Dzielić banalną codzienność

Niniejsza książka to ciepły i wrażliwy towarzysz dla owdowiałych kobiet. Podpowiada, jak poradzić sobie z bólem po stracie męża i ułożyć życie na nowo.

Dzielić banalną codzienność

Huub Buijssen

ZNÓW BĘDZIE PIĘKNIE, CHOĆ INACZEJ

Poradnik dla owdowiałych kobiet

ISBN: 978-83-7767-089-7
wyd.: WAM 2012

Wybrany fragment
Wprowadzenie
Stan cywilny „wdowa”
Książka dla owdowiałych kobiet
Spotkania ze zmarłym
Dzielić banalną codzienność
Czas wolny i urlop

Dzielić banalną codzienność

Nie sztuka być razem, kiedy jesteśmy w  sobie jeszcze bardzo zakochani. Z  biegiem czasu probierzem relacji staje się banał codzienności, któremu nie każda para potrafi sprostać. Znoszenie czyichś fochów, narzucanie sobie nawzajem swoich porządków, zarządzanie codziennymi sprawami od prasowania po zakup papieru toaletowego — to wszystko na dłuższą metę stanowi wyzwania dla każdego związku. Owszem, bywa mozolnie, ale z  drugiej strony to wielka satysfakcja wspólnie dzielić dole i  niedole dnia powszedniego. To, że mogę sobie odpuścić, że nie zawsze muszę prężyć muskuły, że mogę się zwierzyć z moich małych i wielkich niepokojów i że od czasu do czasu mogę też nie mieć dobrego humoru — oto największe zalety wspólnej codzienności. Trochę czasu upływa, nim je dostrzeżemy, jednak kiedy już wdrożymy się w  życie codzienne, poczujemy ulgę. Teraz wystarczy jedno spojrzenie, a druga strona wie, co mamy na myśli.

Tymczasem codzienność, z  którą teraz musimy się zmagać samotnie, każdego dnia przynosi wiele drobnych przykrości. Nie ma już w  domu nikogo, komu mogłabym wszystko opowiedzieć, z  kim mogłabym ponarzekać na koleżankę z  pracy, nikogo, komu mogłabym się pochwalić nowymi butami albo opowiedzieć o pechowo złamanym obcasie, nikogo, kto razem ze mną ucieszy się z  pierwszych przebiśniegów, i  nikogo, kto pomoże mi zasunąć długi zamek przy sukience. Nie ma już nikogo, z  kim mogłabym się naradzić przed podjęciem ważnej decyzji. Nie wszystko da się omówić z  przyjaciółmi, bo są sprawy wymagające budowanego latami zaufania i intymności. Bywa ciężko, kiedy dopiero podczas żałoby odkryjemy, że nasze losy splatały się z sobą, że były niemal nierozłączne. Sploty tej wspólnie tkanej wstęgi życia stały się z biegiem czasu coraz bardziej spójne i  wytrzymałe. Z  biegiem lat stało się oczywiste, że opasuje nas ona i  spaja w  jedną całość. Tymczasem teraz została zerwana. I choć najbliższe otoczenie uważa, że powinnyśmy już powoli zakończyć okres żałoby, my co dzień odkrywamy nowe, drobne straty. To właśnie owe liczne oblicza smutku tak utrudniają dalsze życie. Utrata wspólnej codzienności jest szczególnie bolesna w  przypadku starszych kobiet mających już niewiele kontaktów z otoczeniem. Z początku nie są one gotowe do nawiązania nowych relacji. Być może zresztą już nie potrafią. Potrzeba wiele cierpliwości, by otworzyć się na ten wyczerpujący proces uczenia się od nowa i pogodzić z  owymi drobnymi uszczerbkami w  codzienności. Stanowią one bowiem elementy żałoby, wdowa zaś wcześniej czy później musi podjąć decyzję, czy chce żyć dalej w ich cieniu, czy też jest gotowa zacząć tkać nowe wątki życia — nawet jeżeli nie będą już tak spójne jak dawniej, a niektóre z nich pozostaną niedokończone.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama