Refleksja na 4. Niedzielę Adwentu - C

Bardzo często wypowiadamy słowa będące przedmiotem dzisiejszego rozważania w Pozdrowieniu anielskim, znanym bardziej jako „Zdrowaś Maryjo”. Czy jednak zastanawialiśmy się, co one oznaczają?

Błogosławiona jesteś między niewiastami.
Łk 1,42

Duchu Święty, przyjdź!

Jezu, rozpoczynam z Twoją pomocą rozważanie tekstu biblijnego, który Kościół podaje na Czwartą Niedzielę Adwentu.

Bardzo często wypowiadamy słowa będące przedmiotem dzisiejszego rozważania w Pozdrowieniu anielskim, znanym bardziej jako „Zdrowaś Maryjo”. Czy jednak zastanawialiśmy się, co one oznaczają?

Przede wszystkim musimy przypomnieć sobie, co oznacza słowo „błogosławić”. Używano tego określenia wtedy, gdy chciano, by komuś szczególnie dobrze się powodziło, wtedy, gdy chciano kogoś uszczęśliwić. A więc błogosławiony to tyle, co szczęśliwy. Nie jest to jednak szczęście powierzchowne, ludzkie, ale Boże, wychodzące od Boga. Teraz wyjaśnia się, dlaczego na koniec Mszy św. następuje błogosławieństwo. Kapłan prosi Ducha Świętego, by zesłał na nas Boże „uszczęśliwienie”.

Maryja jest „błogosławioną”, „szczęśliwą” między niewiastami, ponieważ została powołana do tego, by być Matką Boga. To rzeczywiście prawdziwe szczęście. Teraz pamięta o niej nie tylko całe chrześcijaństwo, ale też wyznawcy islamu, dla których jest ona drugą najważniejszą kobietą w historii.

Przede wszystkim zaś pamiętają o Niej Polacy. Nie ma chyba w Polsce miejscowości, gdzie przy drodze nie znajdowałaby się kapliczka Jej poświęcona. Ulubionym nabożeństwem Polaków jest przecież różaniec, a w maju kościoły zapełniają się wiernymi śpiewającymi Litanię Loretańską.

Panie Jezu, przemyślę w tym tygodniu:

1. Czy błogosławię innych ludzi?

2. Czy oddaję cześć Maryi jako pośredniczce?

3. Czy odmawiam chociaż jeden dziesiątek różańca dziennie?

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama