Świadkowie Jehowy - ich nauki w świetle faktów: Neutralność

Refleksje byłego członka Świadków Jehowy: co oznacza wyznawana przez Świadków zasada neutralności?

Od Redakcji. Niniejsza publikacja jest relacją opartą na osobistym doświadczeniu. Nie rości sobie ona prawa do bycia uznaną za publikację naukową - to wymagałoby szerokich badań, które byłyby sprawą bardzo trudną lub wręcz niemożliwą, z racji na brak jawności w funkcjonowaniu organizacji Świadków Jehowy. Osobiste doświadczenie ma jednak również swój walor poznawczy, pokazując aspekty, do których badacz z zewnątrz mógłby nigdy nie dotrzeć lub nie zrozumieć ich należycie. Zachęcając więc do lektury, prosimy czytelników o wzgląd na to, że jest to zapis osobistego doświadczenia, a nie praca naukowa - nie należy więc wyciągać z tekstu zbyt uogólniających wniosków.

Neutralność

Co można powiedzieć o tak powszechnie głoszonej przez świadków jehowy neutralności? Wątpliwości budzi głoszona przez Świadków Jehowy neutralność polityczna w związku z wystosowaniem 25 czerwca 1933 roku otwartego listu do Adolfa Hitlera i narodu niemieckiego o nazwie Declaration of Facts (Deklaracja Faktów), w którym to przedstawili punkty wspólne swojej doktryny i polityki NSDAP, potępili Ligę Narodów, a Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone określili mianem największego gnębiciela na ziemi, rząd III Rzeszy określono jako orędownika zasad, którym przyświecają idee świadków oraz stwierdzono, że ich literatura jest stronnikiem idei państwa Niemieckiego. Zwraca się uwagę na określanie mianem Szkarłatnej Bestii(za księgą Apokalipsy) Organizacji Narodów Zjednoczonych, która wg Świadków Jehowy ma prześladować wyznawców ich religii w czasach ostatnich przed Armagedonem, a mimo to zarejestrowanie się ich organizacji Towarzystwa Strażnica w jej strukturach już w 1946 roku, a w latach 1991-2001 wejście w struktury Organizacji Narodów Zjednoczonych jako organizacja pozarządowa (NGO) do Departamentu Informacji Publicznej zobowiązując się tym samym podzielać i popierać ideały statutu ONZ włącznie ze wsparciem i okazywaniem szacunku dla zasad Karty Narodów Zjednoczonych, co potwierdził 4 marca 2004 roku Paul Hoeffel – Szef Sekcji NGO Departament Informacji Publicznej. Towarzystwo Strażnica w listach prywatnych przyznało, że zapisało się do DPI przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, lecz swoje działania tłumaczy niewiedzą o odpowiedzialności, jaka ciążyła w związku z przynależnością do DPI i chęcią wglądu do źródeł informacji zgromadzonych przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Natomiast oświadczenie rzecznika ONZ przeczy takiemu tłumaczeniu się z tego faktu Towarzystwa Strażnica. Przede wszystkim jest to naiwne tłumaczenie się z niewiedzy, bo przecież sami świadkowie ONZ nazywają szkarłatną bestią więc o co chodzi - o niewiedzę, czy o czyste z premedytacją działanie, które jak wyszło na jaw to niestety wywołało popłoch i trzeba było coś zrobić i jakoś się tłumaczyć. Tyle tylko, że to tłumaczenie trochę przypomina tłumaczenie się małego dziecka z tego co nabroiło, a mówi ono wtedy „ja nie chciałem, to samo tak się zrobiło albo ja nie wiedziałem”. Również nauka na temat udziału w głosowaniu podczas wyborów, które są obowiązkowe w niektórych państwach zachodnich, ukazana w Strażnicy z 1 listopada 1999 roku, jest dwuznaczna: "Jeśli ktoś postanawia pójść do lokalu wyborczego, jest to jego sprawa”. Podobnie krytycy zarzucają niekonsekwencję tej nauki w związku z uczestnictwem w konferencji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie(OBWE) w dniach 2-13 października 2006, w której przedstawicielami Towarzystwa Strażnica byli Gregory Allen z Nowego Jorku, USA (konsul generalny stowarzyszenia), Jean-Claude Pons z Boulogne-Billancourt, Francja (sekretarz), Marcel Gillet z Kraainem, Belgia (rzecznik prasowy), Luca Toffoli z Londynu, Wielka Brytania (członek podkomitetu wolności wyznania) i Michał Hoszowski z Nadarzyna, Polska (koordynator informacji publicznej).

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama