Eucharystia i ekumenizm

Fragment książki kard. Schönborna nt. Eucharystii

Eucharystia i ekumenizm

Christoph kard. Schönborn

Pokarm życia. Tajemnica Eucharystii

Wydawnictwo Księży Marianów
Warszawa 2006
ISBN 83-7502-044-3


X. Eucharystia i ekumenizm

Jeśli Eucharystia jest wspólną ucztą ochrzczonych, to dlaczego nie wszyscy ochrzczeni mają do niej równy dostęp? Jest to pytanie, które szczególnie boleśnie i wyraźnie unaocznia prawdę, że podział Kościoła jest rzeczywiście wielką raną. Jesteśmy zjednoczeni przez chrzest, a rozdzieleni przy stole Pańskim.

Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, by świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś (J 17,21).

Łaska nie jest czymś, co się nam należy. Było to jedno z podstawowych założeń przedstawicieli Reformacji: Marcina Lutra, Jana Kalwina. Nasze siostry i bracia ewangelicy często mówią: to nie my zapraszamy na Ostatnią Wieczerzę, ale Jezus. To On jest jej gospodarzem. Dlatego uważają, że nie możemy nikogo wykluczać, ponieważ sam Jezus jest zapraszającym. Zadają nam też pytanie: dlaczego wy, katolicy, zwłaszcza biskupi, urząd nauczycielski, nie przyjmujecie tego zaproszenia i nie obchodzicie Wieczerzy Pańskiej wspólnie z nami? Dlaczego jest wam tak trudno zgromadzić się razem z nami na Wieczerzy Pańskiej i być razem przy stole Pańskim?

Wiele należałoby powiedzieć na ten temat. Chciałbym najpierw krótko i zwięźle przypomnieć, jaka jest odpowiednia nauka Kościoła, następnie zaś polecić prostą regułę postępowania.

 

Eucharystia w Kościołach chrześcijańskich

Przede wszystkim rozróżniamy Kościoły, które w naszym rozumieniu posiadają w pełni ważne sakramenty, oraz Kościoły i wspólnoty, które naszym zdaniem nie posiadają całej ich pełni tak, jak Kościół katolicki.

Jeśli chodzi o Kościoły wschodnie, uważamy, że sprawowane w nich sakramenty są ważne. Mają one nie tylko ważny chrzest, ale również ważną Eucharystię, a także święcenia — diakonat, kapłaństwo, biskupstwo — tak jak w Kościele katolickim. Między tymi Kościołami a nami wspólnota Komunii w zasadzie jest możliwa. Brakuje niejako tylko zewnętrznej wspólnoty kościelnej, jednak z perspektywy sakramentów w zasadzie jest ona możliwa.

Dlatego mówimy też: gdy jestem w kraju prawosławnym, np. w rozległej obszarowo Rosji, i mam kłopot z uczestnictwem w liturgii katolickiej, mogę za zgodą prawosławnych przyjąć sakramenty także w ich świątyni. Tak to widzimy z naszej strony. Prawosławni są innego zdania i w większości nie pozwalają nam przyjmować u siebie sakramentów.

Inaczej ma się rzecz w przypadku Kościołów i wspólnot wyrosłych z Reformacji. Przede wszystkim ponieważ nie ma u nich sakramentu kapłaństwa — święceń kapłańskich i biskupich — uważamy, że nie posiadają one pełni Eucharystii w rozumieniu Kościołów prawosławnych czy Kościoła katolickiego. Nie wynika stąd jednak, że ewangelicka Wieczerza Pańska jest pozbawiona wszelkiego znaczenia. Przytoczę — za Katechizmem Kościoła Katolickiego — co na ten temat stwierdził Sobór: „Wspólnoty eklezjalne powstałe w wyniku Reformacji (...) «sprawując w świętej Uczcie pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Pańskiego, wyznają, że oznacza ona życie w łączności z Chrystusem i oczekują Jego chwalebnego przyjścia»” (DE, 22; KKK, 1400). Ewangelicka Wieczerza Pańska jest zatem wspólnotą z Chrystusem, jednak nie w takim sensie, jaki kojarzymy z Eucharystią.

 

Komunia dla chrześcijan-niekatolików?

Chrześcijanie wyznania katolickiego i ewangelickiego niejednokrotnie żyją razem, na przykład w różnowyznaniowych związkach małżeńskich. Jak rozwiązać więc kwestię interkomunii? Czy chrześcijanin innego wyznania może przyjąć Komunię podczas Eucharystii katolickiej?

Wszystko, co czynimy pomiędzy naszymi wyznaniami, powinno być autentyczne: dokonywać się w miłości, ale też w prawdzie. Doceniając to, co wspólne, nie można przecież zacierać zwyczajnie różnic.

Mam tutaj pewną bardzo prostą regułę, której sam nie wynalazłem, ale która mnie przekonuje. Przedstawiłem ją naszym ewangelickim siostrom i braciom w sposób następujący. Kto podczas Komunii chce powiedzieć Amen Ciału Chrystusa, ten musi móc też powiedzieć Amen na modlitwę eucharystyczną, nawet jeśli jest chrześcijaninem-niekatolikiem. Podczas modlitwy eucharystycznej dokonuje się przeistoczenie, chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa. Komunii nie można oddzielać od całokształtu modlitwy eucharystycznej.

Ten, kto może odpowiedzieć Amen na modlitwę eucharystyczną, może powiedzieć też Amen Komunii. Jest to — przynajmniej jako prywatna zasada orientacyjna — pewnego rodzaju pomoc.

Otwieram na przykład trzecią modlitwę eucharystyczną. Padają w niej słowa:

„Wejrzyj, prosimy, na dar Twojego Kościoła i przyjmij ofiarę, przez którą nas pojednałeś ze sobą.” — Mszę świętą uważamy za „żywą i świętą Ofiarę”, ofiarę Chrystusa. — Czy możesz odpowiedzieć na to Amen?

„Niech On nas uczyni wiecznym darem dla Ciebie, abyśmy otrzymali obiecane dziedzictwo z Twoimi wybranymi, z Najświętszą Dziewicą, Bogurodzicą Maryją, ze świętymi Apostołami i Męczennikami, (ze świętym N.) i wszystkimi Świętymi, którzy nieustannie orędują za nami u Ciebie.” — Czy możesz jako chrześcijanin-ewangelik w odpowiedzi na te słowa powiedzieć Amen?

„Prosimy Cię, Boże, aby ta Ofiara naszego pojednania z Tobą sprowadziła na cały świat pokój i zbawienie. Utwierdź w wierze i miłości Twój Kościół pielgrzymujący na ziemi; a więc Twojego sługę, naszego papieża Benedykta, naszego biskupa N., i wszystkich biskupów świata, duchowieństwo i cały lud odkupiony.” — Czy możesz w odpowiedzi na te słowa powiedzieć Amen?

Czy możesz przyłączyć się do modlitwy za zmarłych? Potem następuje doksologia, wielki końcowy akt uwielbienia: „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie, Boże, Ojcze Wszechmogący, w jedności Ducha Świętego wszelka cześć i chwała, przez wszystkie wieki wieków”.

Kto w odpowiedzi na te słowa wraz z całą wspólnotą może swoim Amen potwierdzić zarówno poszczególne części, jak całą modlitwę eucharystyczną, ten w zasadzie podziela wiarę, która pozwala nam przyjąć Komunię.

Taka jest „podręczna zasada”, pozwalająca chrześcijanom innych wyznań zwyczajnie i szczerze orzec, czy na Mszy katolickiej mogą przystąpić do Komunii. By wykluczyć natychmiast nieporozumienie: przez to my, katolicy, nie chcemy „przywłaszczyć sobie” chrześcijan-ewangelików. Pozostaje jednak pytanie, co oznacza taka sytuacja — gdy chrześcijanin-ewangelik może wypowiedzieć to Amen — dla wspólnoty Kościoła. Jak się przedstawia wspólnota kościelna z Kościołem katolickim tego, kto mówi w ten sposób Amen?

Na podstawie tych przemyśleń sformułowałem prośbę do naszych chrześcijan-ewangelików, którą skonsultowałem nawet z kierownictwem Kościoła. Jeśli chcemy żyć wspólnie w szczerości i prawdzie — także w obrębie tych trudnych problemów — musimy wzajemnie zachęcać naszych wiernych, by czynili to, co własny Kościół poleca i praktykuje, a nie żądać od chrześcijan innej wspólnoty sprzeniewierzenia się własnej wspólnocie kościelnej.

Dla nas, katolików, oznacza to na przykład: prawosławni nie pozwalają nam przyjmować u siebie Komunii. Szanujemy to i nie przystępujemy w ich świątyniach do Stołu Pańskiego, choć z naszego punktu widzenia w zasadzie byłoby to możliwe.

Moja prośba do chrześcijan-ewangelików: nie żądajcie od nas łamania zasad naszego Kościoła, nawet jeśli nie rozumiecie, dlaczego są one właśnie takie!

Myślę, że trwając w takiej postawie wzajemnego szacunku i uznając te granice, możemy być wzajemnie bardzo blisko, bowiem granice te łączą nas. Razem wierzymy w Jezusa Chrystusa, a cóż jest ważniejszego i wznioślejszego niż wspólnota z Chrystusem i w Chrystusie? Jest to wielki, niezrównany dar, jaki On nam dał w Eucharystii. Stąd wielka nadzieja i oczekiwanie, że kiedyś w tym darze odnajdziemy wszyscy jedność.

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama