Z ufnością w Nowy Rok

W ten rok, tak jak w każdy rok, wchodzimy w imię Jezusa Chrystusa

Fragment pochodzi z książki będącej pierwszym tomem zapisu homilii wygłaszanych zasadniczo w każdą niedzielę i święta obowiązujące, o ile nie zachodziła jakaś przeszkoda, na Mszy świętej w Kaplicy Loretańskiej przy kościele Braci Mniejszych Kapucynów w Krakowie o godzinie 10:15. Ze względu na miejsce wygłaszania nazwane zostały Homiliami Loretańskimi

ks. Tomasz Jelonek

Z ufnością w Nowy Rok*

Nowy Rok
Czytania: Lb 6, 22-27 Ps 67; Ga 4, 4-7 Łk 2, 16-21

W dniu dzisiejszym przede wszystkim dla nas rozpoczyna się nowy rok kalendarzowy, nowy rok cywilny. Nie jest to jakaś okazja liturgiczna, ponieważ rok liturgiczny, rok kościelny zaczął się w I niedzielę Adwentu. Mamy tutaj inny cykl, zaczynający się zgodnie z historią zbawienia od wydarzeń, które poprzedziły narodzenie Chrystusa. Ale ten Nowy Rok, zakończenie starego roku jest dla ludzi bardzo ważną okazją jakiegoś poczucia się w czasie. Czas płynie, doświadczamy tego często bardzo boleśnie i stwierdzamy, że ten czas biegnie nam coraz szybciej i mamy go coraz mniej; ale trzeba się czasem tak zatrzymać, ażeby zobaczyć, co ten czas nam przyniósł i  jak myśmy to wszystko w tym czasie wykorzystali, i jakoś rzucić okiem w przyszłość. Zaczynamy bowiem nowy okres czasu, który będziemy liczyli w miesiącach i dniach, zaczynając od dzisiejszego 1 stycznia znowu do 31 grudnia, jak Pan Bóg da nam ten czas przeżyć. Nie wiemy, jaki to będzie czas, nie wiemy, co Pan Bóg nam w  tym czasie przygotował, ale wchodzimy w ten okres z ufnością. Wchodzimy z ufnością, nie opierając się na takich czy innych ludzkich zapowiedziach i  obietnicach, bo wiemy dobrze, jak one są złudne, jak wiele nam rzeczy obiecują, co się nie sprawdza. Natomiast my mamy lepsze obietnice i lepsze jakieś osadzenie w  tym czasie, jakąś nadzieję — po pierwsze dlatego, że w ten rok, tak jak w każdy rok, wchodzimy w imię Jezusa Chrystusa.

Z ufnością w Nowy Rok

Nowy Rok wypada dokładnie w  tydzień po uroczystości Bożego Narodzenia i  zgodnie z  tym, jak było to w zwyczajach żydowskich, jest to w takim razie rocznica obrzezania Dziecięcia i  nadania Mu imienia Jezus. Ten nasz Nowy Rok w  tym cyklu Kościoła, w  cyklu uroczystości związanych z Bożym Narodzeniem to jest rocznica nadania imienia Jezus Dziecięciu. To imię, które było już zapowiedziane przez anioła, to imię, które jest bardzo wymowne: Jehoszua to znaczy „Jahwe Bóg jest Zbawicielem”. To jest imię, które oznacza zadanie, jakie przyjmuje Syn Boży, który przyszedł do grzesznej ludzkości. Syn Boży od początku planów Bożych miał się stać człowiekiem i w ten sposób połączyć całe stworzenie z Bogiem w tym stworzeniu, które stoi na samym szczycie rozwoju całego świata, to znaczy z człowiekiem miał się połączyć Syn Boży, ażeby złączyć Boga Stwórcę ze stworzeniem. Ale kiedy ludzie zgrzeszyli i odeszli od Boga, to Syn Boży, który miał przyjść na ten świat, otrzymał jeszcze jedno zadanie, mianowicie przyprowadzenia z  powrotem tej grzesznej ludzkości do Boga, czyli miał się stać par excellence Zbawicielem, tym, który zbawia, który przyciąga do Boga, który sprawia, że Bóg zawsze jest zbawiającym. I to jest funkcja, którą ma spełnić Jezus, i dlatego właśnie takie otrzymuje imię. Ale my w to imię rozpoczynamy nowy rok i dlatego naprawdę mamy nadzieję, że ten rok będzie rokiem dobrym, jeśli tylko będzie przebiegał — w  naszym wypadku — zawsze w imię Jezusa.

Ten nowy rok zaczynamy także z Matką Bożą, którą dzisiaj w sposób szczególny czcimy w tajemnicy Bożego macierzyństwa. To święto kiedyś obchodzone było jedynastego października, w rocznicę Soboru Efeskiego, na którym ogłoszono, że prawdą wiary jest to, że Maryja zrodziła Boga. Bo rodząc wprawdzie ludzką naturę Syna Bożego, zrodziła Osobę. Nie rodzi się człowieczeństwa jako takiego, tylko rodzi się człowiek, konkretna osoba, a osoba Syna Bożego Wcielonego jest tylko jedna, właśnie ta Boska Osoba; czyli Maryja zrodziła Boga. Można tak mówić, można nazywać Ją tak, można Ją czcić i można się cieszyć z tej tajemnicy, że Maryja jest Matką Boga! Były różne prądy i teorie w  Kościele, które odmawiały Maryi tego przywileju, mówili: jest Matką Chrystusa, Matką człowieka. Oczywiście, jak powiedziałem, zrodziła ludzką naturę, ale ludzka natura w Jezusie Chrystusie jest złączona z naturą Boską w jednej Boskiej Osobie. Dlatego to, co się odnosi do osoby, to odnosi się zawsze do Boga, a rodzi się osobę, więc Matka Boża zrodziła Boga. I dzisiaj właśnie, czcząc tę tajemnicę Bożego macierzyństwa, znowu uciekamy się do Niej, do Matki i chcemy z Nią razem rozpocząć ten nowy rok. To znowu jest wielka i ważna podstawa naszych nadziei: w imię Jezusa z Matką Boga, Maryją mamy iść w ten nowy rok, Oni będą nam ten rok rozświetlać, a do nas należy to, ażebyśmy ten rok wykorzystali, wykorzystali ten czas, który nam daje Pan Bóg i żebyśmy się do Boga zbliżyli i służyli braciom.

Tę służbę braciom dzisiaj w  sposób jakiś szczególny wiąże się z dniem pokoju. Od wielu już lat Kościół w dniu 1 stycznia obchodzi Światowy Dzień Pokoju. Na każdy rok Ojciec Św. wystosowuje orędzie, zawsze daje jakieś hasło, w tym roku: trzeba likwidować ubóstwo, ażeby dojść do pokoju. Bardzo ważne stwierdzenie: że pokój to nie jest coś, co ma przyjść samo z siebie, ale że pokój jest czymś, co my musimy budować. A pokój trzeba budować przez porządek społeczny. Sprawa bogactwa i ubóstwa jest kwestią społeczną, bardzo trudną, jak wiemy, i źle rozwiązywaną przez wiele już dziesięcioleci, dlatego właśnie nie ma pokoju! Nie ma pokoju, bo są ludzie bogaci — za bardzo bogaci i są ludzie biedni — za bardzo biedni. O ten pokój zwłaszcza w tych dniach szczególnie się modlimy, ponieważ został on znów zagrożony w Ziemi Świętej. Tam został zagrożony ten pokój, bo tam się właśnie rozgrywa cały ten nieporządek społeczny, jaki istnieje. Ale ten pokój zagrożony jest także w wielu innych rejonach świata, a zawsze zagrożony jest przez to, że jedni są egoistyczni, a drudzy z tego powodu cierpią braki, wielkie braki, i nie mogą się rozwinąć. My jako ludzkość nie umiemy się dzielić darami Bożymi, które Pan Bóg dał na tej ziemi. Ta ziemia może wyżywić o wiele więcej ludzi niż ich jest teraz i dlatego ci, którzy są, nie muszą głodować; i nie głodowaliby, gdyby społeczne stosunki zostały właściwie rozwiązane.

Kościół już od encykliki Leona XIII Rerum novarum z końca XIX wieku przypomina stale naukę o społeczeństwie, naukę o tym, że społeczeństwo — św. Paweł mówi o Kościele jako o ciele, w pewnym stopniu można to przenieść na całą ludzkość — ludzkość ma być jednym ciałem, w którym poszczególne organy będą się nawzajem wspierać, a nie zwalczać. Św. Paweł mówi, że noga nie może ręce powiedzieć: niepotrzebna jesteś; to samo w społeczeństwie: każdy jest potrzebny, każdy ma swoje miejsce i powinien to miejsce mieć, i to miejsce powinno być uszanowane — i  wtedy będzie pokój! Ale ponieważ właśnie w  ludzkość wszedł grzech, weszła dysharmonia, którą, można by tak powiedzieć, generalnie przezwyciężył Jezus Chrystus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie, ale która nadal jeszcze działa i będzie działać aż do skończenia świata — dlatego też te stosunki społeczne nie układają się tak, jak powinny, i ziemią stale wstrząsają jakieś wojny.

Z ufnością w Nowy Rok
Fragment pochodzi z książki:
ks. Tomasz Jelonek
Homilie Loretańskie

ISBN: 978-83-7720-249-4
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2015

Dzisiaj prosimy Boga, ażeby nastąpiło uspokojenie, żeby nastąpiła sprawiedliwość, żeby pokój okazał się dobrem mesjańskim przyniesionym przez Jezusa Chrystusa. A kiedy przyjdzie nam dążyć przez tę ziemię wśród różnych niepokojów i walk, to zwracajmy uwagę na cel naszego życia — tam, gdzie będzie wieczny pokój, bo będzie wieczny porządek. Każdy otrzyma to, na co sobie zasłużył, będzie porządek i pokój, i chwalenie Pana Boga. To będzie wtedy, kiedy się skończy nasz czas; a  tymczasem mamy jeszcze w tym czasie dążyć w tym Nowym Roku i prośmy Boga, ażeby nam błogosławił. Prośmy Boga o błogosławieństwo na ten Nowy Rok tak, jak to podaje Księga Liczb: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą i niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem. Chciejmy przyjąć to błogosławieństwo, które już w Starym Testamencie Bóg wypowiedział, dla zrealizowania się tego błogosławieństwa Syn Boży stał się człowiekiem i podjął swoje dzieło prowadzące przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie, i wykorzystajmy te owoce tego dzieła Chrystusowego, aby naprawdę Bóg nas błogosławił i strzegł. I tego także sobie nawzajem z okazji tego Nowego Roku życzmy.

*Tytuły poszczególnych rozważań pochodzą od Redakcji. AB

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama