Wzajemność w miłości

Kocham jak Jezus… Nowe przykazanie jest centrum przepowiadania Jezusa

Każdego dnia stajemy przed różnorodnymi celami i wyborami. W naszej codziennej rzeczywistości jesteśmy odpowiedzialni za panującą, fizyczną i duchową atmosferę. Różne czynności i doświadczenia, stanowią o tym, jakim ideałem żyjemy, o czym on świadczy, czego jest streszczeniem. Samo dzieło nie jest istotą naszego życia, nie powinniśmy skupiać się zbytnio na tym, jak coś czynić, w jaki sposób coś wykonać, ale nasze myśli, serce, powinno być zaprzątnięte motywacją – intencją działania – Bogiem. Bo to, że jakieś sprawy mi nie wyjdą, to jeszcze o niczym nie świadczy, niczego nie przekreśla, ale jeśli motywy mojego działania są niewłaściwe, wówczas, wszystko staje się mimowolnie „skażone”.

Kwintesencją naszego życia jest to, na czym je budujemy, na czym (kim) opieramy swoją aktywność, kto lub co jest źródłem dla mojej codzienności. Powinienem jako chrześcijanin opierać swoje życie na Słowie Bożym – na nieustannym doświadczaniu żywej obecności Jezusa. Wśród różnych propozycji, zarówno tych duchowych, jak i światowych, człowiek pragnie odnaleźć jedną, najwłaściwszą ścieżkę, którą by mógł postępować. Jednoznaczność, a zarazem konstruktywność życia, zależy od zasady, którą się kierujemy. Czym powinni kierować się, w życiu codziennym, małżonkowie?

Przykazanie nowe daje wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będzie się wzajemnie miłowali.
(J 13,34.35)

Wzorowanie się miłością Chrystusa, naśladowanie Go i wcielanie w swoje osobiste życie Jego miłości, nabiera (dzięki powyższemu fragmentowi) bardzo konkretnych kształtów – propozycji.

Każdy chrześcijanin zwraca szczególną uwagę na ewentualne przesłanie Jezusa, który jeszcze bardziej wyraźnie, podczas ostatniej wieczerzy, nadaje życiu chrześcijańskiemu konkretny kształt (proponuję lekturę Ewangelii Jana rozdział 13 i nn).

Jezus rozpoczyna od pięknego, ważnego, ale bardzo trudnego ćwiczenia – „obmycie nóg” (por. 13,1-20) – a szczególnie w. 14-15 – Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem. Postawa Jezusa jest na pewno zachętą do służby z miłością, ale nade wszystko do takiego działania, przez które, obudzimy wzajemność. Natomiast w.20 – Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje, ukazuje brata, siostrę – bliźnich postawionych na mojej drodze. Jest to gorąca zachęta, aby w drugiej osobie, widzieć Jezusa.

Jezus na tym nie poprzestaje, ale w swoim głoszeniu idzie jeszcze głębiej, jakby dozował nam pełnię przesłania, byśmy się nie zachłysnęli tym świadectwem, zbyt emocjonalnie, lecz przyjęli tę postawę, jako sposób życia i mówi: Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali. Miłość bliźniego jako przykazanie Starego Prawa już była dobrze znana. Przez miłość Jezusa przykazanie zostaje przekształcone – ubogacone, właśnie o tę kwintesencję – wzajemnie!

Trwajcie we Mnie, a Ja w was . Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie…
(J 15,4 )

Utrzymywanie nieustannej jedności z Bogiem, odkrywa przede mną Jego rzeczywistą obecność „pośród nas”, gdy utrzymuję stałą jedność z „drugą osobą”.

J 15,9-10 – Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazanie, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazanie Ojca mego i trwam w Jego miłości.

W takiej sytuacji idę do Źródła Miłości. Nie realizuję siebie, własnego planu – wyobrażenia, ale swoim życiem, odzwierciedlam Jezusa. Kocham jak Jezus… Nowe przykazanie jest centrum przepowiadania Jezusa, dlatego będąc chrześcijaninem, muszę uczynić je źródłem i centrum mojego życia, działania.

Jak to w rzeczywistości może przebiegać w codzienności?

To może będzie moje, ludzkie i ułomne wytłumaczenie, ale tak tego doświadczam i widzę jak to owocuje i promieniuje we mnie i na zewnątrz.

Kochaj Boga – z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich sił – to przykazanie ukazuje Boga, jako źródło; Boga jako punkt naszego odniesienia. Im bardziej wniknę w zamysł Boga, im bardziej będę świadom Jego nauczania, tym wyraźniej będę potrafił swoje życie przemieniać w „sztukę kochania”. To czego doświadczam od Boga, podejmując się współpracy z Nim, oprócz tego, że bardziej świadomie uczestniczę w planie Bożym, to jeszcze dar od Niego otrzymany, promieniuje we mnie i staje się świadectwem dokonujących się we mnie przemian. Np. jeśli pójdę do spowiedzi otrzymam Boże przebaczenie – to im bardziej postaram się przeżyć ten dar, to tym bardziej osoby wokół mnie, doświadczą miłosierdzia – przebaczenia, łaskawości, zrozumienia… Dar przeżywany, znów staje się darem, a więc tym, co otrzymujemy od Boga, potrafimy się dzielić z innymi osobami. Otrzymana od Boga miłość staje się fundamentem dla naszych osobistych doświadczeń. Działanie Boga jest tak silne, że zaprasza nas do wzajemności. Wynika z tego bardzo oczywista sprawa, a mianowicie, budowanie swojego życia na Bogu, Jego woli, przynosi wiele konkretnych bardzo, efektywnych doświadczeń. Dzięki wzajemnej miłości, dzięki żywej obecności, Bóg w naszym życiu, dobro pomnaża się i przynosi jeszcze więcej radości. Jeśli małżonkowie utrzymają zjednoczenie z Bogiem, odkrywają też Jego obecność w sobie nawzajem, a dzięki temu rozumieją jeszcze bardziej zachętę Jezusową zawartą w przykazaniu miłości: kochaj bliźniego swego, jak siebie samego. W kontekście małżeństwa, podobnie jak w przypadku innych relacji, chodzi o to samo, o dobro drugiej osoby. Do czego konkretnie to prowadzi? Otóż w wielu rozmowach, wychodzi ludzki indywidualizm – każdy ma swoje zdanie, jakieś konkretne rozwiązanie i bywa to często powodem nieporozumień. Jeśli, dzięki miłości wzajemnej, zdanie, czy działanie drugiej osoby – czyli jej dobro jest dla tego człowieka najważniejsze, wówczas łatwiej będzie o porozumienie i odnalezienie właściwych rozwiązań.

To nie tylko kwestia rezygnacji z własnego zdania, ale umiejętność, dzięki miłości, przyjęcia zdania drugiej osoby, jako swojego. To jest objaw prawdziwej miłości wzajemnej, gdy rodzi się taka jedność pomiędzy np. małżonkami. W tym przypadku miłość to nie sentymentalizm, czy tylko uczucie, lecz staje się konkretną drogą jedności. Przykazanie miłości wzajemnej, jest nie tylko właściwym sposobem rozwiązywania trudności, ale również codziennym programem życia, ubogacającym codzienne doświadczenia. Miłość staje się konkretnym działaniem, które jednoczy nas z drugą osobą, które pomaga dowartościować obecność drugiej osoby i uwypuklić jej szczególność. Zarazem działanie w duchu wzajemnej miłości, jeszcze bardziej zwiąże ze sobą te osoby, które pragną żyć, tym szczególnym duchem.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama