Najważniejsze dziesięć minut w ciągu dnia

"Kręgi modlitwy wokół dzieci" - fragmenty

Najważniejsze dziesięć minut w ciągu dnia

Wydawnictwo ESPRIT,
Rok wydania: 2014,
ISBN 978-83-63621-79-7

Mark Batterson

Kręgi modlitwy wokół dzieci

Dopilnujcie, aby Bóg codziennie słyszał o Waszych dzieciach!
Każdy rodzic wie, jak odpowiedzialnym i trudnym zadaniem jest wychowywanie dzieci. Lista zagrożeń jest niewyczerpana. Codziennie zatem towarzyszą nam troski i wątpliwości: Czy dobrze wychowujemy nasze dzieci? Czy jesteśmy w stanie uchronić je od zła?
Jednak Bóg mówi do wszystkich rodziców: Nie martwcie się, jestem z Wami. Odpowiedzią na wasze troski jest żarliwa i ufna modlitwa! Jeżeli otoczymy dzieci kręgami modlitwy, otrzymają one ochronę niewyczerpanej łaski Boga.
Fragmenty

Chcę być sławny w swoim domuZłe wieści, dobre wieści i wspaniałe wieściModlitewna genealogiaTo takie wasze drzewo życia, drzewo AdamaNajważniejsze dziesięć minut w ciągu dnia

Najważniejsze dziesięć minut w ciągu dnia

Za najważniejsze dziesięć minut w ciągu dnia uważam czas spędzony z dziećmi, zanim wyjdą do szkoły. Przez wiele lat czułem, że zupełnie sobie nie radzę jako duchowy przewodnik własnej rodziny. Nie umiałem znaleźć właściwego rytmu modlitwy ani wypracować dobrych nawyków praktycznej pobożności. Miałem wrażenie, że nic mi się nie udaje. Coś się zmieniło dopiero na tydzień przed tym, jak Parker poszedł do szkoły średniej, kiedy wybraliśmy się z Lorą na naszą poranną poniedziałkową randkę (czyli na kawę). Ponieważ w niedzielę głoszę kazania, poniedziałek jest naszym dniem wypoczynku. Rozmawiamy o małżeństwie, dzieciach, omawiamy nasze plany i finanse. Tamtego ranka zwierzyłem się żonie z poczucia porażki, a wtedy Lora opowiedziała mi o czymś, co zrobił jej ojciec i w czym postanowiłem go naśladować.

Nikt spośród wszystkich znanych mi osób nie modlił się tak intensywnie i wytrwale jak mój teść, i dlatego zadedykowałem Kręgi modlitwy właśnie Bobowi Schmidgallowi. On modlił się w intencji każdej sprawy. Kiedy poprosiłem go o rękę jego córki, też powiedział: „Muszę się najpierw pomodlić”. Oto coś, co może wzbudzić w człowieku bojaźń Bożą! Zwłaszcza jeśli odpowiedź zostaje udzielona dopiero po tygodniu!

Bob Schmidgall jako duszpasterz założonego przez siebie Kościoła w Naperville, w stanie Illinois, był niezwykle zajętym człowiekiem, zawsze jednak znajdował czas, by co rano pomodlić się wspólnie z czwórką swoich dzieci. Nie chcąc koloryzować tej historii, muszę zaznaczyć, że Lora jako nastolatka nie zawsze odnosiła się z entuzjazmem do uczestnictwa w tych modlitwach. Ale który nastolatek za nimi przepada? Jednak po upływie niemal dziesięciu lat od śmierci jej taty te wspólnie spędzone chwile stały się cennymi wspomnieniami. To były jej codzienne, ważne spotkania z ojcem.

Jednym z największych wyzwań związanych z codzienną modlitwą w rodzinie jest wyznaczenie na nią stałego miejsca i czasu. To nie takie proste, kiedy wasze dzieci grają w piłkę nożną, biorą lekcje gry na fortepianie, uczestniczą w dodatkowych zajęciach w szkole i jeszcze chodzą na pływalnię. I zakładam, że przedstawiłem codzienny grafik tylko jednej z waszych pociech! Jak zatem znaleźć odpowiedni rytm? Myślę, że najlepiej zacząć od przyjrzenia się własnemu rozkładowi dnia. Wieczór to dobry czas na modlitwę z młodszymi dziećmi, ponieważ zawsze przychodzicie do nich przed zaśnięciem, aby je otulić. Ze starszymi to może się nie udać, bo pewnie kładą się spać później niż wy.

Kiedy Lora opowiedziała mi o porannych modlitwach ze swoim tatą, wreszcie mnie olśniło. Zrozumiałem, że muszę wykorzystać te kilka minut rano, zanim cały dzień przecieknie mi przez palce. Tak więc od pierwszego dnia Parkera w szkole średniej zacząłem się z nim modlić i wspólnie czytać Biblię.

Czy za każdym razem czuję, że odniosłem sukces? Nic podobnego. Czy zdarzają się dni, kiedy jesteśmy spóźnieni i musimy wybiegać z domu? Oczywiście. Jestem jednak zdeterminowany, by modlić się z dziećmi codziennie, i to jest właśnie najistotniejsze dziesięć minut mojego dnia. To najważniejsze spotkanie każdego dnia. Dlaczego? Bo kocham moje dzieci bardziej niż wszystkich, których spotkam później. I chociaż nie każda poranna modlitwa prowadzi do epifanii, te ważne momenty dnia często stawały się punktami zwrotnymi całego życia.

Długo po twojej śmierci

Wiem, że trudno znaleźć miejsce i czas na codzienną modlitwę, ale gdzie jest chęć, tam znajdzie się i sposób.

Susanna Wesley urodziła dziewiętnaścioro dzieci, w tym Johna i Charlesa — założycieli Kościoła metodystów. Nie da się znaleźć cichego miejsca na modlitwę, mieszkając w małym domu z tak liczną gromadką dzieci, ale to nie było przeszkodą dla Susanny. Siadała w bujanym fotelu na środku salonu, przykrywała się kocem i wstawiała się u Boga za swoimi dziećmi.

Trudno nam teraz znaleźć jakąś wymówkę, prawda? Dzieci powinny widzieć i słyszeć, jak się modlicie — nieważne, czy będziecie to robić w osobnym pokoju, czy na klęczniku. Możecie też wypełnić modlitwą czas, kiedy jedziecie do pracy albo kiedy uprawiacie sport. Módlcie się za dzieci, gdy ścielicie ich łóżka albo składacie ubranka. Idźcie do ich pokoju, kiedy śpią, klęknijcie przy łóżku i proście Boga o łaski w ich intencji.

Nie można się stać rodzicem, który się modli, przez przypadek. Do tego potrzeba planu, pragnienia, dyscypliny. Duchowość w praktyce wymaga determinacji, ale jeśli kieruje wami silna motywacja, by otoczyć swoje dzieci modlitwą, będziecie mogli kształtować ich losy, tak jak stało się to w przypadku Susanny Wesley. Wasze modlitwy będą trwać w ich życiu długo po waszej śmierci.

Najwspanialszym dziedzictwem, jakie możecie przekazać dzieciom, jest modlitwa.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama