Przez Maryję do Jezusa. Odkupienie rodzaju ludzkiego przez tajemnicę wcielenia

Sławię Cię i wywyższam za Twe długie, dziewięć miesięcy trwające przebywanie w ciasnym mieszkaniu Dziewicy, za ukrywanie się w Niej w oczekiwaniu momentu narodzin...

Wydawnictwo M
ISBN: 978-83-7595-670-2


fragment książki:

ROZDZIAŁ 1

Odkupienie rodzaju ludzkiego przez tajemnicę wcielenia*

Błogosławię Cię i dzięki Ci składam, Panie Boże, Stwórco i Odkupicielu rodzaju ludzkiego, za Twą wielką miłość, za to, że człowieka przedziwnie stworzyłeś i jeszcze cudowniej postanowiłeś go odkupić. Bo kiedy jeszcze byliśmy Twoimi nieprzyjaciółmi i starodawna śmierć rozpościerała swe grzeszne panowanie nad nami, wspomniałeś na Twe przeobfite miłosierdzie i z wysokości mieszkania swej chwały spojrzałeś na tę dolinę nędzy i płaczu. Zobaczyłeś smutek swego ludu na ziemi i ciężkie brzemię przygniatające synów Adama. Odczułeś w swym wnętrzu głębokie poruszenie miłości, a Twoje myśli były odtąd myślami pokoju i odkupienia. I gdy nastała pełnia czasu, przyszedłeś ze Wschodu, by nas nawiedzić i przez swe wcielenie spełnić pragnienia proroków, i ukazałeś się wśród ludzi jako Bóg i człowiek.

Odkupicielu nasz Jezu Chryste, błogosławię Cię i wysławiam za Twą najgłębszą pokorę. Bo na swą Matkę raczyłeś wybrać ubożuchną Panienkę, zaślubioną ubogiemu rzemieślnikowi Józefowi, mężowi sprawiedliwemu i świętemu. Błogosławię Cię za zwiastowanie Twego chwalebnego wcielenia i za czcigodne pozdrowienie anielskie: oto anioł Gabriel z największą czcią pozdrawia błogosławioną Dziewicę Maryję, oznajmiając Jej boską tajemnicę wcielenia Syna Bożego.

Sławię Cię i wychwalam za wielką wiarę Dziewicy Maryi, za Jej bezwarunkową zgodę, za pokorną odpowiedź i za wszystkie Jej cnoty, których świadectwo dała wtedy szczególnie, gdy archaniołowi zwiastującemu Jej dobrą nowinę odpowiedziała: oto ja, służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego.

Przedwieczna Mądrości Ojca, sławię Cię i wychwalam za Twe niesłychane, przedziwne uniżenie się i przyjście do naszego nędznego więzienia. Za Twe najczystsze poczęcie za sprawą Ducha Świętego, z Maryi, w której z nienaruszonego dziewiczego ciała nieskończona moc Najwyższego uczyniła Twe najświętsze ciało. Bo Ty, Boże prawdziwy, współistotny Ojcu przedwiecznemu, stałeś się jednym z nami ciałem, nieskażonym żadnym grzechem, ażeby nas uczynić jednym z Tobą duchem przez przybranie nas za dzieci Boże.

Sławię Cię i wielbię za Twe dobrowolne i całkowite ogołocenie się i za pełne miłości przyjęcie naszych cierpień, naszej niskości, słabości i śmiertelności. Chciałeś przez Twe ogołocenie napełnić nas wszelkimi dobrami, przez Twe cierpienie nas uzdrowić, przez słabość dodać nam sił, a przez śmiertelność doprowadzić do chwały nieśmiertelności.

Sławię Cię i wywyższam za Twe długie, dziewięć miesięcy trwające przebywanie w ciasnym mieszkaniu Dziewicy, za ukrywanie się w Niej w oczekiwaniu momentu narodzin. Ty nie znasz przecież czasów ani lat, lecz wszystko ustaliłeś w czasie i należytym porządku. Zaiste, przedziwne to i łaskawe uniżenie! Ty, Bóg niezmierzony w swej chwale, raczyłeś się stać marnym robakiem. Ty, który wszystko stworzyłeś bez trudu i wysiłku, zechciałeś przyjąć nasze cierpienia, ażeby nas od nich wybawić.

O Jezu najsłodszy, odblasku wiecznej chwały! Im większe Twe umniejszenie w człowieczeństwie, tym większy przejaw dobroci. Im bardziej się dla mnie uniżyłeś, tym droższy mi się stałeś.


* Meditationes c. 4

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama