Duch Święty i my

Czemu tak to już jest, że człowiek lubi stwarzać sobie problemy (również w Kościele) tam, gdzie ich nie powinno być?

Formuła z dzisiejszego Czytania z Dziejów Apostolskich jest w Kościele stosowana do dziś dnia. Gdy Papież, na wzór św. Piotra wypowiada się w ważnych sprawach wiary, mówi podobnie:

Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my…

Kościół nie jest i nie może być li tylko ludzką organizacją. Bez wiary nas katolików w to, że w Kościele jest obecny i działa Duch Święty, nasze współtworzenie Kościoła nie miałoby sensu. Tak, mamy pełną, a ostatnio bardzo bolesną świadomość grzechów, niegodziwości, przestępstw, które w Kościele się niestety dzieją. Ciężar władzy, bogactwa, karierowiczostwa, klerykalizmu, przywiązania do skostniałych struktur czy obumarłych tradycji, niezrozumiałego dla współczesnych języka daje się dziś szczególnie we znaki.

Czemu tak to już jest, że człowiek lubi stwarzać sobie problemy (również w Kościele) tam, gdzie ich nie powinno być?

Trzeba nam dziś wrócić do wzorców Kościoła pierwszych chrześcijan i oprzeć się, nie na tym co ludzkie, a na Boskich pomysłach:

Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne.

Duch Święty uwalnia od ciężarów. Duch Święty daje Kościołowi lekkość, daje pierwotną świeżość. Jedyna konieczność, której potrzebujemy w Kościele to wypełnienie testamentu Jezusa:

Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy.

Boże daj mi łaskę, by Twój Duch Święty uwalniał mnie i Kościół, który współtworzę od niepotrzebnych ciężarów. Pomóż nam zachowywać Twoją naukę - Twoje przykazania, bo one wynikają ze wzajemnej miłości.

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi;
niech nam ukaże pogodne oblicze.

Alleluja

Andrzej Cichoń

Rozważanie napisane na niedzielę 26. 05. 2019 r.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama