Spostrzegawczość, odwaga i siła

Zebrałem zdania o modlitwie w trzech grupach, myślę, że w każdej coś ważnego znajdziecie...

Bardzo często, podczas przeróżnych spotkań i poprzez wszelakie formy korespondencji, stawiacie tysiące pytań dotyczących modlitwy. Może dlatego, że już w niej zasmakowaliście, a potem trudno było wrócić do minionych doświadczeń, może dlatego, że spotykacie ludzi, którzy chętnie mówią, jak wiele modlitwa im daje w codziennym życiu, może dlatego, że macie doskonałą intuicję wiary. Wiele jest dobrych książek o modlitwie, nie chciałbym tu zastąpić ich przeczytania, raczej zachęcić do wciąż nowych poszukiwań. Zebrałem zdania o modlitwie w trzech grupach, myślę, że w każdej coś ważnego znajdziecie.

Z rozmów: młodzi młodym

Cytujemy tutaj fragmenty Waszych wypowiedzi: z lekcji i z rekolekcji, są to zdania wybrane z dyskusji, ze świadectw i z przypadkowych rozmów.

- Nie wiem, co mam mówić podczas modlitwy, często odnoszę wrażenie, że „zanudzam” Pana Boga, czasem sobie mówię, że jestem głupi, jak Mu cokolwiek mówię, przecież On wszystko wie.

- Ja już dawno właściwie przestałem mówić podczas modlitwy. Owszem, powtarzam choćby raz dziennie modlitwy najbardziej znane, raz w tygodniu tak zwany „pacierz”, ale staram się to robić powoli i myśląc o powtarzanych słowach; robię to też dlatego, by nie zapomnieć najważniejszych prawd. Jednak większość czasu w mojej modlitwie to czytanie Pisma Świętego, zwłaszcza Psalmów, ale nie tylko, i milczenie – jak to robiła Maria, siostra wskrzeszonego przez Pana Jezusa Łazarza.

- Czy zauważasz jakieś konkretne skutki modlitwy?

- Bardzo często. Modlitwa daje spokój, dzięki niej potrafię obiektywnie spojrzeć na siebie, roztropnie ocenić sytuację, widzieć innych w świetle Bożej Obecności. Ale nawet jak „na bieżąco” nie widzę owoców modlitwy, to w perspektywie dłuższych odcinków czasu widzę, że częste kontaktowanie się z Panem Bogiem daje dystans do świata. A jak patrzę na świat z pewnej perspektywy, to się z nim nie utożsamiam, łatwiej mi postępować w sposób wolny, tak, by nie być niewolnikiem chwil, słów ludzi z otoczenia i własnych emocji.

- Co robisz, jak ci się nie chce modlić? Bo przecież nie powiesz, że ci się zawsze chce.

Rzeczywiście, często mi się nie chce. Może lepiej powiem, często mi się nie chce zabrać za modlitwę, bo jak już zacznę, to zwykle w sposób tak oczywisty widzę jej korzyści, że nie mam żadnych wątpliwości, iż jest to czas dobrze wykorzystany. Jak się „zebrać” do modlitwy? Na pewno na początek warto pamiętać, jak bardzo modlitwa nas przemienia i jak wiele nam daje – mnie to bardzo pomaga, aby przełamać zwyczajne lenistwo. Bardzo też mobilizuje pamięć o tym, że szatanowi zależy, abym się nie zaczął modlić, bo wtedy dysponuję Bożą siłą – złemu duchowi łatwo jest manipulować człowiekiem, który traci kontakt z Bogiem. Bardzo pomaga wyznaczenie sobie stałej pory (na przykład po szkole i jakimś odpoczynku, przed obiadem, czy w drodze na trening, w mijanej świątyni), taka stabilność wielu ludziom pomaga, niektórych tylko drażni. Dużo łatwiej się modlić, gdy dość często przystępuję do Spowiedzi Świętej, co dwa – trzy tygodnie (dusza czystsza nie otrząsa się od modlitwy).

- A jak się nie możesz skupić?

- Wiem, że dla Pana Boga, który wszystko wie, nie tyle ważny jest efekt, tylko moja wola, moje pragnienie. Na początku każdej modlitwy proszę Ducha Świętego i mojego Anioła Stróża o pomoc. Potem zachowuję krótką chwilę milczenia, by uspokoiło się moje ciało, by „zrobić się zdatnym do modlitwy”. Potem wchodzę w rzeczywistość modlitwy, a nawet jak mam rozproszenia, to ofiaruję je Panu Bogu, niekiedy z nich robię temat modlitwy (a nóż Pan Bóg w ten sposób podsuwa mi sprawy, które powinienem z Nim omówić). Bywa jednak, że w pokorze musze złożyć Bogu „puste ręce”, modlitwę po mojemu nieudaną. Ale i taka niekiedy jest bardzo potrzebna.

Odpowiedzi na często zadawane pytania

Wybrałem tylko kilka Waszych pytań, ale każde z nich powtarzało się dziesiątki razy.

- Co jest najważniejsze podczas modlitwy? Jaka modlitwa jest „dobra”?

- Najważniejsza jest przemiana mojej osoby wynikająca ze spotkania z Panem Bogiem, dobra jest modlitwa, po której mam więcej siły do stawiania czoła każdej rzeczywistości, po której wzrasta moja spostrzegawczość - coraz częściej i bardziej wyraziście zauważam Bożą miłość i opieką Bożej Opatrzności. „Dobra” jest modlitwa, która daje mi poczucie obecności Pana Boga, bezpieczeństwo wynikające z tej obecności.

- Czy są modlitwy „lepsze” i „gorsze”?

- Na pewno na szczycie stoją modlitwy Liturgiczne z Mszą Świętą na czele, także Liturgia Godzin, czyli brewiarz. Są modlitwy polecane nam w różnych objawieniach, na przykład Różaniec, Koronka do Miłosierdzia Bożego czy Droga Krzyżowa. Niezwykle wartościowa jest lektura Pisma Świętego i każda chwila milczącej adoracji. Ale w tym wszystkim musi być człowiek, jego zaangażowanie, jego pragnienie. Nie wolno traktować najświętszej nawet modlitwy jak magii, jak zaklęcia, jak mantry, która sama działa, bez naszego zaangażowania. Z drugiej jednak strony – gdy człowiekowi trudno się skupić, to słowa znanych modlitw w tym pomagają, wprowadzają jakąś dyscyplinę, a nawet mają swoją moc, której się poddajemy, gdy tylko wzbudzimy odpowiednie pragnienie, gdy w nas jest „wola modlitwy”. (...)

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama