Rabin Neusner o papieskiej wizycie i przyjaźni z Benedyktem XVI

Jacob Neusner - wieloletni korespondencyjny przyjaciel Josepha Ratzingera - spotkał się z nim po raz pierwszy podczas papieskiej podróży do USA

Jacob Neusner cieszy się, że jego przyjaciel Papież Benedykt XVI został entuzjastycznie przyjęty w jego kraju. «Ojciec Święty został przyjęty z wielkim entuzjazmem nie tylko przez katolików, lecz także przez protestantów, żydów, hinduistów, muzułmanów i przez inne wspólnoty religijne. Podczas tej wizyty w Stanach Zjednoczonych był Papieżem wszystkich».

Rabin, profesor historii i teologii judaizmu w Bard College w Nowym Jorku, był z jednej strony mile zaskoczony przyjęciem rodaków, z drugiej, nie zdziwił go wysoki poziom wystąpień niemieckiego Papieża: «Spodziewałem się, że Papież pobudzi do poważnych dyskusji i poruszy istotne kwestie dotyczące światowego porządku społecznego. I nie rozczarowałem się. Jego słowa były rzetelne i inspirujące, jego przesłanie tchnęło wiarą, rozsądkiem i prawdą. Powiedziałbym, że Papież jest autorytetem moralnym dla wszystkich osób myślących».

Wzruszenie, z jakim Neusner mówi o tej wizycie, wskazuje na doskonałą zgodność myśli z Papieżem i jego magisterium. «Bardzo poruszył mnie fakt, że w czasie środowej audiencji, kiedy Benedykt XVI zapowiedział wizytę w Stanach Zjednoczonych, nawiązał do złotej zasady — postępuj w stosunku do drugiego tak, jak chciałbyś, aby inni postępowali względem ciebie — mówiąc, że choć jest ona zawarta w Biblii, dotyczy całej ludzkości, jest bowiem zapisana w sercu człowieka. Właśnie przed kilkoma dniami, gdy oczekiwałem na spotkanie z Ojcem Świętym, wygłosiłem odczyt o złotej zasadzie w religiach świata w Bard College, gdzie wykładam. Tak więc kwestia ta w przyjemny sposób znów mnie zainspirowała, i teraz powiedziałbym, że stała się dla mnie jeszcze bardziej nagląca. W owym odczycie wykazałem, że złota zasada — zasada wzajemności — występuje we wszystkich religiach świata. Należy do naturalnego prawa moralnego. Ojciec Święty zaczerpnął ze swojej wiedzy, by dać wskazówkę moralną; to, co powiedział, jest właściwe i słuszne».

Największej jednak radości zaznał Jacob Neusner, kiedy w czwartek w Waszyngtonie Ojciec Święty w ramach spotkania ze wspólnotą żydowską znalazł czas wyłącznie dla niego i jego rodziny. Był to w istocie moment szczególny — spotkało się dwóch przyjaciół, którzy wcześniej nigdy się nie widzieli. «To była wzruszająca chwila. Ojciec Święty przywitał mnie słowami: 'Po 15 latach kontaktów listownych nareszcie się spotykamy'. Mówił doskonałą angielszczyzną, ale zdałem sobie sprawę, że był to dla niego wysiłek. Powiedziałem więc, by spokojnie przeszedł na włoski, który ja rozumiem, na co on odpowiedział szerokim uśmiechem. I tak rozmawialiśmy dalej po włosku — w języku, którego uczyła się również moja żona. Zaproponowałem mu, żebyśmy razem napisali książkę o zbieżnościach judaizmu i chrześcijaństwa w pierwszych wiekach».

Osobliwa to, lecz piękna historia przyjaźni dwóch osób, które dzieli ocean i wiara, a łączy szacunek i sympatia, a także dążenie do dialogu i jedności, z poszanowaniem różnic i prawdy. Z tej więzi narodziła się 15 lat temu przyjaźń intelektualna i duchowa. Jacob Neusner opublikował krótki esej, zatytułowany A Rabbi talks with Jesus. Wywarł on wielkie wrażenie na kard. Josephie Ratzingerze, który po tak wielu latach (w międzyczasie zaczęli pisać do siebie listy) poświęcił rabinowi kilka stron i wyraził wielkie uznanie w swojej książce Jezus z Nazaretu, napisanej w zeszłym roku. Teraz, po przebyciu oceanu dwaj przyjaciele mogli się osobiście uściskać, a ich serdeczność nadała ton temu spotkaniu w Waszyngtonie.

«Liczna delegacja żydów przybyła przywitać Papieża w Waszyngtonie — stwierdza Neusner — a Papież odwiedził także synagogę w Nowym Jorku. Z tej wizyty może wyniknąć jedynie dobro. Stosunki między katolikami i wspólnotami żydowskimi są konstruktywne i serdeczne».

W wypowiedzi Neusnera nie ma żadnej wzmianki o budzącej kontrowersje kwestii wielkopiątkowej modlitwy za żydów, która wywołała tak wiele dyskusji we Włoszech. «Ten temat nie był poruszony w czasie mojego spotkania w Waszyngtonie — ucina krótko Neusner (który zresztą niedawno opublikował w kilku dziennikach europejskich swoje refleksje na temat «wzajemności modlitwy», zażegnujące wszelkie pretekstowe polemiki) — ani nie słyszałem dyskusji w tej kwestii wśród członków delegacji żydowskiej. Jestem pewien, że watykańska Komisja ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem oraz International Jewish Committee on Interreligious Consultations rozwiąże ten problem w sposób zadowalający. Teraz potrzeba wzajemnego zaufania i cierpliwości. Kard. Kasper wskazał nam drogę. Ten element nie powinien utrudniać obecnych postępów, których geneza sięga tak dawnych czasów. Gminy żydowskie i wspólnota Kościoła katolickiego pracowały razem przez wiele pokoleń i wiele osiągnęły. Obecna kontrowersja przeminie».

W przekonaniu Neusnera kontrowersje dotyczące drobnych kwestii przeminą, muszą przeminąć, bo stawka w grze jest wysoka. «Narody muszą zawrzeć pokój, bowiem alternatywą jest śmierć. Ludzie wyznający różne religie mogą żyć w pokoju i harmonii: jest to pragnieniem zarówno żydów, jak i chrześcijan. Zwłaszcza od Jana XXIII po czasy późniejsze Kościół katolicki stał się siłą służącą sprawie pokoju między narodami. Sprawozdania ze spotkania Papieża z prezydentem Bushem oraz z wizyty w Organizacji Narodów Zjednoczonych pokazują, że jego słowo jest szanowane na forum międzynarodowym».

A zatem, nie ma żadnej nieufności czy uprzedzenia w stosunku do Papieża ze strony amerykańskich żydów; jeżeli już — zauważa Neusner — to wśród chrześcijan utrzymuje się jeszcze jakaś zadawniona niechęć. «Nadal mają uprzedzenia w stosunku do Kościoła katolickiego — twierdzi rabin teolog — Kościoły ewangelickie, które atakują Rzym posługując się obraźliwym językiem, wywodzącym się z okresu protestanckiej reformy. Uprzedzenia w stosunku do Kościoła i Papieża wyrażają niektórzy katolicy, ponieważ nie pozwala się im 'kształtować' swej wiary według własnego upodobania. Stanowcze i konstruktywne przesłanie Papieża w czasie tej wizyty do Stanów Zjednoczonych stanowi wielki wkład w dzieło przezwyciężenia tego uprzedzenia. Na przykład jego słowa dotyczące skandali seksualnych oraz jego spotkanie i modlitwa z ofiarami nadużyć uleczyły głębokie rany. Dlatego twierdzę, że ten tydzień spędzony w Ameryce był tygodniem Papieża wszystkich. Pokazał się jako prawdziwy Papież w swej posłudze Kościołowi amerykańskiemu».

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama