Droga Krzyżowa: Piątek I Tygodnia Wielkiego Postu

Droga Krzyżowa: rozważanie na kolejne dni Wielkiego Postu (dopasowane do czyt. mszalnych roku A)

1. Przy pierwszej stacji drogi krzyżowej musiałeś, Panie, wysłuchać tyle fałszywych świadectw i tyle podstępnych oskarżeń, a w końcu musiałeś wysłuchać niesprawiedliwego wyroku. Słuchając tego, co dzisiaj mówią ludzie, co czasem pojawia się w moich myślach i na moich ustach, masz do czynienia z tylu uprzedzeniami, nieporozumieniami i brakiem rozeznania. Z tym większą uwagą muszę rozważyć pierwsze zdanie z dzisiejszej Ewangelii: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego (Mt 5,20).

2. W ostatnią drogę w swoim ziemskim życiu wyruszasz, Jezu, obciążony krzyżem. Bierzesz na siebie ten ciężar, abym ja w drodze do domu Ojca mógł być uwolniony od jarzma, które sam wkładam na swoje ramiona. Bierzesz krzyż, abym ja mógł porzucić swoje grzechy... Jeśli występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał... żyć będzie, a nie umrze (Ez 18,21).

3. Twój upadek na krzyżowej drodze jest bardzo głęboki. Tak głęboki, jak upadek pierwszych ludzi w raju, jak największe ludzkie zbrodnie i jak wszystkie moje grzechy popełnione całkowicie świadomie i dobrowolnie. Dzięki temu, że tak głęboko pochyliłeś się nad ludzkim upadkiem, mogę w największym upadku wołać do Ciebie z nadzieją: Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, Panie, wysłuchaj głosu mego (Ps 130,1-2).

4. Mając przed oczyma Twój pierwszy upadek, myślę nad nieuchronnością moich upadków, spowodowaną moimi grzechami. Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie, Panie, któż się ostoi? (Ps 130,3).W przezwyciężaniu tego fatum pomaga mi Twe miłosierdzie, o Panie, i Twoja Matka, którą spotykam na drodze krzyżowej. Niepokalana nigdy nie uległa grzesznemu zniewoleniu.

5. Mówisz do mnie, Panie Jezu: Jeśli przyniesiesz daj swój przed ołtarz... najpierw idź i pojednaj się z bratem twoim (Mt 5,23-24). Jeśli teraz mam iść z Tobą i jak Szymon z Cyreny pomagać Ci w dźwiganiu krzyża, trzeba najpierw wspomnieć, czy jakiś brat lub siostra nie mają czegoś przeciw mnie. Wielkiej ulgi doznajesz, Panie, kiedy przebaczam swoim winowajcom. Jeszcze większej ulgi doznaje wtedy moje serce.

6. Obrzucili się, Panie, różnymi wyzwiskami. Nie zabrakło wśród nich tak obraźliwych słów, jak „Raka" i „Bezbożniku". Dobra Weronika ociera twoją twarz z potu, krwi, łez i brudu krzyżowej drogi i otrzymuje na chuście Twój wizerunek. Ja mam ocierać oblicze Twego Kościoła z podejrzeń, posądzeń, oskarżeń, epitetów i wyzwisk. Wtedy w Kościele zobaczę Twoje prawdziwe oblicze.

7. Twój drugi upadek robi na mnie ogromne wrażenie. Jest to upadek Niewinnego i Sprawiedliwego. W tym upadku Ty nadal pozostałeś niewinny i sprawiedliwy. Ty jednak jesteś wyjątkowy, bo byłeś podobny do nas we wszystkim, oprócz grzechu. Każdy inny sprawiedliwy, kiedy upada traci swoją sprawiedliwość. Jest to dla niego sytuacja bardzo groźna. Gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło... czy taki będzie żył? (Ez 18,24).

8. Wzywając jerozolimskie niewiasty do płaczu nad sobą i nad ich synami, wypominasz bardzo delikatnie winy popełniane przez całe pokolenia. Z jeszcze większą delikatnością przypominasz moje winy przemawiając do mnie głosem sumienia. Twój głos nie jest jednak głosem udręki, lecz pocieszenia. Mówiąc gorzką prawdę o mnie, jednocześnie ofiarujesz mi słodycz przebaczenia. Ty udzielasz przebaczenia, aby Ci ze czcią służono (Ps 130,4).

9. Wezwanie do nawrócenia, które ciągle kierujesz do mnie, jest ponaglające. Twoja miłość nas ponagla. Nie wiemy ile mamy jeszcze czasu na nawrócenie. Nie wiem, czy ten mój upadek nie jest już ostatnim przed spełnieniem się mego losu. Dlatego wzywasz mnie, Panie, abym działał szybko: Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze (Mt 5,26). Tym bardziej muszę pogodzić się ze swoim największym Sprzymierzeńcem, dopóki jeszcze trwa droga krzyżowa.

10. W dziesiątej stacji Ty sam, Panie Jezu, stałeś się potwierdzeniem Twojej nauki z dzisiejszej Ewangelii: Nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz (Mt 5,26). To właśnie spotkało Ciebie, kiedy postawiono Cię przed sądem. Zdarli z Ciebie ostatnią suknię. Pozbawili Cię wszystkiego, co posiadałeś, a teraz chcą zniszczyć Ciebie. Niesprawiedliwość nie może jednak zaszkodzić Sprawiedliwemu. Zabrano Ci suknię, ale nikt nie może odebrać Ci tego, co Ojciec rzucił pod Twoje stopy i tego, co Ojciec powierzył Twej trosce. Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym ze wszystkiego co mi dal, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym (J 6,39).

11. Przykazanie „nie zabijaj”, które jest potwierdzeniem podstawowego prawa do życia, przypominasz nam, Panie, nie tylko w Ewangelii, gdy dzisiaj mówisz do nas: Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj" (Mt 5,27). Przypomnieniem, którego już nigdy nie można będzie zapomnieć, jest zabijanie, które tu na Kalwarii odbywa się „w majestacie prawa”. Zabijanie zawsze jednak jest ohydne. Majestat śmierci jest nie w gwoździach i wszelkich narzędziach zbrodni, lecz w Tobie - niewinnej ofierze ludzkich nieprawości i we wszystkich, którzy umieraj ą w zjednoczeniu z Tobą.

12. Stoję, Panie, przy Twoim krzyżu, jak przy ołtarzu, na którym składana jest ofiara pojednania. Dla pojednania człowieka z Bogiem i ludzi między sobą uczyniłeś tak wiele. W tej chwili jeszcze raz przypominam sobie słowa wypowiedziane przez Ciebie w dzisiejszej Ewangelii: Jeśli więc przyniesiesz dar twój przed ołtarz i tam wspomnisz, że twój brat ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar twój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem twoim (Mt 5,23-24). Kiedy będzie mi ciężko wypełnić ten nakaz konającej Miłości, przypomnij mi, Panie, ile Ty zrobiłeś dla tego pojednania.

13. Co pozostało po całej tej męce? Co pozostanie po całym trudzie mojego życia?... Wyniszczone zwłoki, które przygotowują do pogrzebu? Tu na ziemi tylko tyle. Ale u Pana, w krainie żyjących, pozwolisz mi zobaczyć wielkie dobra. U Pana jest bowiem łaska, u Niego obfite odkupienie (Ps 130,7).

14.Teraz pragnę czuwać przy Twoim grobie, Panie, i śpiewać Ci do snu najpiękniejsze pieśni. Niech bachowskie melodie kończące Pasje, zabrzmią i w pieśni, której Autorem jest Duch Święty, a którą ja pragnę zaśpiewać dla Ciebie: Pokładam nadzieję w Panu, dusza moja pokłada nadzieję w jego słowie, dusza moja oczekuje Pana. Bardziej niż strażnicy poganka niech Izrael wygląda Pana (Ps 130 5-7). Bardziej niż nocne straże, ja oczekuję poranka wielkanocnego.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama