Wprowadzać pokój i zgodę

Katecheza z cyklu "Czy warto być chrześcijaninem?"


WPROWADZAĆ POKÓJ I ZGODĘ

Błogosławieni miłosierni, albowiem dostąpią miłosierdzia.
Błogosławieni, którzy zabiegają o pokój, albowiem będą nazwani synami Boga
(Mt 5,7-9).

Pókiż, synowie swobody,
Różnim się w wspólnej ruinie?
Bracia! Przystąpcie do zgody,
A jeszcze Polska nie zginie.

Franciszek Dionizy Kniaźnin (1750-1807),
Kolęda na Nowy Rok
Bracia! Przystąpcie do zgody...

Tak pisał Kniaźnin, w którego młodym życiu dokonały się trzy kolejne rozbiory Polski. Poeta klasycyzmu miał 22 lata, gdy nastąpił pierwszy rozbiór i 35 lat, gdy po raz trzeci Austria, Prusy i Rosja zagarnęły pozostałe ziemie polskie. Ojczyzna przestała istnieć na mapie Europy jako niepodległe państwo.

Pamiętamy, że pomiędzy pierwszym a trzecim rozbiorem Polski istniały próby ocalenia Ojczyzny. Takim wydarzeniem był Sejm Czteroletni, a przede wszystkim uchwalenie Konstytucji Trzeciego Maja (1791). Była więc szansa na ocalenie Ojczyzny, dlatego poeta wzywał: Bracia! Przystąpcie do zgody, / A jeszcze Polska nie zginie. Niestety, spory, kłótnie i niesnaski, a nade wszystko Konfederacja Targowicka walnie przyczyniły się do utraty niepodległości na przeciąg 123 lat.

Tak bywa w życiu każdego narodu. Nie inaczej jest w rodzinie, sąsiedztwie, wiosce i na osiedlu, w mieście lub w całym regionie. „Zgoda buduje — niezgoda rujnuje”.

Co czynić, aby się niezgodzie przeciwstawić?

Przypowieść o niemiłosiernym dłużniku

Potrzeba przebaczania

Wtedy Piotr wysunąwszy się naprzód powiedział: Panie, ile razy mam przebaczać memu bratu, gdy zawinił wobec mnie? Czy aż siedem razy? A Jezus odpowiedział: Nie mówię, że aż siedem raty, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy (Mt 18,21-22).

Przypowieść o niemiłosiernym dłużniku

Dlatego też królestwo niebieskie podobne jest do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Kiedy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był winien dziesięć tysięcy talentów. A ponieważ nie miał z czego oddać, Pan kazał go sprzedać razem z żoną, z dziećmi i ze wszystkim, co miał, i zapłacić dług. Wtedy sługa ów rzucił się przed nim na ziemię i prosił go mówiąc: Panie, miej cierpliwość nade mną, a oddam ci wszystko. I ulitowawszy się pan sługi tego, puścił go i darował mu jego długi.

A wychodząc sługa ów spotkał jednego ze swych towarzyszy, który był mu winien sto denarów; chwycił go i począł go dusić mówiąc: Oddaj wszystko, coś winien. Wtedy ten upadł na ziemię i błagał mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a oddam ci wszystko. Ale on nie zgodził się: poszedł, wtrącił go do więzienia (i zamierzał trzymać go tam), dopóki nie spłaci sinego długu.

A jego współtowarzysze, widząc to, bardzo się zasmucili. Poszli do sinego pana i opowiedzieli mu wszystko. Wtedy kazał tamtemu przyjść i powiedział: Sługo niedobry, darowałem ci cały twój dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż i ty nie powinieneś był ulitować się nad towarzyszem twoim tak, jak ja ulitowałem się nad tobą? I rozgniewawszy się pan jego wydal go katom (na tortury), dopóki nie odda całego długu.

Tak też uczyni wam Ojciec mój, który jest w niebie, jeśli każdy nie przebaczy całym sercem swojemu bratu (Mt 18,23-35).

W starożytności powszechnym zjawiskiem było prawo odwetu, co znajduje potwierdzenie w Starym Testamencie: oko za oko, ząb za ząb (Wj 21,24) oraz tolerowanie mściciela krwi (Lb 35,19). Z biegiem czasu, w epoce Księgi Mądrości, pojawiają się zasady bardziej humanitarne:

Tego, który się mści, spotka zemsta od Pana: On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci. Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy. Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów? Sam będąc ciałem trwa w nienawiści, któż więc odpokutuje za jego przewinienia? (Syr 28,1-5).

W tym kierunku idą również Jezusowe pouczenia z Kazania na Górze, w tym jedno z Błogosławieństw: Błogosławieni miłosierni, albowiem dostąpią miłosierdzia (Mt 5,7). Także w Modlitwie Pańskiej darowanie uraz i krzywd naszym bliźnim jest nieodzownym warunkiem, by liczyć na miłosierdzie Boga względem nas samych: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Przebaczenie uraz -- warunkiem koniecznym odpuszczenia grzechów przez Boga

Jednakże dopiero w przypowieści o niemiłosiernym dłużniku dochodzi do głosu — jak utrzymuje biblista, ojciec Augustyn Jankowski — w pełni zasada, że nie tylko dobrze jest przebaczać, ale że jest to warunek konieczny uzyskania darowania własnych grzechów na sądzie Bożym.

Z prawnego punktu widzenia sto denarów pierwszemu towarzyszowi się należały. Według prawodawstwa Izraela można było dochodzić długów prywatnych drogą wtrącenia dłużnika do więzienia, co dopuszczała sprawiedliwość Starego Przymierza.

Tymczasem oburzenie współsług, a potem gniew króla, wywołane są brakiem litości, brakiem naśladowania wielkoduszności króla. W przypowieści wyrok pada za brak miłosierdzia, za nie wybaczenie mniejszego długu, niż król swemu słudze darował.

Jezus poucza także, że zanim się Bogu złoży dar przed ołtarzem, wpierw trzeba pojednać się ze swoim bratem (Mt 5,23-24). Widać przeto, że Dobra Nowina wymaga od chrześcijanina czegoś więcej niż głosiło prawo odwetu. „Nowe przykazanie” opiera się na przeświadczeniu: My wszyscy — wobec Boga i bliźnich — jesteśmy niewypłacalnymi dłużnikami. Skoro Pan Bóg nam przebacza — i zawsze gotów jest grzechy darować — każdy z nas winien wybaczać znacznie mniejsze długi naszym bliźnim. Św. Jakub Apostoł przestrzegał:

Sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem (Jk 2,13).

Darowanie uraz -oliwą w trybach współżycia z innymi

Biskup Jan Pietraszko pisał na temat konieczności wzajemnego wybaczania uraz i przepraszania Boga za grzechy:

Ciągle w życiu każdego z nas zachodzą rzeczy, czasem małe, czasem wielkie, z powodu których każdy z nas, stanąwszy przed Bogiem, musi powtarzać z pokorą: „Moja wina”. Od papieża począwszy aż do małego ministranta (...) wszyscy powtarzają z pełną prawdą i z całkowitym uzasadnieniem: „Moja wina”, by to, co się przez grzech zerwało we wspólnocie naszej z Panem Bogiem, przez miłosierdzie zostało powiązane.

Ci, którym nie są obce zagadnienia praktycznej mechaniki i eksploatacji maszyn, wiedzą dobrze, że w nowoczesnych maszynach pracują zespoły kół zębatych zanurzone w płynie niwelującym tarcie. W tego rodzaju zespołach mamy do czynienia z szybkimi obrotami i z przekazywaniem wielkich energii. Gdyby te szybkie obroty, przekazujące wielkie energie, dokonywały się na sucho, w bardzo krótkim czasie temperatura zespołu podniosłaby się tak znacznie, że cały zestaw pracujących elementów uległby szybkiemu zniszczeniu, grożąc nieraz nawet ludzkiemu Tyciu. Dzięki temu, że całość jest zanurzona w oliwie, maszyna pracuje gładko, cicho i długo. Życie i współżycie polega między innymi na tym, że poszczególne elementy ludzkiej wspólnoty są ze sobą sprzężone jak koła i przenośnie w maszynie.

Energie twórcze poszczególnych jednostek czy grup społecznych zazębiają się pomiędzy sobą i przenoszą się nieustannie z jednego elementu na drugi, z osoby na osobę, z grupy na grupę. jeśli się patrzy na życie po chrześcijańsku, wówczas dochodzi jeszcze jedno bardzo istotne i dogłębne sprzężenie, jakim jest zbawcza interwencja Boga w życie ludzkości.

Lecz tutaj wchodzą już w grę rzeczywistości tajemnicze i energie Boże, o których wielkości i aktualności nie mamy najmniejszego wyobrażenia i mieć nie możemy. Sprzęgnięci z Bogiem niewidzialnymi energiami łaski, znajdujemy się w nieustannym ruchu, którego celem jest Królestwo Boże (Rozważania, Wyd. Znak, Kraków 1964, s. 173 — podkr. KB).

Jesteśmy powiązani licznymi więzami z Bogiem i z naszymi bliźnimi. Odmienność temperamentów i usposobień, różnorodność zainteresowań i upodobań, wszystko to stwarza możliwości konfliktów. Jak rozładować międzyludzkie napięcie, sprzeczkę lub nieporozumienie? Jedna droga — to eskalacja prawa odwetu: Oko za oko, ząb za ząb. Drugą możliwość proponuje Pan Jezus: Prawo przebaczenia. Czym jest przebaczenie? Przebaczenie jest tym, czym oliwa w trybach maszyn mechanicznych. Ona umożliwia ciche i bezkolizyjne funkcjonowanie maszyny.

„...Człowiek i życie potrzebują nieustannie miłosierdzia zarówno od Boga, jak i od ludzi” (bp J. Pietruszko) .

Tak jak samochód potrzebuje oleju, aby mógł normalnie funkcjonować.


REFLEKSJA

1. Jak człowiek, który „zabiega o pokój” winien postępować: a) w odniesieniu do swych czynów (samokontrola); b) we współżyciu z bliźnimi (zdolność do wybaczania); c) w relacji z Panem Bogiem (rachunek sumienia i skrucha)?

2. Poeta Kniaźnin (motto) woła: synowie swobody... przystąpcie do zgody. Dlaczego ograniczenie swawoli jest koniecznym warunkiem zgody w narodzie i wszędzie?

3. Św. Piotr usłyszał od Jezusa, że trzeba przebaczyć nie siedem razy, lecz nawet siedemdziesiąt siedem razy. Co to znaczy?

4. Na czym zasadza się prawo odwetu, które głosi: „Oko za oko, ząb za ząb”?

5. Czy w ważnych sprawach można drogą sądową dochodzić swych praw? Dlaczego nie wolno stosować samosądu nad bliźnimi (nemo judex in causa sua: nikt nie jest sprawiedliwym sędzią we własnej sprawie)?

6. Uczynki miłosierne wzywają: „Krzywdy cierpliwie znosić. Urazy chętnie darować”. W imię czego należy to czynić?

7. Wyjaśnij zdanie: „Wszyscy jesteśmy niewypłacalnymi dłużnikami — i wobec Pana Boga, i wobec bliźnich” .

8. Do czego zobowiązujemy się w Modlitwie Pańskiej, mówiąc: Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom?

9. Jakie są indywidualne i społeczne pożytki przebaczania uraz i krzywd?

10. Kto przede wszystkim może liczyć na Boże miłosierdzie? Dlaczego?

11. Dlaczego wzajemne wybaczanie uraz jest podobne do oliwy, która łagodzi i rozładowuje konflikty codzienne? 12. Zgoda i pokój — owocem opanowania wad

Jan Kochanowski ( 1530 -1584) napisał cały poemat o dobrodziejstwach zgody. Jest ona podobna do roztropności, która — niczym woźnica na lejcach — temperuje egoistyczne zapędy wad, a czasem miarkuje nadgorliwość. Poemat Zgoda zaczyna się od słów:

Ja, Zgoda, która sporne planety sprawuję,
Ziemię, wodę, wiatr, ogień w żywiołach miarkuję,
Stróż rzeczypospolitych, zdrowie i obrona
Miast wysokich — przyszłam tu, chocia nieproszona,
Do was, o potomkowie Lecha słowieńskiego,
Lutując niefortuny państwa tak zacnego:
Które, od przodków waszych pięknie założone,
Przez wasz rozterk domowy mdleje roztargnione. (...)

Widać od razu, że ład w przyrodzie jest oparty na przestrzeganiu pewnego porządku natury. Mądrość i roztropność nakazują człowiekowi, aby opanowywać swawolę i wybujałą swobodę.

A naprzód starajcie się o społecznej zgodzie:
W tejci samej nadzieja, że się przy swobodnie
Swej dawnej zostoicie i drogę najdziecie,
jako w pierwszy porządek wszytko przywiedziecie.
Barziejci kędy indziej rzeczy więc zachodzą,
A przedsię mądrzy ludzie łatwie w to ugodzą,
Że przywiodą w swą miarę, co się wykroczyło,
Ale trzeba, żeby tam uporu nie było.
Ten zgoła wykorzeńcie, a wszytkie swe sprawy
Do pożytku spólnego obróćcie naprawy.

Łatwiej jest o zgodę w mniejszej społeczności, trudniej o nią w narodzie. Ale przecież jest to możliwe, jak było możliwe za pierwszych Piastów, a roztrwonione zostało w okresie tuż przed rozbiorami. Ten wątek podejmuje Julian Ursyn Niemcewicz ( 1757 -1841 ) w poemacie Piast:

Gdzie wielkie mnóstwo, ciężko szukać zgody,
Na głośnych sporach czas upływał drogi;
Głód się czuć dawał, a obce narody
Szerzyły w Polsce najazdy i trwogi.

Ale Bóg dobry spojrzał na Polaków,
Bo ich do wielkich przeznaczeń gotował
Wpośród Kruszwicy spokojnych wieśniaków
Był Piast, co bogów i ludzi miłował.

13. Darować urazy i zabiegać o dobro wspólne Nawet przy pierwszych osiągnięciach należy zachować prostotę i skromność. Nade wszystko trzeba być zdolnym do ofiarności na rzecz innych — radzi podmiot liryczny poematu już się z pogodnych niebios napisanego przez Adama Mickiewicza (1798-1855):

Szczęśliwy, komu pierwsze wieńce się dostały:
Sam zyska chwałę, innych zanęci do chwały.
Lecz niech stąd marnej pychy blasków nie przywdziewa,
Więc nie z wzięcia przyklasków, nie z zaszczytnej palmy:
Żeśmy pożyteczniejsi, z tego się pochwalmy.
Niech każdy, jak ów Greczyn, głosi dzielność swoję:
„Mocniejszy jestem: cięższą podajcie mi zbroję”.

Szczególnie warto zadumać się nad dalszym tekstem

tego poematu naszego Wieszcza. Kiedy staniemy się wzorem dla innych?

Gdy, jakeśmy działali, będziem działać zgodnie,
Gdy osobne urazy topiąc w niepamięci,
Każdy na wspólne dobro winien zwrócić chęci,
Zgadnę przyszłość, przeszłości zmierzając rachubą:
Będziemy wzorem innym, sobie samym chlubą.

14. Zgoda — niczym zestrojona orkiestra

Ks. Piotr Skarga ( 153 6 -1612) w Kazaniu sejmowym trzecim ucieka się do porównania społecznej zgody w narodzie z wielką orkiestrą:

Muzyka, z sześci i ośmi głosów składana, ma w sobie różne głosy: wysokie, niskie, mierne. Tak i Rzeczpospolita różne ma stany. Gdy jeden głos górnie idzie, drugi zniżyć się musi: tak i w Rzeczypospolitej jedni wyższy, drudzy niższy być muszą. Gdy który głos z miary swej wynidzie, uszy się obrażają: tak i w Rzeczypospolitej każdemu w swym stanie zostawać potrzeba, aby się wdzięczność zgody świętej nie psowała. A jeśli jeden nad wszytkimi kantor taktu im nie daje, błędów wiele i omierzłe wrzaski wszytkę wdzięczność śpiewania popsują: tak i w Rzyczypospolitej, gdy jeden nie rządzi, a różności ludzkich nie miarkuje, wszystko się królestwo niezgodą obala.

Im wyższe stanowisko w państwie i na świecie ktoś zajmuje: bądź grupa społeczna, bądź też osoba, tym bardziej winien być skłonny do zgody.

(...) dobra zgoda i pokój między pospolitym ludem, ale lepsza między pany, którzy ludźmi rządzą abo o nich radzą, a nalepsza między królmi, którzy wszytkiemu światu pokój zgodą swoją przynoszą.

15. Pochwała zgody i pokoju

Czyż to nie znamienne, że w okresie rozbiorów pisarze i poeci w sposób szczególny zachęcali Naród do zgodnego współżycia, wyrzucając mu poprzednią „prywatę i sobiepaństwo”? Wojciech Bogusławski ( 1757 -1829) w sztuce Cud mniemany, czyli Krakowiacy i górale (akt I) pisał:

Gdzie jest miłość i zgoda,
Tam słodko lata schodzą,
Tam w domu jest swoboda,
Tam się i ludzie rodzą.
Lec gdzie w małżeńskie łózko
Niezgodę diabeł dmuchnie,
Tam zonie schnie serdusko,
Męzowi głowa puchnie.

Zaś nieco później żyjący romantyczny poeta Seweryn Goszczyński ( 1801-1876) mobilizował różne grupy społeczne w Muzyce wojskowej. Do czego poeta zachęcał wszystkich? O czym był przekonany?

Do mnie tu, bracie kowalu!
Do mnie tu, bracie góralu!
Do mnie tu, barki żelazne,
Serca wiary, boju pięście,
Oblicza surowe cnotą,
Biednym odzieniem hołoto,
Przeszła wielkość, przyszłe szczęście!
Do mnie tu, ludu serdeczny!
ja brat tobie, ja twój wieczny!
Stańmy, o, tak, bok przy boku,
Idźmy, o, tak, krok do kroku
Tylko razem, tylko zgodnie
A gdzie nam trzeba, zajdziem niezawodnie!

## WARTO PRZECZYTAĆ

1. Pedro Arrupe, Japonia, której nie znamy, WAM, Kraków 1970, ss. 168 -177: misjonarz nie chowa urazy, mimo że był więziony w Japonii.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama