Pogromcy malarii

Do niedawna malaria odpowiedzialna była za 30% zgonów w basenie Morza Śródziemnego. Jak zdołano się z nią uporać?

Malaria to choroba powodowana przez pasożytnicze pierwotniaki z rodzaju Plasmodia, przenoszone zwykle z człowieka na człowieka przez ukąszenia komarów. Jest do dziś jedną z głównych przyczyn zgonów w regionach zwrotnikowych i podzwrotnikowych.

Termin malaria wywodzi się od włoskiego wyrażenia malaria, czyli złe powietrze. Dawniej uważano, że przyczyną choroby są wyziewy bagienne krążące w powietrzu. Właściwą przyczynę zidentyfikowano w XIX wieku. Malaria atakuje mózg człowieka i może powodować zlepianie się ciałek krwi, konwulsje, majaczenie i śpiączkę, a także anemię, uszkodzenia nerek i żółtaczkę. Do niedawna malaria była odpowiedzialna nawet za 30% zgonów w basenie Mora Śródziemnego.

Groźna plaga

W Italii ataki malarii były znane już w starożytności. Wiadomo, że w 835 roku po Chr. papież Grzegorz IV przeniósł święto Wszystkich Świętych z maja na początek listopada, by uchronić pielgrzymów przybywających do Rzymu od częstych ataków choroby na wiosnę i w lecie. W środkowej Italii, w rejonie Rzymu malaria była roznoszona przez komary z pobliskich Bagien Pontyjskich. Nikt nie mógł znaleźć lekarstwa na tę groźną plagę, która co roku zabierała tysiące mieszkańców krajów śródziemnomorskich. Na malarię zmarło u progu czasów nowożytnych wiele wybitnych, ważnych osób. Byli wśród nich członkowie rodziny Medyceuszy. Ofiarą choroby padł w 1558 roku cesarz Karol V. Św. Stanisław Kostka SJ zmarł 15 sierpnia 1568 roku właśnie na malarię, która w Rzymie była uważana za chorobę powszechną i zwykłą. Na malarię, nazywaną „rzymską gorączką” zmarł także w 1556 roku św. Ignacy Loyola SJ.

Proszek kardynała

Dopiero sprowadzenie chininy przez jezuitów z Ameryki Południowej pozwoliło na skuteczną walkę z chorobą. Chinina to biały proszek o silnie gorzkim smaku, stosowany głównie w leczeniu zimnicy, ale także jako dodatek zapewniający charakterystyczną goryczkę w napojach typu tonic.

Chociaż znana była tubylcom w Ameryce Południowej jeszcze przed przybyciem Kolumba, jej światowa kariera zaczęła się w XVII wieku. Brat Agostino Salumbrino SJ, aptekarz zakonny, odkrył właściwości lecznicze kory drzewa chinowego, podpatrując peruwiańskich Indian, którzy leczyli się nią z malarii. Przy pierwszej sposobności wysłał sporą próbkę kory do Rzymu, gdzie malaria była dużym problemem. O. Bernabé Cobo SJ, jezuicki misjonarz i pisarz przywiózł korę chinową do Europy w 1632 roku i opisał jej działanie.
O. Bartolomé Tafur, jezuita i prowincjał w Peru przywiózł dużą ilość kory chinowca do Francji i z jej pomocą wyleczył następcę tronu, przyszłego króla Ludwika XIV z malarii. Dzięki wysiłkom wybitnego teologa jezuickiego, ks. kardynała Juana de Lugo y de Quiroga SJ (1583—1660), który był propagatorem i obrońcą medycznej wartości chininy, udało się rozpropagować ten lek w całej Europie.

Kardynał Lugo był zdolnym pisarzem, który już w wieku 14 lat zadebiutował publiczną obroną rozprawy z logiki. Był autorem wielu wpływowych rozpraw filozoficznych i teologicznych. Sfinansował badanie właściwości chininy przez lekarzy, którzy orzekli, że jest ona użyteczna w leczeniu malarii. Sprowadzał z Ameryki Południowej wielkie ilości kory chinowca i bezpłatnie rozprowadzał w całej Europie. Chinina zaczęła być nazywana „proszkiem kardynała” (pulvis cardinalis, pulvis Lugonis). Kardynał Lugo miał zwyczaj rozdawać ubogim na rzymskich ulicach żywność, pieniądze i zawiniątka z chininą. Kardynał zainspirował brata Pietro Paolo Pucciarini SJ, rzymskiego aptekarza Collegium Romanum, do rozpowszechniania chininy i instrukcji jej użycia, znanej jako Schedula Romana, która informowała, jak w skuteczny sposób używać lekarstwa. W Genui ks. Girolamo Bardi i lekarz Sebastiano Baldo we współpracy z kardynałem Lugo SJ propagowali użycie chininy.

Opór protestantów

Zaskakuje fakt, że wśród protestanckich lekarzy długo trwał opór przeciw użyciu chininy. Przez długi czas nie chcieli zaakceptować jej właściwości leczniczych i pisali przeciwko niej liczne pamflety. W końcu pochodziła od odsądzanych od czci i wiary katolików i znienawidzonych jezuitów. Mimo to, potrzeba ratowania życia sprawiła, że opory zostały przełamane i już w połowie XVII wieku w protestanckim Londynie można było nabyć „jezuicką korę”. Przyczynili się do tego tacy propagatorzy leku, jak o. Honoré Fabri SJ, wybitny teolog i fizyk, który niezależnie od Williama Harvey'a odkrył zasady rządzące obiegiem krwi w organizmie.

Już od XVIII wieku rządy mocarstw europejskich starały się pozyskać drzewka chinowe, by założyć plantacje w swoich posiadłościach rozsianych po kuli ziemskiej. Malaria powodowała liczne zgony wśród kolonistów, kupców, żołnierzy i marynarzy, więc źródła lekarstwa lepiej było mieć pod ręką, niż sprowadzać je z dalekich peruwiańskich gór. Holendrzy zaczęli sadzić drzewka chinowe na Jawie, a Anglicy w południowych Indiach i na Cejlonie.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama