko nauczał uczniów, ale przywracał im nadzieję — a czynił to uzdrawiając ich wspomnienia. Pomógł im zobaczyć przeszłość Jego oczami. Pokazał, z jaką troską i cierpliwością Bóg działał w ich życiu, by doprowadzić ich tam, gdzie znajdują się obecnie. Dowodził, że ich nadzieje złożone w Mesjaszu wcale nie były płonne. Wyjaśniając przeszłość, jednocześnie dawał nadzieję na przyszłość.

UZDROWIONE WSPOMNIENIA, NOWE PERSPEKTYWY

My także, podobnie jak uczniowie z Emaus, mamy za sobą wydarzenia, które pozostawiły w nas smutek, sprawiły, że czujemy się porzuceni czy zdradzeni. Pamięć o nich może rzucić cień na nasz stosunek do przyszłości. Niektóre z tych zranień są na tyle drobne, że zapominamy o nich po paru dniach, inne jednak trwają w nas latami. I te niedawne, jak u uczniów z Emaus, i te sprzed wielu lat mogą wywierać na nas wpływ jeszcze długo po tym, kiedy miały miejsce.

Historia z Emaus ukazuje, że nawet jeśli nasza przeszłość wydaje nam się ponura, Jezus może rzucić na nią nowe światło. On idzie wraz z nami i słucha, gdy otwieramy przed Nim serca. Uzdrawia nasze bolesne wspomnienia i przywraca nam nadzieję.

Jeśli chcesz doświadczyć takiego uzdrowienia, zaproś Jezusa do swojej przeszłości i przeżyj ją raz jeszcze wraz z Nim. Czy zadane ci kiedyś krzywdy do dziś wywołują w tobie niepokój i lęk? A może zerwana znajomość sprawiła, że jesteś cyniczny i obrażony na cały świat? Może problemy finansowe czy sytuacja w pracy doprowadzają cię do kresu wytrzymałości? Cokolwiek by to było, przeżyj w myślach tę sytuację jeszcze raz, ale tym razem nie sam, lecz z Jezusem. Opowiedz Mu, co się stało i dlaczego sprawia ci to ból. Przyznaj, że wciąż cierpisz z powodu tamtej sytuacji i poproś Go, by zabrał twój ból.

Nie bój się też dłuższych chwil ciszy. Po prostu trwaj w obecności Pana i pozwól Mu działać. Jeśli masz wrażenie, że odbierasz jakieś Jego słowa czy gesty, zapamiętaj to lub zapisz. Może czujesz, że kładzie ci rękę na ramieniu i przytula cię do serca uświadamiając ci, że był wtedy z tobą, odczuwał twój ból i modlił się za ciebie do Ojca. Może czujesz, że słabnie twoja złość wobec tego, kto cię zranił.

Nie martw się też, jeśli nie od razu poczujesz się lepiej. Otwarcie serca na tyle, by Jezus mógł zacząć w Nim działać, wymaga zwykle czasu. Jeśli widzisz, że ten sposób modlitwy przynosi owoce, praktykuj go regularnie.

Z czasem ból przeszłości zacznie słabnąć i poczujesz, że jest ci lżej na sercu. Zaczniesz widzieć, że wciąż masz powody do nadziei — gdyż Jezus, zmartwychwstały Pan, jest z tobą i nigdy cię nie opuści.

WIELKANOC JEST NASZĄ NADZIEJĄ

Wielkanoc jest dla nas źródłem nadziei. Wielkanocne przesłanie głosi, że Jezus nie tylko umarł na krzyżu, zmartwychwstał i wstąpił do nieba, ale także pokonał grzech i powrócił do nas. Ukazując się Piotrowi, Marii Magdalenie, uczniom idącym do Emaus i wielu innym, dał dowód, że wciąż angażuje się w nasze życie, że wciąż chce nas uzdrawiać i prowadzić. Oznajmił, że ma wspaniałe plany co do naszej przyszłości i dlatego możemy żywić nadzieję.

Podczas swojej pierwszej papieskiej Wigilii Paschalnej Ojciec Święty Franciszek powiedział: „Trzeba pamiętać o tym, co Bóg uczynił dla mnie, dla nas, pamiętać o przebytej drodze — to właśnie otwiera szeroko serce i daje nadzieję na przyszłość” (Wigilia Paschalna, 30 marca 2013). Wspominaj przeszłość. Zobacz w niej Boże działanie. Spójrz na drogę, jaką przebyłeś, i proś Jezusa, aby wyrwał ci z serca żądło bolesnych wspomnień. Im częściej będziesz to robić, tym mocniejsza będzie twoja nadzieja na przyszłość.

WSPANIAŁA PRZYSZŁOŚĆ

Pozwól więc Jezusowi przyjść do ciebie w tym wielkanocnym czasie. Pozwól Mu pokazać ci, jak wspaniała może być twoja przyszłość. Pozwól, by pomógł ci sprostać wyzwaniom, jakie stawia przed tobą życie. Uwierz, że On towarzyszy ci na każdym kroku, tak jak towarzyszył kiedyś uczniom idącym do Emaus. ▐

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama