Ewangeliczne zmaganie za złem

Fragmenty książki "Konferencje i rozważania"

Ewangeliczne zmaganie za złem

Ks. Edward Staniek

KONFERENCJE I ROZWAŻANIA

© Copyright by Wydawnictwo "M", Kraków 2003
Wydawnictwo "M" ul. Zamkowa 4/4, 30-301 Kraków tel./fax (012) 269-34-62, 269-32-74, 269-32-77
www.wydm.pl e-mail: wydm@wydm.pl




EWANGELICZNE ZMAGANIE ZE ZŁEM

Bóg stworzył nie tylko wspaniały świat widzialny, ustanawiając człowieka jego panem, ale wcześniej stworzył jeszcze wspanialszy świat istot rozumnych i wolnych, świat duchów. Od samego początku w świat ten wprowadził różnice, dzieląc aniołów na poszczególne chóry, mające w Biblii swoje własne nazwy - to Serafini, Archaniołowie, Trony, Moce. Jedne duchy były niezwykle doskonałe, jak np. Michał, Gabriel, Rafał, Lucyfer, a inne mniej doskonałe. Początkowo wszyscy oni pełnili wolę Boga i żyli w wielkiej zgodzie. Tak było do momentu stworzenia człowieka. Kiedy bowiem na ziemi pojawił się człowiek, Stwórca zwrócił się do wszystkich aniołów z dziwnym wezwaniem: Popatrzcie, oto ludzie, Adam i Ewa. Powoli rozmnożą się i zapełnią ziemię. Pod względem doskonałości natury, w porównaniu z wami, są oni bardzo niedoskonali, ale Ja, Bóg, kocham ich więcej niż was wszystkich. Postanowiłem ich adoptować - uznać za swoje dzieci. Wy Mi mówicie „Panie", człowiek zaś będzie Mi mówił „Ojcze", a po ziemskim życiu przeniosę go na zawsze do siebie, do mojego Domu. Moją jest zatem wolą, abyście odtąd wszyscy służyli człowiekowi. Wtedy jeden z najdoskonalszych aniołów, uniesiony zazdrością i pychą, sprzeciwił się Bogu. On, doskonały duch, człowiekowi służył nie będzie. Pociągnął za sobą szereg innych duchów i zamiast być sługą człowieka, postanowił uczynić człowieka swoim sługą. Udało się. Już w raju Adam i Ewa zamiast słuchać Boga, posłuchali szatana i stali się jego niewolnikami. W rzeczywistości zamiast anioł służyć człowiekowi, człowiek służył aniołowi.

Z Bogiem jednak nikt nigdy nie wygrał, nawet najdoskonalszy anioł. Minęły wieki i na ziemi pojawił się drugi Adam - Jezus z Nazaretu. Dobrzy aniołowie służą Mu od chwili poczęcia. Archanioł Gabriel zwiastuje Maryi radosną nowinę, a w Betlejem dobrzy aniołowie przekazują pasterzom wiadomość o narodzeniu Jezusa. Szatan przygotowuje pierwszy zamach - wykorzystując do tego chorobliwą zazdrość Heroda. Betlejem przeżywa rzeź niewiniątek, ale Jezus umyka i przez długie lata wzrasta w łasce u Boga i u ludzi. Szatan obserwował Go pilnie, czekał na moment, w którym skłoni Go do złożenia sobie pokłonu.

Na samym początku publicznej działalności Chrystus przez czterdzieści dni przebywa na pustyni, modląc się i poszcząc, i właśnie tam staje przed Nim twarzą w twarz upadły anioł. Nie wie, że Jezus jest prawdziwym Synem Bożym i tego wiedzieć nie może. Do poznania tajemnicy Trójcy Świętej potrzebna jest łaska wiary, a tej szatan nie posiada. Szatan traktuje Jezusa podobnie jak Adama, jako doskonałego człowieka, adoptowanego przez Boga za Syna. Co zrobić, by Jezus wykonał Jego polecenie, aby stał się jego sługą? Diabeł rozpoczyna kuszenie całkiem podobnie, jak w raju, od jedzenia. Ewę skusił na piękny owoc. Zerwała i zjadła. Jezus jest głodny, czterdzieści dni pościł, może się uda. Oto słowa Ewangelii:

Wtedy Duch wyprowadził Jezusa na pustynię, by był kuszony przez diabła. A gdy przepościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, odczuł w końcu głód. Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: „Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem". Lecz On mu odparł: „Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych" (Mt 4,1-4). Jeśli jesteś Synem Bożym - szatan sprawdza, czy Jezus jest tym zapowiedzianym dzieckiem Boga - jeśli jesteś (...) powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem. Da się skusić czy nie? Jezus odpowiada: Nie samym chlebem żyje człowiek. Zwierzę tak, ale nie człowiek. Jezus demaskuje atutową kartę szatana, który nie chce, by człowiek był tym, kim zaplanował go Bóg. Szatan pragnie, by człowiek zapatrzył się w swój talerz, jak zwierzę w koryto, wtedy bowiem łatwo będzie można nad nim zapano- wać. Ludzie dla chleba uczynią wszystko, a jeśli jeszcze prócz chleba pokaże się im kawałek kiełbasy, to gotowi są stać po nią w kolejce przez całą noc. Niewolnicy. Diabeł wie, co robi. Jezus go przejrzał. Nie samym chlebem żyje człowiek. Człowiek bowiem żyje słowem Boga, tzn. wyższymi wartościami, posłuszeństwem Bogu. O szczęściu człowieka nie decyduje pełny talerz, ale serce pełne słowa Bożego, serce pełne mądrości i miłości. Nie udała się pierwsza pokusa. Szatan zatem atakuje z innej strony.

Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: „Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień". Odrzekł mu Jezus: „Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego" (Mt 4,5-7).

Znowu sprawdza: Jeśli jesteś Synem Bożym; jeśli jesteś - uczyń cud, spróbuj narazić się na niebezpieczeństwo, i to publicznie, na oczach zebranych na dziedzińcu tłumów. To będzie wielka sensacja, ludzie będą Cię podziwiać, staniesz się sławny. Szatan zdradza tu już wyraźnie cel swej pokusy. Chce sprawdzić, czy faktycznie dobrzy aniołowie będą usługiwali Jezusowi. Stąd odwołuje się do Bożego postanowienia: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień.

Jezus odpowiada słowami Pisma Świętego: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Demaskuje taktykę szatana, przypominając o obowiązującej hierarchii. Bóg może wystawić na próbę człowieka, bo jest jego Panem, ale nigdy odwrotnie. Stworzenie nie może wystawić na próbę Stwórcy. Po drugie, nie kupuje się ludzi cudami i sensacją, ale uczciwą postawą, prawdą i miłością. Jezus będzie unikał tłumów, które żądne cudów wędrowały za Nim, będzie im czynił wyrzuty, że szukają Go nie dla prawdy, ale dla sensacji.

Nie udała się i druga pokusa. Szatan zatem zmierza otwarcie do tego, o co mu od początku chodziło.

Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon". Na to rzekł mu Jezus: „Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz". Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu (Mt 4,8-11). Dam Ci wszystkie królestwa świata i władzę nad nimi, a Ty oddasz mi pokłon. Uznasz moją władzę, będziesz moim sługą. Propozycja jest jasna. Chodzi o pokłon człowieka oddany aniołowi. Cena nie odgrywa roli - wszystkie bogactwa świata za jeden pokłon. Odpowiedź Jezusa zdecydowana: Idź precz, szatanie, Bogu swemu kłaniać się będziesz i Jemu samemu służyć będziesz. Po raz pierwszy człowiek rozkazuje aniołowi: Idź precz i szatan odchodzi wiedząc, że na ziemi żyje Człowiek, który nie złożył i nie złoży mu pokłonu. Pyszny i zazdrosny anioł ma tylko jedno wyjście: możliwie szybko zniszczyć tego Człowieka. Mateusz zaznacza, że po odstąpieniu szatana aniołowie przystąpili i usługiwali Jezusowi. Część aniołów bowiem wiernie wypełniła polecenie Boga służąc człowiekowi. Szatan jednak nie zrezygnował, rozpoczyna realizację planu bezwzględnego zniszczenia Jezusa. Zmienia metodę, już nie kusi. Jezus odniósł nad nim zwycięstwo moralne, okazał się mocniejszy, dlatego teraz w grę wchodzi siła fizyczna, przemoc. Szatan poszukuje wspólników i skrzętnie obmyśla plan morderstwa. Mijają miesiące, lata, Jezus naucza, ale obok Niego pojawia się coraz więcej wrogów... Zazdrośni faryzeusze, upokorzeni uczeni w Piśmie, zaniepokojeni o władzę nad tłumami Herod, Kajfasz i Piłat, uczeń zdrajca - Judasz. Słudzy szatana przygotowują krzyż. Nadchodzi Wielki Piątek, zło odnosi nad Jezusem całkowite zwycięstwo. Książę tego świata tryumfuje. Skoro Człowiek nie chciał mu służyć, to został zamordowany. Jeszcze opieczętować grób, jeszcze postawić straże, by wszystko było bez zarzutu, by nie popełnić jakiegoś przeoczenia, błędu. Ale z Bogiem nikt nigdy nie wygrał. Nadchodzi poranek Wielkiej Niedzieli, grób jest pusty, a święci aniołowie ogłaszają kobietom nowinę o zmartwychwstaniu. Jezus żyje. Upadły anioł już nie ma nad Nim władzy. Jezus bowiem od początku był Panem sytuacji i doskonale znał plan szatana. By go pokonać w sposób całkowity, postanowił ukazać bezsens stosowania siły. W odpowiedzi na plan szatana, zmierzający do zwycięstwa przez zadanie śmierci, Jezus zastosował metodę zwycięstwa przez klęskę ujętą w logikę krzyża. Przegrywający wygrywa. Zwycięstwo przy użyciu siły jest tylko czasowym zwycięstwem. Wieczne, prawdziwe zwycięstwo należy jednak w takiej sytuacji do ofiary.

Synowi Bożemu nie zagraża śmierć, On ma żyć wiecznie. Człowiek doskonały pod względem moralnym nie musi się obawiać śmierci, ona mu nie zaszkodzi. Przemoc i śmierć nie zniszczą bowiem wartości duchowych, zgromadzonych w sercu człowieka, które Bóg wskrzesi do życia wiecznego. Zmartwychwstanie to tryumf Jezusa i klęska szatana. Po nim następuje wniebowstąpienie. Jezus - Syn Człowieczy - wstępuje do Domu Ojca, zasiada po prawicy Boga, a wszyscy aniołowie oddają Mu pokłon. Oto zrealizowany plan Boga, Stwórcy. Człowiek wyniesiony ponad aniołów, którzy oddają Mu pokłon. Upływa kilka lat i oto odchodzi z ziemi z ciałem i duszą Matka Jezusa i jako Królowa Aniołów zamieszkuje w Domu Ojca. Człowiek - Królem Aniołów. Oto wielkość człowieka, zaszczyt, wyniesienie.

Nie tylko Jezus, nie tylko Maryja, ale każdy człowiek, o ile potrafi przejść przez życie zachowując łaskę uświęcającą, a więc otrzymaną na Chrzcie godność dziecka Bożego, będzie wyniesiony ponad chóry aniołów. One będą do jego dyspozycji. Zdumiewające, ale prawdziwe. Aniołowie będą do naszej dyspozycji. My bowiem jako dzieci Boże, mamy prawo mówić Bogu „Ojcze", aniołowie natomiast, jako słudzy, mogą mówić jedynie „Panie".

opr. mg/ab


Ewangeliczne zmaganie za złem
Copyright © by Wydawnictwo "m"

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama